Temat: Szykanowanie niskich osób

Już nie pierwszy raz przeglądając neta się z tym spotkałam.

Teraz jest trend "plus size", więc grubych nie można hejtowac, nawet jeśli są zapuszczani przez własne lenistwo i jest to niezdrowe, tak? 

Ludzi ze znamionami, bielactwem itd też nie. 

Co z niskimi? 

Nie raz się spotykam na fb z komentarzami odnośnie kobiet "kacze nóżki/niska kanalizacja" itp. Boli mnie to, bo sama takie mam. Choćbym nie wiem co robiła, nie będą inne. 

Moze mi ktoś wyjaśnić o co chodzi w tym całym "body positive" skoro ludzie ogarniają tylko "body positive plus size"? 

Xenia54 napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Już nie pierwszy raz przeglądając neta się z tym spotkałam.

Teraz jest trend "plus size", więc grubych nie można hejtowac, nawet jeśli są zapuszczani przez własne lenistwo i jest to niezdrowe, tak? 

Ludzi ze znamionami, bielactwem itd też nie. 

Co z niskimi? 

Nie raz się spotykam na fb z komentarzami odnośnie kobiet "kacze nóżki/niska kanalizacja" itp. Boli mnie to, bo sama takie mam. Choćbym nie wiem co robiła, nie będą inne. 

Moze mi ktoś wyjaśnić o co chodzi w tym całym "body positive" skoro ludzie ogarniają tylko "body positive plus size"? 

jest na to rozwiązanie. przestań siedzieć tyle w internecie i to na stronach gdzie porusza się temat wyglądu i cudzych preferencji w zakresie wyglądu obcych ludzi. w życiu realnym takie gadanie jest marginalne, raczej wyłącznie w szkole od dzieciaków i od zakompleksionych członków rodziny. jako dorosła kobieta nie spotkałam się z tym, żeby ktoś wytykał wprost osobie grubej czy z krótkimi nogami takie rzeczy.

Praca odemnie wymaga, żeby śledzić sm i być na czasie. Gdzieś chyba napisałam, że właśnie w necie często się słyszy takie komentarze, wprost przecież nikt nie ma odwagi. Nawet ja na vit nie raz usłyszałam (od dorosłych kobiet!) , że mam kacze nóżki czy jakieś tam inne porównania. Internet się rządzi swoimi prawami. O, ostatnio pod zdj KK z plaży czytałam, że krótkie nóżki i że pełno takich szonów na mieście XD Dla mnie to komentujący podczas dodawania komentarza o czyimś wyglądzie powinni mieć wyświetlony na rzutniku obraz swojego ciała i twarzy 1:1 :P

MajowyJaj napisał(a):

Xenia54 napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Już nie pierwszy raz przeglądając neta się z tym spotkałam.

Teraz jest trend "plus size", więc grubych nie można hejtowac, nawet jeśli są zapuszczani przez własne lenistwo i jest to niezdrowe, tak? 

Ludzi ze znamionami, bielactwem itd też nie. 

Co z niskimi? 

Nie raz się spotykam na fb z komentarzami odnośnie kobiet "kacze nóżki/niska kanalizacja" itp. Boli mnie to, bo sama takie mam. Choćbym nie wiem co robiła, nie będą inne. 

Moze mi ktoś wyjaśnić o co chodzi w tym całym "body positive" skoro ludzie ogarniają tylko "body positive plus size"? 

jest na to rozwiązanie. przestań siedzieć tyle w internecie i to na stronach gdzie porusza się temat wyglądu i cudzych preferencji w zakresie wyglądu obcych ludzi. w życiu realnym takie gadanie jest marginalne, raczej wyłącznie w szkole od dzieciaków i od zakompleksionych członków rodziny. jako dorosła kobieta nie spotkałam się z tym, żeby ktoś wytykał wprost osobie grubej czy z krótkimi nogami takie rzeczy.

Praca odemnie wymaga, żeby śledzić sm i być na czasie. Gdzieś chyba napisałam, że właśnie w necie często się słyszy takie komentarze, wprost przecież nikt nie ma odwagi. Nawet ja na vit nie raz usłyszałam (od dorosłych kobiet!) , że mam kacze nóżki czy jakieś tam inne porównania. Internet się rządzi swoimi prawami. O, ostatnio pod zdj KK z plaży czytałam, że krótkie nóżki i że pełno takich szonów na mieście XD Dla mnie to komentujący podczas dodawania komentarza o czyimś wyglądzie powinni mieć wyświetlony na rzutniku obraz swojego ciała i twarzy 1:1 :P

Ekhm Keyma, ty zyczylas miedzy innymi mojej corce, zeby ciezko zachorowala i cierpiala, to serio wybielanie sie, ze ty slyszalas okrutne komentarze o swoich kaczych nogach (w twoim mniemaniu bez powodu), jest serio zenujace.

cancri napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Xenia54 napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Już nie pierwszy raz przeglądając neta się z tym spotkałam.

Teraz jest trend "plus size", więc grubych nie można hejtowac, nawet jeśli są zapuszczani przez własne lenistwo i jest to niezdrowe, tak? 

Ludzi ze znamionami, bielactwem itd też nie. 

Co z niskimi? 

Nie raz się spotykam na fb z komentarzami odnośnie kobiet "kacze nóżki/niska kanalizacja" itp. Boli mnie to, bo sama takie mam. Choćbym nie wiem co robiła, nie będą inne. 

Moze mi ktoś wyjaśnić o co chodzi w tym całym "body positive" skoro ludzie ogarniają tylko "body positive plus size"? 

jest na to rozwiązanie. przestań siedzieć tyle w internecie i to na stronach gdzie porusza się temat wyglądu i cudzych preferencji w zakresie wyglądu obcych ludzi. w życiu realnym takie gadanie jest marginalne, raczej wyłącznie w szkole od dzieciaków i od zakompleksionych członków rodziny. jako dorosła kobieta nie spotkałam się z tym, żeby ktoś wytykał wprost osobie grubej czy z krótkimi nogami takie rzeczy.

Praca odemnie wymaga, żeby śledzić sm i być na czasie. Gdzieś chyba napisałam, że właśnie w necie często się słyszy takie komentarze, wprost przecież nikt nie ma odwagi. Nawet ja na vit nie raz usłyszałam (od dorosłych kobiet!) , że mam kacze nóżki czy jakieś tam inne porównania. Internet się rządzi swoimi prawami. O, ostatnio pod zdj KK z plaży czytałam, że krótkie nóżki i że pełno takich szonów na mieście XD Dla mnie to komentujący podczas dodawania komentarza o czyimś wyglądzie powinni mieć wyświetlony na rzutniku obraz swojego ciała i twarzy 1:1 :P

Ekhm Keyma, ty zyczylas miedzy innymi mojej corce, zeby ciezko zachorowala i cierpiala, to serio wybielanie sie, ze ty slyszalas okrutne komentarze o swoich kaczych nogach (w twoim mniemaniu bez powodu), jest serio zenujace.

Nie wiem, kiedy to było. Zmieniłam się. W ciągu 2 ostatnich lat. A może zawsze taka byłam. 

Aaaa, to Ty. Tak, życzyłam, na pewno po alko i w emocjach. Pamiętam. Nie, nie życzę Tobie ani Twojej córce źle. Ja nikomu źle nie życzę w sumie. 

Mysthic napisał(a):

karola26555 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Przyznam, że w dorosłym życiu nigdy nie słyszałam żeby ktoś wyśmiewał czy dogadywał, że ktoś jest niski. Może jakieś Sebixy na tinderach się tak wypowiadają, ale ja na żywo nigdy nie słyszałam dyskusji na temat niskich osób i dosrywania im z tego powodu.

Nie na żywo. Chodzi mi o komentarze online. Na żywo też nikomu nie powiesz, że gruby. 

W necie też się nie spotkałam. Jedyne co kojarzę to tu Elektryczny i jakiś jeszcze jeden gostek co o tym gadał i był hejt na baby że nie chcą niskich. Ale poza tym, to nie spotkałam się w necie ogólnie (nie tylko na vitce). Milion razy częściej jest hejt że ktoś gruby, że przytył itp. A tak ogólnie jakby nie patrzeć, to ch.. kogo powinno to obchodzić czy ktoś jest gruby, chudy, niski, wysoki, ma krzywy nos czy zeza.

ale co innego niski facet (bo jednak kobiety nie lubia jak ich facet ma nos na wysokosci ich cyckow), a niska kobieta - ktora sprawia wrazenie ze taka mala, biedna i wymagajaca opieki. Z perspektywy moich 174cm zawsze uwazalam ze te nizsze maja lepiej i latwiej w zyciu. 

Ja też się z tym zgadzam. Niejednokrotnie w rozmowach z facetami słyszałam że takie małe filigranowe są fajne. Prędzej słyszałam to jako atut a nie jako negatywną cechę. Co do faceta - pewnie większe powodzenie będzie miał wysoki niż niski, ale i tak uważam, że nie jest jakoś super ciezko niskiemu znaleśc dziewczynę, bo zazwyczaj wystarczy że będzie choć trochę wyższy niż ta dziewczyna (a niektórym w ogóle to nie przeszkadza, że mają niższego faceta). Mój szwagier jest niższy ode mnie o jakieś 2-3 cm (mam 164 cm), ale jego żona jest niższa ode mnie o dobre 10 jak nie 15, więc przy niej jest wysoki - no a na pewno wyższy i to wcale nie mało. Mój mąż jest Twojego wzrostu - 174 cm - jak na faceta to pewnie taki średni wzrost, ale ode mnie to 10 cm więcej i nie mam z tym żadnego problemu kompletnie. Jakbym miała blizej 180 to może by mi to w jakiś sposób przeszkadzało - nie wiem w sumie.

Jest takie powiedzenie że w łóżku wszystko się wyrównuje, miałam bardzo wysokiego 188 cm jak na moje 160 jak i nieco wyższych niż ja Mąż ma 164 i czasem może jestem nawet wyższa od niego gdy założę 10 centymetrowe koturny, ale ani jemu ani mi nigdy to nie przeszkadzało, nigdy też nie usłyszeliśmy żadnego komentarza na ten temat. 

Co zaś do samej wagi to mnie osobiście nadwaga masakruje, nie potrafię tego zaakceptować.Czuje się wtedy źle, męczę się, trudno mi założyć skarpetki, muszę chodzić w "namiocie" ?

Noir, ale to jest Twoja nadwaga, możesz ją lubić, albo nie, eksponować, albo nie. Nie o tym temat.

Jak można lubić nadwagę? Skoro nadwagą świadczy o tym, że ktoś o siebie właśnie nie dba. Proszę nie róbmy body positive z otyłych kobiet, bo otyłość to choroba która może powodować cukrzycę więc lepiej zadbać o swoje zdrowie aby waga była w normie.

Bredzisz. Oprócz obżarstwa, jest cała masa schorzeń, czy przyjmowanych na stałe leków, które sprawiają, że się ma nadwagę, mimo trzymania diety i uprawiania sportu. Tak samo jak można być szczupłym z natury kanapowcem, który męczy się po wejściu na 2 piętro (myślisz, że jest bardziej zadbany?). I wtedy można albo pogodzić się z sytuacją (może nawet polubić) albo strzelić sobie w łeb lub żyć wiecznie sfrustrowanym. Poza tym używanie słowa "otyłość" jako zamiennik słowa "nadwaga" to albo braki w edukacji albo daleko idąca nadinterpretacja. To jest różnica wielu kilogramów.

Mi chodzi właśnie o otyłość. Może źle napisałam i chodzi mi o takie osoby które po prostu się mega źle odżywiają, grubna i nic z tym nie robią. A nie o kobiety które biorą sterydy bo wiadomo że niestety się przy tym mocno grubnie.

Ja rozumiem że panuje body positive czy jakoś tak i nie można nic powiedzieć bardzo grubej osobie, ale to też znacząca różnica czy ta waga jest od sterydów czy on tego że kobieta za dużo je i to bardzo nie zdrowo. O ile te pierwsze rozumiem to te drugie nie jestem w stanie bo taka otyłość może powodować ciężkie choroby np cukrzyce więc warto nie doprowadzać się do takiego stanu dla własnego dobra.

A w jaki sposób rozpoznajesz czy ktoś utył przez leki? Tego sie nie ma wytatuowanego na czole. Nigdy nie wiesz, jaka historia przytrafiła się tej konkretnej osobie. I dlatego szacunek należy się każdemu, niezależnie od wyglądu, niezależnie od wszystkiego. 

Ale czy ja napisałam, że jestem dla osób otyłych niemiła?. Mam bardziej swoje zdanie, że tego nie rozumiem jak można zaniedbywać swoje zdrowie. Co innego jak ktoś dobrze się odżywia ale bierze sterydy. A co innego otyła kobieta która pije zamiast wody cole, je codziennie fast fooda, słodycze i nic z tym nie robi.

Nie przejmuj sie. Na tym forum zawiazaly sie grupki ktore sie trzymaja razem i hejtuja innych takich jak ja czy Ty. A prostytutki szpanerki żyjące z naszych podatków,  zatrudniane przez nasze firmy ( jak firma moja czy twojego taty)bo bez nich by nie miały nawet na jedzenie są glaskane i ok. System wartości jest tu straszny.

Jesteś obrzydliwym babsztylem!

No i kto tu ma problemy sam ze sobą. Radzę odwiedzić specjalistę.

Ksiak02 napisał(a):

Mysthic napisał(a):

karola26555 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Przyznam, że w dorosłym życiu nigdy nie słyszałam żeby ktoś wyśmiewał czy dogadywał, że ktoś jest niski. Może jakieś Sebixy na tinderach się tak wypowiadają, ale ja na żywo nigdy nie słyszałam dyskusji na temat niskich osób i dosrywania im z tego powodu.

Nie na żywo. Chodzi mi o komentarze online. Na żywo też nikomu nie powiesz, że gruby. 

W necie też się nie spotkałam. Jedyne co kojarzę to tu Elektryczny i jakiś jeszcze jeden gostek co o tym gadał i był hejt na baby że nie chcą niskich. Ale poza tym, to nie spotkałam się w necie ogólnie (nie tylko na vitce). Milion razy częściej jest hejt że ktoś gruby, że przytył itp. A tak ogólnie jakby nie patrzeć, to ch.. kogo powinno to obchodzić czy ktoś jest gruby, chudy, niski, wysoki, ma krzywy nos czy zeza.

ale co innego niski facet (bo jednak kobiety nie lubia jak ich facet ma nos na wysokosci ich cyckow), a niska kobieta - ktora sprawia wrazenie ze taka mala, biedna i wymagajaca opieki. Z perspektywy moich 174cm zawsze uwazalam ze te nizsze maja lepiej i latwiej w zyciu. 

Ja też się z tym zgadzam. Niejednokrotnie w rozmowach z facetami słyszałam że takie małe filigranowe są fajne. Prędzej słyszałam to jako atut a nie jako negatywną cechę. Co do faceta - pewnie większe powodzenie będzie miał wysoki niż niski, ale i tak uważam, że nie jest jakoś super ciezko niskiemu znaleśc dziewczynę, bo zazwyczaj wystarczy że będzie choć trochę wyższy niż ta dziewczyna (a niektórym w ogóle to nie przeszkadza, że mają niższego faceta). Mój szwagier jest niższy ode mnie o jakieś 2-3 cm (mam 164 cm), ale jego żona jest niższa ode mnie o dobre 10 jak nie 15, więc przy niej jest wysoki - no a na pewno wyższy i to wcale nie mało. Mój mąż jest Twojego wzrostu - 174 cm - jak na faceta to pewnie taki średni wzrost, ale ode mnie to 10 cm więcej i nie mam z tym żadnego problemu kompletnie. Jakbym miała blizej 180 to może by mi to w jakiś sposób przeszkadzało - nie wiem w sumie.

Jest takie powiedzenie że w łóżku wszystko się wyrównuje, miałam bardzo wysokiego 188 cm jak na moje 160 jak i nieco wyższych niż ja Mąż ma 164 i czasem może jestem nawet wyższa od niego gdy założę 10 centymetrowe koturny, ale ani jemu ani mi nigdy to nie przeszkadzało, nigdy też nie usłyszeliśmy żadnego komentarza na ten temat. 

Co zaś do samej wagi to mnie osobiście nadwaga masakruje, nie potrafię tego zaakceptować.Czuje się wtedy źle, męczę się, trudno mi założyć skarpetki, muszę chodzić w "namiocie" ?

Noir, ale to jest Twoja nadwaga, możesz ją lubić, albo nie, eksponować, albo nie. Nie o tym temat.

Jak można lubić nadwagę? Skoro nadwagą świadczy o tym, że ktoś o siebie właśnie nie dba. Proszę nie róbmy body positive z otyłych kobiet, bo otyłość to choroba która może powodować cukrzycę więc lepiej zadbać o swoje zdrowie aby waga była w normie.

Bredzisz. Oprócz obżarstwa, jest cała masa schorzeń, czy przyjmowanych na stałe leków, które sprawiają, że się ma nadwagę, mimo trzymania diety i uprawiania sportu. Tak samo jak można być szczupłym z natury kanapowcem, który męczy się po wejściu na 2 piętro (myślisz, że jest bardziej zadbany?). I wtedy można albo pogodzić się z sytuacją (może nawet polubić) albo strzelić sobie w łeb lub żyć wiecznie sfrustrowanym. Poza tym używanie słowa "otyłość" jako zamiennik słowa "nadwaga" to albo braki w edukacji albo daleko idąca nadinterpretacja. To jest różnica wielu kilogramów.

Mi chodzi właśnie o otyłość. Może źle napisałam i chodzi mi o takie osoby które po prostu się mega źle odżywiają, grubna i nic z tym nie robią. A nie o kobiety które biorą sterydy bo wiadomo że niestety się przy tym mocno grubnie.

Ja rozumiem że panuje body positive czy jakoś tak i nie można nic powiedzieć bardzo grubej osobie, ale to też znacząca różnica czy ta waga jest od sterydów czy on tego że kobieta za dużo je i to bardzo nie zdrowo. O ile te pierwsze rozumiem to te drugie nie jestem w stanie bo taka otyłość może powodować ciężkie choroby np cukrzyce więc warto nie doprowadzać się do takiego stanu dla własnego dobra.

A w jaki sposób rozpoznajesz czy ktoś utył przez leki? Tego sie nie ma wytatuowanego na czole. Nigdy nie wiesz, jaka historia przytrafiła się tej konkretnej osobie. I dlatego szacunek należy się każdemu, niezależnie od wyglądu, niezależnie od wszystkiego. 

Ale czy ja napisałam, że jestem dla osób otyłych niemiła?. Mam bardziej swoje zdanie, że tego nie rozumiem jak można zaniedbywać swoje zdrowie. Co innego jak ktoś dobrze się odżywia ale bierze sterydy. A co innego otyła kobieta która pije zamiast wody cole, je codziennie fast fooda, słodycze i nic z tym nie robi.

Nie przejmuj sie. Na tym forum zawiazaly sie grupki ktore sie trzymaja razem i hejtuja innych takich jak ja czy Ty. A prostytutki szpanerki żyjące z naszych podatków,  zatrudniane przez nasze firmy ( jak firma moja czy twojego taty)bo bez nich by nie miały nawet na jedzenie są glaskane i ok. System wartości jest tu straszny.

Jesteś obrzydliwym babsztylem!

No i kto tu ma problemy sam ze sobą. Radzę odwiedzić specjalistę.

Ty serio jesteś aż tak mało rozgarnięta? 

To ja przypomnę, że to ty Keyma pisałaś mi, że wyglądam jak trans i mojemu facetowi pewnie nie staje, a do tego wyglądam staro (nie to co ty). Tak więc ekhem, pamięć krótka faktycznie. To zawsze zabawne, że najbardziej przewrażliwieni są ci, którzy najwięcej mają na sumieniu. I to są wiadomości z przed roku, zanim cię zablokowałam, więc nie, nie dwa lata cudownej przemiany.

menot napisał(a):

To ja przypomnę, że to ty Keyma pisałaś mi, że wyglądam jak trans i mojemu facetowi pewnie nie staje, a do tego wyglądam staro (nie to co ty). Tak więc ekhem, pamięć krótka faktycznie. To zawsze zabawne, że najbardziej przewrażliwieni są ci, którzy najwięcej mają na sumieniu. I to są wiadomości z przed roku, zanim cię zablokowałam, więc nie, nie dwa lata cudownej przemiany.

To może rok ;] Pisanie, że mężowi nie staje na twój widok jednak nadal mnie bawi 😅 Ogólnie to średnio umiem sobie Cb wyobrazić w koronkach. Raczej jakiś lateks i pejcz 😄


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.