Temat: 6 kg miesiecznie

Czy przy wadze 90-95 kg jest realne chudnąć 6 kg miesięcznie ?

Tak zalecił i przyjął lekarz (nie dietetyk), kazał nie jeść owoców słodyczy i jeść generalnie 1/2 porcji …


Pasek wagi

Jest realne, tak ze dwa miesiące w porywach. 

Jabłko ma więcej cukru w 100g niż pełnocukrowa puszka koli w 100 ml i jest mniej więcej tak samo sycące, o bananach, winogronach i pysznych suszonych owocach do owsianki nie wspominając. Lekarz w tym temacie dobrze prawi. Co do pół porcji trudno się wypowiadać przed zobaczeniem tej porcji. Pewnie założył, że się obżerasz jak jednak większość otyłych lasek. A i ten cukier w owocach nie jest ani "zdrowy" ani nawet "zdrowszy".

Przed końcem roku bym się za to nie brała, chyba że planujesz spędzić święta z kotem i netfliksem, zresztą całkiem niegłupia opcja choć dość rzadka. 

Musiałabyś mieć dziennie deficyt 1400kcal. Jak najbardziej do zrobienia, ale to jest duży deficyt i pytanie czy nie będziesz na tym głodna i czy cię nie dopadnie zniechęcenie a co za tym idzie jojo. 

Zoe23 napisał(a):

gordita2021 napisał(a):

Czy przy wadze 90-95 kg jest realne chudnąć 6 kg miesięcznie ?

Tak zalecił i przyjął lekarz (nie dietetyk), kazał nie jeść owoców słodyczy i jeść generalnie 1/2 porcji ?

Realnie jest schudnąć tyle w pierwszym miesiącu. W kolejnych już raczej nie. A w twoim przypadku nawet i ta pierwsza opcja jest mało prawdopodobna.

🏆

Karolka_83 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Nie bedziesz chudla rowno 6 kg miesiecznie. To juz wytlumaczono. Pol porcji? Zalezy co jesz. Chyba, ze powiedzialas lekarzowi i na tej podstawie tak zalecil. Jak mowi Karolka, wiele osob je calkiem dobrze, gdyby nie ?dodatki?. Nie pierwszy jednak raz tu pytasz i tez w kontekscie zalecen lekarza. Teraz tekst, ze chyba zaczniesz od nowego roku. Zle podejscie. Powinnas zaczac od razu i to miesiace, jak nie lata temu. Dlaczego od nowego roku? Wiem dlaczego, nie musisz odpowiadac. Wlasnie dlatego nie chudniesz.

Jak w większości przypadków - bo święta za pasem to trzeba się nafutrować po kurek "ten ostatni raz przed braniem się za siebie" ;) To jest chyba klasyk klasyków.

Ostatnia wieczerza przez kolejne kilka tygodni. A pozniej.. nie oplaca sie zaczynac od wtorku, zaczne za tydzien w poniedzialek ;-) 

LinuxS napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Nie bedziesz chudla rowno 6 kg miesiecznie. To juz wytlumaczono. Pol porcji? Zalezy co jesz. Chyba, ze powiedzialas lekarzowi i na tej podstawie tak zalecil. Jak mowi Karolka, wiele osob je calkiem dobrze, gdyby nie ?dodatki?. Nie pierwszy jednak raz tu pytasz i tez w kontekscie zalecen lekarza. Teraz tekst, ze chyba zaczniesz od nowego roku. Zle podejscie. Powinnas zaczac od razu i to miesiace, jak nie lata temu. Dlaczego od nowego roku? Wiem dlaczego, nie musisz odpowiadac. Wlasnie dlatego nie chudniesz.

Jak w większości przypadków - bo święta za pasem to trzeba się nafutrować po kurek "ten ostatni raz przed braniem się za siebie" ;) To jest chyba klasyk klasyków.

Ostatnia wieczerza przez kolejne kilka tygodni. A pozniej.. nie oplaca sie zaczynac od wtorku, zaczne za tydzien w poniedzialek ;-) 

albo "tyle zostało z sylwestra, że po co zmarnować, zacznę jak to zjemy" takimi wymówkami doszłam do 120kg 🤣

..Asha.. napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Nie bedziesz chudla rowno 6 kg miesiecznie. To juz wytlumaczono. Pol porcji? Zalezy co jesz. Chyba, ze powiedzialas lekarzowi i na tej podstawie tak zalecil. Jak mowi Karolka, wiele osob je calkiem dobrze, gdyby nie ?dodatki?. Nie pierwszy jednak raz tu pytasz i tez w kontekscie zalecen lekarza. Teraz tekst, ze chyba zaczniesz od nowego roku. Zle podejscie. Powinnas zaczac od razu i to miesiace, jak nie lata temu. Dlaczego od nowego roku? Wiem dlaczego, nie musisz odpowiadac. Wlasnie dlatego nie chudniesz.

Jak w większości przypadków - bo święta za pasem to trzeba się nafutrować po kurek "ten ostatni raz przed braniem się za siebie" ;) To jest chyba klasyk klasyków.

Ostatnia wieczerza przez kolejne kilka tygodni. A pozniej.. nie oplaca sie zaczynac od wtorku, zaczne za tydzien w poniedzialek ;-) 

albo "tyle zostało z sylwestra, że po co zmarnować, zacznę jak to zjemy" takimi wymówkami doszłam do 120kg ?

Ona juz tak od lat “planuje”. W zeszlym roku o tej porze tez pisala, ze musi sie zabrac za odchudzanie. Dalej kopac mi sie nie chcialo, tyle co kojarze ogolnie.

I tak, odchudzanie to nie jest latwa rzecz i wiele osob sie potyka w trakcie procesu. Ona jednak nawet nie probuje tylko szuka wymowek kolejny rok z rzedu. 


Kaliaaaaa napisał(a):

MyszekCzarny napisał(a):

to olbrzymia otylosc dla kobiety wiec na poczatku na pewno tyle zejdzie. Pozniej zawsze sie to zmniejsza wiec po 2 miesiacach bedzi emniej na pewno. Wynika to z wielu czynnikow, bardzo ciezko jest utrzymac staly spadek przy odchudzaniu.

To jest otyłość I stopnia. 

Ja bym podeszła do sprawy racjonalnie- czy za powiedzmy trzy miesiące będziesz miała -18 kg czy -6 kg to i tak będzie dużo lepiej niż teraz. 

Duza waga nie bierze się znikad- jest tu nasz sporo , i nawet osoby dużo cięższe raczej nie chudły po 6 kg miesięcznie(a przynajmniej nie trwałe). Wyrzucenie słodyczy to na pewno świetny pomysł, owoce można jeść w granicach rozsądku(wiadomo nie banany kilogramami). 

Czy jedzenie po prostu 1/2 porcji to dobry pomysł? Ja wytrzymasz to może i tak. Nie jest problem zacząć dietę problem utrzymać się na niej przez dłuższy czas. 

Hmmm jak dla mnie to wszystko nalezy jesc w granicach rozsadku. 


Owoce to zrodlo witamin i blonnika, sa wazne elimunacja ich z diety to wedlug mnie bardzo sredni pomysl, jesli chodzi o slodycze to tez nie jest tak ze trzeba je całkiem odstawic, warto znormalizowac ich jedzenie, czyli nie zabraniac, starac sie jesc je swiadomie, czujac ich smak a nie pochlaniac. 


Jezeli chodzi o jedz polowe, tez jest dziwnym pomyslem. Jedzenie ma rozna gestosc kaloryczna, poza tym jak obliczysz polowe tego co jadlas kiedys? Polowa talerza zupy, pol kotleta? 

Zacznij od malych krokow. Zamiast napoi i sokow zacznij pic wode, zrezygnuj ze slodzenia kawy i herbaty, cukier zamien na erytrytol. Jedz 3-4 glowne posilki i nie podjadaj pomirdzy nimi. Jesli masz ochote na cos slodkiego to zjedz, ale powoli. Delektujac sie. Wybieraj slodycze ktore sa pocjowane i nie maja duzo kcal. Na porcje, juz takie zmiany moga plrzyniesc efekty. Najlatwiej jest liczyc kcal i poprosic kogos o rozpisanie diety. 






gordita2021 napisał(a):

To zaczynam chyba od nowego roku?

Zacznij od dzisiaj. Nawet w środku dnia. W pierwsze Święta też zjedz połowę tego co zwykle- ucz się umiaru.

Utrzymanie zdrowej wagi to nie małe porcje, ale zdrowe nawyki. Stąd jednak zdecydowanie bardziej przyjrzalabym się swojej diecie, wyrzuciła/ucięła bardzo np. niezdrowe przekąski. Spojrzałabym na to co jem na śniadanie/obiad/kolację i próbowała szukać lżejszych, fajnych pomysłów. 

Małe posiłki na dłuższą metę mogą doprowadzić do frustracji. Dla mnie ważne jest żeby posiłek był objętościowo duży. A że zazwyczaj większość mojego talerza to warzywa w różnej formie to już inna sprawa.


kamcia8614 napisał(a):

Kaliaaaaa napisał(a):

MyszekCzarny napisał(a):

to olbrzymia otylosc dla kobiety wiec na poczatku na pewno tyle zejdzie. Pozniej zawsze sie to zmniejsza wiec po 2 miesiacach bedzi emniej na pewno. Wynika to z wielu czynnikow, bardzo ciezko jest utrzymac staly spadek przy odchudzaniu.

To jest otyłość I stopnia. 

Ja bym podeszła do sprawy racjonalnie- czy za powiedzmy trzy miesiące będziesz miała -18 kg czy -6 kg to i tak będzie dużo lepiej niż teraz. 

Duza waga nie bierze się znikad- jest tu nasz sporo , i nawet osoby dużo cięższe raczej nie chudły po 6 kg miesięcznie(a przynajmniej nie trwałe). Wyrzucenie słodyczy to na pewno świetny pomysł, owoce można jeść w granicach rozsądku(wiadomo nie banany kilogramami). 

Czy jedzenie po prostu 1/2 porcji to dobry pomysł? Ja wytrzymasz to może i tak. Nie jest problem zacząć dietę problem utrzymać się na niej przez dłuższy czas. 

Hmmm jak dla mnie to wszystko nalezy jesc w granicach rozsadku. 

Owoce to zrodlo witamin i blonnika, sa wazne elimunacja ich z diety to wedlug mnie bardzo sredni pomysl, jesli chodzi o slodycze to tez nie jest tak ze trzeba je całkiem odstawic, warto znormalizowac ich jedzenie, czyli nie zabraniac, starac sie jesc je swiadomie, czujac ich smak a nie pochlaniac. 

Jezeli chodzi o jedz polowe, tez jest dziwnym pomyslem. Jedzenie ma rozna gestosc kaloryczna, poza tym jak obliczysz polowe tego co jadlas kiedys? Polowa talerza zupy, pol kotleta? 

Zacznij od malych krokow. Zamiast napoi i sokow zacznij pic wode, zrezygnuj ze slodzenia kawy i herbaty, cukier zamien na erytrytol. Jedz 3-4 glowne posilki i nie podjadaj pomirdzy nimi. Jesli masz ochote na cos slodkiego to zjedz, ale powoli. Delektujac sie. Wybieraj slodycze ktore sa pocjowane i nie maja duzo kcal. Na porcje, juz takie zmiany moga plrzyniesc efekty. Najlatwiej jest liczyc kcal i poprosic kogos o rozpisanie diety. 

Odnosnie owocow powstalo wiele mitow przez propagandy antytluszczowe i niektorzy sadza ze owoce to samo zdrowie. W rzeczywistosci jest to element diety ktory nalezy jesc bardzo rozwaznie i w malych ilosciach szczegolnie jesli jest sie grubym. Im bardziej chudy czlowiek i im bardziej zwiazany ze sportem tym wiecej moze ich jesc. Grubi czesto w padaja w pulapke, odchudzam sie wiec napcham sie owocami i bede zdrowa :) ale wszystko co ma fruktoze i nie ma szans sie spalic od razu po spozyciu leci wprost na tluszcz i co gorsza zatluszcza pozniej watrobe.

MyszekCzarny napisał(a):

kamcia8614 napisał(a):

Kaliaaaaa napisał(a):

MyszekCzarny napisał(a):

to olbrzymia otylosc dla kobiety wiec na poczatku na pewno tyle zejdzie. Pozniej zawsze sie to zmniejsza wiec po 2 miesiacach bedzi emniej na pewno. Wynika to z wielu czynnikow, bardzo ciezko jest utrzymac staly spadek przy odchudzaniu.

To jest otyłość I stopnia. 

Ja bym podeszła do sprawy racjonalnie- czy za powiedzmy trzy miesiące będziesz miała -18 kg czy -6 kg to i tak będzie dużo lepiej niż teraz. 

Duza waga nie bierze się znikad- jest tu nasz sporo , i nawet osoby dużo cięższe raczej nie chudły po 6 kg miesięcznie(a przynajmniej nie trwałe). Wyrzucenie słodyczy to na pewno świetny pomysł, owoce można jeść w granicach rozsądku(wiadomo nie banany kilogramami). 

Czy jedzenie po prostu 1/2 porcji to dobry pomysł? Ja wytrzymasz to może i tak. Nie jest problem zacząć dietę problem utrzymać się na niej przez dłuższy czas. 

Hmmm jak dla mnie to wszystko nalezy jesc w granicach rozsadku. 

Owoce to zrodlo witamin i blonnika, sa wazne elimunacja ich z diety to wedlug mnie bardzo sredni pomysl, jesli chodzi o slodycze to tez nie jest tak ze trzeba je całkiem odstawic, warto znormalizowac ich jedzenie, czyli nie zabraniac, starac sie jesc je swiadomie, czujac ich smak a nie pochlaniac. 

Jezeli chodzi o jedz polowe, tez jest dziwnym pomyslem. Jedzenie ma rozna gestosc kaloryczna, poza tym jak obliczysz polowe tego co jadlas kiedys? Polowa talerza zupy, pol kotleta? 

Zacznij od malych krokow. Zamiast napoi i sokow zacznij pic wode, zrezygnuj ze slodzenia kawy i herbaty, cukier zamien na erytrytol. Jedz 3-4 glowne posilki i nie podjadaj pomirdzy nimi. Jesli masz ochote na cos slodkiego to zjedz, ale powoli. Delektujac sie. Wybieraj slodycze ktore sa pocjowane i nie maja duzo kcal. Na porcje, juz takie zmiany moga plrzyniesc efekty. Najlatwiej jest liczyc kcal i poprosic kogos o rozpisanie diety. 

Odnosnie owocow powstalo wiele mitow przez propagandy antytluszczowe i niektorzy sadza ze owoce to samo zdrowie. W rzeczywistosci jest to element diety ktory nalezy jesc bardzo rozwaznie i w malych ilosciach szczegolnie jesli jest sie grubym. Im bardziej chudy czlowiek i im bardziej zwiazany ze sportem tym wiecej moze ich jesc. Grubi czesto w padaja w pulapke, odchudzam sie wiec napcham sie owocami i bede zdrowa :) ale wszystko co ma fruktoze i nie ma szans sie spalic od razu po spozyciu leci wprost na tluszcz i co gorsza zatluszcza pozniej watrobe.

Kazde "napcham sie" nie jest jest zdrowe. Jedzenie samych owocow jako posilek tez nie jest dobrym rozwiazaniem podobnie jak calkowita rezygnacja z nich. Dobrze zbilansowany posilek spowoduje sytosc na dłużej a dzieki temu utrzymanie diety i deficytu bedzie duzo łatwiejsze. 

Dieta powinna być przyjemna, posilki skomponowane tak zeby byly proste w przygotowaniu a składniki potrzebne do ich wykonania łatwo dostepne. 




© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.