- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 stycznia 2024, 12:20
Czy pamiętacie jakiekolwiek zdarzenie, w waszym życiu, chodzi mi o wasze osobiste doświadczenia, kiedy miałyście/mieliście coś zrobić,np pojechać dokądś, odezwać się do kogoś,ale zrobiliście/łyście inaczej, bo COŚ wam podpowiadało.... Jaki był rezultat, pozytywny czy właśnie nie?
16 stycznia 2024, 20:31
Mam i nauczyłam się je traktować poważnie. Teraz już zawsze ich słucham a większości nie da się wytłumaczyć wyostrzonym zmysłem obserwacji. Zdarzało mi się odwoływać wizyty u dentysty czy maszerować objuczona jak wielbłąd, gdyż sama myśl o odpaleniu samochodu wywoływała dojmujące myśli "nie rób tego" opatrzone czerwoną lampką. Nie jestem ciekawa co by było, gdybym je zignorowała :)
16 stycznia 2024, 21:00
Mam i nauczyłam się je traktować poważnie. Teraz już zawsze ich słucham a większości nie da się wytłumaczyć wyostrzonym zmysłem obserwacji. Zdarzało mi się odwoływać wizyty u dentysty czy maszerować objuczona jak wielbłąd, gdyż sama myśl o odpaleniu samochodu wywoływała dojmujące myśli "nie rób tego" opatrzone czerwoną lampką. Nie jestem ciekawa co by było, gdybym je zignorowała :)
o to to właśnie!
postepuje tak samo, mój mąż już się przyzwyczaił i nawet mu się podoba ☺️
domu nie chciałam kupić, dlatego że po prostu miałam takie uczucie, no coś mi nie grało, miał wszystko to co trzeba,a jednak ja ledwo dałam się namówić żeby wejść do środka 🤷, jakby coś mnie odpychało, miałam się odwrócić i wiać.... Też nie mam pojęcia czy coś niezbyt pożądanego stałoby się gdybyśmy to zignorowali 🤷, jedno jest pewne nie mielibyśmy naszego psa ( bo nie poznalibysmy sąsiada który pozbywał się szczeniaczków i nam go wdusil) i pewnie nie byłoby też kampera ( z braku finansów)🤷
16 stycznia 2024, 21:50
Czasem mam takie myśli czy coś zrobić czy tego nie robić. Czasem jest to obawa, a czasami lenistwo, jeśli wewnętrzny głos mi podpowiada, ze za zimno i za mokro jest by pójść biegać.
17 stycznia 2024, 13:36
Jakiś czas temu czytałam książkę o ataku z 11 wrzesnia. Jedna z osób, która zginęła w wieży, na krótka przed atakiem miała miała właśnie taką sytuację z uniknięciem śmierci w wyniku przeczucia. A potem wsiadł w samolot, który wbił się w wieżę. Tak jakby śmierć była mu pisana.