Temat: Nauczyciel wczesnoszkolny problem

Hej mamy problem z nauczycielka mojego syna w klasie.Problem trwa od pierwszej klasy teraz dzieci sa w 2.Pani na zebraniach jest arogancka,jesli temat jest dla niej niewygodny to albo zagaduje przez 15 minut odbiegajac od tematu albo odbija pileczke do rodzica w nieprzyjemny sposob.Z tym bysmy sobie poradzili bo.po prostu wiekszosc rodzicow przestala przychodzic na zebrania.Wiekszy problem w tym ze bardzo krzyczy na dzieci I moj syn np jest bardzo grzeczny ale te krzyki go stresuja bo Boi sie ze zaraz na niego nakrzyczy.Najbardziej krzyczy na dzieci ktore sa slabsze w nauce ze "znowu czegos nie potrafia" .Dodatkowo osmiesza inna dzieci na forum klasy np do chlopca powiedziala ze ma dziewczeca bransoletke I pozniej koledzy sie z niego smiali ,ze inna dziewczynka wystawila pure do publicznosci a ona tylko schylila sie po flage.Zwolalismy zebranie I poprosilismy na nie Dyrektora ,przyszlo 12 osob na 21 dzieci ale tylko kilka osob sie wypowiedzialo.Ja od razy zaznaczylam ze nieam z pania konfliktu ani syn ale nie zgadzam sie ma taka atmosfere w klasie krzyku I osmieszania.Powiedzialam tez I rodzice potwierdzili ze Pani zapytala na lekcji kto na nia donosi do rodzicow I od tej pory dzieci nie chca mowic co sie dzieje w klasie.Mam teraz mieszane uczucia bo z jednej strony ciesze sie ze to powiedzialam a z drugiej boje sie ze bedzie teraz dokuczac mojemu dziecku.Inni rodzice tez mowili.Co myslicie?

Karolka_83 napisał(a):

Jeśli nic się nie zmieni, to piszcie do kuratorium pismo, w którym podpiszą się wszyscy rodzice (żeby nie było że sprawa jednostkowa). Bardzo współczuję. Moje dzieci trafiły na cudowne panie w klasach 1-3. Syn już w 5, ale nadal wspomina bardzo ciepło swoją panią. Córka teraz w klasie 2 i bardzo lubi swoją nauczycielkę. Wręcz jak mają mieć zastępstwo to jest bardzo niezadowolona ;) Pani Twojego syna chyba troszkę minęła się z powołaniem, bo czuć frustrację na kilometr. Dla mnie niedopuszczalne jest, żeby ośmieszać dzieci na forum klasowym, czy to w kwestii że czegoś nie wiedziało czy w kwestii noszenia bransoletki czy sposobu ubierania się czy cokolwiek. Dzieci w tym wieku powinny być uczone tolerancji i że każdy jest inny i ma prawo się ubierać jak chce/bawić się czym chce itp. Jak dzieci widzą, że dorosły wyśmiewa jakieś zachowania/ubiór/tuszę czy cokolwiek innego, to potem naśladują i robią to samo. Sorry to nie te czasy.

dokładnie, nie ma się z tym co szczypać. A czy dyrektorka ma dać jakąś informację zwrotną?

agazur57 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Jeśli nic się nie zmieni, to piszcie do kuratorium pismo, w którym podpiszą się wszyscy rodzice (żeby nie było że sprawa jednostkowa). Bardzo współczuję. Moje dzieci trafiły na cudowne panie w klasach 1-3. Syn już w 5, ale nadal wspomina bardzo ciepło swoją panią. Córka teraz w klasie 2 i bardzo lubi swoją nauczycielkę. Wręcz jak mają mieć zastępstwo to jest bardzo niezadowolona ;) Pani Twojego syna chyba troszkę minęła się z powołaniem, bo czuć frustrację na kilometr. Dla mnie niedopuszczalne jest, żeby ośmieszać dzieci na forum klasowym, czy to w kwestii że czegoś nie wiedziało czy w kwestii noszenia bransoletki czy sposobu ubierania się czy cokolwiek. Dzieci w tym wieku powinny być uczone tolerancji i że każdy jest inny i ma prawo się ubierać jak chce/bawić się czym chce itp. Jak dzieci widzą, że dorosły wyśmiewa jakieś zachowania/ubiór/tuszę czy cokolwiek innego, to potem naśladują i robią to samo. Sorry to nie te czasy.

dokładnie, nie ma się z tym co szczypać. A czy dyrektorka ma dać jakąś informację zwrotną?

zebranie bylo.w piatek 

Ja bym nie czekała na reakcję dyrektora  która nadejdzie bądź nie nadejdzie... Szkoda fundować dzieciom taki stres. Nauczyciel stosuje przemoc psychiczną poprzez krzyki i zastraszanie. Na to są paragrafy. Zgłoszenie do kuratorium i na policję jednocześnie. Póki nie dojdzie do takich sytuacji, jakie opisuje tu jedna była przedszkolanka ze sprawą w sądzie na karku.

Pasek wagi

Tojotka napisał(a):

Ja bym nie czekała na reakcję dyrektora  która nadejdzie bądź nie nadejdzie... Szkoda fundować dzieciom taki stres. Nauczyciel stosuje przemoc psychiczną poprzez krzyki i zastraszanie. Na to są paragrafy. Zgłoszenie do kuratorium i na policję jednocześnie. Póki nie dojdzie do takich sytuacji, jakie opisuje tu jedna była przedszkolanka ze sprawą w sądzie na karku.

Melisy się napij. Na policję zgłosić to, że nauczycielka skrytykowała bransoletkę ucznia? Rodzice słusznie zrobili informując i angażując dyrekcję, żeby rozwiązać problem. I w tej sytuacji należy pozwolić dyrekcji na działanie

Zoe23 napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Ja bym nie czekała na reakcję dyrektora  która nadejdzie bądź nie nadejdzie... Szkoda fundować dzieciom taki stres. Nauczyciel stosuje przemoc psychiczną poprzez krzyki i zastraszanie. Na to są paragrafy. Zgłoszenie do kuratorium i na policję jednocześnie. Póki nie dojdzie do takich sytuacji, jakie opisuje tu jedna była przedszkolanka ze sprawą w sądzie na karku.

Melisy się napij. Na policję zgłosić to, że nauczycielka skrytykowała bransoletkę ucznia? Rodzice słusznie zrobili informując i angażując dyrekcję, żeby rozwiązać problem. I w tej sytuacji należy pozwolić dyrekcji na działanie

dokladnie, jest kolejnosc dzialan, procedury, zeby z takimi problemami kazdy lecial na policje, bez sensu.

Tak, tak. Nasza dyrektorka na kazdym zebraniu powtarza że jak nam sie coś nie podoba to najpierw do niej a nie zaraz gdzies wyzej. Pewnie jakies statystyki albo coś by sie jej potem nie zgadzaly i stawiało by ją to w zlym swietle 😛

Użytkownik4577438 napisał(a):

Tak, tak. Nasza dyrektorka na kazdym zebraniu powtarza że jak nam sie coś nie podoba to najpierw do niej a nie zaraz gdzies wyzej. Pewnie jakies statystyki albo coś by sie jej potem nie zgadzaly i stawiało by ją to w zlym swietle ?

nie chodzi o statystyki tylko normalne zachowania, jesli w rodzinie rodzenstwo sie podrze to nikt nie leci od razu na policje tylko wyjasnia to w rodzinie. Jesli w firmach dochodzi do zaniedban jest tez jakas kolejnosc- hierarchia, zglasza sie zaniedbanie do zwierzchnika, jak jest brak reakcji to do wyzszego szczebla a nie leci od razu do prokuratora. Do tego celu w kazdej szanujacej sie firmie jest wypracowana struktura rozpatrywania skarg, nie wiem czy to ma polska nazwe, w Niemczech to "Beschwerdemenagment"

Cisnąć dyrekcję o stanowcze kroki.

Ja z policją też bym nie szalała, bo też nie ma podstaw. Jakkolwiek opisane sytuacje są niedopuszczalne, tak policji nic do tego, bo pani ani dzieci nie bije ani nic. Ja bym traktowała pierwszy rzut jako rozmowę z wychowawczynią. Nie dało sie dogadać, więc kolejny punkt to dyrekcja. Została powiadomiona, więc  obserwować co z tego wyniknie. Poprawi się czy nie. Podejrzewam, że na pewno przeprowadzą z nią rozmowę na dywaniku. Jeśli nie pomoże, to kolejne powinno być powiadomione kuratorium. Myślę, że któryś szczebel zareaguje -  w końcu pani nie jest żadną królową ani wpływową milionerką incognito, żeby się z nią jakoś strasznie cackali. O ile na szczeblu szkolnym może to przejść bez echa (bo może to jakieś psiapsiółki z dyrektorką lub z innego powodu) o tyle jak zadziała kuratorium, to pewnie jej rura zmięknie. Ale po kolei. Nie ma co się wyrywać od razu z motyką na słońce, bo możliwe, że nie będzie powodu i wszystko rozegra się na polu szkolnym.

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Tak, tak. Nasza dyrektorka na kazdym zebraniu powtarza że jak nam sie coś nie podoba to najpierw do niej a nie zaraz gdzies wyzej. Pewnie jakies statystyki albo coś by sie jej potem nie zgadzaly i stawiało by ją to w zlym swietle ?

nie chodzi o statystyki tylko normalne zachowania, jesli w rodzinie rodzenstwo sie podrze to nikt nie leci od razu na policje tylko wyjasnia to w rodzinie. Jesli w firmach dochodzi do zaniedban jest tez jakas kolejnosc- hierarchia, zglasza sie zaniedbanie do zwierzchnika, jak jest brak reakcji to do wyzszego szczebla a nie leci od razu do prokuratora. Do tego celu w kazdej szanujacej sie firmie jest wypracowana struktura rozpatrywania skarg, nie wiem czy to ma polska nazwe, w Niemczech to "Beschwerdemenagment"

droga służbowa, a tę okresla statut bądź załącznik do statutu. Najczęściej pomiędzy dyrekcją a kuratorium jest jeszcze uprawniony organ w gminie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.