Temat: Jaka wysokość szpilek?

Ja kupuję teraz 9-9.5 cm, bo po prostu umiem w nich chodzić i chodzę ładnie. 


Rozmawiałam z facetem i jego kolega powiedział, że dla niego szpilki niższe jak 10 cm wyglądają jak szpilki jego matki. 


Wg mnie mało która kobieta potrafi w takich chodzić.


W jakich wy chodzicie? 

Zwykle między 8 a 9 cm, mam też wyższe 10 cm, ale zakładam je bardzo rzadko i raczej  gdy wiem, że nie będzie konieczności chodzenia w nich po chodniku itp. 

Nie mam szpilek, bo nie chce mi się męczyć. Mam za to kilka par pleaserów, najniższe mają 16 cm. Ale nie chodzę w nich po ulicy, tylko tańczę 😁

Na codzień co prawda szpilek nie nosze, bo szkoda mi zdrowia a u mnie w rodzinie jakieś słabe te kręgosłupy :) Na specjalne okazje lubię założyć szpilki,  no bo wiadomo wyglądają pięknie. Ostatnia para szpilek które kupiłam ma 8cm i to chyba mój max. 

A na codzień nosze dosyć niskie buty, nie szpilki ale na niskim, grubym obcasie. Moje buty codzienne to pracy wyglądają tak bo stawiam na wygodę i sporo chodzę. Jeśli ktoś powie, że wyglądam jak mama, nie będzie to dla mnie wielka obraza, bo jestem mamą i uwielbiam nią być. 

Użytkownik5407213 napisał(a):

Na codzień co prawda szpilek nie nosze, bo szkoda mi zdrowia a u mnie w rodzinie jakieś słabe te kręgosłupy :) Na specjalne okazje lubię założyć szpilki,  no bo wiadomo wyglądają pięknie. Ostatnia para szpilek które kupiłam ma 8cm i to chyba mój max. 

A na codzień nosze dosyć niskie buty, nie szpilki ale na niskim, grubym obcasie. Moje buty codzienne to pracy wyglądają tak bo stawiam na wygodę i sporo chodzę. Jeśli ktoś powie, że wyglądam jak mama, nie będzie to dla mnie wielka obraza, bo jestem mamą i uwielbiam nią być. 

Niedługo to mamowo będą właśnie szpilki wyglądać, bo jak patrzę na młode pokolenie, to nikomu się już na ulicy nie chce w to bawić. Jak sobie wspominam, że z 15 lat temu te skrajnie wysokie obcasy się nosiło non stop i bez okazji (nadal mam w szafie skórzane kozaki za kolano, które mają minimum 10 cm i imho, nie da się w nich już nijak normalnie chodzić, choć są tak piękne, że je trzymam), to mi się zaczynają kojarzyć właśnie trochę z millenialką co się młodości trzyma uparcie i nie daje umrzeć trendom, które umrzeć powinny. Ja bym te buty 9+ to zostawiła serio do sytuacji erotycznych, należy im się miejsce w tej samej kategorii co gorsety i podwiązki.

menot napisał(a):

Użytkownik5407213 napisał(a):

Na codzień co prawda szpilek nie nosze, bo szkoda mi zdrowia a u mnie w rodzinie jakieś słabe te kręgosłupy :) Na specjalne okazje lubię założyć szpilki,  no bo wiadomo wyglądają pięknie. Ostatnia para szpilek które kupiłam ma 8cm i to chyba mój max. 

A na codzień nosze dosyć niskie buty, nie szpilki ale na niskim, grubym obcasie. Moje buty codzienne to pracy wyglądają tak bo stawiam na wygodę i sporo chodzę. Jeśli ktoś powie, że wyglądam jak mama, nie będzie to dla mnie wielka obraza, bo jestem mamą i uwielbiam nią być. 

Niedługo to mamowo będą właśnie szpilki wyglądać, bo jak patrzę na młode pokolenie, to nikomu się już na ulicy nie chce w to bawić. Jak sobie wspominam, że z 15 lat temu te skrajnie wysokie obcasy się nosiło non stop i bez okazji (nadal mam w szafie skórzane kozaki za kolano, które mają minimum 10 cm i imho, nie da się w nich już nijak normalnie chodzić, choć są tak piękne, że je trzymam), to mi się zaczynają kojarzyć właśnie trochę z millenialką co się młodości trzyma uparcie i nie daje umrzeć trendom, które umrzeć powinny. Ja bym te buty 9+ to zostawiła serio do sytuacji erotycznych, należy im się miejsce w tej samej kategorii co gorsety i podwiązki.

Właśnie opisałaś Keymę ;)

Użytkownik4761420 napisał(a):

menot napisał(a):

Użytkownik5407213 napisał(a):

Na codzień co prawda szpilek nie nosze, bo szkoda mi zdrowia a u mnie w rodzinie jakieś słabe te kręgosłupy :) Na specjalne okazje lubię założyć szpilki,  no bo wiadomo wyglądają pięknie. Ostatnia para szpilek które kupiłam ma 8cm i to chyba mój max. 

A na codzień nosze dosyć niskie buty, nie szpilki ale na niskim, grubym obcasie. Moje buty codzienne to pracy wyglądają tak bo stawiam na wygodę i sporo chodzę. Jeśli ktoś powie, że wyglądam jak mama, nie będzie to dla mnie wielka obraza, bo jestem mamą i uwielbiam nią być. 

Niedługo to mamowo będą właśnie szpilki wyglądać, bo jak patrzę na młode pokolenie, to nikomu się już na ulicy nie chce w to bawić. Jak sobie wspominam, że z 15 lat temu te skrajnie wysokie obcasy się nosiło non stop i bez okazji (nadal mam w szafie skórzane kozaki za kolano, które mają minimum 10 cm i imho, nie da się w nich już nijak normalnie chodzić, choć są tak piękne, że je trzymam), to mi się zaczynają kojarzyć właśnie trochę z millenialką co się młodości trzyma uparcie i nie daje umrzeć trendom, które umrzeć powinny. Ja bym te buty 9+ to zostawiła serio do sytuacji erotycznych, należy im się miejsce w tej samej kategorii co gorsety i podwiązki.

Właśnie opisałaś Keymę ;)

Ja może raz w mcu albo raz na dwa zakładam szpilki, więc nie :) 

menot napisał(a):

Użytkownik5407213 napisał(a):

Na codzień co prawda szpilek nie nosze, bo szkoda mi zdrowia a u mnie w rodzinie jakieś słabe te kręgosłupy :) Na specjalne okazje lubię założyć szpilki,  no bo wiadomo wyglądają pięknie. Ostatnia para szpilek które kupiłam ma 8cm i to chyba mój max. 

A na codzień nosze dosyć niskie buty, nie szpilki ale na niskim, grubym obcasie. Moje buty codzienne to pracy wyglądają tak bo stawiam na wygodę i sporo chodzę. Jeśli ktoś powie, że wyglądam jak mama, nie będzie to dla mnie wielka obraza, bo jestem mamą i uwielbiam nią być. 

Niedługo to mamowo będą właśnie szpilki wyglądać, bo jak patrzę na młode pokolenie, to nikomu się już na ulicy nie chce w to bawić. Jak sobie wspominam, że z 15 lat temu te skrajnie wysokie obcasy się nosiło non stop i bez okazji (nadal mam w szafie skórzane kozaki za kolano, które mają minimum 10 cm i imho, nie da się w nich już nijak normalnie chodzić, choć są tak piękne, że je trzymam), to mi się zaczynają kojarzyć właśnie trochę z millenialką co się młodości trzyma uparcie i nie daje umrzeć trendom, które umrzeć powinny. Ja bym te buty 9+ to zostawiła serio do sytuacji erotycznych, należy im się miejsce w tej samej kategorii co gorsety i podwiązki.

jezu, przypomniałaś mi o spacerach po mieście ze znajomymi w butach na obcasie spokojnie 10 cm w liceum. Samo wspomnienie mnie boli ;P 

Peanut_Butter napisał(a):

menot napisał(a):

Użytkownik5407213 napisał(a):

Na codzień co prawda szpilek nie nosze, bo szkoda mi zdrowia a u mnie w rodzinie jakieś słabe te kręgosłupy :) Na specjalne okazje lubię założyć szpilki,  no bo wiadomo wyglądają pięknie. Ostatnia para szpilek które kupiłam ma 8cm i to chyba mój max. 

A na codzień nosze dosyć niskie buty, nie szpilki ale na niskim, grubym obcasie. Moje buty codzienne to pracy wyglądają tak bo stawiam na wygodę i sporo chodzę. Jeśli ktoś powie, że wyglądam jak mama, nie będzie to dla mnie wielka obraza, bo jestem mamą i uwielbiam nią być. 

Niedługo to mamowo będą właśnie szpilki wyglądać, bo jak patrzę na młode pokolenie, to nikomu się już na ulicy nie chce w to bawić. Jak sobie wspominam, że z 15 lat temu te skrajnie wysokie obcasy się nosiło non stop i bez okazji (nadal mam w szafie skórzane kozaki za kolano, które mają minimum 10 cm i imho, nie da się w nich już nijak normalnie chodzić, choć są tak piękne, że je trzymam), to mi się zaczynają kojarzyć właśnie trochę z millenialką co się młodości trzyma uparcie i nie daje umrzeć trendom, które umrzeć powinny. Ja bym te buty 9+ to zostawiła serio do sytuacji erotycznych, należy im się miejsce w tej samej kategorii co gorsety i podwiązki.

jezu, przypomniałaś mi o spacerach po mieście ze znajomymi w butach na obcasie spokojnie 10 cm w liceum. Samo wspomnienie mnie boli ;P 

Ja na studiach jak jeździłam busem i pksem z wielką torba to też zawsze na obcasie. 

16 cm, ale mają platformę i nie założyłam ich od kilku lat, bo wydaje mi się, że nadają się wyłącznie do łóżka. :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.