Temat: Jak czysto myjesz włosy?

Jak w tytule. I skąd ta częstotliwość, a nie inna. Czy próbowałyscie ja z jakichś powodów zmieniać i jak to wyszło.

Noir_Madame napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Nie wiem dlaczego jest przyjęte, że prysznic należy brać codziennie a włosy myć jak najrzadziej i to jest super. Mogłabym myć 2 x na tydzień, ale brzydzą mnie włosy same w sobie. Zbierają kurz, roztocza z pościeli, zapachy... i jak tu tego nie umyć tylko kisić tydzień czy dłużej. Bleeee. Myję co drugi dzień bo tego nie lubię, ale uważam że czyste są tylko włosy świeżo po myciu. 

pierwsze słyszę że jest przyjęte by myć włosy jak najrzadziej prawdę mówiąc. Większość moich znajomych myje codziennie, mega narzekając że włosy szybko się przetłuszczają, a to z kolei przesuszona skóra głowy "produkuje" te sebum by dać skórze te warstwę ochronną. Przy włosach cienkich być może nie ma wyboru, przy grubszych myślę że raz na 2 dni jest spoko. Raz na 3 dni nie testowałam to nie wiem, ale będę to sprawdzać 

Ale nie u każdego tak jest. Ja mam tłustą skórę. Teraz pracuję zdalnie i zdarzało mi się myć włosy co drugi dzień i nic to nie zmieniło pod względem przetłuszczania. 

a jak długo wytrwałas w tym myciu co drugi dzień ? 

Kilka tygodni i uznałam, że więcej nie ma sensu. Bo wyglądało to źle a czasem wyjść do ludzi trzeba. Mi nie przeszkadza, że myję codziennie i nie widzę w tym nic złego. Moje włosy są w bardzo dobrej kondycji. I szczerze nie wierzę, że po roku coś mi się unormuje. Mam tłustą skórę na twarzy, szyi, dekolcie i ramionach. Nie myję skóry często ani nie używam agresywnych środków. Jedynie kiedy przyjmowałam doustną izotretynoinę to myłam co kilka dni.

nie chodzi o to czy to jest coś złego tylko czy służy naszej skórze głowy czy nie. Ja względem tego mam mieszane uczucia mi na pewno nie służy i kolejna rzecz nie chce suszyć włosów suszarka, a jakbym miała siedzieć i czekać aż mi naturalnie wyschną codziennie to bym oszalała ;p

Już dawno został obalony mit, że suszenie suszarką szkodzi włosom. Szkodzi właśnie chodzenie w mokrych, bo mokry włos jest o wiele bardziej narażony na zniszczenia, a mokra skóra głowy z kolei wydziela więcej łoju, a to jest pożywką dla bakterii. Także susz do woli, byleby nie gorącym nawiewem.

Moim włosom suszenie nawet gorącym powietrzem nigdy nie szkodziło a fryzjerka powiedziała mi że ciepło domyka łuski włosów.

Na odwrót, to zimna woda/powietrze domyka łuski włosa, a gorące je otwiera. Albo coś źle zrozumiałaś, albo fryzjerka jest niedokształcona. 

No nie,goroco zamyka łuski stąd prostownica czyni je gładkimi.

 Za przeproszeniem nie pierdziel bredni. W 2 sekundy można sprawdzić tą informację w internecie. Prostownica prostuje włosy ekstremalnie wysoką temperaturą, w okolicy 200 stopni, suszarka do włosów nie osiada takich temperatur.

Ja niczego nie pierdzielę,w takim razie fryzjerka była niedouczona, natomiast moje włosy świetnie reagują na suszenie gorącym powietrzem.

Tak, dokładnie na to wychodzi. Dlatego właśnie nie korzystam z usług fryzjerów, bo większość z nich to konowały z brakami podstawowej wiedzy. 

Co do domykania łusek włosów. Tak jak pisałam wcześniej prostownica generuje bardzo wysoką temperaturę i działa inaczej niż nawiew, więc porównywanie jej z gorącym nawiewem z suszarki i pisanie, że to to samo, to po prostu brednie. To, że częste używanie prostownicy szkodzi włosom to chyba oczywiste? Czy nie dla Ciebie Noir? 

W sumie mało mnie obchodzi co Ty robisz ze swoimi włosami, możesz je nawet prostować żelazkiem tylko nie siej w internecie dezinformacji, bo jeszcze ktoś przeczyta ten wysryw i zacznie powtarzać.

Mój system wygląda tak:

Dzień 1 - myję rano

Dzień 2 - myję wieczorem

Dzień 3 - nie myję

Dzień 4 - myję rano

Podsumowując - myję mniej więcej co 1,5 dnia 😁

Mam za sobą różne etapy. Jako dziecko myłam raz w tygodniu, w gimnazjum zaczęłam myć trzy razy w tygodniu, w liceum i na studiach myłam codziennie. W tej chwili mogę przechodzić i trzy dni, jeśli w między czasie użyję suchego szamponu, ale staram się tego nie robić zbyt często, bo i bez tego mam problemy skórne (choruję na łuszczycę).

.Daga. napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Nie wiem dlaczego jest przyjęte, że prysznic należy brać codziennie a włosy myć jak najrzadziej i to jest super. Mogłabym myć 2 x na tydzień, ale brzydzą mnie włosy same w sobie. Zbierają kurz, roztocza z pościeli, zapachy... i jak tu tego nie umyć tylko kisić tydzień czy dłużej. Bleeee. Myję co drugi dzień bo tego nie lubię, ale uważam że czyste są tylko włosy świeżo po myciu. 

pierwsze słyszę że jest przyjęte by myć włosy jak najrzadziej prawdę mówiąc. Większość moich znajomych myje codziennie, mega narzekając że włosy szybko się przetłuszczają, a to z kolei przesuszona skóra głowy "produkuje" te sebum by dać skórze te warstwę ochronną. Przy włosach cienkich być może nie ma wyboru, przy grubszych myślę że raz na 2 dni jest spoko. Raz na 3 dni nie testowałam to nie wiem, ale będę to sprawdzać 

Ale nie u każdego tak jest. Ja mam tłustą skórę. Teraz pracuję zdalnie i zdarzało mi się myć włosy co drugi dzień i nic to nie zmieniło pod względem przetłuszczania. 

a jak długo wytrwałas w tym myciu co drugi dzień ? 

Kilka tygodni i uznałam, że więcej nie ma sensu. Bo wyglądało to źle a czasem wyjść do ludzi trzeba. Mi nie przeszkadza, że myję codziennie i nie widzę w tym nic złego. Moje włosy są w bardzo dobrej kondycji. I szczerze nie wierzę, że po roku coś mi się unormuje. Mam tłustą skórę na twarzy, szyi, dekolcie i ramionach. Nie myję skóry często ani nie używam agresywnych środków. Jedynie kiedy przyjmowałam doustną izotretynoinę to myłam co kilka dni.

nie chodzi o to czy to jest coś złego tylko czy służy naszej skórze głowy czy nie. Ja względem tego mam mieszane uczucia mi na pewno nie służy i kolejna rzecz nie chce suszyć włosów suszarka, a jakbym miała siedzieć i czekać aż mi naturalnie wyschną codziennie to bym oszalała ;p

Już dawno został obalony mit, że suszenie suszarką szkodzi włosom. Szkodzi właśnie chodzenie w mokrych, bo mokry włos jest o wiele bardziej narażony na zniszczenia, a mokra skóra głowy z kolei wydziela więcej łoju, a to jest pożywką dla bakterii. Także susz do woli, byleby nie gorącym nawiewem.

Moim włosom suszenie nawet gorącym powietrzem nigdy nie szkodziło a fryzjerka powiedziała mi że ciepło domyka łuski włosów.

Na odwrót, to zimna woda/powietrze domyka łuski włosa, a gorące je otwiera. Albo coś źle zrozumiałaś, albo fryzjerka jest niedokształcona. 

No nie,goroco zamyka łuski stąd prostownica czyni je gładkimi.

 Za przeproszeniem nie pierdziel bredni. W 2 sekundy można sprawdzić tą informację w internecie. Prostownica prostuje włosy ekstremalnie wysoką temperaturą, w okolicy 200 stopni, suszarka do włosów nie osiada takich temperatur.

Ja niczego nie pierdzielę,w takim razie fryzjerka była niedouczona, natomiast moje włosy świetnie reagują na suszenie gorącym powietrzem.

Tak, dokładnie na to wychodzi. Dlatego właśnie nie korzystam z usług fryzjerów, bo większość z nich to konowały z brakami podstawowej wiedzy. 

Co do domykania łusek włosów. Tak jak pisałam wcześniej prostownica generuje bardzo wysoką temperaturę i działa inaczej niż nawiew, więc porównywanie jej z gorącym nawiewem z suszarki i pisanie, że to to samo, to po prostu brednie. To, że częste używanie prostownicy szkodzi włosom to chyba oczywiste? Czy nie dla Ciebie Noir? 

W sumie mało mnie obchodzi co Ty robisz ze swoimi włosami, możesz je nawet prostować żelazkiem tylko nie siej w internecie dezinformacji, bo jeszcze ktoś przeczyta ten wysryw i zacznie powtarzać.

Wez Daga wyluzuj , bo piszesz jakby toczyła się wałka o życie ☺️

Pasek wagi

Jak chcę nosić rozpuszczone włosy i czuć się komfortowo, to obowiązkowe mycie co dwa dni. W innym wypadku, co 3-4 dni max.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Nie wiem dlaczego jest przyjęte, że prysznic należy brać codziennie a włosy myć jak najrzadziej i to jest super. Mogłabym myć 2 x na tydzień, ale brzydzą mnie włosy same w sobie. Zbierają kurz, roztocza z pościeli, zapachy... i jak tu tego nie umyć tylko kisić tydzień czy dłużej. Bleeee. Myję co drugi dzień bo tego nie lubię, ale uważam że czyste są tylko włosy świeżo po myciu. 

pierwsze słyszę że jest przyjęte by myć włosy jak najrzadziej prawdę mówiąc. Większość moich znajomych myje codziennie, mega narzekając że włosy szybko się przetłuszczają, a to z kolei przesuszona skóra głowy "produkuje" te sebum by dać skórze te warstwę ochronną. Przy włosach cienkich być może nie ma wyboru, przy grubszych myślę że raz na 2 dni jest spoko. Raz na 3 dni nie testowałam to nie wiem, ale będę to sprawdzać 

Ale nie u każdego tak jest. Ja mam tłustą skórę. Teraz pracuję zdalnie i zdarzało mi się myć włosy co drugi dzień i nic to nie zmieniło pod względem przetłuszczania. 

a jak długo wytrwałas w tym myciu co drugi dzień ? 

Kilka tygodni i uznałam, że więcej nie ma sensu. Bo wyglądało to źle a czasem wyjść do ludzi trzeba. Mi nie przeszkadza, że myję codziennie i nie widzę w tym nic złego. Moje włosy są w bardzo dobrej kondycji. I szczerze nie wierzę, że po roku coś mi się unormuje. Mam tłustą skórę na twarzy, szyi, dekolcie i ramionach. Nie myję skóry często ani nie używam agresywnych środków. Jedynie kiedy przyjmowałam doustną izotretynoinę to myłam co kilka dni.

nie chodzi o to czy to jest coś złego tylko czy służy naszej skórze głowy czy nie. Ja względem tego mam mieszane uczucia mi na pewno nie służy i kolejna rzecz nie chce suszyć włosów suszarka, a jakbym miała siedzieć i czekać aż mi naturalnie wyschną codziennie to bym oszalała ;p

Mam włosy długie do pasa, dość gęste według mnie, właśnie umyłam głowę i włosy wyschły w ciągu 20 minut.

Noir Ty masz włosy niskoporowate. Taki typ włosa jest bezproblemowy, włosy prawie zawsze są gładkie i szybko schną. Natomiast 80% społeczeństwa polskiego posiada włosy średnioporowate i to co u Ciebie jest normalne u innych niemożliwe do osiągnięcia.

Mam raczej średnio porowate, przynajmniej według takiego domowego testu z wodą w szklance 

o tym domykaniu łusek włosów prostownica doczytałas na stronie producenta prostownic ?;) chyba zdajesz sobie sprawę, że nie są specjalnie obiektywni :p

Myję włosy codziennie, albo góra co drugi dzień. Abstrahując od kwestii czy sama skóra głowy przetłuszcza się bardziej czy mniej, to przecież jak się uprawia seks, to potem trzeba jednak wziąć ten prysznic, żeby być świeżym :D 

Pasek wagi

ruda.lisiczka napisał(a):

Myję włosy codziennie, albo góra co drugi dzień. Abstrahując od kwestii czy sama skóra głowy przetłuszcza się bardziej czy mniej, to przecież jak się uprawia seks, to potem trzeba jednak wziąć ten prysznic, żeby być świeżym :D 

tam przy prysznicu jest taka słuchawka, więc można się myć bez włosów ;p zresztą seks by mi nie przyszedł na myśl tak szybko jak trening w kwestii mycia "po". Prędzej bym pomyślała o prysznicu przed seksem :p

Despacitoo napisał(a):

ruda.lisiczka napisał(a):

Myję włosy codziennie, albo góra co drugi dzień. Abstrahując od kwestii czy sama skóra głowy przetłuszcza się bardziej czy mniej, to przecież jak się uprawia seks, to potem trzeba jednak wziąć ten prysznic, żeby być świeżym :D 

tam przy prysznicu jest taka słuchawka, więc można się myć bez włosów ;p zresztą seks by mi nie przyszedł na myśl tak szybko jak trening w kwestii mycia "po". Prędzej bym pomyślała o prysznicu przed seksem :p

No ja po takiej sesji z partnerem mam potrzebę umyć też włosy, bo są przepocone. Nie wiem co w tym dziwnego. Ale kto co lubi

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

ruda.lisiczka napisał(a):

Myję włosy codziennie, albo góra co drugi dzień. Abstrahując od kwestii czy sama skóra głowy przetłuszcza się bardziej czy mniej, to przecież jak się uprawia seks, to potem trzeba jednak wziąć ten prysznic, żeby być świeżym :D 

tam przy prysznicu jest taka słuchawka, więc można się myć bez włosów ;p zresztą seks by mi nie przyszedł na myśl tak szybko jak trening w kwestii mycia "po". Prędzej bym pomyślała o prysznicu przed seksem :p

No ja po takiej sesji z partnerem mam potrzebę umyć też włosy, bo są przepocone. Nie wiem co w tym dziwnego. Ale kto co lubi

Pasek wagi

Aktualnie myję codziennie rano, ale to dlatego, że z rana robię zazwyczaj krótki trening i wiadomo - jak to po ćwiczeniach - czuję się spocona. Natomiast jak mam trochę luźniejszy okres, to 3 razy w tygodniu wystarczy. Zależy w sumie też jaka fryzura, kiedyś jak kręciłam włosy to takie "lekko tłuste" lepiej się układały, jakkolwiek to nie brzmi;P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.