Temat: Jednak nie usuwać.

Fajna dyskusja będzie z wami uzytkowniczki. Zapraszam na każdy zarzut i pytanie odpowiem.

cancri napisał(a):

Dziewczyno, zarabiasz na 3/4 etatu, a nie na 1/4 etatu...jaka masz realnie roznice pomiedzy pelnym etatem a 3/4, ze to taki problem dac tacie 200-300 pln na rachunki? To jest naprawde smieszny argument. I to, ze studiujesz i pracujesz, to nie placisz...bo studiujesz ? Rozumialabym kwestie - mam ciezkie studia i nie mam jak pracowac, dogadalam sie z rodzicami tak i tak. Ale kwestia - studiuje, pracuje, ale sie nie dokladam, no to brzmi juz zupelnie inaczej, jakbys nie probowala tego zaczarowac, zarabiasz realna kase i jestes w stanie placic za swoje rachunki, by nie miec kosy z ojcem.

Moglas sobie ustalac z rodzicami, co chcialas, ale z opisu sytuacji jasno wynika, ze tacie to nie odpowiada - chociaz nie powiedzial tego wprost. Mozesz sie z nami klocic, ale to Ty masz z nim problem, a nie my. 

cancri do czasu spokojnie 😉

Moim celem nie było obrażanie Cię (i nie uważam, żebym to zrobiła, no ale każdy moze sobie to interpretować oczywiście jak chce). Z drugiej strony, nie było też moim celem napisanie komentarza, który by Ci się przyjemnie czytało (bo piszesz, że się czytało nieprzyjemnie i dlatego w całości odrzucasz to co napisałam). Mogłam napisać miło, że tata się zachowuje niefajnie i że nie powinien urządzić awantur z powodu czasu mycia włosów (bo się z tym zgadzam). Tylko czy to, że ktoś Cię wirtualnie poklepie po plecach spowoduje, że realnie ma się coś szansę zmienić? - moim zdaniem nie. Dobrze, że chcesz się dokładać do wody, pierwszy krok w dobrym kierunku. Natomiast obawiam się, że to tak naprawdę problemu nie rozwiąże. Obym się myliła, ale coś mi mówi, że jak nie temat wody, to będzie temat prądu, gazu, rachunków za internet, kosztów jedzenia, środka do mycia toalet i tak mozna mnożyć. Po prostu wygląda to tak, jakby Twój tata miał jednak problem z tym wspólnym mieszkaniem. Wydawało mi się, że kojarzę nick, sprawdziłam, w środę zdaje się zakładałaś temat o tym kiedy zrobić test ciążowy, żeby wykluczyć ciążę. Jakbyś jej jednak nie wykluczyła, to jak to sobie wyobrażasz? Nadal będziesz na utrzymaniu taty? Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby studiować i być na utrzymaniu rodziców (jeżeli ich na to stać i chcą pomagać). Tylko jest moim zdaniem różnica w podejściu na zasadzie "bardzo się cieszę, że rodzice mi mogą pomóc, jestem im za to wdzięczna", a "należy mi się, przecież jestem ich dzieckiem". 

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Dziewczyno, zarabiasz na 3/4 etatu, a nie na 1/4 etatu...jaka masz realnie roznice pomiedzy pelnym etatem a 3/4, ze to taki problem dac tacie 200-300 pln na rachunki? To jest naprawde smieszny argument. I to, ze studiujesz i pracujesz, to nie placisz...bo studiujesz ? Rozumialabym kwestie - mam ciezkie studia i nie mam jak pracowac, dogadalam sie z rodzicami tak i tak. Ale kwestia - studiuje, pracuje, ale sie nie dokladam, no to brzmi juz zupelnie inaczej, jakbys nie probowala tego zaczarowac, zarabiasz realna kase i jestes w stanie placic za swoje rachunki, by nie miec kosy z ojcem.

Moglas sobie ustalac z rodzicami, co chcialas, ale z opisu sytuacji jasno wynika, ze tacie to nie odpowiada - chociaz nie powiedzial tego wprost. Mozesz sie z nami klocic, ale to Ty masz z nim problem, a nie my. 

cancri do czasu spokojnie ?

też tego nie rozumiem. Jeśli jesteś na 3/4 etatu to powinnaś mieć minimum 2 koła co miesiąc.  Poza tym skoro studiujesz zaocznie czemu nie mozes iść na caly etat? Bedac mniej więcej w twoim wieku zarabiałam na zleceniu jakieś 700-800zl. Z tego opłacałam studia, dojazdy a i tak jeszcze dawalam stowe albo dwie mamie, chociaż nie chciała. 

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Dziewczyno, zarabiasz na 3/4 etatu, a nie na 1/4 etatu...jaka masz realnie roznice pomiedzy pelnym etatem a 3/4, ze to taki problem dac tacie 200-300 pln na rachunki? To jest naprawde smieszny argument. I to, ze studiujesz i pracujesz, to nie placisz...bo studiujesz ? Rozumialabym kwestie - mam ciezkie studia i nie mam jak pracowac, dogadalam sie z rodzicami tak i tak. Ale kwestia - studiuje, pracuje, ale sie nie dokladam, no to brzmi juz zupelnie inaczej, jakbys nie probowala tego zaczarowac, zarabiasz realna kase i jestes w stanie placic za swoje rachunki, by nie miec kosy z ojcem.

Moglas sobie ustalac z rodzicami, co chcialas, ale z opisu sytuacji jasno wynika, ze tacie to nie odpowiada - chociaz nie powiedzial tego wprost. Mozesz sie z nami klocic, ale to Ty masz z nim problem, a nie my. 

cancri do czasu spokojnie ?

też tego nie rozumiem. Jeśli jesteś na 3/4 etatu to powinnaś mieć minimum 2 koła co miesiąc.  Poza tym skoro studiujesz zaocznie czemu nie mozes iść na caly etat? Bedac mniej więcej w twoim wieku zarabiałam na zleceniu jakieś 700-800zl. Z tego opłacałam studia, dojazdy a i tak jeszcze dawalam stowe albo dwie mamie, chociaż nie chciała. 

Rodzice gnoili i mamusia nie chciała kaski, jasne.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Dziewczyno, zarabiasz na 3/4 etatu, a nie na 1/4 etatu...jaka masz realnie roznice pomiedzy pelnym etatem a 3/4, ze to taki problem dac tacie 200-300 pln na rachunki? To jest naprawde smieszny argument. I to, ze studiujesz i pracujesz, to nie placisz...bo studiujesz ? Rozumialabym kwestie - mam ciezkie studia i nie mam jak pracowac, dogadalam sie z rodzicami tak i tak. Ale kwestia - studiuje, pracuje, ale sie nie dokladam, no to brzmi juz zupelnie inaczej, jakbys nie probowala tego zaczarowac, zarabiasz realna kase i jestes w stanie placic za swoje rachunki, by nie miec kosy z ojcem.

Moglas sobie ustalac z rodzicami, co chcialas, ale z opisu sytuacji jasno wynika, ze tacie to nie odpowiada - chociaz nie powiedzial tego wprost. Mozesz sie z nami klocic, ale to Ty masz z nim problem, a nie my. 

cancri do czasu spokojnie ?

też tego nie rozumiem. Jeśli jesteś na 3/4 etatu to powinnaś mieć minimum 2 koła co miesiąc.  Poza tym skoro studiujesz zaocznie czemu nie mozes iść na caly etat? Bedac mniej więcej w twoim wieku zarabiałam na zleceniu jakieś 700-800zl. Z tego opłacałam studia, dojazdy a i tak jeszcze dawalam stowe albo dwie mamie, chociaż nie chciała. 

Rodzice gnoili i mamusia nie chciała kaski, jasne.

żebyś wiedziała. Słyszałam że takie grosze jakie jej daje mogę sobie darować bo więcej na puder wydaje niż ja jej daje na "zycie". 

Użytkownik4577438 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Dziewczyno, zarabiasz na 3/4 etatu, a nie na 1/4 etatu...jaka masz realnie roznice pomiedzy pelnym etatem a 3/4, ze to taki problem dac tacie 200-300 pln na rachunki? To jest naprawde smieszny argument. I to, ze studiujesz i pracujesz, to nie placisz...bo studiujesz ? Rozumialabym kwestie - mam ciezkie studia i nie mam jak pracowac, dogadalam sie z rodzicami tak i tak. Ale kwestia - studiuje, pracuje, ale sie nie dokladam, no to brzmi juz zupelnie inaczej, jakbys nie probowala tego zaczarowac, zarabiasz realna kase i jestes w stanie placic za swoje rachunki, by nie miec kosy z ojcem.

Moglas sobie ustalac z rodzicami, co chcialas, ale z opisu sytuacji jasno wynika, ze tacie to nie odpowiada - chociaz nie powiedzial tego wprost. Mozesz sie z nami klocic, ale to Ty masz z nim problem, a nie my. 

cancri do czasu spokojnie ?

też tego nie rozumiem. Jeśli jesteś na 3/4 etatu to powinnaś mieć minimum 2 koła co miesiąc.  Poza tym skoro studiujesz zaocznie czemu nie mozes iść na caly etat? Bedac mniej więcej w twoim wieku zarabiałam na zleceniu jakieś 700-800zl. Z tego opłacałam studia, dojazdy a i tak jeszcze dawalam stowe albo dwie mamie, chociaż nie chciała. 

Rodzice gnoili i mamusia nie chciała kaski, jasne.

żebyś wiedziała. Słyszałam że takie grosze jakie jej daje mogę sobie darować bo więcej na puder wydaje niż ja jej daje na "zycie". 

No i chyba mamy rozwiązanie. Rodzice źle cię traktowali. Masz syndrom pokrzydzwonego dziecka stąd frustracja w moja stronę. 

Ksiak02 napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Dziewczyno, zarabiasz na 3/4 etatu, a nie na 1/4 etatu...jaka masz realnie roznice pomiedzy pelnym etatem a 3/4, ze to taki problem dac tacie 200-300 pln na rachunki? To jest naprawde smieszny argument. I to, ze studiujesz i pracujesz, to nie placisz...bo studiujesz ? Rozumialabym kwestie - mam ciezkie studia i nie mam jak pracowac, dogadalam sie z rodzicami tak i tak. Ale kwestia - studiuje, pracuje, ale sie nie dokladam, no to brzmi juz zupelnie inaczej, jakbys nie probowala tego zaczarowac, zarabiasz realna kase i jestes w stanie placic za swoje rachunki, by nie miec kosy z ojcem.

Moglas sobie ustalac z rodzicami, co chcialas, ale z opisu sytuacji jasno wynika, ze tacie to nie odpowiada - chociaz nie powiedzial tego wprost. Mozesz sie z nami klocic, ale to Ty masz z nim problem, a nie my. 

cancri do czasu spokojnie ?

też tego nie rozumiem. Jeśli jesteś na 3/4 etatu to powinnaś mieć minimum 2 koła co miesiąc.  Poza tym skoro studiujesz zaocznie czemu nie mozes iść na caly etat? Bedac mniej więcej w twoim wieku zarabiałam na zleceniu jakieś 700-800zl. Z tego opłacałam studia, dojazdy a i tak jeszcze dawalam stowe albo dwie mamie, chociaż nie chciała. 

Rodzice gnoili i mamusia nie chciała kaski, jasne.

żebyś wiedziała. Słyszałam że takie grosze jakie jej daje mogę sobie darować bo więcej na puder wydaje niż ja jej daje na "zycie". 

No i chyba mamy rozwiązanie. Rodzice źle cię traktowali. Masz syndrom pokrzydzwonego dziecka stąd frustracja w moja stronę. 

wez...  Ty to masz taki syndrom wiecznie, ciągle tu narzekasz na rodziców 

Wilena napisał(a):

Moim celem nie było obrażanie Cię (i nie uważam, żebym to zrobiła, no ale każdy moze sobie to interpretować oczywiście jak chce). Z drugiej strony, nie było też moim celem napisanie komentarza, który by Ci się przyjemnie czytało (bo piszesz, że się czytało nieprzyjemnie i dlatego w całości odrzucasz to co napisałam). Mogłam napisać miło, że tata się zachowuje niefajnie i że nie powinien urządzić awantur z powodu czasu mycia włosów (bo się z tym zgadzam). Tylko czy to, że ktoś Cię wirtualnie poklepie po plecach spowoduje, że realnie ma się coś szansę zmienić? - moim zdaniem nie. Dobrze, że chcesz się dokładać do wody, pierwszy krok w dobrym kierunku. Natomiast obawiam się, że to tak naprawdę problemu nie rozwiąże. Obym się myliła, ale coś mi mówi, że jak nie temat wody, to będzie temat prądu, gazu, rachunków za internet, kosztów jedzenia, środka do mycia toalet i tak mozna mnożyć. Po prostu wygląda to tak, jakby Twój tata miał jednak problem z tym wspólnym mieszkaniem. Wydawało mi się, że kojarzę nick, sprawdziłam, w środę zdaje się zakładałaś temat o tym kiedy zrobić test ciążowy, żeby wykluczyć ciążę. Jakbyś jej jednak nie wykluczyła, to jak to sobie wyobrażasz? Nadal będziesz na utrzymaniu taty? Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby studiować i być na utrzymaniu rodziców (jeżeli ich na to stać i chcą pomagać). Tylko jest moim zdaniem różnica w podejściu na zasadzie "bardzo się cieszę, że rodzice mi mogą pomóc, jestem im za to wdzięczna", a "należy mi się, przecież jestem ich dzieckiem". 

Tak dobrze uważasz. Dużo razy mi mówił, że chciałby abym się wyprowadziła, bo ma mnie już dość. Tylko, że ja naprawdę staram się z moimi rodzicami dobrze żyć. Sprzątam, pomagam jeśli mnie poproszą np aby iść do sklepu po coś. Nie zostawiam syfu. Mój tata ma chopla na punkcie czystości w kuchni i staram się zawsze wszystko ładnie posprzątać po sobie. Okruszki, mycie blatu, zawsze wkładanie do zmywarki, nastawianie zmywaki, pranie też robię. Tylko zawsze mu coś nie pasuje, zawsze się przyczepi. Myślę, że jest zmęczony mieszkaniem ze mną i marzy abym się wyprowadziła. Tylko to jeszcze potrwa z rok, dwa lata i jakoś musimy ze sobą wytrzymać 🤣

ps. W ciąży nie jestem. Wczoraj dostałam okresu na szczęście.

Mysthic napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Dziewczyno, zarabiasz na 3/4 etatu, a nie na 1/4 etatu...jaka masz realnie roznice pomiedzy pelnym etatem a 3/4, ze to taki problem dac tacie 200-300 pln na rachunki? To jest naprawde smieszny argument. I to, ze studiujesz i pracujesz, to nie placisz...bo studiujesz ? Rozumialabym kwestie - mam ciezkie studia i nie mam jak pracowac, dogadalam sie z rodzicami tak i tak. Ale kwestia - studiuje, pracuje, ale sie nie dokladam, no to brzmi juz zupelnie inaczej, jakbys nie probowala tego zaczarowac, zarabiasz realna kase i jestes w stanie placic za swoje rachunki, by nie miec kosy z ojcem.

Moglas sobie ustalac z rodzicami, co chcialas, ale z opisu sytuacji jasno wynika, ze tacie to nie odpowiada - chociaz nie powiedzial tego wprost. Mozesz sie z nami klocic, ale to Ty masz z nim problem, a nie my. 

cancri do czasu spokojnie ?

też tego nie rozumiem. Jeśli jesteś na 3/4 etatu to powinnaś mieć minimum 2 koła co miesiąc.  Poza tym skoro studiujesz zaocznie czemu nie mozes iść na caly etat? Bedac mniej więcej w twoim wieku zarabiałam na zleceniu jakieś 700-800zl. Z tego opłacałam studia, dojazdy a i tak jeszcze dawalam stowe albo dwie mamie, chociaż nie chciała. 

Rodzice gnoili i mamusia nie chciała kaski, jasne.

żebyś wiedziała. Słyszałam że takie grosze jakie jej daje mogę sobie darować bo więcej na puder wydaje niż ja jej daje na "zycie". 

No i chyba mamy rozwiązanie. Rodzice źle cię traktowali. Masz syndrom pokrzydzwonego dziecka stąd frustracja w moja stronę. 

wez...  Ty to masz taki syndrom wiecznie, ciągle tu narzekasz na rodziców 

Oj tam narzekam bardziej na zachowania taty i jego chamskie testy w stosunku do mnie a nie na jego cała osobę. Na mamę nie narzekam np :D

Ksiak02 napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Dziewczyno, zarabiasz na 3/4 etatu, a nie na 1/4 etatu...jaka masz realnie roznice pomiedzy pelnym etatem a 3/4, ze to taki problem dac tacie 200-300 pln na rachunki? To jest naprawde smieszny argument. I to, ze studiujesz i pracujesz, to nie placisz...bo studiujesz ? Rozumialabym kwestie - mam ciezkie studia i nie mam jak pracowac, dogadalam sie z rodzicami tak i tak. Ale kwestia - studiuje, pracuje, ale sie nie dokladam, no to brzmi juz zupelnie inaczej, jakbys nie probowala tego zaczarowac, zarabiasz realna kase i jestes w stanie placic za swoje rachunki, by nie miec kosy z ojcem.

Moglas sobie ustalac z rodzicami, co chcialas, ale z opisu sytuacji jasno wynika, ze tacie to nie odpowiada - chociaz nie powiedzial tego wprost. Mozesz sie z nami klocic, ale to Ty masz z nim problem, a nie my. 

cancri do czasu spokojnie ?

też tego nie rozumiem. Jeśli jesteś na 3/4 etatu to powinnaś mieć minimum 2 koła co miesiąc.  Poza tym skoro studiujesz zaocznie czemu nie mozes iść na caly etat? Bedac mniej więcej w twoim wieku zarabiałam na zleceniu jakieś 700-800zl. Z tego opłacałam studia, dojazdy a i tak jeszcze dawalam stowe albo dwie mamie, chociaż nie chciała. 

Rodzice gnoili i mamusia nie chciała kaski, jasne.

żebyś wiedziała. Słyszałam że takie grosze jakie jej daje mogę sobie darować bo więcej na puder wydaje niż ja jej daje na "zycie". 

No i chyba mamy rozwiązanie. Rodzice źle cię traktowali. Masz syndrom pokrzydzwonego dziecka stąd frustracja w moja stronę. 

mylisz frustrację z niezrozumieniem Twojego myślenia i zachowania

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.