Temat: Jak wolicie sie rozstac?

W takim przypadku ja wolałabym dostać smsa. Żadna rozmowa nie przekonałaby mnie już do ściemy, że ten żałosny typ mnie szanuje.

Malo to na tinderze lasek które nie kryją że nie chcą związku? Po co było mieszać w głowie dziewczynie? 

Co do zerwania to każde zerwanie nie w twarz jest dla mnie oznaką buractwa. Jak poruchales to miej chociaż tyle przyzwoitości żeby zerwać z klasą. Nie musisz mówić że chodziło ci tylko o seks przecież. Powiedz że nie pasujecie do siebie i że nie szukasz teraz związku i tyle. Takie zerwanie smsem dłużej będzie ją męczyło i dłużej jej zajmie pójście dalej.

A ja uważam odwrotnie, chyba wolałabym żeby koleś mi to zakomunikował smsem i napisał ze jemu chodziło tylko o seks. Przy odrobinie szczęścia dziewczyna właśnie pomyśli ze gościu to skończony palant i będzie się jej łatwiej pozbierać po czymś takim 

Widze ludzie sa bardzo podzieleni. Ale mysle ze ściemnienie cos o niedopasowaniu albo ze wygaslo uczucie jest najlepsza opcja. Bez jakiejs nadmiernej dramaturgii. A czy w twarz czy sms to nie wiem czemu ludzie ze w twarz to jakis wiekszy szacunek, to troche jak znecanie sie nad kims , chyba nikt nie lubi przy kims sie rozplakac.

a co do tindera i sexu, to nie znacie realiow :) te ktore mowia ze nie chca zwiazku sa albo grube albo totalna patologia. Wartościowe i szczupłe kobiety maja zawsze ze chca stalego zwiazku. 

Mam wrżenie, że jesteś kolejnym wcieleniem Elektrycznego 🤪
Po prostu nie masz jaj aby oszukanej przez Ciebie lasce powiedzieć, że ją tylko wykorzystałeś do poruchania. 

I serio, na następny raz określ się lasce od razu, że nie szukasz związku i zależy ci tylko na seksie to potem nie będziesz musiał kombinować jak wybrnąć z tego i prosić o rady na Vitalii.

laska pomyśli, że to randka, a to rozstanie

wyslij SMSa

nawet w długim związku wolałabym wiadomość

nie to nie

jezeli facet podjął na 100% decyzję i nie chce niczego ratować, zmieniać, nie wymaga to żadnych ustalen, bo nie ma dzieci, kredytu, wspólnego mieszkania, to niech wyśle wiadomość

o czym tu gadac? Oddać/Przesłać rzeczy (nie prezenty) i nara.

przy wspólnym mieszkaniu nie uniknie się rozmowy twarzą w twarz, ale w innych okolicznościach? 

1. Miałam Ok 20lat i taka mądra byłam... "szacunek się należy, jak można z kimś zerwać smsem po kilku m-cach". Spotkanie w ciągu dnia w kawiarni w Bydgoszczy, do dziś pamiętam. Facet się wkurzył i zaczął mnie wyzywać, a później szarpać, nikt nie zareagował. A ja się bałam. Jeszcze mnie zaczął oskarżać o różne dziwne rzeczy, które nie miały miejsca. Nienawidzę do dziś tego miasta. 

2. We wrześniu, wyjechałam, jakiś kandydat się do mnie dobijał, a mi się nie chciało odpisywać. I dlaczego chłop ma na mnie czekać i później powiedzieć mu na żywo, że sorry, ale nic z tego nie będzie. To jest dopiero głupie. Nie miałam powodu, nie chciałam aby się zmieniał, walczył o mnie. Nie i koniec . Starałam się, ale nie zaiskrzyło z mojej strony. Naprawdę jako kolega OK, ale żadne randki. Wysłałam wiadomość i oszczedzilam jemu czekania i żenady. 

Może kwestia wieku, nie wiem. "Za moich czasów" (:P) zrywało się twarzą w twarz i dla mnie to jest naturalne. Z Tinderem też nie miałam nigdy do czynienia, bo wyszłam za mąż zanim to gwno się pojawiło na rynku - znam z opowiadań jedynie i przyznam że moja wiedza w tym temacie dużo opiera się na Keymowych opowieściach o choojni z grzybnią 🤪 plus opowiadania znajomych co tam się odwala. Jeśli dziewczyna faktycznie młoda, to może nie zrobi na niej większego znaczenia czy to sms, rozmowa twarzą w twarz, czy wiadomość przysłana gołębiem pocztowym. Może nie zrobi jej różnicy czy powiesz, że macie inne oczekiwania, czy że się miłość wypaliła, czy że jej nigdy nie było, czy fajnie się ruchało ale wyprdalaj. Dla mnie w czasach randkowania miałoby to znaczenie, bo wolałabym usłyszeć, że do siebie nie pasujemy a nie że byłam tylko workiem na spermę, któremu się coś wydawało więcej, bo facet nie określił na początku, że nie ma w planach związku. Dochodzą też kwestie indywidualnego podejścia (oprócz jakiejś różnicy pokoleniowej). Spędziłeś z nią trochę czasu, to powinieneś wiedzieć czy to typ "mam wyebane" czy też bardziej romantyczne klimaty i się jakoś dostosować do sytuacji.

Osobiście uważam, że kwestia formy zerwania (sms, face to face) jest tylko kwestią tego, że wolisz napisać smsa w którym stwierdzisz fakt a potem nie będziesz odpisywał/odbierał ewentualnych wiadomości/telefonów od niej i z baśki. Natomiast przy spotkaniu w twarzą w twarz na pewno pojawią się pytania "Dlaczego?", może jakieś łzy, może trzeba będzie się tłumaczyć i Ty chcesz tego uniknąć po prostu. Więc nie dorabiajmy tu ideologii, że sms to tak samo jak zerwanie twarzą w twarz i nie ma powiązania z szacunkiem bo nie o szacunek Ci chodzi, tylko o łatwiejszą opcję dla Ciebie.

A przyszłościowo radzę stawiać kawę na ławę od razu. Moze nie od razu waląc tekst, ze zalezy Ci tylko na seksie, ale od razu gasić ewentualne gadki o związku i wakacjach w przyszłym roku.

Natomiast z komentarzy w temacie widać, że wielu kobietom forma smsowa nie przeszkadza i to też jest ok skoro to ich punkt widzenia i tak uważają. Szkoda, że nie wiesz jak zareaguje Twoja dziewczyna, byłoby prościej. Ja jeśli nie byłabym zaangażowana jakoś mocno, to byłoby mi pewnie obojętne, bo też wyszłabym z założenia, że "ok, nie to nie, bez łaski - tego kwiatu jest pół światu". Jeśli by mi zależało, to sms były liściem w twarz, szczególnie jeśli niewiele bym się z niego dowiedziała i nie byłoby możliwości wyjaśnienia niczego bo kontakt by się urwał. Jeśli wiadomość bedzie mniej lakoniczna niż "Zerwijmy" i cokolwiek jej wyjaśni, to możliwe, że wystarczy - jeśli się postarasz i sensownie napiszesz.

No nie, to nie jest najlepsza opcja, jeszcze sobie dziewczyna wmówi ze to przez coś co zrobiła. Miej odwagę i się przyznaj ze od początku chodziło ci tylko o jedno, tyle się jej należy. 
"Wartosciowe ... kobiety maja zawsze ze chcą stałego związku" - a po co ci do ru*ania ktoś wartościowy?

Dla ciebie. Ściema jest wygodna dla ciebie, po pozwala ci odejść z, ekhem, " godnością", zostawiając laskę rozbitą i zastanawiającą się co do cholery zrobiła nie tak. Sorry, ale jeśli zależy ci na tym, żeby to ona czuła się dobrze, to powiedz jej prawdę - najłatwiej zapomnieć kolo, który cię metaforycznie i dosłownie wydymał. 

Na żywo. Powiedz jasno, że nie chcesz w tej relacji nic poważnego. Jeśli jej to przeszkadza to musicie zakończyć znajomość. Tyle wystarczy :)