Temat: Stawka godzinowa w gastronomii - czy jestem roszczeniowa?

Jestem na okresie próbnym w kawiarni. Aktualnie moja stawka to 20/h. Mam ponad dwuletnie doświadczenie w gastronomii, więc w ten weekend pracowałam już na równi że stałymi pracownikami. Nie wymagałam dodatkowej uwagi czy czasu od innych pracowników; miałam ten sam zakres obowiązków. Okres próbny miał być przez ten weekend, a potem umowa (z normalną stawką) Zapytałam o umowę, ale szef mówi że jeszcze  zobaczymy jak to będzie wyglądać. Mam plan zadzwonić przed następną zmianą i zapytać czy mój okres próbny się skończył i czy bedę miala stawke 27.70/h. Jeśli będzie niższa, zrezygnuje z współpracy. Szczerze -  z jednej strony czuję się jakbym była rozpieszczoną, roszczeniową gówniarą, bo chcę minimalną stawkę, a z drugiej strony uwazam, ze aby budowac zdrowy rynek pracy, pracownicy nie powinni sie godzic na takie stawki. Jak Wy uważacie? 

Koleś to jakiś Janusz. Nie rozumiem skąd na tym okresie próbnym stawka niższa niż minimalna, skoro odpadają mu wszelakie składki. Powinien być właśnie zadowolony, że pracujesz w te dni bez umowy jakiejkolwiek i Ci to "wynagrodzić" a nie dowalić niższą pensją bo jemu to na rękę pod kątem finansowym. Poprzedniczka dobrze radzi - zrób zdjęcie listy obecności. Zakładam, że jest jeden egzemplarz i to po stronie pracodawcy, więc w razie czego on może powiedzieć, że w ogóle nie pracowałaś tam i mu nie udowodnisz. A tak będzie na zdjęciu. Oczywiście nie zakładam, że będzie chciał Cię oszukać i nie zapłacić za te przepracowane dni, ale lepiej być przezornym.

Pasek wagi

oczywiscie, że nie jesteś roszczeniową gówniarą oczekując umowy z płacą minimalną!!!! Zadzwoniłabym przed kolejną zmianą do szefa i gdyby znów coś kręcił z umową, to absolutnie nie poszłabym do pracy "na gębę", bo jeszcze się okaże, że będziesz pracowała przez ten weekend za darmo. I nie daj sobie wmówić, że oczekujesz czegoś nadzwyczajnego.

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi:)

Peanut_Butter napisał(a):

oczywiscie, że nie jesteś roszczeniową gówniarą oczekując umowy z płacą minimalną!!!! Zadzwoniłabym przed kolejną zmianą do szefa i gdyby znów coś kręcił z umową, to absolutnie nie poszłabym do pracy "na gębę", bo jeszcze się okaże, że będziesz pracowała przez ten weekend za darmo. I nie daj sobie wmówić, że oczekujesz czegoś nadzwyczajnego.

Teoretycznie wiem, że to absolutne minimum. Ale już dwukrotnie spotkałam się z bezpośrednio niemiłą reakcją na to, że chcę umowę i stawkę minimalną. Wiem, że to kuriozalne, ale już czuje się niekomfortowo na myśl o tej rozmowie 

nie jestes roszczeniowa, ale musisz popracowac nad wyrazeniem swoich oczekiwan. Zapytaj wprost czy chce wspolpracowac dalej z toba czy nie , jak tak to bedzie to po podpisaniu umowy z warunkami jakie oczekujesz. A jak szef bedzie chcial cos jeszcze zobaczyc ocenic, czy cokolwiek to jest to calkowita bzdura, bo w takiej pracy nie trzeba testowac ludzi wiecej niz 1 dzien. 

Alegriaa napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

oczywiscie, że nie jesteś roszczeniową gówniarą oczekując umowy z płacą minimalną!!!! Zadzwoniłabym przed kolejną zmianą do szefa i gdyby znów coś kręcił z umową, to absolutnie nie poszłabym do pracy "na gębę", bo jeszcze się okaże, że będziesz pracowała przez ten weekend za darmo. I nie daj sobie wmówić, że oczekujesz czegoś nadzwyczajnego.

Teoretycznie wiem, że to absolutne minimum. Ale już dwukrotnie spotkałam się z bezpośrednio niemiłą reakcją na to, że chcę umowę i stawkę minimalną. Wiem, że to kuriozalne, ale już czuje się niekomfortowo na myśl o tej rozmowie 

mi ze wzgeldu na stawke odmawiali juz duzo razy i trzeba sobei z tym porpostu poradzic. Pomysl w ten spsob, jezeli ma taki problem by zaplacic minimalna to znaczy ze nie ma sensu tam pracowac i tak :) wiec oszczedza tobie klopotu.

Wiesz, w takich pracach to oni mają pełno chętnych. Bez doświadczenia, roszczeń i oczekiwań co do umowy. Nie piszę tego złośliwie, po prostu tak jest. Tacy pracodawcy niechętnie dają UoP. Wolą wziąć kolejną na próbny, kiedy jest sezon. Nie oczekiwalabym, że się odezwą. Nie masz wpływu na budowanie rynku pracy.

MajowyJaj napisał(a):

Wiesz, w takich pracach to oni mają pełno chętnych. Bez doświadczenia, roszczeń i oczekiwań co do umowy. Nie piszę tego złośliwie, po prostu tak jest. Tacy pracodawcy niechętnie dają UoP. Wolą wziąć kolejną na próbny, kiedy jest sezon. Nie oczekiwalabym, że się odezwą. Nie masz wpływu na budowanie rynku pracy.

Wiem, że sama jedna nie mam wpływu. Na powstrzymanie ocieplenia klimatu też nie mam.

MajowyJaj napisał(a):

Wiesz, w takich pracach to oni mają pełno chętnych. Bez doświadczenia, roszczeń i oczekiwań co do umowy. Nie piszę tego złośliwie, po prostu tak jest. Tacy pracodawcy niechętnie dają UoP. Wolą wziąć kolejną na próbny, kiedy jest sezon. Nie oczekiwalabym, że się odezwą. Nie masz wpływu na budowanie rynku pracy.

Dużo w tym prawdy. Sporo studentów czy osób, które nie mają doświadczenia, pcha się w gastronomię, przez co rynek jest dosyć zepsuty. Jest spora rotacja. Pracodawca nie musi się martwić o brak potencjalnych pracowników, bo zawsze ktoś będzie chętny, przez co mogą sobie pozwolić na zaniżanie stawek. Jak ktoś się zgodzi to super, jak nie, to zawsze zgodzi się ktoś inny. Większość pracowników obecnych czy tych co zrezygnowali nic z tym nie robi (w sensie nie zgłasza do odpowiednich urzędów) bo nikomu się nie chce w to bawić, przez co tacy Janusze czują się mocno bezkarni.

Pasek wagi

.Daga. napisał(a):

Alegriaa napisał(a):

Jeśli bedzie niższa niż 27.70/h. Czyli niższa niż minimalna. To też jest w moim pierwszym poście.

Ja doskonale rozumiem co napisałaś, ale nie rozumiem jak w 21 wieku można się na takie coś godzić. Znasz swoje prawa jako pracownik, znasz podstawy prawa pracy? Nie możesz pracować bez umowy i za stawkę niższą niż najniższa krajowa. Tutaj nie ma o czym dyskutować.

Głupio gadasz, jak można siena takie coś godzić, no ludzie się godzą, nie każdy ma wybór, moja ciotka w zeszłym roku robiła za 10 zł na godzinę, jako stażystka, ale ja stażu wyszło 200 zł więcej, więc babsko kazało jej oddać. Później szukała innej roboty w lodach 15, w pieczarkach wyszło jej niekiedy 5zl, w surowkach dowiedziała się że koło 12, ale jeszcze zależy, sprzątała klatki za 17, chaty za 20zl, teraz robi znów w lodach za 22zl. Kobieta ma 59lat, młody ma wybór starszy nie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.