Temat: czy macie odwagę zagadać obcego faceta? :D

Jak to ja, tak sobie siedzę i myślę ;) Czy macie odwagę zagadać obcego faceta gdzieś na mieście, w sklepie, który Wam wpadnie w oko? Wiadomo, poznać kogoś można praktycznie wszędzie i w najmniej spodziewanym momencie. Ja tam należę raczej do osób nieśmiałych. Najłatwiej walczyć mi z moją nieśmiałością z zaskoczenia, typu jestem na jakiś warsztatach, coś tego typu, muszę wyjść na środek, coś powiedzieć - z zaskoczenia jest okej. Jakiś czas temu poznałam tak nawet miłego gościa, nawzajem chcieliśmy zapytać siebie o drogę, okazało się, że idziemy w to samo miejsce ;) Często zdarza mi się, że jacyś panowie starsi zagadają mnie w autobusie. No to rozmawiam z nimi, bardzo mnie to cieszy, pomimo tego, że inni ludzie patrzą w stylu "ooo... obcy, pogawędki ucinają..? o.O "

Tak się rozpisując rozszerzyło się trochę moje  pytanie do Was ;) Co myślicie o takich rozmowach z obcymi? Pozytywnie to odbieracie, czy raczej nie lubicie być zaczepiane? Zdarzylo Wam się tak kogoś, kto Wam wpadł w oko zagadać? Jak ta osoba zareagowała? A może tak poznałyście obecnego partnera, ni z tego ni z owego zagadal do Was? ;)
Pasek wagi
92nonsense  -  bywa i tak. Ciężko poznać drugą osobę, nigdy nic nie wiadomo później. W ogóle to zadawanie się z facetami.... ciężkie życie mamy kurcze
Pasek wagi
Niuunka a jak go poznałaś?
Kiedyś poznałam jednego faceta na necie, tak niesamowicie mi się z nim gadało, że potem, aż nie miałam odwagi się spotkać bo bałam się, że ta cała wspaniała otoczka pęknie i będzie lipa, ale spotkałam się i ...no cóż, jak widać jestem sama
a mój ex-facet był super, dusza towarzystwa, zagadywał do wszystkich, moja mama zachwycona nim była..każda koleżanka, mówiła, że mi go zazdrości, a on był taki idealny, że aż zrobił dziecko 15 latce. I to za mojej kadencji z nim! 
olga490 - ja miałam i takie sytuacje, że poznałam na necie, a w realu totalna lipa, ale zdarzyło się też, że super się gadało, a po poznaniu... jeszcze lepiej ;) ale niestety, jeszcze tego nie rozumiem, ale czasem jest tak, że mimo tego, że wszystko fajnie, to i tak nic z tego... i jeszcze nie odpowiedziałam sobie do końca 'dlaczego' :( nie mam pojęcia.

92nonsense - to niezły bajerant, a za plecami takie bajery.

Ja niedługo będę spadać, ale może uda mi się jutro zebrać na odwagę i zagadać
Pasek wagi
i zdaj nam relację!
W autobusie sprawdzał bilety :P Dobrze, że miałam :) Jego kolega niestety spisywał jakąś Panią a on się do mnie dosiadł, zaczął zagadywać gdzie jade itp. Przedstawił się i poprosił o numer telefonu :) Biletu ode mnie nie chciał :) < Spróbował by tylko zapytać :D> No ale zobaczymy co z tego wyjdzie, przez 2 dni pisaliśmy całe noce,a dziś cisza :/ Wykasowałam jego numer żeby nie kusiło zagadać :D 
Chyba, że padnę na zawał, to sama rozumiesz, wtedy jutro nie dam rady odpisać Wam... O ile jutro będzie pracował, bo nie wiem, na którą ma zmianę, jak to tam grafik, ale wpadnę po zajęciach sprawdzić, hehe.
Pasek wagi
> W autobusie sprawdzał bilety :P Dobrze, że miałam
> :) Jego kolega niestety spisywał jakąś Panią a on
> się do mnie dosiadł, zaczął zagadywać gdzie jade
> itp. Przedstawił się i poprosił o numer telefonu
> :) Biletu ode mnie nie chciał :) < Spróbował by
> tylko zapytać :D> No ale zobaczymy co z tego
> wyjdzie, przez 2 dni pisaliśmy całe noce,a dziś
> cisza :/ Wykasowałam jego numer żeby nie kusiło
> zagadać :D

Wow, to kontroler też człowiek ;))
Pasek wagi
> W autobusie sprawdzał bilety :P Dobrze, że miałam
> :) Jego kolega niestety spisywał jakąś Panią a on
> się do mnie dosiadł, zaczął zagadywać gdzie jade
> itp. Przedstawił się i poprosił o numer telefonu
> :) Biletu ode mnie nie chciał :) < Spróbował by
> tylko zapytać :D> No ale zobaczymy co z tego
> wyjdzie, przez 2 dni pisaliśmy całe noce,a dziś
> cisza :/ Wykasowałam jego numer żeby nie kusiło
> zagadać :D

haha u mnie było podobnie, tylko ze to ja się dosiadłam i nikt nas nie sprawdzał, co 2 minuty nowy sms a teraz dupa zimna ;/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.