- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 marca 2024, 17:01
Jeden z tematów tutaj skłonił mnie do założenia takiego tematu. Jak to jest u Was? Umiecie że spokojem wysłuchać krytyki i "dobrych rad" pod swoim adresem czy przejmujecie się za bardzo? Zauważyłam że panuje ostatnio przekonanie że jeśli ktoś ma inne przekonanie, opinie itp. Niż ja to choćby nie wiem jak łagodnie byłoby to przekazane, zaraz jest to odbierane jako atak, hejt itp.
Zostalam wychowana w domu, gdzie rodzice nie powiedzieli mi nigdy nic dobrego, nigdy nie pochwalili, za to gnojenie było na porządku dziennym. Może stąd u mnie jest teraz tak że za bardzo się przejmuje wszystkim, wszystkim chce dogodzić i jeśli ktoś mnie za coś skrytykuje to choćby nie miał racji próbuje się mu podporządkować.
Przejmujecie się opinią innych ludzi?
1 marca 2024, 17:17
Jeden z tematów tutaj skłonił mnie do założenia takiego tematu. Jak to jest u Was? Umiecie że spokojem wysłuchać krytyki i "dobrych rad" pod swoim adresem czy przejmujecie się za bardzo? Zauważyłam że panuje ostatnio przekonanie że jeśli ktoś ma inne przekonanie, opinie itp. Niż ja to choćby nie wiem jak łagodnie byłoby to przekazane, zaraz jest to odbierane jako atak, hejt itp.
Zostalam wychowana w domu, gdzie rodzice nie powiedzieli mi nigdy nic dobrego, nigdy nie pochwalili, za to gnojenie było na porządku dziennym. Może stąd u mnie jest teraz tak że za bardzo się przejmuje wszystkim, wszystkim chce dogodzić i jeśli ktoś mnie za coś skrytykuje to choćby nie miał racji próbuje się mu podporządkować.
Przejmujecie się opinią innych ludzi?
A czy to nie jest pokolsie rozpuszczania dziecka? Dziecko, ktore nigdy nie uslyszy slowa 'nie', jako dorosly zareaguje wrecz histerycznie na odmowe. Dziecko utwierdzone w swojej wyjatkowosci przez rodzine, zderza sie ze swiatem, gdzie ludzie maja rozne opinie i jakakolwiek krytka jest obierana jako atak.
U mnie nie bylo gnojenia, ale byla czasami rzeczowa odmowa. Nie wolno, nie mozesz, nie kupie +wyjasnienie dlaczego nie. I dzis nie mam z tym problemu. Sama jak o cos prosze, licze sie z odmowa (nie jest mi przykro, nie przezyam tego) oraz nie zgadzam sie na wszystko jak cos chce ode mnie. Moge, ale nie musze. Luz.
1 marca 2024, 17:25
Bardzo mnie NIE obchodzi, co kto o mnie myśli, więc nie przejmuję się :) Czasami zastanowię się, czy może ta osoba ma rację i warto, abym coś zmieniła. Więc potrafię też przyznać rację. Ale nie obrażam się. Zależy dlaczego ta krytyka, kiedy, w jaki sposób i od kogo.
Edytowany przez NewEra2023 1 marca 2024, 17:26
1 marca 2024, 17:34
Pewnie ze potrafię. Całe życie rodzice krytykowali moje nie kobiece wybory. Jednak wiem o które dwa tematy chodzi. Tylko nie wzięłas pod uwagę tolerancji. Pierwsza to szara myszka zagrożona wykluczeniem społecznym a druga to młoda niedoswiadczona nienauczona życia osoba. Nie przyjma krytyki bo nie sa jej nauczone. powinno się powiedzieć ok zastanowię się może źle robię. A nie obrażać jak dziecko to fakt. Ale jednak takie osoby krytyka dotyka szczególnie.
1 marca 2024, 17:44
"Dobrymi radami piekło jest wybrukowane" Nie potrzebuję aby ktokolwiek udzielał mi rad nie pytany o to,co innego jeśli sama zapytam,sama też nikomu nie pytana rad nie udzielam. W domu też nie miałam różowo, jakichś uwag wypowiadanych bezpośrednio do mnie od obcych osób nie zauważyłam.Gdyby tak było to pewnie bym się zastanowiła albo wkurzyła w zależności od okoliczności.Ale powodów do przejmowania się nie widzę a już mowy nie ma o podporządkowywaniu się bo ktoś ma inne zdanie i dogadzanie komukolwiek ? Sama sobie jestem sterem, żeglarzem, okrętem. Jedyną osobą którą prosiłam o radę i której rad słuchałam to mój tata, ale to sporadyczne przypadki a on jest bardzo mądrym człowiekiem.
1 marca 2024, 17:46
Bardzo mnie NIE obchodzi, co kto o mnie myśli, więc nie przejmuję się :) Czasami zastanowię się, czy może ta osoba ma rację i warto, abym coś zmieniła. Więc potrafię też przyznać rację. Ale nie obrażam się. Zależy dlaczego ta krytyka, kiedy, w jaki sposób i od kogo.
Też umiem przyjąć krytykę i się zreflektować, ale jeśli ktoś mnie obraża np "Załamałabym się mając taka córkę jak ty" to już nie jest to konstruktywna krytyka a obrażanie.
1 marca 2024, 17:50
Bardzo mnie NIE obchodzi, co kto o mnie myśli, więc nie przejmuję się :) Czasami zastanowię się, czy może ta osoba ma rację i warto, abym coś zmieniła. Więc potrafię też przyznać rację. Ale nie obrażam się. Zależy dlaczego ta krytyka, kiedy, w jaki sposób i od kogo.
Też umiem przyjąć krytykę i się zreflektować, ale jeśli ktoś mnie obraża np "Załamałabym się mając taka córkę jak ty" to już nie jest to konstruktywna krytyka a obrażanie.
nie umiesz bo strzelasz fochy w prawie każdym swoim temacie
1 marca 2024, 17:51
Bardzo mnie NIE obchodzi, co kto o mnie myśli, więc nie przejmuję się :) Czasami zastanowię się, czy może ta osoba ma rację i warto, abym coś zmieniła. Więc potrafię też przyznać rację. Ale nie obrażam się. Zależy dlaczego ta krytyka, kiedy, w jaki sposób i od kogo.
Też umiem przyjąć krytykę i się zreflektować, ale jeśli ktoś mnie obraża np "Załamałabym się mając taka córkę jak ty" to już nie jest to konstruktywna krytyka a obrażanie.
nie umiesz bo strzelasz fochy w prawie każdym swoim temacie
what?. Założyłam 2 temat na tym forum.
1 marca 2024, 17:58
Bardzo mnie NIE obchodzi, co kto o mnie myśli, więc nie przejmuję się :) Czasami zastanowię się, czy może ta osoba ma rację i warto, abym coś zmieniła. Więc potrafię też przyznać rację. Ale nie obrażam się. Zależy dlaczego ta krytyka, kiedy, w jaki sposób i od kogo.
Też umiem przyjąć krytykę i się zreflektować, ale jeśli ktoś mnie obraża np "Załamałabym się mając taka córkę jak ty" to już nie jest to konstruktywna krytyka a obrażanie.
nie umiesz bo strzelasz fochy w prawie każdym swoim temacie
what?. Założyłam 2 temat na tym forum.
drugi temat był innej osoby też nieumiejacej przyjmować krytyki.
1 marca 2024, 18:13
Bardzo mnie NIE obchodzi, co kto o mnie myśli, więc nie przejmuję się :) Czasami zastanowię się, czy może ta osoba ma rację i warto, abym coś zmieniła. Więc potrafię też przyznać rację. Ale nie obrażam się. Zależy dlaczego ta krytyka, kiedy, w jaki sposób i od kogo.
Też umiem przyjąć krytykę i się zreflektować, ale jeśli ktoś mnie obraża np "Załamałabym się mając taka córkę jak ty" to już nie jest to konstruktywna krytyka a obrażanie.
nie umiesz bo strzelasz fochy w prawie każdym swoim temacie
what?. Założyłam 2 temat na tym forum.
Jasne 😄 a temat o myśleniu o kupnie mieszkania bez wiedzy o wkładzie własnym wcale nie był Twój 😊