- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 grudnia 2023, 10:36
Kolejny luźny temat skierowany głównie do rodziców, ale też obserwatorów otoczenia;) wczoraj kupowałam dla córki serię książek, używana, więc dopytałam, czy córka pani sprzedającej lubiła te serię. Taka tam miła gadka szmatka, ale zwróciło moją uwagę, że pani powiedziała: „moja córka ma teraz smartphone, więc już o książkach nie pamięta”. Pytanie do Was, w jakim wieku Wasze dzieci zaczęły używać smartphone’ow, czy mają jakieś limity treści/ czasu z telefonem, czy nie kontrolujecie ich w tym zakresie?
Edytowany przez Himawari 19 grudnia 2023, 10:40
19 grudnia 2023, 14:27
Już dawno ma, ale bez karty sim. Może dlatego, że dużo czasu spędzamy w trasie i zawsze jednak chciała brać mój, dzięki czemu np. nikt się nie mógł do mnie dodzwonić. Czasem robi webinary z polskiej szkoły na telefonie. Ma jakieś proste gierki, apke do nauki angielskiego. Oglada youtube. Jak cos zwiedzamy, to robi mnostwo zdjec i potem je przerabia.
Mam ustawiony Family Link i ma limit 45 min dziennie, przy czym od 20 do 8 rano ma zablokowany telefon. Czy siedzi codziennie 45 minut - raczej nie, ale sa dni, w ktore korzysta dluzej.
Edytowany przez cancri 19 grudnia 2023, 14:29
19 grudnia 2023, 16:32
Moja , 9 lat, ma mój stary telefon, dzwoni/whattsuppuje z babciami i moim bratem(ale niezbyt często), ogląda YouTube Kids(głównie Minecraftowe rzeczy), czasem czegoś szuka (ostatnio tutoriale do rysowania). Ma też laptopa ale go używa do nauki(polski/angielski/Anton- aplikacja do lekcji że szkoły). Czasem w weekend zagra w Minecraft.
Limity (ale łączne na łapka i komórkę) to 30 minut ... I godzina w niedzielę. Family link załatwia sprawę.
Wydaje mi się że lepiej z tego smartphona nie robić zakazanego owocu, i też myślę że lepszy jest osobny sprzet bo można ustawić ograniczenia treści. No i jasny limit, czarno na białym widać ile korzysta(i z czego).
Z otoczenia znam przykład - że smarthon to nie ,bo to zło...ale mały wali w gry na kompie po parę godzin dziennie.... Warto przemyśleć co się robi i jak;)
Edytowany przez Kaliaaaaa 19 grudnia 2023, 16:33
19 grudnia 2023, 18:58
Oj moje to rozpuszczone. Ale technologia rozwija się więc nie będę zabraniać.
Syn dostał 2 klasie telefon od dziadka. Taki staruszek. 2 lata nie wiedział co z nim zrobić. Więc dopiero od 5 klasy ogarnął temat. Teraz ma prawie 15 lat więc nie kontroluje co ogląda tak samo ile siedzi na kompie. Jest w technikum informatycznym to raczej nie możliwe jest żebym mu gadżety zabierala. Teraz modernizuje komputer. Odkładał pieniądze na części.
Corka ma 10 lat. Przez pandemie dostała telefon. Chwilowo nie mieliśmy 2 sprzętu do nauki więc korzystała ze smartfona. Kupiliśmy jej kartę z numerem bo jak skończyła 8 lat to mi już nie przysługiwala opieka więc musiała się z domu meldować. Córka dużo korzysta z laptopa i telefonu. Na weekend to jedyny kontakt z ulubiona kuzynką z którą widuje się raz na parę miesięcy. Więc przynajmniej mogą się widzieć przez kamerkę. W szkole robią też dużo projektów grupowych więc wieczorami często w grupach na kamerkach ogarniają zadania. Teraz 3 dzień z rzędu wieczorem ćwiczą sceny z lektury którą będą jutro prezentować na lekcji.
Także telefon nie jest zły tylko trzeba dziecku pokazać że nie służy tylko do grania. U nas w szkole dzieci dostały kody do eduelo i chętnie robią tam zadania. Pani widzi które dziecko zalogowane i ile zadań wykona. Dostają za to dodatkowe oceny.
19 grudnia 2023, 19:16
corka 8 lat nie miała aż do 2 klasy i nie miałaby dłużej , ale zauważyłam, że przez brak telefonu była nieco wyalienowana , jej rówieśnicy opowiadali na przerwach, na placu o bohaterach z różnych gier a ona stała z boku jak taka sierota , jej koleżanki ciągle mnie pytaly kiedy córka będzie miała telefon i będą mogły dodac ja do klasowej grupy , albo z nią pograć
do tego mąż bardzo próbował przekonać mnie do tego pomysłu i ugielam się, w sumie uważam że dobrze zrobiłam
córka jak chce pograć to ma 15-20 min dziennie, natomiast dzięki temu że ma telefon może popisać sobie z koleżanką, wyslac jej jakieś zdjęcie, zapytać o zdrowie , albo zadzwonić i pogadac , albo posłuchać muzyki
nie ma telefonu do swobodnej dyspozycji, zawsze musi zapytac czy może skorzystać, nie zabieramy tez jej telefonu kiedy gdzieś idziemy, chyba że to będzie wyjście w plenerze i córka na w planach robienie zdjęć , nie praktykujemy dawania tel w aucie, poczekalni itd.
wiekszosc odbywa się pod moim nadzorem, nawet nie dlatego że kontroluje, się dlatego że córka lubi być obok innej osoby
Edytowany przez .nonszalancja. 19 grudnia 2023, 19:19
19 grudnia 2023, 19:39
Moje dzieci telefony miały późno, w 4, albo 5 klasie. No, ale to pokolenie, które komputer (bez internetu!) dostawało na komunię.
Natomiast obserwuję i pytam rodziców moich pacjentów. Ostatnio zszokował mnie niemówiący czterolatek. Wg deklaracji rodziców " korzysta za dużo"
Wczoraj trafiłam na informację o badaniu nt. wpływu czytania cyfrowego na rozwój języka u dzieci. Wniosek: czytanie książek tradycyjnych jest korzystniejsze (przynajmniej w młodszym wieku szkolnym)
a ja powiem szczerze, że apropo tych teorii że ekrany powodują opóźnienie mowy mam obiekcje.
Zdaję sobie sprawę, że opieram to na swoich doświadczeniach i żaden to dowód badawczy ale mój syn, który ma opóźniony rozwój mowy bajek praktycznie nie oglądał, dopiero niedawno zaczął za to książki czytane od maleńkości i uwielbia je słuchać - mimo tego z mową idzie bardzo ciężko. A jego rówieśniczka w rodzinie jak tylko patrzyła na oczy to zaczęła oglądać dużo bajek a jak miała roczek to budowała 3 wyrazowe zdania????
i jak tu w to wierzyć, że bajki opóźniają?
również nie prowadzę żadnych badań, ale w mojej ocenie piosenki edukacyjne, bajki mogą przyczynić się pozytywnie na mowę, mój syn oglądał dedykowane do jego wieku programy, bajki itd. i w wieku dwóch lat pięknie zaczął mówić, ma bogate słownictwo no i w szkole ma świetne wyniki z każdego przedmiotu
20 grudnia 2023, 03:50
Syn dostał telefon w IV klasie ze względu na to, że zaczęło się np. odwoływanie lekcji, czy powrót z różnych szkolnych wyjść. Trudno powiedzieć, żeby dużo grał na kompie/komórce, bo oba sprzęty były w domu kiedy się urodził (lata 90-te) i traktował je jako coś oczywistego. Długo nie miał swojego kompa i musiał z nami uzgadniać korzystanie z naszego sprzętu. Niewątpliwym plusem grania w sieci jest opanowanie angielskiego - Młody posługuje się nim płynnie, ale przede wszystkim nie ma problemu z różnymi "wersjami" języka. Dogaduje się i z Brytyjczykami, Portugalczykami, Amerykanami, Rosjanami, Niemcami, itp.