Temat: Kochacie swoich rodziców?

Takie proste pytanie, a zarazem trudne. Trudne przynajmniej dla mnie. Jeśli tak to za co, a jeżeli nie to również czemu nie?
Kocham moich rodziców, nie za coś, po prostu ich kocham. Kiedy przechodziłam bunt młodzieńczy wcale nie było to dla mnie takie oczywiste jak teraz. Ale teraz jestem starsza i mądrzejsza ;p.
Pasek wagi
Oczywiście,że kocham :) Za wszystko co dla mnie zrobili i nadal robią :) za dach nad głową,za jedzenie,za to,że poświęcają mi tyle czasu ile chcę :) Naprawdę za wszystko :) 
KOCHAM CAŁYM SERCEM, są dla mnie bardzo ważni. Zresztą mam bardzo bliski kontakt z całą rodzinką- braćmi i dziadkami również. Mimo że jestem dorosła to jak mam problem to rodzice radzą najlepiej, wspierają mnie i kochają za wszystko - ja ich też
ja mamę kocham nad życie - jest moją przyjaciółką - choć czasem jest źle i się sprzeczamy ,
a ojca nienawidzę .... za wszystko - że jest takim egoistą i chamem .... !!! Nie ma szacunku dla mnie a ja nie mam dla niego !!

Jak czytam o innych ojcach - ryczeć mi się chce - że jednak można mieć normalnego tatę ....

Sofecek ja to samo czuję, gdy czytam, że można mieć normalną matkę...

Kocham  nad życie !
Bardzo kocham
Szanuję, lubię i cenię
No to teraz rzucę was na kolana....Ja wprost NIENAWIDZĘ moich rodziców.Wolałabym nigdy się nie urodzić lub być sierotą niż mieć "przyjemność" żyć z nimi. Mam ojca alkoholika odkad pamietam w domu byly wieczne awantury i bijatyki, ale do niedawna potrafił zarobić na rodzine a teraz wyrzucili go oczywiście za picie...Nie pamiętam, żeby przez całe zycie na trzezwo ze mna rozmawial, ale za to pamietam jak trzy razy uderzył mnie w twarz, bo miał taki kaprys.Takich rzeczy sie nie zapomina przez cale zycie...Matkę swego czasu kochałam, ale zachorowała na schizofrenie i nie chce sie leczyć, a Polskie prawo w stosunku do chorych psychicznie siega dna, bo nic poza ich zgoda zrobic nie mozna i wyglada to tak:
1.aby umiescic chorego w szpitalu potrzebna jest jego zgoda lub opinia psychiatry
2.chory twierdzi, że jest zdrowy wiec zgody nie wyrazi i do psychiatry nie pojdzie
3.koło się zamyka
Matka uważa mnie za istnego głąba, dziwkę, niedorajde życiową etc. A siebie wrecz za boginnie i zamiast cieszyc ja moje sukcesy to ciesza ja moje porazki...A ja kazdego dnia modle sie zeby mnie ktos stad zabrał
Od 5lat żyję w istnym piekle, miałam około 7-8 prób samobójczych przez rodziców.Gdybym tylko miała gdzie zamieszkac nie patrzyłabym na nic i tak jak stoje bym uciekła...
Kocham swoją mamę najbardziej na świecie, jest moją najlepszą przyjaciółką! Tato niestety już 10 lat nie żyje:(
kocham, zawsze i wszędzie stoją za mną murem, choć w dzieciństwie nie raz dostałam w tyłek pasem, wpoili wartości, kocham ich nad  zycie, czy jest dobrze czy źle

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.