- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lutego 2024, 17:20
Czy osoby, które posiadają kuchenki gazowe też mają taki problem z tłuszczem dookoła? Zawsze używałam płyt indukcyjnych, w starym mieszkaniu jest kuchenka na gaz. Jak przyszłam w nim mieszkać po studentach to klęlam w duchu, że tak zapuściły kuchnie. Lepiace były szafki, blaty. Domylam to i zaczęłam sama gotować i było to samo. Po tygodniu kleił się nawet olej, który stał w pobliżu kuchenki. Nie wiedziałam o co chodzi, dopiero koleżanka mi powiedziała, że to ponoć od kuchenki gazowej? Gaz jakoś transportuje te cząstki tłuszczu? Nie da się tak w ogóle gotować. Macie podobne spostrzeżenia?
Edytowany przez MajowyJaj 22 lutego 2024, 17:21
23 lutego 2024, 13:41
nie, raczej tego o czym piszesz nie doświadczyłam. Owszem, indukcyjną łatwiej utrzymać w całkowitej czystości bo zdejmujesz garnek i przecierasz i już a przy gazowej trzeba się napodnosić tych elementów palników żeby tam wyczyścić i zwyczajnie jak mi nie kipiało to nie wycierałam więc tam trochę się czasem zabrudziło - indukcję przecieram zawsze po użyciu.
Ale żeby jakoś dookoła ogólnie było więcej syfu to raczej nie. A masz dobry okap? Używasz go?
Powiem więcej ja nie mam i nigdy nie miałam okapu (na początku chciałam zainstalować ale gdy zobaczyłam że kuchnia się nie brudzi to stwierdziłam że to zbędny wydatek)i żaden brud ani tłuszcz nigdzie mi się nie osadza. Kuchnię malujemy co 10 lat i dopiero jak kładę świeżą śnieżnobiałą farbę to widać że stara jest nieco pożółkła. Może jest to spowodowane tym że kuchnię mam dużą i wysoką na 2,9 m płytę na wyspie na środku kuchni. Gotuję w 99%a może więcej pod przykrywkami więc para unosi się w niewielkim stopniu. Co do czyszczenia samej płyty to załatwiam to w minutę wilgotną ściereczką nawet bez detergentów i tylko wtedy gdy coś wykipi. Mam nierdzewke, kiedyś miałam z czarnego szkła, najgorszy wybór every.
Też mam, niestety z czarnego szkła i ciężko doczyścić, żeby nie było smug. Chociaż i tak te smugi widać tylko jak się zapali światełko pod okapem. Ja używam okap, bo pochłania zapachy, więc się przydaje, ale też mam kuchnię małą.
Co do płyty, indukcję szybciej się czyści, kiedyś miałam, ale zmieniłam na gazową, bo lubię podpalaną cebulkę do rosołu, chociażby. Ale dookoła to jakoś mi się nie brudzi
.
A i co najważniejsze, ja lubię dania z woka, więc tu żywy ogień niezbędny
Edytowany przez ruda.lisiczka 23 lutego 2024, 13:43
23 lutego 2024, 14:41
W wynajmowanym mieszkaniu też miałam gazową i namęczyłam się żeby ten tłuszcz wyczyścić , cały okap szorowałam, a za chwilę znowu ten tłuszcz się osądzał. Na indukcji czegoś takiego nie ma. Też trzeba czyścić, ale nie ma porównania.
23 lutego 2024, 15:11
Nie no ten osad gazowy jak najbardziej istnieje. Nawet się tak nazywa czyli osad gazowy. To mieszanina resztek spalanego gazu, tłuszczu, pary wodnej itp i to się unosi w powietrzu i osadza na meblach. Przy innych kuchenkach nie występuje bo tam co najwyżej paruje woda lub pryska tłuszcz z patelni na boki. A w połączeniu z gazem to się unosi i tworzy taka lepka maź. Jak się tego uzbiera gdzieś więcej w miejscach których się często nie myje to po przejechaniu gąbka to się przykleja do gąbki i ciężko to nawet spłukać z tej gąbki. Możecie sobie nawet wygooglac tą nazwę. Także to nie są jakieś wymysły. Proponuje posprawdzac kratki wentylacyjne nad kuchenka których nie czyści się namiętnie a do których na to wszystko przyklei się jeszcze kurz.
25 lutego 2024, 02:40
Czy osoby, które posiadają kuchenki gazowe też mają taki problem z tłuszczem dookoła? Zawsze używałam płyt indukcyjnych, w starym mieszkaniu jest kuchenka na gaz. Jak przyszłam w nim mieszkać po studentach to klęlam w duchu, że tak zapuściły kuchnie. Lepiace były szafki, blaty. Domylam to i zaczęłam sama gotować i było to samo. Po tygodniu kleił się nawet olej, który stał w pobliżu kuchenki. Nie wiedziałam o co chodzi, dopiero koleżanka mi powiedziała, że to ponoć od kuchenki gazowej? Gaz jakoś transportuje te cząstki tłuszczu? Nie da się tak w ogóle gotować. Macie podobne spostrzeżenia?
Tak, od roku po raz pierwszy mam indukcję i syf podczas gotowania tak się nie osadza jak przy gazowej.
26 lutego 2024, 10:42
Ja z kolei nie mam doświadczeń z indukcją i całe życie gotuję na gazie. Przy najbliższym remoncie na pewno postawimy na indukcję, ale póki co użytkujemy kuchenkę gazową, którą kupiliśmy zaraz po ślubie 11 lat temu. Gotuję sporo, nie jadamy na mieście, w domu jest dwoje dzieci. Rzeczywiście tłuszcz osiada wszędzie, szczególnie widać to na okapie, ścianie nad kuchenką i na górze szafek. Nauczyłam się z tym żyć i przywykłam, że co chwilę wszystko jest do mycia. Wyobrażam sobie jednak, że w mojej nowej kuchni szafki będą do sufitu, a indukcja ograniczy osiadanie tłuszczu. Moja przyjaciółka po remoncie kuchni i zmianie kuchenki mówi, że różnica jest ogromna.
Edytowany przez LiuAnnee 26 lutego 2024, 10:42
26 lutego 2024, 10:54
Ja z kolei nie mam doświadczeń z indukcją i całe życie gotuję na gazie. Przy najbliższym remoncie na pewno postawimy na indukcję, ale póki co użytkujemy kuchenkę gazową, którą kupiliśmy zaraz po ślubie 11 lat temu. Gotuję sporo, nie jadamy na mieście, w domu jest dwoje dzieci. Rzeczywiście tłuszcz osiada wszędzie, szczególnie widać to na okapie, ścianie nad kuchenką i na górze szafek. Nauczyłam się z tym żyć i przywykłam, że co chwilę wszystko jest do mycia. Wyobrażam sobie jednak, że w mojej nowej kuchni szafki będą do sufitu, a indukcja ograniczy osiadanie tłuszczu. Moja przyjaciółka po remoncie kuchni i zmianie kuchenki mówi, że różnica jest ogromna.
To prawda. Różnica jest zauważalna. Mam podobnie jak ty - całe życie na gazie (jakkolwiek dwuznacznie by to nie zabrzmiało :D i przyzwyczaiłam się do tego. Podczytuję ten wątek i zastanawiam się czy ktoś ma podobnie jak ja - że wyczuwa różnicę w smaku potraw gotowanych na gazie w porównaniu z indukcją?
26 lutego 2024, 13:31
Ja z kolei nie mam doświadczeń z indukcją i całe życie gotuję na gazie. Przy najbliższym remoncie na pewno postawimy na indukcję, ale póki co użytkujemy kuchenkę gazową, którą kupiliśmy zaraz po ślubie 11 lat temu. Gotuję sporo, nie jadamy na mieście, w domu jest dwoje dzieci. Rzeczywiście tłuszcz osiada wszędzie, szczególnie widać to na okapie, ścianie nad kuchenką i na górze szafek. Nauczyłam się z tym żyć i przywykłam, że co chwilę wszystko jest do mycia. Wyobrażam sobie jednak, że w mojej nowej kuchni szafki będą do sufitu, a indukcja ograniczy osiadanie tłuszczu. Moja przyjaciółka po remoncie kuchni i zmianie kuchenki mówi, że różnica jest ogromna.
To prawda. Różnica jest zauważalna. Mam podobnie jak ty - całe życie na gazie (jakkolwiek dwuznacznie by to nie zabrzmiało :D i przyzwyczaiłam się do tego. Podczytuję ten wątek i zastanawiam się czy ktoś ma podobnie jak ja - że wyczuwa różnicę w smaku potraw gotowanych na gazie w porównaniu z indukcją?
Ja w domu, choć mam podłączony gaz, którym ogrzewamy, nie zdecydowałam się na kuchenkę gazową. W domu rodzinnym była i tego syfu nie wspominam dobrze. Tylko indukcja. Nawet jeśli wychodzi drożej niż gotowanie na gazie, ale komfort nieporównywalny.
Co do smaku potraw - przyznam, że słyszałam opinie, że czuć różnicę, natomiast ja serio tego nie odczuwam. Nie mam chyba jakiś wysublimowanych kubków smakowych żeby to odczuć 🤪 A może kwestia tego, że się przyzwyczaiłam, bo w sumie to indukcji używam jakieś 14 lat odkąd wyprowadziłam się z domu rodzinnego. W domu też nikt nie narzeka, żeby smakowało jakoś inaczej. Zresztą u rodziców jadamy potrawy gotowane na gazie i też jedyną różnice jaką widzę, to obecność kostek smakowych, które moja mama dodaje namiętnie a ja nie używam :P Jedyna zauważalna dla mnie osobiście różnica na minus to brak mozliwości przypalenia cebuli na rosół 🤪 Na plus natomiast na pewno sprzątanie samej płyty, brak tego tłustego nalotu, nie okopcone wiecznie garnki oraz szybkość zagotowywania. Jak jestem u mojej mamy, która ma gazówkę, to czekanie aż się zagotuje woda na jajko to są dla mnie jakieś wieki w porównaniu do tego jak mam w domu. Tak samo zagotowanie gara wody na zupę, czy ziemniaków. Zanim się ta woda zagotuje, to u mnie już prawie dochodzi jedzenie 🤪 Nie no, przesadzam może, ale serio to jest mega odczuwalne.
Edytowany przez Karolka_83 26 lutego 2024, 13:33
26 lutego 2024, 17:17
Ja z kolei nie mam doświadczeń z indukcją i całe życie gotuję na gazie. Przy najbliższym remoncie na pewno postawimy na indukcję, ale póki co użytkujemy kuchenkę gazową, którą kupiliśmy zaraz po ślubie 11 lat temu. Gotuję sporo, nie jadamy na mieście, w domu jest dwoje dzieci. Rzeczywiście tłuszcz osiada wszędzie, szczególnie widać to na okapie, ścianie nad kuchenką i na górze szafek. Nauczyłam się z tym żyć i przywykłam, że co chwilę wszystko jest do mycia. Wyobrażam sobie jednak, że w mojej nowej kuchni szafki będą do sufitu, a indukcja ograniczy osiadanie tłuszczu. Moja przyjaciółka po remoncie kuchni i zmianie kuchenki mówi, że różnica jest ogromna.
To prawda. Różnica jest zauważalna. Mam podobnie jak ty - całe życie na gazie (jakkolwiek dwuznacznie by to nie zabrzmiało :D i przyzwyczaiłam się do tego. Podczytuję ten wątek i zastanawiam się czy ktoś ma podobnie jak ja - że wyczuwa różnicę w smaku potraw gotowanych na gazie w porównaniu z indukcją?
ja czuję różnicę w smaku ale na plus indukcji :P
26 lutego 2024, 19:04
Ja z kolei nie mam doświadczeń z indukcją i całe życie gotuję na gazie. Przy najbliższym remoncie na pewno postawimy na indukcję, ale póki co użytkujemy kuchenkę gazową, którą kupiliśmy zaraz po ślubie 11 lat temu. Gotuję sporo, nie jadamy na mieście, w domu jest dwoje dzieci. Rzeczywiście tłuszcz osiada wszędzie, szczególnie widać to na okapie, ścianie nad kuchenką i na górze szafek. Nauczyłam się z tym żyć i przywykłam, że co chwilę wszystko jest do mycia. Wyobrażam sobie jednak, że w mojej nowej kuchni szafki będą do sufitu, a indukcja ograniczy osiadanie tłuszczu. Moja przyjaciółka po remoncie kuchni i zmianie kuchenki mówi, że różnica jest ogromna.
To prawda. Różnica jest zauważalna. Mam podobnie jak ty - całe życie na gazie (jakkolwiek dwuznacznie by to nie zabrzmiało :D i przyzwyczaiłam się do tego. Podczytuję ten wątek i zastanawiam się czy ktoś ma podobnie jak ja - że wyczuwa różnicę w smaku potraw gotowanych na gazie w porównaniu z indukcją?
ja czuję różnicę w smaku ale na plus indukcji :P
A nam zdecydowanie bardziej smakuje jędze gotowane na żywym ogniu.
26 lutego 2024, 19:12
Ja z kolei nie mam doświadczeń z indukcją i całe życie gotuję na gazie. Przy najbliższym remoncie na pewno postawimy na indukcję, ale póki co użytkujemy kuchenkę gazową, którą kupiliśmy zaraz po ślubie 11 lat temu. Gotuję sporo, nie jadamy na mieście, w domu jest dwoje dzieci. Rzeczywiście tłuszcz osiada wszędzie, szczególnie widać to na okapie, ścianie nad kuchenką i na górze szafek. Nauczyłam się z tym żyć i przywykłam, że co chwilę wszystko jest do mycia. Wyobrażam sobie jednak, że w mojej nowej kuchni szafki będą do sufitu, a indukcja ograniczy osiadanie tłuszczu. Moja przyjaciółka po remoncie kuchni i zmianie kuchenki mówi, że różnica jest ogromna.
To prawda. Różnica jest zauważalna. Mam podobnie jak ty - całe życie na gazie (jakkolwiek dwuznacznie by to nie zabrzmiało :D i przyzwyczaiłam się do tego. Podczytuję ten wątek i zastanawiam się czy ktoś ma podobnie jak ja - że wyczuwa różnicę w smaku potraw gotowanych na gazie w porównaniu z indukcją?
ja czuję różnicę w smaku ale na plus indukcji :P
A nam zdecydowanie bardziej smakuje jędze gotowane na żywym ogniu.
Mnie też :) I to jest też jeden z powodów, dla których nigdy nie przekonam się do tych wszystkich kuchennych kombajnów - dopiero co był tu wątek o tego typu maszynie - co to upieką, usmażą, zgrillują, podduszą i jeszcze zblanszują na koniec :) Urządzenie działające na prąd z teflonowym korytkiem przeznaczonym do wszystkiego to zdecydowanie nie jest moja wizja gotowania ;)