- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 grudnia 2023, 18:47
również 0 dni w ciągu ostatnich 3 lat. Wcześniej czasami się zdarzało, ale nie każdego roku.
6 grudnia 2023, 18:53
Nigdy nie byłam na typowym "L4", jak jestem chora (zazwyczaj mocniej przeziębiona) to biorę urlop albo odbieram nadgodziny.
Gdybym za każdym razem brała zwolnienie w takich przypadkach, to myślę, że byłoby to ok 5-7 dni w roku.
6 grudnia 2023, 19:07
Poza ciążą i pobytem w szpitalu 6 lat temu - zero.
6 grudnia 2023, 19:20
Raz w roku na 2-5 dni plus raz w mcu praktycznie 1x na migrenę.
6 grudnia 2023, 19:26
Na siebie rzadko biorę, przez ponad 15 lat pracy może 3 razy byłam na zwolnieniu. Natomiast jak syn zaczął chodzić do przedszkola, to brałam opiekę na niego gdy chorował, więc takich dni sporo się nazbierało. Teraz syn jest już w szkole i widzę ogromną różnicę.
6 grudnia 2023, 19:45
Poza dwoma pobytami w szpitalu w 2019 roku to zero. Wtedy raz miałam tydzień zwolnienia po zabiegu, potem 2,5 miesiąca po operacji. Z powodu jakiś chorób sezonowych byłam ostatnio z 10 lat temu.
6 grudnia 2023, 20:04
Z reguły 2 razy w roku (zazwyczaj maj i grudzień - od kilkunastu lat zdarza się, że jestem chora tydzień lub dwa przed świętami, dlatego potem mąż duzo sam ogarnia) choruje z gorączką rzędu 39 stopni, dreszczami, wszechogarniającym bólem i mega osłabieniem, czasem tracę też wtedy glos. Potrzebuje około 7-10 dni, żeby wyzdrowieć i biorę L4 na 5 dni. Bywa że oprócz tego mam jakieś zapalenie spojówek, albo bezgoraczkowa anginę i wtedy normalnie chodzę do pracy.
Natomiast na dziecko nigdy nie wzięłam zwolnienia.
Edytowany przez .nonszalancja. 6 grudnia 2023, 20:08