21 maja 2011, 14:56
Takie proste pytanie, a zarazem trudne. Trudne przynajmniej dla mnie. Jeśli tak to za co, a jeżeli nie to również czemu nie?
- Dołączył: 2008-03-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2022
21 maja 2011, 20:16
Kocham moich rodziców, nie za coś, po prostu ich kocham. Kiedy przechodziłam bunt młodzieńczy wcale nie było to dla mnie takie oczywiste jak teraz. Ale teraz jestem starsza i mądrzejsza ;p.
21 maja 2011, 20:45
Oczywiście,że kocham :) Za wszystko co dla mnie zrobili i nadal robią :) za dach nad głową,za jedzenie,za to,że poświęcają mi tyle czasu ile chcę :) Naprawdę za wszystko :)
21 maja 2011, 20:55
KOCHAM CAŁYM SERCEM, są dla mnie bardzo ważni. Zresztą mam bardzo bliski kontakt z całą rodzinką- braćmi i dziadkami również. Mimo że jestem dorosła to jak mam problem to rodzice radzą najlepiej, wspierają mnie i kochają za wszystko - ja ich też
- Dołączył: 2009-11-23
- Miasto: Didim D
- Liczba postów: 366
21 maja 2011, 21:07
ja mamę kocham nad życie - jest moją przyjaciółką - choć czasem jest źle i się sprzeczamy ,
a ojca nienawidzę .... za wszystko - że jest takim egoistą i chamem .... !!! Nie ma szacunku dla mnie a ja nie mam dla niego !!
Jak czytam o innych ojcach - ryczeć mi się chce - że jednak można mieć normalnego tatę ....
- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
21 maja 2011, 21:30
Bardzo kocham
Szanuję, lubię i cenię
21 maja 2011, 21:43
No to teraz rzucę was na kolana....Ja wprost NIENAWIDZĘ moich rodziców.Wolałabym nigdy się nie urodzić lub być sierotą niż mieć "przyjemność" żyć z nimi. Mam ojca alkoholika odkad pamietam w domu byly wieczne awantury i bijatyki, ale do niedawna potrafił zarobić na rodzine a teraz wyrzucili go oczywiście za picie...Nie pamiętam, żeby przez całe zycie na trzezwo ze mna rozmawial, ale za to pamietam jak trzy razy uderzył mnie w twarz, bo miał taki kaprys.Takich rzeczy sie nie zapomina przez cale zycie...Matkę swego czasu kochałam, ale zachorowała na schizofrenie i nie chce sie leczyć, a Polskie prawo w stosunku do chorych psychicznie siega dna, bo nic poza ich zgoda zrobic nie mozna i wyglada to tak:
1.aby umiescic chorego w szpitalu potrzebna jest jego zgoda lub opinia psychiatry
2.chory twierdzi, że jest zdrowy wiec zgody nie wyrazi i do psychiatry nie pojdzie
3.koło się zamyka
Matka uważa mnie za istnego głąba, dziwkę, niedorajde życiową etc. A siebie wrecz za boginnie i zamiast cieszyc ja moje sukcesy to ciesza ja moje porazki...A ja kazdego dnia modle sie zeby mnie ktos stad zabrał
Od 5lat żyję w istnym piekle, miałam około 7-8 prób samobójczych przez rodziców.Gdybym tylko miała gdzie zamieszkac nie patrzyłabym na nic i tak jak stoje bym uciekła...
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 55
21 maja 2011, 21:47
Kocham swoją mamę najbardziej na świecie, jest moją najlepszą przyjaciółką! Tato niestety już 10 lat nie żyje:(
21 maja 2011, 22:54
kocham, zawsze i wszędzie stoją za mną murem, choć w dzieciństwie nie raz dostałam w tyłek pasem, wpoili wartości, kocham ich nad zycie, czy jest dobrze czy źle