Temat: Remont czy nadpłata kredytu

Mam niezły dylemat …

Czy nadpłacić ok 1/3 kredytu czy te pieniądze przeznaczyć na remont…


Rozum mówi aby nadpłacić bo kredytu zostało jeszcze 24 a różnie to bywa z pracą zdrowiem itd choć w dalekiej perspektywie oboje z mężem dostaniemy przynajmniej po części z mieszkań rodziców i z tego planowaliśmy spłatę - ale wiadomo niech żyją 100 lat.


Serce natomiast mówi aby zrobić remont i już z tego korzystać. Remont miał obejmować nowe drzwi wewnętrzne i kaloryfery bo wszystko z PRL-u, nowe meble i zabudowa szafy, nowe panele, być może wystarczyłoby na nowe płytki w kuchni i przedpokoju i instalacja oraz gładzie albo coś innego…


Co byście zrobiły ? Jeżeli nadpłacę kredyt nowa perspektywa remontu dopiero za około 3-4 lata, chyba że kolejna nadpłata…





Pasek wagi

To znowu pół na pół ehh 

Pasek wagi

Remont.

Ja w identycznej sytuacji robię remont :'(

gordita2021 napisał(a):

To znowu pół na pół ehh 

W twoim przypadku nadpłata kredytu będzie lepszym pomysłem, bo zdaje się masz tendencje do dramatyzowania, więc może dzięki temu będziesz lepiej spać.

zalezy jakie masz warunki kredytowania i na ile sprawdzona ekipa remontowa/ile sami możecie zrobić (np. mój brat sam chałupę odpicowal, wiec tylko materiały i jego czas wolny)

a dodam, że jak coś ruszysz, to dopiero przy remoncie wyjdą dodatkowe naprawy/koszty 

ja bym wolała nadplacic kredyt i stopniowo remontować mieszkanie z odkładanej kasy

jakie masz warunki nadpłaty? Możesz zwiększyć czas kredytowania z zachowaniem wysokości raty?  Masz płacisz coś  za nadplacenie?

Pasek wagi

jakie masz warunki nadpłaty? Możesz zwiększyć czas kredytowania z zachowaniem wysokości raty?  Masz płacisz coś  za nadplacenie?

Pasek wagi

Chciałam zmniejszyć liczbę rat. 
Samodzielny remont nie wchodzi w grę , raczej raz a porządnie za jednym bałaganem.

Pasek wagi

kredyt 

uważam, że bardzo wielu ludzi jest nieodpowiedzialnych i podejmuje nierozsądne decyzję ,  a potem jęczą bo cos się wydarzyło i wszystko się  posypało,  dlatego nie są są w stanie sprostać wszystkim zobowiązaniom, tracą dach nad głową itd. pół biedy jeżeli tylko oni sami ponoszą te konsekwencje gorzej  jeśli te konsekwencje ponoszą też inni 

pół na pół - akurat wolę się dobrze czuć we własnym mieszkaniu. pewnie poszukaabym oszczędności, np nie zrobiła kaloryferów a zasłoniła je długimi firanami ale ściany bym  zrobiła i panele.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.