Temat: Na co przeznaczycie swój majątek ?

Z czystej ciekawości pytam zainspirowana tematem o bezdzietności z wyboru. Teraz są różne rozwiązania i inaczej patrzy się na te sprawy, moje dzieci powiedziały kiedyś jak pojawił się temat testamentu od babci że nie oczekują żadnego spadku zarówno od niej jak i od nas. I to Ok ale jakiś majątek na start lub później daje potencjalnie możliwość większego rozwoju dla tych słabiej sytuowanych. Potencjalnie bo oczywiście można to wszystko roztrwonić 

Pasek wagi

Raczej planuję żyć tak, żeby być usatysfakcjonowana. Jeśli nie będziemy mieć dzieci to w testeamencie wszystko zapiszę dzieciom mojej siostry- to dla mnie naturalne;)









Nie mam majątku i nie zostawię nic prócz kasy na 2 filarze emarytalnym , będzie z 20 tys euro pewnie .bedzie na dom starości pewnie a reszta na koszty pogrzeb moj i nic nie zostanie 😂

Pasek wagi

Może na zwierzątka słodkie :)

a myślimy na daniu majątku 1- 2 dzieci dorosłych z domu dziecka.  Jeśli nie uda nam się być rodziną adopcyjną - to fajnie by było ułatwić tym ludziom wstęp w dorosłość.

mamy swoje dalsze rodziny, ale krzywdy z dzieciństwa nadal pamiętamy.

teoretycznie dzieciom . Praktycznie nie mam majątku. No może auto i parę jakiś sprzętów AGD  . Czy to można nazwać majątkiem nie wiem. 

Pasek wagi

uważam,że jak się ma dzieci to się nie przepisuje na fundacje albo obcym, chyba,że ma się tego majątku naprawdę bardzo dużo. Poza tym,że to są moje pieniądze to z mojego wyboru moje dziecko żyje na tym świecie, nie prosiło się na niego i to jest moja odpowiedzialność. Nie można tak powiedzieć,że moja kasa i robię co chcę. Tak samo jak się jest szefem firmy i od tego szefa zależy dostatek pracowników i ich rodzin to też nie można sobie mówić, moja firma i mam wszystko gdzieś. Oczywiście własny interes jest na pierwszym miejscu, ma się prawo dysponować swoimi pieniędzmi, ale za to co się w życiu przygarnęło, urodziło, to moralnie jest brać odpowiedzialność. Z winy rodziców (lub zasługi jak kto woli) dzieci są na tym świecie i za to trzeba płacić.

troche zostawie najbliższej rodzinie, dzieciom brata, a trochę na cele charytatywne. 

Beiba napisał(a):

uważam,że jak się ma dzieci to się nie przepisuje na fundacje albo obcym, chyba,że ma się tego majątku naprawdę bardzo dużo. Poza tym,że to są moje pieniądze to z mojego wyboru moje dziecko żyje na tym świecie, nie prosiło się na niego i to jest moja odpowiedzialność. Nie można tak powiedzieć,że moja kasa i robię co chcę. Tak samo jak się jest szefem firmy i od tego szefa zależy dostatek pracowników i ich rodzin to też nie można sobie mówić, moja firma i mam wszystko gdzieś. Oczywiście własny interes jest na pierwszym miejscu, ma się prawo dysponować swoimi pieniędzmi, ale za to co się w życiu przygarnęło, urodziło, to moralnie jest brać odpowiedzialność. Z winy rodziców (lub zasługi jak kto woli) dzieci są na tym świecie i za to trzeba płacić.

Ja po rodzicach nic nie dostałam , musiałam sama zarobić na siebie i wiedziałam że spadku nie będzie  . Mam szacunek do zarobionych pieniędzy, bo z nieba mi to nie spadło , lub mieszkania nie kupię bo dziedziczę po rodzicach , gdzie jest 5 dzieci to raczej z mieszkania pożytku nie ma najlepiej je sprzedać i kasa się podzielić . Także nie skorzystałabym bo ja nie chciałabym by mieszkanie było sprzedane a 4 sióstr nie chciałam spłacać się kasa ze sprzedaży to koło 50,ooo które trzymam właśnie na swoją emeryturę by nic nikomu nie zostawiać , nawet dzieciom moich sióstr nic nie zostanie bo wolę oddać bardziej potrzebującym .

Pasek wagi

Nie mam za dużo majątku. Na starość chcę sprzedać wszystko i przeprowadzić się na południe. Jakbym miała coś na zbytku to bym sobie wybrała jakieś konkretne dziecko, które potrzebuje konkretnej pomocy ratującej bądź bardzo ułatwiającej życie i bym mu za to zapłaciła. Nigdy fundacji. 

jesli cokolwiek zostanie po mnie ,to dostanie to mój bratanek 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.