Temat: Luszczaca się skóra po retinolu

Od roku się bawię retinolem. Teraz mam 1,5% i ostatnio zaczęłam go stosować prawie codziennie. W efekcie od 2 dni schodzi mi skóra na całej buzi. Nawet nie mogę nałożyć podkładu, bo się wałkuje. Za tydzień muszę wyglądać ładnie. Czy to minie? Czym przyspieszyć proces złuszczania i regeneracji? 


Na noc się wysmarowałam tłustym kremem, ale dziś i tak wyglądam jak jaszczurka. 

Jellybeanbingbang napisał(a):

A skąd czerpiecie wiedzę na temat retinolu? Jakie stężenia, jak wprowadzać? Jaki w ogóle krem kupić?

Zaczyna się od 0.5. Dużo jest w necie o tym. 



Cisowianka2023 napisał(a):

jaki retinol polecacie 

Najlepiej zainteresować się jakie składniki są dobre do cery w tym wieku . Wg mnie to retinol, witamina c, kwasy. Sporo osób poleca kosmetyki the ordinary bo jest dobry stosunek ceny do jakości .Ja sama używam ich retinol . Nie wierzę w jakieś super drogie kosmetyki i uważam że bardziej trzeba patrzeć na skład kosmetyku plus systematyczność . Glinki są np. tanie bardzo a dużo dają.

mój top on the top to Shiseido - Benefiance Wrinkle Smoothing Cream (zaczęłam używać dwa miesiące temu - w wersji na noc, bardzo odżywczy i już wiem, że to mój nr 1) - choć wiem, że jego cena nie zachęca, ale warto! 

PardonExcuseme napisał(a):

Jellybeanbingbang napisał(a):

A skąd czerpiecie wiedzę na temat retinolu? Jakie stężenia, jak wprowadzać? Jaki w ogóle krem kupić?

Zaczyna się od 0.5. Dużo jest w necie o tym. 

niekoniecznie. Ja latami zaczynałam od 0,5 i zdarzało się, że już przy 0,5 miałam takie reakcje jak Ty teraz. Poczytałam i regularne stosowanie małych dawek daje równie dobre efekty. I w zeszłym roku zaczęłam od 0,3, zero problemów. W tym roku jadę 0,25 codziennie.

Użytkownik4250924 napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

Jellybeanbingbang napisał(a):

A skąd czerpiecie wiedzę na temat retinolu? Jakie stężenia, jak wprowadzać? Jaki w ogóle krem kupić?

Zaczyna się od 0.5. Dużo jest w necie o tym. 

niekoniecznie. Ja latami zaczynałam od 0,5 i zdarzało się, że już przy 0,5 miałam takie reakcje jak Ty teraz. Poczytałam i regularne stosowanie małych dawek daje równie dobre efekty. I w zeszłym roku zaczęłam od 0,3, zero problemów. W tym roku jadę 0,25 codziennie.

Ja zaczęłam od 1  i trochę się zluszczylam, ale nie było tragedii, ale ja mam grubą, niewrażliwą cerę. W te małe roztwory jakoś nie wierzę. Ja chcę dojść do 5 😁

Jellybeanbingbang napisał(a):

A skąd czerpiecie wiedzę na temat retinolu? Jakie stężenia, jak wprowadzać? Jaki w ogóle krem kupić?

Ja retinol używam w serum marki Basic lab obecnie w stężeniu 2% to najmocniejszy u nich dostępny ale to już mój 3albo 4 rok z retinolem. Mają nawet na swojej stronie rozpisane jak wprowadzać, mają różne stężenia. U mnie nie pojawił się wysusz bo razem z nim mocno nawilżam skórę i tak robię zawsze. Retinol jest najlepiej przebadanym składnikiem w kosmetyce więc i informacji na jego temat jest najwięcej.

Noir_Madame napisał(a):

dominoa napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

Od roku się bawię retinolem. Teraz mam 1,5% i ostatnio zaczęłam go stosować prawie codziennie. W efekcie od 2 dni schodzi mi skóra na całej buzi. Nawet nie mogę nałożyć podkładu, bo się wałkuje. Za tydzień muszę wyglądać ładnie. Czy to minie? Czym przyspieszyć proces złuszczania i regeneracji? 

Na noc się wysmarowałam tłustym kremem, ale dziś i tak wyglądam jak jaszczurka. 

Ja sobie zafundowałam Retix C to dopiero się łuszczę. Od środy chodzę i tylko sie sypię. Skora napieta. Nawet w kacikach ust mam juz popekane. Nawet żadnym kremem nie mogę się posmarować bo wszystko mnie szczypie ?? ale czego się nie robi żeby się lepiej poczuć. Bo raczej efektów nie będzie.

A dlaczego "efektów nie będzie"?

ponieważ nie znalazłam jeszcze złotego środka na moje przebarwienia. Próbowałam chyba wszystkiego co jest dostępne na rynku. O ile retix C mi wygładzi skórę, napnie ją. To nie ma najmniejszych szans żeby moja zmora zniknęła. Ale robię żeby poczuć się lepiej 

dominoa napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

dominoa napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

Od roku się bawię retinolem. Teraz mam 1,5% i ostatnio zaczęłam go stosować prawie codziennie. W efekcie od 2 dni schodzi mi skóra na całej buzi. Nawet nie mogę nałożyć podkładu, bo się wałkuje. Za tydzień muszę wyglądać ładnie. Czy to minie? Czym przyspieszyć proces złuszczania i regeneracji? 

Na noc się wysmarowałam tłustym kremem, ale dziś i tak wyglądam jak jaszczurka. 

Ja sobie zafundowałam Retix C to dopiero się łuszczę. Od środy chodzę i tylko sie sypię. Skora napieta. Nawet w kacikach ust mam juz popekane. Nawet żadnym kremem nie mogę się posmarować bo wszystko mnie szczypie ?? ale czego się nie robi żeby się lepiej poczuć. Bo raczej efektów nie będzie.

A dlaczego "efektów nie będzie"?

ponieważ nie znalazłam jeszcze złotego środka na moje przebarwienia. Próbowałam chyba wszystkiego co jest dostępne na rynku. O ile retix C mi wygładzi skórę, napnie ją. To nie ma najmniejszych szans żeby moja zmora zniknęła. Ale robię żeby poczuć się lepiej 

Miałam przebarwienie po lekach z dziurawcem. Dwa zabiegi geneo i zniknęło. Mezoterapia z odpowiednio dobrana ampułka też pomoże. 

HelloPomello napisał(a):

Jellybeanbingbang napisał(a):

A skąd czerpiecie wiedzę na temat retinolu? Jakie stężenia, jak wprowadzać? Jaki w ogóle krem kupić?

Ja retinol używam w serum marki Basic lab obecnie w stężeniu 2% to najmocniejszy u nich dostępny ale to już mój 3albo 4 rok z retinolem. Mają nawet na swojej stronie rozpisane jak wprowadzać, mają różne stężenia. U mnie nie pojawił się wysusz bo razem z nim mocno nawilżam skórę i tak robię zawsze. Retinol jest najlepiej przebadanym składnikiem w kosmetyce więc i informacji na jego temat jest najwięcej.

Mój chyba 7 albo 8. I te retinole są na szczeście coraz łagodniejsze (nie wszystkie) i prostsze w obsłudze. Tak czy owak mam cienką, wrażliwą skórę i lepiej reaguję na częste małe dawki niż rzadsze większe.

PardonExcuseme napisał(a):

dominoa napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

dominoa napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

Od roku się bawię retinolem. Teraz mam 1,5% i ostatnio zaczęłam go stosować prawie codziennie. W efekcie od 2 dni schodzi mi skóra na całej buzi. Nawet nie mogę nałożyć podkładu, bo się wałkuje. Za tydzień muszę wyglądać ładnie. Czy to minie? Czym przyspieszyć proces złuszczania i regeneracji? 

Na noc się wysmarowałam tłustym kremem, ale dziś i tak wyglądam jak jaszczurka. 

Ja sobie zafundowałam Retix C to dopiero się łuszczę. Od środy chodzę i tylko sie sypię. Skora napieta. Nawet w kacikach ust mam juz popekane. Nawet żadnym kremem nie mogę się posmarować bo wszystko mnie szczypie ?? ale czego się nie robi żeby się lepiej poczuć. Bo raczej efektów nie będzie.

A dlaczego "efektów nie będzie"?

ponieważ nie znalazłam jeszcze złotego środka na moje przebarwienia. Próbowałam chyba wszystkiego co jest dostępne na rynku. O ile retix C mi wygładzi skórę, napnie ją. To nie ma najmniejszych szans żeby moja zmora zniknęła. Ale robię żeby poczuć się lepiej 

Miałam przebarwienie po lekach z dziurawcem. Dwa zabiegi geneo i zniknęło. Mezoterapia z odpowiednio dobrana ampułka też pomoże. 

Na niestety na ten zabieg też wydałam tylko niepotrzebnie kasę - zero efektów. Mezoterapia też całe serię miałam- efektów brak. Jak laser nie pomógł to chyba w nic już nie uwierzę, że pomoże. 

dominoa napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

dominoa napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

dominoa napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

Od roku się bawię retinolem. Teraz mam 1,5% i ostatnio zaczęłam go stosować prawie codziennie. W efekcie od 2 dni schodzi mi skóra na całej buzi. Nawet nie mogę nałożyć podkładu, bo się wałkuje. Za tydzień muszę wyglądać ładnie. Czy to minie? Czym przyspieszyć proces złuszczania i regeneracji? 

Na noc się wysmarowałam tłustym kremem, ale dziś i tak wyglądam jak jaszczurka. 

Ja sobie zafundowałam Retix C to dopiero się łuszczę. Od środy chodzę i tylko sie sypię. Skora napieta. Nawet w kacikach ust mam juz popekane. Nawet żadnym kremem nie mogę się posmarować bo wszystko mnie szczypie ?? ale czego się nie robi żeby się lepiej poczuć. Bo raczej efektów nie będzie.

A dlaczego "efektów nie będzie"?

ponieważ nie znalazłam jeszcze złotego środka na moje przebarwienia. Próbowałam chyba wszystkiego co jest dostępne na rynku. O ile retix C mi wygładzi skórę, napnie ją. To nie ma najmniejszych szans żeby moja zmora zniknęła. Ale robię żeby poczuć się lepiej 

Miałam przebarwienie po lekach z dziurawcem. Dwa zabiegi geneo i zniknęło. Mezoterapia z odpowiednio dobrana ampułka też pomoże. 

Na niestety na ten zabieg też wydałam tylko niepotrzebnie kasę - zero efektów. Mezoterapia też całe serię miałam- efektów brak. Jak laser nie pomógł to chyba w nic już nie uwierzę, że pomoże. 

Dziwne. Idź do jakiejś kliniki. W dzisiejszych czasach nie wierzę, że nie ma zabiegu na przebarwienia. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.