- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
22 maja 2011, 20:32
Jak to ja, tak sobie siedzę i myślę ;) Czy macie odwagę zagadać obcego faceta gdzieś na mieście, w sklepie, który Wam wpadnie w oko? Wiadomo, poznać kogoś można praktycznie wszędzie i w najmniej spodziewanym momencie. Ja tam należę raczej do osób nieśmiałych. Najłatwiej walczyć mi z moją nieśmiałością z zaskoczenia, typu jestem na jakiś warsztatach, coś tego typu, muszę wyjść na środek, coś powiedzieć - z zaskoczenia jest okej. Jakiś czas temu poznałam tak nawet miłego gościa, nawzajem chcieliśmy zapytać siebie o drogę, okazało się, że idziemy w to samo miejsce ;) Często zdarza mi się, że jacyś panowie starsi zagadają mnie w autobusie. No to rozmawiam z nimi, bardzo mnie to cieszy, pomimo tego, że inni ludzie patrzą w stylu "ooo... obcy, pogawędki ucinają..? o.O "
Tak się rozpisując rozszerzyło się trochę moje pytanie do Was ;) Co myślicie o takich rozmowach z obcymi? Pozytywnie to odbieracie, czy raczej nie lubicie być zaczepiane? Zdarzylo Wam się tak kogoś, kto Wam wpadł w oko zagadać? Jak ta osoba zareagowała? A może tak poznałyście obecnego partnera, ni z tego ni z owego zagadal do Was? ;)
- Dołączył: 2007-11-01
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 37830
23 maja 2011, 17:27
ja raczej nie zagaduje
a czy lubię być?
zależy przez kogo :)
23 maja 2011, 21:03
odezwał się w nocy, dostałam 4 smsy
1. przeprosił że nie pisał
2. napisał co robił
3. spytał sie czy wszystko ok bo sie nie odzywam
4. napisał że idzie spać
Wszystko w odstępie 5- 10 minut, smsy mnie nie obudziły, i był bardzo zdziwiony ze nie pisze, ale była chyba 2 w nocy :))
A jak tam u Ciebie i z tym facetem/?? spróbujesz jutro? spróbuj :D
Edytowany przez olga490 23 maja 2011, 21:35
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
23 maja 2011, 21:26
No widzicie wystarczy ich przetrzymać i rozum od razu im wraca :D Ja się nie dziwię , że stałaś obok a jednak nie podeszłaś bo ja stała bym sparaliżowana i modliła się żeby przypadkiem to on nie podszedł :P
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
23 maja 2011, 21:58
olga490 no to świetnie ;) Ja też się modliłam, o odwagę :D Ale nawet chciałam, żeby spojrzał, bo tak przeszedł ze dwa razy koło mnie, no tuż przed, ja patrzyłam na niego, ale nie spojrzał. Eh jednak liczyłam, że może jakieś wzajemne zainteresowanie, może zauważył, że mu się przyglądam i przyglądam, ale nic. Ale tak mi serce biło, no nie mogłam się zebrać. Jutro też pójdę, może w końcu.... kurde no! Bo za przystojny jest ;) W ostatniej chwili paraliżuje mnie ta myśl, że napewno zajęty i nawet głupio zaczepiać
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
23 maja 2011, 23:12
indian.summer racja
![]()
często mam wyrzuty sumienia z tego powodu, że tak robię, cieszę się, gdy udaje mi się nie zmarnować szansy, ale zdecydowanie rzadziej mi się to zdarza, częściej marnuję je po prostu.
23 maja 2011, 23:13
demot super :) yunshi, trzymam kciuki i masz zdać relacje! :) idę spać, dobranoc :)
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
23 maja 2011, 23:20
Ja też czekam na relację :P Nie dziwię Ci się, że boisz się podejść skoro nawet nie spojrzał. Chyba , że z tego stresu nie zauważyłaś tego i było jak w demotywatorze :P
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
26 maja 2011, 19:46
Cześć dziewczyny, jak tam u Was? :D :D Bo ja zaszalałam i w końcu podeszłam do faceta :D :D
- Dołączył: 2010-10-28
- Miasto: Mexico
- Liczba postów: 508
28 maja 2011, 16:54
> Cześć dziewczyny, jak tam u Was? :D :D Bo ja
> zaszalałam i w końcu podeszłam do faceta :D :D
gratulacje, opowiadaj!