- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 listopada 2023, 13:35
ja zazwyczaj wstaje max 8, w tygodniu gdy chodzę do pracy wstaje o 5. Czesto słyszę wśród moich znajomych, że w weekend odstpiaja i śpia do 12...
4 listopada 2023, 20:50
w tygodniu 6, a w weekendy 7-8, zawsze klosze się o 12
za to mój mąż też śpioch , w weekend nie raz o 11-12 ma problem ze go budzę i nawet jak wstanie to z sypialni przenosi się na kanape do salonu i tam jeszcze leży , strasznie mnie to wkurza jak można tak czas marnować , dlatego jak jest pogoda to idę nie raz o 9 na spacer , albo na rower, a jak leci coś fajnego to do kina i wracam jak mąż łaskawie się wyspi , z tym że w weekendy to on lubi oglądać TV do 3 w nocy i takie są skutki
ja też wolę wstać o normalnej godzinie i najpierw zrobić to co trzeba zamiast się wylegiwać
rozumiem, że czasem człowiek ma potrzebę spedzic chociażby nawet cały dzień w łóżku, ale żeby co weekend wstawać w południe to jest nienormalne
nienormalne w Twoim standardzie. Dla kogoś innego to najzupełniej normalne. I choć sama wstaję max o 8 to jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy mają potrzebę odespania
nie da się odespać , deficytu snu nie da sie tak po prostu nadrobić , na co dzień trzeba zachowywać odpowiednią higienę snu, kolejna sprawa duża czesc osób która śpi do południa w weekendy ogląda poprzedniego dnia długo tv , gra itp. więc to nie jest żadna potrzeba odsespania tylko niewłaściwe nawyki i niewłaściwy styl życia
Zgadza się, ale każdy jest dorosły i SAMODZIELNIE decyduje o tym jakie nawyki są dla niego właściwe. Każdy ma różne preferencje co do spędzania weekendów i godzin wstawania, po to jest weekend aby móc wyluzować - tak zwyczajnie.
Odpowiadając na pytanie autorki, w tygodniu wstaję różnie, ale zwykle w przedziale 5:30-7:00, w weekendy budzę się sama w godzinach 7:00-8:00 w zależności od tego jak ciężki tydzień miałam - czasem jest to 7, a czasem nawet kilka minut po 8. Nie lubię spać zbyt długo, jednocześnie w dni kiedy wstaję o 5:30 też się strasznie męczę, czuję, że to nie dla mnie - jednak czasem praca tego wymaga.
nie do końca, samodzielnie to sobie można decydować jak się jest singlem , kiedy ma się rodzinę i jakieś zobowiązania to trochę inaczej to wygląda
I każda kobieta samodzielnie sobie decyduje jakiego męża czy życiowego partnera sobie wybiera. Ty wybrałaś najwidoczniej nie najlepiej skoro w tak blachach sprawach jak długość spania nie potraficie się porozumieć.
widac umielismy się porozumieć w poważniejszych kwestiach 😛
4 listopada 2023, 21:00
Ja przez nocki jestem tak poprzestawiana, że pobudka o 10-12 to dla mnie norma. A i tak często nie wiem wtedy na jakim świecie żyję. Czasami zazdroszczę rannym ptaszkom, dla mnie takie wczesne budzenie sama z siebie jest nieosiągalne.
W dzień wolny wstaję wcześnie jak nieodwołalnie musze coś załatwić (a nie udało mi się tego przełożyć na późniejszą godzinę) albo jak gdzieś wyjeżdżam. Zaznaczam, że na dniówki wstaję o 05:00 i nigdy nie zaspałam, nie mam z tym problemu - niestety potem do południa chodzę jak zombie.
Nie mniej bez względu na tryb pracy - od dzieciaka byłam typem sowy. Nawet jako przedszkolak późno zasypiałam i rano byłam nieprzytomna.
4 listopada 2023, 21:09
W tygodniu wstaję o 5:30 lub o 6:00, w weekendyodsypiam do 10-12 :D Czy żałuję zmarnowanego czasu? Ani trochę!
4 listopada 2023, 22:27
w tygodniu 6, a w weekendy 7-8, zawsze klosze się o 12
za to mój mąż też śpioch , w weekend nie raz o 11-12 ma problem ze go budzę i nawet jak wstanie to z sypialni przenosi się na kanape do salonu i tam jeszcze leży , strasznie mnie to wkurza jak można tak czas marnować , dlatego jak jest pogoda to idę nie raz o 9 na spacer , albo na rower, a jak leci coś fajnego to do kina i wracam jak mąż łaskawie się wyspi , z tym że w weekendy to on lubi oglądać TV do 3 w nocy i takie są skutki
ja też wolę wstać o normalnej godzinie i najpierw zrobić to co trzeba zamiast się wylegiwać
rozumiem, że czasem człowiek ma potrzebę spedzic chociażby nawet cały dzień w łóżku, ale żeby co weekend wstawać w południe to jest nienormalne
nienormalne w Twoim standardzie. Dla kogoś innego to najzupełniej normalne. I choć sama wstaję max o 8 to jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy mają potrzebę odespania
nie da się odespać , deficytu snu nie da sie tak po prostu nadrobić , na co dzień trzeba zachowywać odpowiednią higienę snu, kolejna sprawa duża czesc osób która śpi do południa w weekendy ogląda poprzedniego dnia długo tv , gra itp. więc to nie jest żadna potrzeba odsespania tylko niewłaściwe nawyki i niewłaściwy styl życia
Zgadza się, ale każdy jest dorosły i SAMODZIELNIE decyduje o tym jakie nawyki są dla niego właściwe. Każdy ma różne preferencje co do spędzania weekendów i godzin wstawania, po to jest weekend aby móc wyluzować - tak zwyczajnie.
Odpowiadając na pytanie autorki, w tygodniu wstaję różnie, ale zwykle w przedziale 5:30-7:00, w weekendy budzę się sama w godzinach 7:00-8:00 w zależności od tego jak ciężki tydzień miałam - czasem jest to 7, a czasem nawet kilka minut po 8. Nie lubię spać zbyt długo, jednocześnie w dni kiedy wstaję o 5:30 też się strasznie męczę, czuję, że to nie dla mnie - jednak czasem praca tego wymaga.
nie do końca, samodzielnie to sobie można decydować jak się jest singlem , kiedy ma się rodzinę i jakieś zobowiązania to trochę inaczej to wygląda
Oczywiście, siostro Ratched.
4 listopada 2023, 23:15
Cały tydzień wstaje o 6 , w weekendy jak się obudzę to wstaje , różnie to bywa max. 12 , bo potem nie mogę usnąć aż do 3 w nocy .
5 listopada 2023, 00:02
W dni pracujące wstaję 5:20-5:45, a w weekendy 8:20. mi też szkoda dnia na takie leżenie bezsensowne :p
5 listopada 2023, 00:07
w tygodniu śpię do max 8- pracuję zdalnie, mam ekstrakt godziny pracy i budzik ustawiam na 7-7.30, ostatecznie wstaje zazwyczaj koło 8.
w weekend śpię zazwyczaj max do 9.
pewnie dużo zależy od stylu życia, spotkań towarzyskich itd - my kładziemy się spać w weekend właśnie max około północy więc te 9 godzin snu jak najbardziej mi wystarcza:)
5 listopada 2023, 01:36
no dokładnie, mój facet to jest taki śpioch, że juz mnie to wkurza... jak można marnować taki piękny dzień, no ręce mi opadaja.
a może zwyczajnie jest zmęczony i chce odpocząć wyspac się .
Ja w wolne dni 9-10.
5 listopada 2023, 03:17
ja zazwyczaj wstaje max 8, w tygodniu gdy chodzę do pracy wstaje o 5. Czesto słyszę wśród moich znajomych, że w weekend odstpiaja i śpia do 12...
Śpię w tygodniu do 8-9, w weekend do 10 - 11 bo oglądamy wieczorem w piątek i sobotę filmy albo seriale skoro następnego dnia nie musimy się zrywać. Mąż codziennie poza spaniem robi sobie drzemki i mu zazdroszczę bo ja po drzemce bym nie spała całą noc. Nikt się u nas nikogo nie czepia o spanie w różnych porach - każde z nas robi co trzeba, mamy czas i siłę na wspólne aktywności i robimy dużo rzeczy osobno.
zapewne dzieci brak lub już są dość duże
Oczywiście, ale w pierwszym komentarzu nie było pytanie o dzieci, ich wiek lub ich brak.