Temat: Czy za takie coś można wytoczyć sprawę karną

Sytuacja mnie nie dotyczy.  To sprawa mojej koleżanki czy za takie sytuacje rodzic moze wytoczyć sprawę w sądzie pracownikowi przedszkola

1.  Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem 

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

3.  Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane

4  zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego  uderzenia w ścianę

Witamy ponownie! Ale juz wcześniej ustaliliśmy że lepiej dla Ciebie żebyś nie była na tym forum i masz się udać do specjalisty.

jesets psychiczna...

Trzeba być naprawdę szurniętym, żeby jako opiekun przedszkolny nawet pomyśleć o tym, żeby bawić się z dzieckiem pod opieką w zapasy, rzucanie na materac i cokolwiek co jest tego typu kontaktem fizycznym, chociażby, jeśli już się nie myśli o dziecku,  żeby nikt nie miał powodu do wytyczenia jakiejkolwiek sprawy, innymi słowy nie narażać siebie na konsekwencje.

Pasek wagi

ruda.lisiczka napisał(a):

Trzeba być naprawdę szurniętym, żeby jako opiekun przedszkolny nawet pomyśleć o tym, żeby bawić się z dzieckiem pod opieką w zapasy, rzucanie na materac i cokolwiek co jest tego typu kontaktem fizycznym, chociażby, jeśli już się nie myśli o dziecku,  żeby nikt nie miał powodu do wytyczenia jakiejkolwiek sprawy, innymi słowy nie narażać siebie na konsekwencje.

ona się nie bawiła w żadne zapasy, tylko stosowała przemoc fizyczna wobec dzieci i teraz wymyśla te dziwne historyjki, żeby mieć wymówkę 

Laura2014 napisał(a):

Jak to przeczytałam jestem przerażona.  Praca nauczyciela to jeden z najszlachetniejszych zawodów i bardzo odpowiedzialny bo tak małe dzieci są zdane tylko na dorosłych. Moim zdaniem na proces cywilny jak najbardziej.

Rzucanie dzieckiem o materac , łóżko co kolwiek to totalny brak wyobraźni. Mogło się skończyć przygryzioną wargą,  językiem co dziecko strasznie boli i ciężko zatamować, a nawet złamaniem. To było narażenie na uszczerbek na zdrowiu.

Szarpanie to sama nazwa mówi.

,,Zapasy" zakończone uderzeniem w ścianę. I zranieniem. To brzmi jak przemoc fizyczna.

Wiele razy odrysowywałam swoim dzieciom rączkę. I wiem że mogą być niecierpliwe. Wtedy skończyło się popisaniem, ubrudzeniem ręki pisakiem lub długopisem, nie wiem z jaką mocą trzeba to robić by zranić.

Z tego co pamiętam to ona była pomoca w przedszkolu. Potem pisała, że nie zdała matury i ma stwierdzone upośledzenie jakieś intelektualne (niskie IQ). Wydaje mi się że błąd był popełniony już na etapie przyjmowania do pracy. Takie osoby nie powinny pracować z dziećmi, bo same są jak dzieci. Przykro mi ale taka prawda.

Pasek wagi

Himawari napisał(a):

ruda.lisiczka napisał(a):

Trzeba być naprawdę szurniętym, żeby jako opiekun przedszkolny nawet pomyśleć o tym, żeby bawić się z dzieckiem pod opieką w zapasy, rzucanie na materac i cokolwiek co jest tego typu kontaktem fizycznym, chociażby, jeśli już się nie myśli o dziecku,  żeby nikt nie miał powodu do wytyczenia jakiejkolwiek sprawy, innymi słowy nie narażać siebie na konsekwencje.

ona się nie bawiła w żadne zapasy, tylko stosowała przemoc fizyczna wobec dzieci i teraz wymyśla te dziwne historyjki, żeby mieć wymówkę 

Wiem, ale teraz to tłumaczy jakoby to miała być zabawa.bo, że otwarta agresja jest niedopuszczalna to chyba nawet ona pojmuje. Zatem jeśli ma wątpliwości czy obrócenie tego w zabawę może uchronić przed konsekwencjami to napisałam, co napisałam 

Pasek wagi

Jasne, ze sprawa kolezanki;-) 

Wiele razy juz Ci odpowiadano w podobnych tematach. Jesli faktycznie to mialo miejsce, a nie zakladasz zmyslonych tematow dla rozrywki, to mam nadzieje, ze odpowiednie sluzby sie zajma Toba i przedszkolem, ktore Cie zatrudnilo. Takie osoby nie powinny byc dopuszczane do pracy z dziecmi. Nie tylko stanowisz dla nich zagrozenie, ale nawet nie jestes w stanie zdac sobie sprawy z tego co robisz nie tak. Nie wiem czy to zaburzenie psychiczne czy niskie IQ czy wszystko razem. 

w zasadzie wyzej juz wszystko napisano, Boze uchron mnie przed takimi wspolpracownikami,w zasadzie przed przyjeciem do pracy powinno sie chyba przechodzic jakas selekcje, badanie psychiatryczne zeby do takich zachowan nie dochodzilo.

Jesli doszlo do zranienia dziecka to oczywiscie ze osoba ktora to spowodowala powinna poniesc konsekwencje. 

Jestes najwyrazniej chora i nie zdajesz sobie z tego sprawy. 

Eragon2023 napisał(a):

Sytuacja mnie nie dotyczy.  To sprawa mojej koleżanki czy za takie sytuacje rodzic moze wytoczyć sprawę w sądzie pracownikowi przedszkola

1.  Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem 

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

3.  Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane

4  zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego  uderzenia w ścianę

będąc na miejscu tych rodziców już sprawa byłaby zgłoszona. W tym przypadku do kuratorium i na policję. Myślę, że masz czego się obawiać. 

Przecież to ta laska z niskim IQ, od wystawiania zdjęć swojej gołej dvpy/cycków i wątpliwej jakości świadectwa. Poza tym, już kiedyś o to pytała... Po co kłamać, że sprawa dotyczy koleżanki, skoro wszyscy wiedzą, że nie?


Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.