Temat: Dyson Airwrap

ja mam klasyczny, v10, już prawie 3 lata, i to był jeden z najlepszych zakupów ever:)

Klasycznego nie chce, mamy roombe, ale chce miec do mycia podlog, bo to u nas mordega.

Niestety ten dyson do mycia podłóg to podobno bubel, już od kilku osób słyszałam :/. Jestem zawiedziona, bo też się na niego napaliłam, bo szukałam czegoś podobnego do mojego Bissela, tylko bardziej poręcznego, ale to chyba niestety nie Dyson. Sugar.ladyyy na insta ma w wyróżnionych relacje z testowania jakbyś chciała obczaić. 

A co do airwrapa, to jest super, ale bez przesady. Ja mimo wszystko nie jestem w stanie sobie zracjonalizowac tej ceny w stosunku do efektów 

i słusznie. Sprzęt jest fajny, technologia niby lepsza, jeśli ktoś i tak włosy stylizuje, to czemu nie kupić. Ale na rynku jest dużo modeli raz lub kilka razy użytych (sprzedający zapewniają że w stanie jak nowy) za niemal polowe ceny. Bo dużo osób się zachwyciło, że dostaną cudo, a dostali sprzęt do suszenia i modelowania włosów, którego nie używają, więc sprzedają. Także gdybym potrzebowała, to kupiłabym ten używany, mam urządzenie, którego potrzebuje i nie przepłacam. 

Też mnie kusi ten airwrap, głównie dlatego, że i suszy i prostuje jednocześnie a ja mam bardzo grube i gęste włosy, więc wysuszenie ich i ewentualne prostowanie zajmuje dużo czasu. Gdyby był o połowę tańszy to bym pewnie się pokusiła, no ale nie i nie dlatego, że każdy brak, ale wszystko ma swoje granice. Nie jest to też jakieś cudo, żebym tyle zapłaciła. 

I też w sumie nie wiem czy bym tak często używała, bo teraz ładnie mi się włosy układają i fajnie wyglądają jak się coś fauluje, wygina, ogólnie coś się dzieje a przy tym nie ma szopy 

Też mnie kusi ten airwrap, głównie dlatego, że i suszy i prostuje jednocześnie a ja mam bardzo grube i gęste włosy, więc wysuszenie ich i ewentualne prostowanie zajmuje dużo czasu. Gdyby był o połowę tańszy to bym pewnie się pokusiła, no ale nie i nie dlatego, że kasy brak, ale wszystko ma swoje granice. Nie jest to też jakieś cudo, żebym tyle zapłaciła. 

I też w sumie nie wiem czy bym tak często używała, bo teraz ładnie mi się włosy układają i fajnie wyglądają jak się coś fauluje, wygina, ogólnie coś się dzieje a przy tym nie ma szopy 

Ja mam mojego Airwrapa od świąt 2020 i nie oddam. Fakt, że trafiłam na trefny egzemplarz, któremu się dwa razy coś popitoliło z jakimiś stykami i był w naprawie, a ptoem mi wymienili na nowy, bo wada fabryczna, ale chwalę sobie bardzo.

Mam bardzo dużo bardzo grubych włosów, które normalnie tylko trzymają loki lub fale, jeśli są robione prostownicą na 230 stopni. Dyson daje radę, ale dokupiłam sobie końcówki do długich włosów.

Plusy dla mnie: suszę i stylizuję jednocześnie, włosy są po tym lśniące, nie łamią mi się. Jak mi się nie chce stylizować, to są dwie szczotki płaskie, którymi po prostu suszę i lekko układam i jest super. Jest też nakładka susząca.

Minusy - właśnie cena no i w moim przypadku te problemy, ale to się może zdarzyć z każdym produktem.