Temat: Co o tym sądzicie (sen)

Czy waszym zdaniem da się być wypoczętym i w pełni sprawnym, w stu procentach sobą, jeśli przez półtora roku nie śpi się ciągiem dłużej niż 3 godziny? Córka mimo swojego wieku wstaje w nocy na mleko 2 razy i tak to wychodzi ze nie śpię ciągiem dłużej niż 3 godziny. W nocy karmienie, przewinięcie i do tego jedna piosenkę zaśpiewać trzeba także jakieś 20 min nie śpię. Niespecjalnie zależy mi na radach co do dziecka tylko ciekawi mnie co o tym sądzicie bo wszędzie teraz tyle trąbią o tym jaki sen jest ważny, jego jakość, na zdrowie psychiczne i fizyczne. I słyszę tez np od męża ze w dzień przecież idę na godzinę na drzemkę, to powinnam się czuć Ok. A ja mam nieodparte wrażenie ze taki zaburzony sen jednak się na mnie odbija ale jestem ciekawa czy to z biologicznego punktu widzenia faktycznie jest takie złe czy przesadzam i „przeżywam” za bardzo 

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

A próbowałaś dawać coś bardziej sycącego na noc? 1,5 roczne dziecko już nie musi jeść w nocy mleka. Może się budzi bo chce pić, to można spróbować dać wodę. A jeśli wybudza się z głodu, to nafutrować przed spaniem jakąś gęstwiną - jak pije mm i zna ten smak to na tym mleku zrobić kaszę mannę czy coś w tym stylu.

Ja karmiłam piersią 1,5 i 2 lata. Póki karmiłam to się małpiszony wybudzały. Po odstawieniu w ciągu tygodnia oboje przesypiali już całe noce. Raczej nie potrzebowali już jedzenia. Może picie. A najpewniej chodziło o pomemłanie cycka po prostu ;)

Co do reakcji organizmu. No ja się z czasem przyzwyczaiłam do tych pobudek nocnych i pozornie wydawało się, że jestem ok, ale wątpię, żebym działała na 100% nie będąc w pełni wyspaną. Ciężko się wyspać snem przerywanym.

jak mnie irytowało jak ktos probowal mi dawać takie rady,  i to po tysiąc razy. "Budzi się bo napewno za mało mu w dzień dajesz", "dawaj wode". Jasne, próbować można, czasem może się sprawdzi bo dziecko faktycznie jest po prostu przyzwyczajone, ale są dzieci które tak po prostu mają, potem przeszło.

Pasek wagi

63kgmojemarzenie napisał(a):

staram_sie napisał(a):

z autopsji wiem że się nie da.

karmisz piersią? Jeśli nie to co któras noc musi należeć do męża.

wiem że ciężko się nie obudzić ale już niewstawanie daje dużo.

nie karmie piersią, tylko mm. Mąż czasem wstawał ale do dłuższego czasu już nie mogę na to liczyć. 

Strasznie to smutne. Ciężko jest funkcjonować tak jak piszesz. Ja jak muszę wstać do dziecka więcej niż 3 razy to w dzień jestem nie do życia. Na dłuższą metę nie da się tak funkcjonować. Spada odporność, trudniej zająć sie dzieckiem w ciagu dnia, o zdrowiu psychicznym, rozdrażnieniu i depresji nawet nie wspomnę. Wiem, że nie prosisz o rady, ale uważam, że ojciec dziecka powinien Cię odciążyć. My robimy sobie warty, np ja wstaję do 1 w nocy, a potem wkładam zatyczki do uszu i do rana mąż ma warte. Może u Was też by się tego typu kompromis sprawdził.

Pasek wagi

Poczytaj sobie o śnie polifazowym. Da się tak spać i dobrze funkcjonować, od wielu lat na potrzeby militarne przeprowadzają takie eksperymenty, historycznie też udowodnione że to jak najbardziej możliwe. Były też badania o tym jak ludzie spali przed upowszechnieniem się oświetlenia - wychodzi na to, że w dwóch turach, z przerwą w środku nocy. Pytanie jak byś się czuła gdybyś spała po prostu dłużej, w dobowym rozrachunku. Z tym, że nie mówię o odespanou dłużej raz w tygodniu w niedzielę, tylko jakbyś przez np.miesiąc miała dodatkową dwugodzinną drzemkę w ciągu dnia. Wtedy byś miała czarno na białym co jest problemem. Czy Twój organizm wyjątkowo źle znosi te przerwy, czy większym problemem jest niedobór snu tak w ogolności. Czy jesteś relalnie w stanie spać więcej - to już sama wiesz.

staram_sie napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

A próbowałaś dawać coś bardziej sycącego na noc? 1,5 roczne dziecko już nie musi jeść w nocy mleka. Może się budzi bo chce pić, to można spróbować dać wodę. A jeśli wybudza się z głodu, to nafutrować przed spaniem jakąś gęstwiną - jak pije mm i zna ten smak to na tym mleku zrobić kaszę mannę czy coś w tym stylu.

Ja karmiłam piersią 1,5 i 2 lata. Póki karmiłam to się małpiszony wybudzały. Po odstawieniu w ciągu tygodnia oboje przesypiali już całe noce. Raczej nie potrzebowali już jedzenia. Może picie. A najpewniej chodziło o pomemłanie cycka po prostu ;)

Co do reakcji organizmu. No ja się z czasem przyzwyczaiłam do tych pobudek nocnych i pozornie wydawało się, że jestem ok, ale wątpię, żebym działała na 100% nie będąc w pełni wyspaną. Ciężko się wyspać snem przerywanym.

jak mnie irytowało jak ktos probowal mi dawać takie rady,  i to po tysiąc razy. "Budzi się bo napewno za mało mu w dzień dajesz", "dawaj wode". Jasne, próbować można, czasem może się sprawdzi bo dziecko faktycznie jest po prostu przyzwyczajone, ale są dzieci które tak po prostu mają, potem przeszło.

akurat uważam ze moje dziecko w dzień je sporo i bardzo odżywczo, natomiast to nie pies który zje ile mu się da, jak jest najedzona to więcej nie zje i tyle, na sile tez nie wcisnę jej dodatkowego posiłku, jedynie próbuje zwiększać kaloryczność poprzez dodawanie tłuszczu ale tez to nic nie daje za bardzo 

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

A próbowałaś dawać coś bardziej sycącego na noc? 1,5 roczne dziecko już nie musi jeść w nocy mleka. Może się budzi bo chce pić, to można spróbować dać wodę. A jeśli wybudza się z głodu, to nafutrować przed spaniem jakąś gęstwiną - jak pije mm i zna ten smak to na tym mleku zrobić kaszę mannę czy coś w tym stylu.

Ja karmiłam piersią 1,5 i 2 lata. Póki karmiłam to się małpiszony wybudzały. Po odstawieniu w ciągu tygodnia oboje przesypiali już całe noce. Raczej nie potrzebowali już jedzenia. Może picie. A najpewniej chodziło o pomemłanie cycka po prostu ;)

Co do reakcji organizmu. No ja się z czasem przyzwyczaiłam do tych pobudek nocnych i pozornie wydawało się, że jestem ok, ale wątpię, żebym działała na 100% nie będąc w pełni wyspaną. Ciężko się wyspać snem przerywanym.

jak mnie irytowało jak ktos probowal mi dawać takie rady,  i to po tysiąc razy. "Budzi się bo napewno za mało mu w dzień dajesz", "dawaj wode". Jasne, próbować można, czasem może się sprawdzi bo dziecko faktycznie jest po prostu przyzwyczajone, ale są dzieci które tak po prostu mają, potem przeszło.

Ja z jednej strony rozumiem irytację, ale z drugiej - pamiętam sytuacje, kiedy wydawało mi się, że absolutnie się nie da, a potem się dawało. Jak z zasypianiem bez usypiania - dla mnie to było niewykonalne. Przyszła niania i przestawiła dziecko w 3 dni. Dosłownie. I nigdy potem nie musiałam śpiewać, bujać, czuwać itd. Jakbym nie widziała na własne oczy, to bym nie uwierzyła. To samo z resztą ze spaniem całą noc. Ktoś mi na forum dla matek doradził dowalić kaszy na noc do mleka i przegłodzić trochę przed ostatnim posiłkiem wieczorem, a potem w nocy dawać tylko wodę. I nagle z 2 nocnych wstawań zrobiło się jedno. I tak dalej. Więc imho, ja wierzę w to, że na wiele problemów da się znaleźć jakiś patent, jeśli ktoś jest zdesperowany, żeby to zrobić. Zaznaczę - sama nie zawsze dostatecznie zdesperowana jestem i wiele kiksów mojego dziecka po prostu olałam. Spania bym nie olała i testowałabym wszystko co się da, żeby nie musieć wstawać. Dla mnie to jest nie do pogodzenia z normalnym funkcjonowaniem w ciągu dnia czy nie daj boże pracą.

staram_sie napisał(a):

menot napisał(a):

Myślę, że się nie da. I tobą będąc, robiłabym na tym etapie absolutnie wszystko, co się da, żeby to uregulować, bo damn - 1.5 roku to strasznie długo, moja młoda przesypiała noc mniej więcej po 6u miesiącach - toż to idzie się powiesić nie śpiąc tak długo jak ty. Szukałaś metod na to, jak sprawić, żeby się nie budziła i jak ją usypiać bez 20 min zabawiania? Pracujesz? Czy jedno wstawanie może przejąć twój partner? 

Mój sie budził nawet 4 razy w nocy do ukończenia drugiego roku życia ????

Fakt, że dziecko się budzi nie musi zawsze oznaczać, ze budzi się też rodzic, a zwłaszcza, że jest to matka.

Przecież część z nas wraca do pracy po kilku- kilkunastu tygodniach od porodu, a nie po 3 latach, więc jakoś trzeba te rzeczy regulować.

Do autorki - nie nie da się normalnie funkcjonować. Deprywacja snu to jest jeden z rodzajów tortur. Nie wiem, dlaczego twoje półtoraroczne dziecko wymaga dwukrotnego karmienia w nocy, to nie jest niemowlę, oraz dlaczego nie wstaje do niego, tego dziecka, co drugą noc jego ojciec.

U nas przy drugim dziecku, mimo KP przez 2 lata, po pierwszy urodzinach skończyły się karmienia nocne. Mój mąż wiedział, jak trudne było to dla mnie przy pierwszym dziecku, i z własnej inicjatywy on zajął się usypianiem córki i wstawaniem do niej tak długo, aż odzwyczaiła się od picia mleka w nocy. Tylko woda, jeśli już:)

Mąż niech nie mówi Tobie jak powinnaś się czuć, sprowadź go szybko na ziemię:(

menot napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

A próbowałaś dawać coś bardziej sycącego na noc? 1,5 roczne dziecko już nie musi jeść w nocy mleka. Może się budzi bo chce pić, to można spróbować dać wodę. A jeśli wybudza się z głodu, to nafutrować przed spaniem jakąś gęstwiną - jak pije mm i zna ten smak to na tym mleku zrobić kaszę mannę czy coś w tym stylu.

Ja karmiłam piersią 1,5 i 2 lata. Póki karmiłam to się małpiszony wybudzały. Po odstawieniu w ciągu tygodnia oboje przesypiali już całe noce. Raczej nie potrzebowali już jedzenia. Może picie. A najpewniej chodziło o pomemłanie cycka po prostu ;)

Co do reakcji organizmu. No ja się z czasem przyzwyczaiłam do tych pobudek nocnych i pozornie wydawało się, że jestem ok, ale wątpię, żebym działała na 100% nie będąc w pełni wyspaną. Ciężko się wyspać snem przerywanym.

jak mnie irytowało jak ktos probowal mi dawać takie rady,  i to po tysiąc razy. "Budzi się bo napewno za mało mu w dzień dajesz", "dawaj wode". Jasne, próbować można, czasem może się sprawdzi bo dziecko faktycznie jest po prostu przyzwyczajone, ale są dzieci które tak po prostu mają, potem przeszło.

Ja z jednej strony rozumiem irytację, ale z drugiej - pamiętam sytuacje, kiedy wydawało mi się, że absolutnie się nie da, a potem się dawało. Jak z zasypianiem bez usypiania - dla mnie to było niewykonalne. Przyszła niania i przestawiła dziecko w 3 dni. Dosłownie. I nigdy potem nie musiałam śpiewać, bujać, czuwać itd. Jakbym nie widziała na własne oczy, to bym nie uwierzyła. To samo z resztą ze spaniem całą noc. Ktoś mi na forum dla matek doradził dowalić kaszy na noc do mleka i przegłodzić trochę przed ostatnim posiłkiem wieczorem, a potem w nocy dawać tylko wodę. I nagle z 2 nocnych wstawań zrobiło się jedno. I tak dalej. Więc imho, ja wierzę w to, że na wiele problemów da się znaleźć jakiś patent, jeśli ktoś jest zdesperowany, żeby to zrobić. Zaznaczę - sama nie zawsze dostatecznie zdesperowana jestem i wiele kiksów mojego dziecka po prostu olałam. Spania bym nie olała i testowałabym wszystko co się da, żeby nie musieć wstawać. Dla mnie to jest nie do pogodzenia z normalnym funkcjonowaniem w ciągu dnia czy nie daj boże pracą.

tylko te rady najczęściej dawane po tysiąc razy od jednej osoby. Niektóre przetestowałam ale na moje dziecko nic nie działało. I jak mówiłam, ze nie działa to mimo to wciąż to samo.

Mój do przesypiania nocy czy zasypiania sam musiał "dorosnąć" i tyle, i to się właśnie stało w okolicy drugiego roku życia. O nocniku też sie nasłuchałam, że zdjąć pampersa to się nauczy. I nawet mieliśmy parę prób ale zawsze po pół godzinie taka afera że szok i pampers musiał wrócić. Aż pewnego dnia zdjęłam i więcej już nie chciał (a nie uważam, że to było jakoś mega późno - 2 lata 3 msc)

Pasek wagi

krolowamargot napisał(a):

staram_sie napisał(a):

menot napisał(a):

Myślę, że się nie da. I tobą będąc, robiłabym na tym etapie absolutnie wszystko, co się da, żeby to uregulować, bo damn - 1.5 roku to strasznie długo, moja młoda przesypiała noc mniej więcej po 6u miesiącach - toż to idzie się powiesić nie śpiąc tak długo jak ty. Szukałaś metod na to, jak sprawić, żeby się nie budziła i jak ją usypiać bez 20 min zabawiania? Pracujesz? Czy jedno wstawanie może przejąć twój partner? 

Mój sie budził nawet 4 razy w nocy do ukończenia drugiego roku życia ????

Fakt, że dziecko się budzi nie musi zawsze oznaczać, ze budzi się też rodzic, a zwłaszcza, że jest to matka.

Przecież część z nas wraca do pracy po kilku- kilkunastu tygodniach od porodu, a nie po 3 latach, więc jakoś trzeba te rzeczy regulować.

Do autorki - nie nie da się normalnie funkcjonować. Deprywacja snu to jest jeden z rodzajów tortur. Nie wiem, dlaczego twoje półtoraroczne dziecko wymaga dwukrotnego karmienia w nocy, to nie jest niemowlę, oraz dlaczego nie wstaje do niego, tego dziecka, co drugą noc jego ojciec.

Mi akurat nie musisz tego mówić bo ja do pracy wróciłam 5 dni po porodzie.

My się wstawaniem dzieliliśmy jednak nawet jeśli to nie ja wstawałam to i tak się budziłam 🤷‍♀️ No tak już miałam i już. Więc te dwa lata były mega trudnym czasem.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.