Temat: Jakie znacie języki?

Może ktoś poleci aplikację do angielskiego? Może być płatna.

I przy okazji jakie znacie języki i jakie były motywacje do nauki konkretnego języka ? Jaki język polecacie do nauki dla samej nauki? Chodzi mi bardziej o ćwiczenie mózgu niż o konkretną potrzebę.

angielski certyfikat c1 (uczyłam sie go sama, niemniej praca w międzynarodowym towarzystwie bardzo ta naukę ułatwiła i przyspieszyla)

niemiecki a1 - w trakcie nauki

angielski - wiadomo :) 

Przymierzałam się do koreańskiego, ale jakoś brakowało motywacji i silnej woli. I wbrew pozorom koreański moim zdaniem jest łatwy do nauki, jeśli się jest systematycznym i nie narzuca na siebie od razu nie wiadomo ile materiału. Więc do ćwiczenia mózgu polecam koreański. 

Znam angielski i rosyjski, przy czym rosyjski już mi się zaciera, bo styczności z językiem nie mam żadnej od 12 lat. Uczyłam się go 9 lat (tylko w szkole). Angielskiego uczyłam się krócej (6 lat, też tylko w szkole), ale jednak używa się go na co dzień, choćby w sieci.

W ogóle do pewnego momentu miałam przekonanie, że znajomość rosyjskiego jest w społeczeństwie powszechna, ale kiedy wybuchła wojna i przybyło do nas mnóstwo Ukraińców, przekonałam się, że ludzie wokół mnie w ogóle nie znają cyrylicy.

W podstawówce przez miesiąc (4 lekcje) uczyłam się niemieckiego i do tej pory umiem się przedstawić. Nic więcej. Na studiach przez rok uczyłam się też łaciny i byłam z tego przedmiotu najlepsza w grupie, ale niewiele już pamiętam. 

Znam niemiecki gdzieś miedzy C1 a C2. Także bardzo dobrze jak na cudzoziemca ale ciągle nie na poziomie zbliżonym do native'a. 

Angielski mi się zaciera bo mam mało kontaktu, pewnie między B2/C1. Komunikatywny, czytam bez problemu. 

Ucze się włoskiego , z duolingo- to takie hobby, i korzystanie z aplikacji jest jak gra, bawi mnie. Coś tam zostaje w głowie. Ach i robię go w wersji angielskiej więc jest więcej gimnastyki;)

Mam za sobą krótka przygodę z portugalskim(jakiś rok), rosyjskim ( 4 lata w podstawówce, 2 lata prób odświeżenia na kursie)- cyrylicę znam, coś tam rozumiem i niewiele więcej .. okolo 2 lat , nieregularnie duolingowalam z francuskim(od kompletnego zera) - wystarczyło żeby polapac się w menu i na dworcu że pociągi do Wersalu odwołują bo strajk;)

No i na studiach miałam łacinę nie pamiętam nic poza paroma sentencjami) i akadyjski(totalne nic). 

Podsumowujac, bardzo lubię języki, i podobno mam do nich talent. Natomiast brak mi konsekwencji i systematyczności. 

Dla gimnastyki umysłu wybrałabym coś co cię interesuje- ja lubię Włochy, jeździmy tam często, język mi się podoba. W sumie to do niczego nie jest mi potrzebny, ale go lubię;) Mam wrażenie że początki nauki są bardziej satysfakcjonujące i ciekawsze niż szlifowanie ale może to moja obecna perspektywa.

A angielski? Raczej bym przełączyła Netflixa na angielski, czytała w oryginale i buszowała po BBC. Nie spotkałam jeszcze sensownej aplikacji na wyższym poziomie. No i konwersacje z nativem są super(to widzę po córce, uczy się angielskiego z novakid, z lektorkami z RPA)

Pasek wagi

Czeski c1, angielski b2. A z tego, co liznelam w szkole, to niemiecki, rosyjski i wloski, ale w żadnym z nich się nie dogadam. 

Pasek wagi

Znam niemiecki na C2, angielski na C1 i szwedzki teoretycznie na B1. Teoretycznie, bo niestety zabrakło mi konsekwencji, żeby pociągnąć ten ostatni dalej więc pewnie mi się już pogorszył. Na studiach miałam też łacinę ale prawie nic już nie pamiętam.

Jeśli chodzi o angielski, to ja też polecam oglądanie filmów i seriali w tym języku.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.