Temat: usunąć

usunąć

Z mokrych, mój futrzak je tylko whiskas, innej nawet nie powącha. Suchą biorę firmy Leonardo - mój kot ma coś nie tak z głową i musi mieć karmę w kształcie donutów (kółeczko z dziurką).

Z Zooplus polecam mokrą karmę Cosma, nie ma syfu i nie jest to mielonka. Smilla już niestety jest mielonką i wsumie w karmie np. kurczakowej jest 20% kurczaka, a reszta niewiadoma. Dla porównania Cosma ma 75% kurczaka. 

Chrupeczki ważne, by były z małą ilością zboża, wsumie marka nieważna. Sucha karma sama w sobie jest syfiasta, tyle, że ma witaminy, no i jest wysoko kaloryczna, jeśli masz chudzinkę, to karmą suchą najłatwiej jest podtuczyć. 

Jeśli nie zaczniesz karmić Whiskasami i innymi fast foodami, to jest mniejsza szansa, że koty będą wybredne.

Moje dziewczyny nie jedzą karmy suchej, bo działa mocno odwadniająco i na szczęście coraz głośniej się mówi, że nie jest zalecana. Co do mokrej, to sporo zależy od przewidzianego budżetu. Oczywiście bezzbożowa i z jasnym składem, a nie "mięso i pochodne". Ja dodatkowo patrzę, żeby w składzie było jak najwięcej mięsa mięśniowego i mniej podrobów. To ostatnie nie jest łatwe, bo moje lubią fast food i muszę trochę z nimi walczyć :P Najlepiej kupić różne rodzaje i żeby kot spróbował, co mu smakuje. Moje najchętniej jedzą gussto, feringę, wiejską zagrodę, sanabelle i uzupełniająco filety cosmy. 

Krummel napisał(a):

Z mokrych, mój futrzak je tylko whiskas, innej nawet nie powącha. Suchą biorę firmy Leonardo - mój kot ma coś nie tak z głową i musi mieć karmę w kształcie donutów (kółeczko z dziurką).

nie mów, że Ty nie lubisz na śniadanie cheeriosów :P

Z suchej Britcare, to dobra karma, raczej każdy kot zje. Z mokrej poczytaj na necie najbardziej polecane karmy. Ja kupowałam po kolei... Rozdrabnialam widelcem, dodawałam wody... Moja nie chce jeść nic. Je zatem Felixa. 

Krummel napisał(a):

Z mokrych, mój futrzak je tylko whiskas, innej nawet nie powącha. Suchą biorę firmy Leonardo - mój kot ma coś nie tak z głową i musi mieć karmę w kształcie donutów (kółeczko z dziurką).

Whiskas to McDonald dla kotów. Podobnie jak inne "drogeryjne" karmy. Wymieniane, smilla, Sanabelle czy Cosma to też słabe karmy. Na kociej grupie by was zjechali. Problem w przekonaniu kota do lepszej karmy. 

Moja kotka jest już rok po sterylizacji i ciągle jest bardzo szczupła (po mamie! 😁). 

Mój ma ciągły dostęp do karmy suchej (tutaj hrabia nie ma wymagań, co kupie to zje bo to i tak w razie wielkiego głodu) i 2xdziennie ma saszetę felixa (i to koniecznie w galaretce a nie w sosie) - sam wybrał przez ignorowanie innych albo zjadanie i potem rzyganie mi po dywanie w ilości takiej, jakbym go tym truła. Także taka sytuacja...

Peanut_Butter napisał(a):

Krummel napisał(a):

Z mokrych, mój futrzak je tylko whiskas, innej nawet nie powącha. Suchą biorę firmy Leonardo - mój kot ma coś nie tak z głową i musi mieć karmę w kształcie donutów (kółeczko z dziurką).

nie mów, że Ty nie lubisz na śniadanie cheeriosów :P

nie, ja akurat nie, ale kot upodobnił się do swojego pana, więc tentego... :)

MajowyJaj napisał(a):

Krummel napisał(a):

Z mokrych, mój futrzak je tylko whiskas, innej nawet nie powącha. Suchą biorę firmy Leonardo - mój kot ma coś nie tak z głową i musi mieć karmę w kształcie donutów (kółeczko z dziurką).

Whiskas to McDonald dla kotów. Podobnie jak inne "drogeryjne" karmy. Wymieniane, smilla, Sanabelle czy Cosma to też słabe karmy. Na kociej grupie by was zjechali. Problem w przekonaniu kota do lepszej karmy. 

Moja kotka jest już rok po sterylizacji i ciągle jest bardzo szczupła (po mamie! ?). 

smilla jest o tyle słaba, że nie wiadomo, jaki rodzaj mięsa i w jakiej ilości jest w puszcze. Natomiast cosma jest super jako filetowa karma uzupełniająca. Ale tylko uzupełniająca, bo nie jest niczym wzbogacana. Kocie grupy są mocno specyficzne. Po pierwsze nie każdego stać na puszki za 20 zł za sztukę, a po drugie często te drogie nie różnią się niczym od np gussto, która ma świetny skład i cenę 12,50, więc prawie połowę niższą.

Peanut_Butter napisał(a):

MajowyJaj napisał(a):

Krummel napisał(a):

Z mokrych, mój futrzak je tylko whiskas, innej nawet nie powącha. Suchą biorę firmy Leonardo - mój kot ma coś nie tak z głową i musi mieć karmę w kształcie donutów (kółeczko z dziurką).

Whiskas to McDonald dla kotów. Podobnie jak inne "drogeryjne" karmy. Wymieniane, smilla, Sanabelle czy Cosma to też słabe karmy. Na kociej grupie by was zjechali. Problem w przekonaniu kota do lepszej karmy. 

Moja kotka jest już rok po sterylizacji i ciągle jest bardzo szczupła (po mamie! ?). 

smilla jest o tyle słaba, że nie wiadomo, jaki rodzaj mięsa i w jakiej ilości jest w puszcze. Natomiast cosma jest super jako filetowa karma uzupełniająca. Ale tylko uzupełniająca, bo nie jest niczym wzbogacana. Kocie grupy są mocno specyficzne. Po pierwsze nie każdego stać na puszki za 20 zł za sztukę, a po drugie często te drogie nie różnią się niczym od np gussto, która ma świetny skład i cenę 12,50, więc prawie połowę niższą.

Tutaj jest pierwszy lepszy ranking karm. Nigdy nie kupowałam z najlepszych. Z dobrych i średnich moja kotka też nie je a mi szło ponad 150 zł miesięczne. Teraz je najgorsze 😁

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.