- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 listopada 2023, 14:51
Czy są tutaj dziewczyny które zostały same w ciąży? Jak sobie poradziliście? Czy samotny poród jest trudny? Da się życie z maluszkiem ogarnąć finansowo na dobrym poziomie bez drugiej połówki?
4 listopada 2023, 08:46
Czemu chcesz sama finansowo ograniać życie? Podaj buca o alimenty, to też jego dziecka, odpowiedzialność choćby finansową musi za nie ponosić. Z jakiej racji ma być bezkarny i umywać ręce od odpowiedzialności rodzicielskiej? Poza tym nie ma co się unosić honorem, to pieniądze dla dziecka.
Bezkarny? Ale za co chciałabyś go karać ? Za spłodzenie dziecka ? Naprawdę? Nie ma się co dziwić, że co raz mniej facetów chce się decydować, skoro część kobiet uważa, że to jest ,,karalne".
Alimenty nie są karą, a spłodzenie dziecka nie zasługuje na karę, odejście od partnerki też nie - nie w każdym związku się układa. Alimenty są prawem dziecka i obowiązkiem rodzica, jeśli matka jako opiekun prawny dziecka chce z tego prawa dziecka skorzystać to ma prawo wystąpić z takim powództwem, ot, cała filozofia. Autorka z pewnością wie o przysługującym prawie, wszak nie jest to wiedza tajemna.
Uważam, że przy małym dziecku 800+ oraz alimenty jeśli zdecydujesz się autorko z tego skorzystać spokojnie wystarczą na utrzymanie dziecka ( jeśli urodzi się zdrowe), a dalej też jakoś pójdzie - są podwyżki w pracy, awanse i generalnie zawsze można w przyszłości zmienić pracę jeśli będzie wam ciężko. Teraz nie ma co o tym myśleć, należy się cieszyć z dziecka i ze spokojem przygotowywać do porodu.
nie do konca rozumiem o co ci chodzi, uwazasz ze tatusiowie nie wiedza ze JEGO dziecko wymaga opieki i poniesienia kosztow? A moze nie rozumieja ze oboje to dziecko stworzyli i OBOJE powinni sie troszczyc - ponosic koszty i opiekowac sie. Widzac ilosc samotnie wychowujacych matek w ostatnich latach zastanawiam sie co maja obecni faceci w glowach, a raczej czego im brakuje, bo ze z seksow powstaja dzieci to chyba powinni wiedziec, ze te dzieci to tak samo ich dzieci tez powinni wiedziec bez stawiania ich pod sady. Dozylismy czasow jakiejs paranoi, gdzie nikt nie poczuwa sie do odpowiedzialnosci za nic, nawet za zycie ktore sam stworzyl. Tu nie chodzi o karanie tylko o udzial w wychowaniu i kosztach - chyba to oczywiste.
4 listopada 2023, 09:35
Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia. Bardziej niż finansami martwię się swoim stanem psychicznym . Mąż to był zawsze apodyktyczny, ambitny typ zakochany w firmie. Też mam swoją połówkę firmy. Pracowałam ciężko na to. I uważam że jest ważna. Jednak teraz dziecko jest dla mnie najważniejsze . Mąż nie wykazuje chęci jakiej kolwiek pomocy. Nawet zawieść do lekarza. I nie chodzi że jestem niedolezna bo mam prawo jazdy, mogę pojechać ale np mnie mdli i nie zachowam ostrożności za kierownicą. Inny przykład siedzę w toalecie nie mam siły wstać a mąż mnie na siłę podnosi o mówi że trzeba jechać do pracy. Nie pomógł mi nic od początku ciąży dlatego się rozwodze. Z firmy mam pół udziałów chyba że mnie spłaci to pomysle nad czyms swoim. To jeszcze niedogadane. O finanse chodziło mi o to jak zaplanować szczepionki wyprawkę by starczyło i nie zapomnieć o niczym. To moje pierwsze dziecko. I nie będę udawać że nie boję sie porodu bo boję się. I jak brałam ślub wyobrażałam sobie męża który trzyma mnie za rękę wtedy i wspiera. Ja o niego zawsze dbałam. Wracaliśmy z lombardu był obiad wspólne szukanie perełek opisywanie szukanie informacji. O dom dbałam. O rozwój i samopoczucie męża też i boli mnie to że zostałam sama z naszym dzieckiem, nie moim. Właśnie naszym. I jak jedna dziewczyna napisała że nie może być bezkarny i on się tak faktycznie czuję. Bezkarnie bo ja je noszę. Dlatego nie chce żyć z takim szowinistą.
Edytowany przez karola26555 4 listopada 2023, 09:37
4 listopada 2023, 09:43
Czemu chcesz sama finansowo ograniać życie? Podaj buca o alimenty, to też jego dziecka, odpowiedzialność choćby finansową musi za nie ponosić. Z jakiej racji ma być bezkarny i umywać ręce od odpowiedzialności rodzicielskiej? Poza tym nie ma co się unosić honorem, to pieniądze dla dziecka.
Bezkarny? Ale za co chciałabyś go karać ? Za spłodzenie dziecka ? Naprawdę? Nie ma się co dziwić, że co raz mniej facetów chce się decydować, skoro część kobiet uważa, że to jest ,,karalne".
Alimenty nie są karą, a spłodzenie dziecka nie zasługuje na karę, odejście od partnerki też nie - nie w każdym związku się układa. Alimenty są prawem dziecka i obowiązkiem rodzica, jeśli matka jako opiekun prawny dziecka chce z tego prawa dziecka skorzystać to ma prawo wystąpić z takim powództwem, ot, cała filozofia. Autorka z pewnością wie o przysługującym prawie, wszak nie jest to wiedza tajemna.
Uważam, że przy małym dziecku 800+ oraz alimenty jeśli zdecydujesz się autorko z tego skorzystać spokojnie wystarczą na utrzymanie dziecka ( jeśli urodzi się zdrowe), a dalej też jakoś pójdzie - są podwyżki w pracy, awanse i generalnie zawsze można w przyszłości zmienić pracę jeśli będzie wam ciężko. Teraz nie ma co o tym myśleć, należy się cieszyć z dziecka i ze spokojem przygotowywać do porodu.
nie do konca rozumiem o co ci chodzi, uwazasz ze tatusiowie nie wiedza ze JEGO dziecko wymaga opieki i poniesienia kosztow? A moze nie rozumieja ze oboje to dziecko stworzyli i OBOJE powinni sie troszczyc - ponosic koszty i opiekowac sie. Widzac ilosc samotnie wychowujacych matek w ostatnich latach zastanawiam sie co maja obecni faceci w glowach, a raczej czego im brakuje, bo ze z seksow powstaja dzieci to chyba powinni wiedziec, ze te dzieci to tak samo ich dzieci tez powinni wiedziec bez stawiania ich pod sady. Dozylismy czasow jakiejs paranoi, gdzie nikt nie poczuwa sie do odpowiedzialnosci za nic, nawet za zycie ktore sam stworzyl. Tu nie chodzi o karanie tylko o udzial w wychowaniu i kosztach - chyba to oczywiste.
wyobraz sobie, że są tacy co nie wiedzą i nie rozumieją i wcale nie jest ich tak mało
4 listopada 2023, 09:57
Czemu chcesz sama finansowo ograniać życie? Podaj buca o alimenty, to też jego dziecka, odpowiedzialność choćby finansową musi za nie ponosić. Z jakiej racji ma być bezkarny i umywać ręce od odpowiedzialności rodzicielskiej? Poza tym nie ma co się unosić honorem, to pieniądze dla dziecka.
Alimenty to kropla w morzu wydatków a pewnie je bedzie miala. Jeśli ma się partnera, który też ma dochody to utrzymanie się jest o wiele prostsze niż utrzymanie się samotnej matki nawet przy alimentach i 500+. Inaczej się rozkładają zupełnie koszty
oczywiście- chociażby w kontekście utrzymania po prostu domu.
Chyba dużo zależy, od tego jak radzisz sobie finansowo, czy masz blisko rodziców... Znam historię dziewczyny, ktora mąż zostawił w szpitalu po porodzie. Było bardzo ciężko, nie miała jak wyjść do sklepu po cokolwiek, nie mając nikogo bliskiego, kto by pomógł. Na pewno ten pierwszy okres będzie bardzo trudny, ale może lepiej przeżyć go samej, niż z kimś, kogo nie obchodzisz.
Wcale nie musi być ciężki, niektóre kobiety śmigają kilka godzin po porodzie jak gdyby nigdy nic,nie straszcie na wyrost.
Tu nie chodzi o straszenie, tu chodzi o realistyczne podejście. Bywa różnie. Warto sobie zorganizować wsparcie, ludzie naprawdę chętnie pomagają. Jest takie powiedzenie licz na najlepsze a przygotuj się na najgorsze.
Osobom nastawionym super optymistycznie ciężej jest pogodzić się jak sytuacja jak coś idzie nie tak.
Ale tak autorko, dasz sobie radę.... Przychodzą mi na myśl związki w których ojciec dziecka był większym utrudnieniem niz pomocą...
mi nawet bardziej chodziło o to, że chyba nie jest tak, że tak banalne jest wsiąść z 3-4 dniowym dzieckiem w samochód i pojechać na większe zakupy? Scenariusz: Pojechać na stację benzynową, zatankować i zapłacić, później pojechać np. do dużego marketu gdzie kupi się wszystko co ewentualnie potrzebne, żeby nie krążyć po większej ilości sklepów. Nie wiem czy to takie banalne z 4 dniowym noworodkiem?
I raczej pytam, a nie stwierdzam, bo nie rodziłam i nie mam takich doświadczeń, tylko wydawało mi się że takiego malucha nie ciąga się do supermarketów itd- że jest jakiś okres, kiedy nie bierze się takiego dziecka "między ludzi"? Już abstrahując od tego, że jeśli będzie konieczność cesarki to dla większości kobiet w ogóle nie będzie to możliwe?
a też nie jest przecież tak że zaplanuje się wszystko- zapas jedzenia , chemii i wszystkiego co potrzebne w domu, zatankowany do pełna samochód, wszystko dla dziecka lub coś co będzie potrzebne dla mamy np. Z apteki. Można planować, a poród będzie dużo przed terminem, prawda? Można planować a jednak wyjdzie coś niespodziewanego.
Edytowany przez sacria 4 listopada 2023, 10:11
4 listopada 2023, 17:06
Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia. Bardziej niż finansami martwię się swoim stanem psychicznym . Mąż to był zawsze apodyktyczny, ambitny typ zakochany w firmie. Też mam swoją połówkę firmy. Pracowałam ciężko na to. I uważam że jest ważna. Jednak teraz dziecko jest dla mnie najważniejsze . Mąż nie wykazuje chęci jakiej kolwiek pomocy. Nawet zawieść do lekarza. I nie chodzi że jestem niedolezna bo mam prawo jazdy, mogę pojechać ale np mnie mdli i nie zachowam ostrożności za kierownicą. Inny przykład siedzę w toalecie nie mam siły wstać a mąż mnie na siłę podnosi o mówi że trzeba jechać do pracy. Nie pomógł mi nic od początku ciąży dlatego się rozwodze. Z firmy mam pół udziałów chyba że mnie spłaci to pomysle nad czyms swoim. To jeszcze niedogadane. O finanse chodziło mi o to jak zaplanować szczepionki wyprawkę by starczyło i nie zapomnieć o niczym. To moje pierwsze dziecko. I nie będę udawać że nie boję sie porodu bo boję się. I jak brałam ślub wyobrażałam sobie męża który trzyma mnie za rękę wtedy i wspiera. Ja o niego zawsze dbałam. Wracaliśmy z lombardu był obiad wspólne szukanie perełek opisywanie szukanie informacji. O dom dbałam. O rozwój i samopoczucie męża też i boli mnie to że zostałam sama z naszym dzieckiem, nie moim. Właśnie naszym. I jak jedna dziewczyna napisała że nie może być bezkarny i on się tak faktycznie czuję. Bezkarnie bo ja je noszę. Dlatego nie chce żyć z takim szowinistą.
bardzo Ci współczuję, że trafiłaś na kogoś takiego 🥺
4 listopada 2023, 17:46
Czy są tutaj dziewczyny które zostały same w ciąży? Jak sobie poradziliście? Czy samotny poród jest trudny? Da się życie z maluszkiem ogarnąć finansowo na dobrym poziomie bez drugiej połówki?
Byłam w takiej samej sytuacji 11 lat temu. Jeśli masz pytania to zapraszam na PW
4 listopada 2023, 18:49
A rozmawialiscie o.problemie. Moze tak najpierw trzeba podejsc do tematu. Macierzynstwo to temat ciezki, duza zmiana.
4 listopada 2023, 23:25
Czy są tutaj dziewczyny które zostały same w ciąży? Jak sobie poradziliście? Czy samotny poród jest trudny? Da się życie z maluszkiem ogarnąć finansowo na dobrym poziomie bez drugiej połówki?
Da sie , nie ty jedna nie ostatnia, może pierwsze miesiące będą trudne , połóg i poznawanie się nawzajem , ale potem będzie lepiej. Przecież też są zapomogi i te różne +.
6 listopada 2023, 01:25
Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia. Bardziej niż finansami martwię się swoim stanem psychicznym . Mąż to był zawsze apodyktyczny, ambitny typ zakochany w firmie. Też mam swoją połówkę firmy. Pracowałam ciężko na to. I uważam że jest ważna. Jednak teraz dziecko jest dla mnie najważniejsze . Mąż nie wykazuje chęci jakiej kolwiek pomocy. Nawet zawieść do lekarza. I nie chodzi że jestem niedolezna bo mam prawo jazdy, mogę pojechać ale np mnie mdli i nie zachowam ostrożności za kierownicą. Inny przykład siedzę w toalecie nie mam siły wstać a mąż mnie na siłę podnosi o mówi że trzeba jechać do pracy. Nie pomógł mi nic od początku ciąży dlatego się rozwodze. Z firmy mam pół udziałów chyba że mnie spłaci to pomysle nad czyms swoim. To jeszcze niedogadane. O finanse chodziło mi o to jak zaplanować szczepionki wyprawkę by starczyło i nie zapomnieć o niczym. To moje pierwsze dziecko. I nie będę udawać że nie boję sie porodu bo boję się. I jak brałam ślub wyobrażałam sobie męża który trzyma mnie za rękę wtedy i wspiera. Ja o niego zawsze dbałam. Wracaliśmy z lombardu był obiad wspólne szukanie perełek opisywanie szukanie informacji. O dom dbałam. O rozwój i samopoczucie męża też i boli mnie to że zostałam sama z naszym dzieckiem, nie moim. Właśnie naszym. I jak jedna dziewczyna napisała że nie może być bezkarny i on się tak faktycznie czuję. Bezkarnie bo ja je noszę. Dlatego nie chce żyć z takim szowinistą.
tez miałam takiego męża . Zero wsparcia. Tylko jeszcze koło niego robota .i wieczne niezadowolenie marudzenie. Teraz jestem sama i jest mi lżej . Nie mówię że samej z małymi dziećmi jest łatwo . Bo nie jest. Ale łatwiej niż i z dziećmi i z takim facetem.
6 listopada 2023, 01:27
Czemu chcesz sama finansowo ograniać życie? Podaj buca o alimenty, to też jego dziecka, odpowiedzialność choćby finansową musi za nie ponosić. Z jakiej racji ma być bezkarny i umywać ręce od odpowiedzialności rodzicielskiej? Poza tym nie ma co się unosić honorem, to pieniądze dla dziecka.
Bezkarny? Ale za co chciałabyś go karać ? Za spłodzenie dziecka ? Naprawdę? Nie ma się co dziwić, że co raz mniej facetów chce się decydować, skoro część kobiet uważa, że to jest ,,karalne".
Alimenty nie są karą, a spłodzenie dziecka nie zasługuje na karę, odejście od partnerki też nie - nie w każdym związku się układa. Alimenty są prawem dziecka i obowiązkiem rodzica, jeśli matka jako opiekun prawny dziecka chce z tego prawa dziecka skorzystać to ma prawo wystąpić z takim powództwem, ot, cała filozofia. Autorka z pewnością wie o przysługującym prawie, wszak nie jest to wiedza tajemna.
Uważam, że przy małym dziecku 800+ oraz alimenty jeśli zdecydujesz się autorko z tego skorzystać spokojnie wystarczą na utrzymanie dziecka ( jeśli urodzi się zdrowe), a dalej też jakoś pójdzie - są podwyżki w pracy, awanse i generalnie zawsze można w przyszłości zmienić pracę jeśli będzie wam ciężko. Teraz nie ma co o tym myśleć, należy się cieszyć z dziecka i ze spokojem przygotowywać do porodu.
nie do konca rozumiem o co ci chodzi, uwazasz ze tatusiowie nie wiedza ze JEGO dziecko wymaga opieki i poniesienia kosztow? A moze nie rozumieja ze oboje to dziecko stworzyli i OBOJE powinni sie troszczyc - ponosic koszty i opiekowac sie. Widzac ilosc samotnie wychowujacych matek w ostatnich latach zastanawiam sie co maja obecni faceci w glowach, a raczej czego im brakuje, bo ze z seksow powstaja dzieci to chyba powinni wiedziec, ze te dzieci to tak samo ich dzieci tez powinni wiedziec bez stawiania ich pod sady. Dozylismy czasow jakiejs paranoi, gdzie nikt nie poczuwa sie do odpowiedzialnosci za nic, nawet za zycie ktore sam stworzyl. Tu nie chodzi o karanie tylko o udzial w wychowaniu i kosztach - chyba to oczywiste.
wyobraz sobie, że są tacy co nie wiedzą i nie rozumieją i wcale nie jest ich tak mało
Dokladnie. Albo twierdzą że od tego jest matka