- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lutego 2024, 14:02
Rozmawiam z koleżankami, które są lekarzami. Mówią, żeludzie są teraz straszni- przeklinają, podnoszągłos, muszą mieć wszystko na już i teraz. Mają dosyć swojej pracy. Ja z ludzmi nie pracuje, nie mam tego doświadczenia. Moje doświadczenie jedyne jest takie, że korzystam z transportu publicznego- zazwyczaj jezdzi nim młodzież.
Pytanie kieruje do tych co pracują z klientami/pacjentami/ludzmi. Czy uważacie, że naprawde jest zle z ludzmi? Że są koszmarni, bez kultury i bez zasad? Jakie są wasze spostrzeżenia? I jak myślicie z czego to się bierze?
Edytowany przez czeresniowysad 3 lutego 2024, 14:03
3 lutego 2024, 17:30
po ostatniej wizycie u laryngologa nie dziwie się, że ludzie są niemili u lekarza. I czepliwi. Facet mnie oszukał, bo nie chciał mi skierowania wystawić. Wpisał w kartę, że mam inny problem niż mi.powiedział i odesłał mnie do innego specjalisty u którego wizyta była całkowicie zbędna. Zastanawiam się czy wizyt nie nagrywać
3 lutego 2024, 18:42
najwiekszym plusem sztucznej inteligencji bedzie zaoranie wszystkich tepych lekarzy :) trzeba wytrzymac jeszcze troche
Szczerze podzielam twoje zdanie.
Lekarze stracili zaufanie społeczne w pandemii i sami też schamieli. Co z tego, że pan doktor nie przeklina jak traktuje pacjenta jak śmiecia, to jest dopiero chamstwo. I, co gorsza, ma świadomość bezkarności nawet jak ktoś w wyniku jego niedbalstwa straci życie lub zdrowie. To bardzo demoralizuje.
Jasne że zdarzają się lekarze z powołania. Niemniej jedyny taki, którego spotkałam jako dorosły człowiek, nie żyje.
Tak czy tak, lekarze nie są tymi ludźmi, którzy obiektywnie mogą ocenić poziom schamienia społeczeństwa, pytaj raczej kasjerek w marketach.
Edytowany przez Haga. 3 lutego 2024, 18:51
3 lutego 2024, 18:46
Postępuje brak szacunku wobec drogiego człowieka. Jeszcze gorzej będzie jak obecne młode pokolenie dorośnie.
I ty to piszesz? 😂
3 lutego 2024, 21:45
To zależy co się przez to "bycie gorszym" rozumie. Bo dla jednych jest to fakt, że klient/pacjent jest agresywny, przeklina itp (czego nie popieram), ale dla sporej części jest to sam fakt, że ludzie coraz więcej znają swoje prawa i coraz więcej mogą sprawdzić w internecie a co za tym idzie, wiedzą czego chcą, czego powinni wymagać i co prawnie powinni otrzymać. Natomiast dla osoby, która powinna to zrobić (czyli ten przykładowy lekarz z pytania, ale ogólnie tyczy się każdego usługodawcy), taka osoba nagle jest roszczeniowa. Przykładowo matka, która nie daje się wyrzucić z SORu z mdlejącym dzieckiem, nagle w jakiś sposób jest roszczeniowa, bo ośmiela się czegoś chcieć i wymagać. Przykłady można mnożyć, ale nie o to chodzi. Ogólnie ludzie są różni. Tak samo jak spotka się klienta z piekła rodem, tak samo można trafić na kasjera/urzędnika/lekarza idiotę, który będzie wyładowywał na Tobie swój zły dzień i pracował jak za karę.
3 lutego 2024, 23:59
spoleczenstwo robi się coraz bardziej narcystyczne. Okazuje się że rodzina i empatia są dla słabych, głupich, bez ambicji i co tam jeszcze. I później zdziwienie, że każdy patrzy tylko na czubek własnego nosa. A te wszystkie hasła "najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie" . Nikt Ci nie powie już dziś że najlepiej inwestować w rodzine czy w relacje. Kolejne pokolenia będą pokoleniami ludzi samotnych, zdziczałych i zgorzkniałych od braku bliskich osób. A jeśli ktoś jest singlem i do tego pracuje zdalnie, prowadzi ubogie życie towarzyskie to gdzie ma się nauczyć umiejętności społecznych ? Wszyscy tacy zakochani w tym że nie trzeba z domu wychodzić, a jak już jednak trzeba to często okazuje się, że jest problem.
4 lutego 2024, 00:00
W mojej pracy spotykam klientów zarówno bardzo kulturalnych, jak i mniej. Każdy z nich tak samo jak każdy człowiek jest inny, to inny typ człowieka, inny żywioł, inny temperament, charakter. Spotkałam sangwinika, który na każdy mój pomysł reagował uśmiechem i każdy z nich ,,był tym najpiękniejszym na świecie" , który wysławiał się kulturalnie, Spotkałam choleryka, który był nerwowy, poganiał, chciał wszystko na wczoraj, który przeklnął i był mniej kulturalny. Spotkałam niezdecydowanego melancholika , którego trzeba było podpytywać ale wypowiadał się kulturalnie bez awantur, z klasą. Moim zdaniem ludzie są różni bez względu na to, który mamy rok. Szefowa uczyła mnie by każdą rozmowę z klientem rozpoczynać od przedstawienia czego może od nas oczekiwać ( czas, kreatywność, dyspozycyjność, terminowość, dobra komunikacja) oraz czego my oczekujemy od klienta ( komunikacji, zrozumienia, rozmowy, współpracy). I faktycznie jak tak robię , określamy jasno zasady współpracy, klienci czują się pewniej i zmniejszyła się nerwowość, a co za tym idzie jest zachowana kultura współpracy i rozmowy w większości przypadków.
4 lutego 2024, 09:20
Uwazam że chamstwo zaczęło się w momencie gdy zaczęły powstawać supermarkety (szczególnie spożywcze) i wyprowadzono zasadę że klient ma zawsze rację ? Od tamtego czasu jest chyba tylko gorzej. Miałam nieszczęście pracować w Lidlu kilkanaście lat temu i znienawidzilam ludzi ?
Trochę tak jest, zasady wszystkich sieciówek i traktowanie ludzi pracujących z klientem jak wyposażenie sklepów psuje ludzi. Wszyscy traktują sie roszczeniowo. Plus moim zdaniem nowoczesna technologia, słuchawki na uszach, oczy w telefonach. Ludzie nie potrafią w dzisiejszych czasach ze sobą filtrować (nie mam na myśli romantycznego flirtu). Wcześniej ludzie flirtowali ze sobą okolicznościowo, celowo czy grzecznościowo. Teraz są tylko żądania.
4 lutego 2024, 12:48
Rozmawiam z koleżankami, które są lekarzami. Mówią, żeludzie są teraz straszni- przeklinają, podnoszągłos, muszą mieć wszystko na już i teraz. Mają dosyć swojej pracy. Ja z ludzmi nie pracuje, nie mam tego doświadczenia. Moje doświadczenie jedyne jest takie, że korzystam z transportu publicznego- zazwyczaj jezdzi nim młodzież.
Pytanie kieruje do tych co pracują z klientami/pacjentami/ludzmi. Czy uważacie, że naprawde jest zle z ludzmi? Że są koszmarni, bez kultury i bez zasad? Jakie są wasze spostrzeżenia? I jak myślicie z czego to się bierze?
zgadza się
Bardzo często ludzie teraz nie potrafią czekać, muszą mieć wszystko na teraz ( powód? No instant coffee, instant porridge już nawet na kawę nie chcą czekać bo mają ja w mig, natychmiastowy dostęp do informacji,nie ważne czy dobrej czy złej, nie ma już szukania po encyklopediach, jest google,; natychmiastowa wysyłka,nie muszą czekać tygodniami na produkt,nie muszą czekać przy telefonie stacjonarnym na telefon od kogoś, mają to natychmiast.... Przykładów jest tyle,że książka z tego mogłaby powstać.... A to wszystko doprowadziło do roszczeń,braku cierpliwości i wytrwałości, braku zrozumienia, smutne....)
jeszcze częściej: im więcej drą ryło, tym częściej im ustępują 🤷
4 lutego 2024, 14:07
Kilka lat temu pracowałam z klientem. Może to nie jest najświeższa relacja, ale to, co mogę powiedzieć z tamtego okresu to, jeśli firma na ogół funkcjonuje dobrze a czasem zdarzy się wpadka to raczej da się poradzić z klientem, czasem się zdarzył furiat, ale to ewidentnie coś z głową nie halo. Gorzej jest, jeśli firma fatalnie funkcjonuje i często dokręcanie śruby, jeśli chodzi o pracownika odbija się na pogorszeniu usług, to wtedy jest kiepsko: są i tacy co wówczas zachowają kulturę mimo wszystko, bo zdają sobie sprawę, że ta osoba na pierwszej linii frontu nie ma wpływu na politykę firmy, ale w większości będzie jednak okazywanie frustracji. I dla mnie to, niestety, było zrozumiałe ale nie mniej obciążające psychicznie.
Ktoś tu też podał dobry przykład z lekarzami. Trudno się nie frustrować, kiedy idzie o zdrowie i życie i swoje i bliskich. To nie jest sytuacja, że kasjerka nabiła omyłkowo bułkę droższą o 20 gr. - mojej koleżanki ojciec dostał niewłaściwe leki, bo lekarz omyłkowo przepisał nie ten preperat, nie na tą dolegliwość, z którą się zgłosił. Facet wylądował w szpitalu z zagrożeniem życia a zgłosił się tylko z alergią.
I także zgadzam się, że dużo szkody przyniosła polityka "klient ma zawsze rację" i tak dalej, a z racji, że go obslugujesz jesteś nikim, więc można Ci napluć w twarz.
Edytowany przez ruda.lisiczka 4 lutego 2024, 14:13
6 lutego 2024, 07:44
Postępuje brak szacunku wobec drogiego człowieka. Jeszcze gorzej będzie jak obecne młode pokolenie dorośnie.
ale wiesz, to nowe pokolenie jest wychowywane przez to pokolenie ktore jeszcze troche tzw kindersztuby mialo. Wiec ewidentnie cos idzie nie tak, bo 40 latki ktore jeszcze jako modziez babci w tramwaju ustepowalo i mowilo dzien dobry sasiadom obecnie 'choduje' stado roszczeniowch zombie. Ja tego nie rozumiem.