Temat: Kochacie swoich rodziców?

Takie proste pytanie, a zarazem trudne. Trudne przynajmniej dla mnie. Jeśli tak to za co, a jeżeli nie to również czemu nie?
kocham niezmiernie i nie zamieniłabym na innych. są zajebiści <3 mama i tata potrafią się powygłupiać jak debile ze mną i z moim młodszym bratem kiedy można ;D. mówią,że nie mogą się doczekać kiedy się wyprowadzę, a jak wyjeżdżam gdzieś na kilka dni,to dzwonią kilka razy dziennie i mówią,że pusto i cichutko beze mnie w domu :D,są wspaniali,  z mamą mogę o wszystkim porozmawiać, o szkole,chłopakach,seksie i ciuchach, z tatą zawsze mogę się z kogoś /z czegoś ponabijać, w wyborze ciuchów tata dobrze mi doradza,bo ma taki gust jak ja,mama trochę inny,za to mam mamy charakter i czasami dochodzi do starć,zaś do taty jestem bardzo podobna z wyglądu, jestem córeczką tatusia, jakby coś mi się stało,albo ktoś zrobiłby mi krzywdę zatłukłby wszystkich :D, wspierają mnie,nawet jak nabroję to starają się mi pomóc wyjść z tarapatów :D. KOCHAM ICH NAJMOCNIEJ NA ŚWIECIE <3
Pasek wagi
nie wiem co to miłość,jestem egoistką
Ja cały czas się kłócę z matką ona pije drinka ojca nie mam.Beznadzieja.Czasem ja tak bardzo kocham a czasem nie nawidze
Tak, bardzo kocham za wszystko  zawsze mogę na nich liczyć jak na nikogo innego...
Ja nie kocham, niestety. Mamę lubię, ale nie mogę powiedzieć chyba, ze kocham. Tu raczej po prostu akceptuję, jest jaka jest, okej, chociaż nie zaszkodziłoby, żeby chociaż trochę pokazała, że i mnie kocha. Jak byłam mała, to chciałam się przytulić, często podchodziłam i się przytulałam, to zawsze było "oj no dobra, już, daj spokój". No to dałam, spoko.
A ojca nienawidzę. Tak, pewnie wiele ludzi myśli, że jakby coś się stało, to bym zmieniła zdanie. Ha, właśnie, że nie. To on był w areszcie za znęcanie psychiczne, groźby, to my musieliśmy się wyprowadzać, przez niego przyjeżdżał kurator przez rok. Miał zawał, otarł się o śmierć, ale mnie to specjalnie jakoś osobiście nie dotknęło. Pomimo tego, że nikomu nie życzę śmierci. Po prostu życzę sobie świętego spokoju i mam nadzieję, że się wkrótce wyprowadzę, do czego cały czas staram się dążyć :)
Rozumiem autorkę tematu, współczuję. We mnie to długo wywoływało poczucie winy, że myślę o ojcu tak, jak myślę, ale cóż, jak myślicie, że miłość jest taka bezwarunkowa, to żyjecie w mylnym przekonaniu. Bezwarunkowo to mogę kochać mojego kota, bo zwierzak i nie wie, co robi.
Pasek wagi
Kocham moich rodziców, ale... tatę kocham, bo jest naprawdę wspaniałym ojcem, a matkę kocham chyba tylko z obowiązku.

Kocham nad zycie

 

a skad takie pytanie

?

często się nad tym zastanawiam.Ale chyba nie. Ojca prawie nie znam, matka mieszka daleko....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.