Temat: Potrawy, które znacie z dzieciństwa…

… i nikt poza Wami ich nie zna. Macie takie?


Ja za dzieciaka często jadłam kaszę gryczaną ze skwarkami i wszystkie koleżanki się z tego śmiały xD A do niedzielnego obiadu często podawana była surówka: buraczki (świeże lub ze słoika), groszek konserwowy i majonez. Akurat w tej sałatce zakochał się też mój chłopak i bardzo często ją robimy do obiadu.

Parówki zawijane w naleśniku i smażone w panierce z bułki tartej:D uwielbiam do dziś, ale unikam 

Pasek wagi

Nie wiem czy powszechnie nieznane czy tylko w moim otoczeniu: makaron (najczęściej taki, który został w rosołu / pomidorowej) mama nam odsmażała na patelni i do tego sadzone jajka :) Do dziś gęba mi się śmieje z uciechy na to połączenie; uwielbiam (choć raczej nie jadam). Nigdy natomiast nie funkcjonowało w naszym rodzinnym domu klasyczne bądź co bądź połączenie, czyli młode ziemniaczki z sadzonym jajkiem. Ziemniaki i jajko na jednym talerzy wybitnie mi się kłócą.

Zoe23 napisał(a):

Nie wiem czy powszechnie nieznane czy tylko w moim otoczeniu: makaron (najczęściej taki, który został w rosołu / pomidorowej) mama nam odsmażała na patelni i do tego sadzone jajka :) Do dziś gęba mi się śmieje z uciechy na to połączenie; uwielbiam (choć raczej nie jadam). Nigdy natomiast nie funkcjonowało w naszym rodzinnym domu klasyczne bądź co bądź połączenie, czyli młode ziemniaczki z sadzonym jajkiem. Ziemniaki i jajko na jednym talerzy wybitnie mi się kłócą.

Moja babcia zawsze robiła ten makaron z jajecznicą i to była zmora mojego dzieciństwa xD

cancri napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Nie wiem czy powszechnie nieznane czy tylko w moim otoczeniu: makaron (najczęściej taki, który został w rosołu / pomidorowej) mama nam odsmażała na patelni i do tego sadzone jajka :) Do dziś gęba mi się śmieje z uciechy na to połączenie; uwielbiam (choć raczej nie jadam). Nigdy natomiast nie funkcjonowało w naszym rodzinnym domu klasyczne bądź co bądź połączenie, czyli młode ziemniaczki z sadzonym jajkiem. Ziemniaki i jajko na jednym talerzy wybitnie mi się kłócą.

Moja babcia zawsze robiła ten makaron z jajecznicą i to była zmora mojego dzieciństwa xD

Nieee - nie może być jajecznica. Sadzone koniecznie :D

makaron z truskawkami , ryż z musem jabłkowym, rosół z fasolą albo grysikiem krojonym w kostkę :D mój tata robi też kapuśniak z całymi pomidorami :) przypomniało mi się też, że wyżerałam łyżką śmietankę w proszku :D

Zoe23 napisał(a):

cancri napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Nie wiem czy powszechnie nieznane czy tylko w moim otoczeniu: makaron (najczęściej taki, który został w rosołu / pomidorowej) mama nam odsmażała na patelni i do tego sadzone jajka :) Do dziś gęba mi się śmieje z uciechy na to połączenie; uwielbiam (choć raczej nie jadam). Nigdy natomiast nie funkcjonowało w naszym rodzinnym domu klasyczne bądź co bądź połączenie, czyli młode ziemniaczki z sadzonym jajkiem. Ziemniaki i jajko na jednym talerzy wybitnie mi się kłócą.

Moja babcia zawsze robiła ten makaron z jajecznicą i to była zmora mojego dzieciństwa xD

Nieee - nie może być jajecznica. Sadzone koniecznie :D

polska szakszuka :D

Krummel napisał(a):

makaron z truskawkami , ryż z musem jabłkowym, rosół z fasolą albo grysikiem krojonym w kostkę :D mój tata robi też kapuśniak z całymi pomidorami :) przypomniało mi się też, że wyżerałam łyżką śmietankę w proszku :D

Yess! Ja w ogóle makaron uwielbiam miłością bezgraniczną i zjem go w każdej postaci (nawet bez niczego, na zimno ;) I niech się szanowni Włosi oburzają i obruszają - ale makaron z truskawkami był i zawsze będzie jednym z moich guilty pleasures. Pamiętam z dzieciństwa, że jak tylko zaczynały się wakacje i jechaliśmy do dziadków na wieś, to przez pierwsze dwa tygodnie jadało się truskawki na niemal każdy posiłek - babcia robiła pierogi z truskawkami, kluski z truskawkami, mleczne koktajle z truskawkami, truskawki z truskawkami...

Zoe23 napisał(a):

Krummel napisał(a):

makaron z truskawkami , ryż z musem jabłkowym, rosół z fasolą albo grysikiem krojonym w kostkę :D mój tata robi też kapuśniak z całymi pomidorami :) przypomniało mi się też, że wyżerałam łyżką śmietankę w proszku :D

Yess! Ja w ogóle makaron uwielbiam miłością bezgraniczną i zjem go w każdej postaci (nawet bez niczego, na zimno ;) I niech się szanowni Włosi oburzają i obruszają - ale makaron z truskawkami był i zawsze będzie jednym z moich guilty pleasures. Pamiętam z dzieciństwa, że jak tylko zaczynały się wakacje i jechaliśmy do dziadków na wieś, to przez pierwsze dwa tygodnie jadało się truskawki na niemal każdy posiłek - babcia robiła pierogi z truskawkami, kluski z truskawkami, mleczne koktajle z truskawkami, truskawki z truskawkami...

🥰🥰🥰 truskawki na wszystkie sposoby to tez moj smak dziecinstwa- zupa z makaronem, truskawki z makaronem i smietanka lub twarogiem i wanilia. 

A smak, ktory moze jest malo znany to makaron z twarogiem i smazona cebulka- ulubione danie taty i moje:) Teraz jem juz raz na kilka lat.

Krummel napisał(a):

makaron z truskawkami , ryż z musem jabłkowym, rosół z fasolą albo grysikiem krojonym w kostkę :D mój tata robi też kapuśniak z całymi pomidorami :) przypomniało mi się też, że wyżerałam łyżką śmietankę w proszku :D

przypomnialas mi zapiekanke ryz z jablkami i na to smietanka🙈❤️❤️❤️

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.