Temat: Kosmetyczka

Czy chodzicie do kosmetyczki na jakieś zabiegi na twarz? Jeśli tak to jak często, na jakie zabiegi, czy twarz jest po nich napuchnięta / czerwona,czy one coś realnie dają i ile mniej więcej kosztują?

Pasek wagi

krolowamargot napisał(a):

mamazabki napisał(a):

byłam może ze 3 razy. Ale po zabiegu źle się czułam. Skakało mi ciśnienie. Dokładnie robiłam mikrodemabrazje bezigłową. 

Mikrodermarazja to nie jest zabieg z igłą lub bez, to jest rodzaj zabiegu ścierającego/rozpuszczającego/usuwajacego stary naskórek.

dokladnie , kiedys czesto mialam robiona a teraz zamiast tego pani robi mi Aquabration to chyba to samo co Haydrafacial (wynika z opisu). Ja bardzo lubie jak robi mi OxSynergie O2 - zabieg tlenem, cera czuje sie po tym super no i plazma, nie wiem jak to nazywane jest w Pl.  Dodam ze jestem 50 plus, wiec zabiegi liftingujace.

Jakbym miala zle czuc sie po zabiegach to na bank nie korzystalabym, dla mnie wizyta taka jest tez relaxem, kiedys mialam faktycznei podrazniona twarz , gdy pani zrobila usuwaniewloskow woskiem i po tym robila zabiegi, od tamtej pory nei robi tego jednoczesnie.


menot napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Ja nie chodzę i nigdy nie chodziłam. Ale teraz przydałoby mi się wybrać bo ponoć można jakimiś zabiegami usunąć plamy posłoneczne z twarzy. Tylko nie wiem jakimi i się przez to nie mogę zebrać żeby pójść ? Google nie specjalnie mi pomógł bo opinie są podzielone a te nazwy zabiegów i tak nic mi nie mówią taka ze mnie ignorantka w tym temacie ?

Tretinoina w kremie czy żelu, tylko musisz sobie receptę zorganizować, albo kupić w aptece internetowej za granicą. To chyba jedyny kosmetyk, który w internetach jest polecany jako autentycznie oprawiający wygląd skóry. Jakieś 80 zł mnie kosztowała online.

Bardzo poproszę o konkretną nazwę produktu. A jeśli kupowałas to przez neta to o stronę. Będę baaardzo wdzięczna 

Pasek wagi

Kama9028 napisał(a):

menot napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Ja nie chodzę i nigdy nie chodziłam. Ale teraz przydałoby mi się wybrać bo ponoć można jakimiś zabiegami usunąć plamy posłoneczne z twarzy. Tylko nie wiem jakimi i się przez to nie mogę zebrać żeby pójść ? Google nie specjalnie mi pomógł bo opinie są podzielone a te nazwy zabiegów i tak nic mi nie mówią taka ze mnie ignorantka w tym temacie ?

Tretinoina w kremie czy żelu, tylko musisz sobie receptę zorganizować, albo kupić w aptece internetowej za granicą. To chyba jedyny kosmetyk, który w internetach jest polecany jako autentycznie oprawiający wygląd skóry. Jakieś 80 zł mnie kosztowała online.

Bardzo poproszę o konkretną nazwę produktu. A jeśli kupowałas to przez neta to o stronę. Będę baaardzo wdzięczna 

Ja kupowałam retirides 0.025 na farmaciaenandorra, ale równie dobrze bywają na Polskim allegro (niby z hiszpańskiej apteki, więc nie wiem właściwie po co płacić aż tyle za to pośrednictwo ;)) - tylko z marżą ponad 100%. Tretinoina jest też pod innymi nazwami. W pl mieszkając pewnie spróbowałabym sobie receptę załatwić, we Fr wyżebranie od lekarza niekoniecznie niezbędnego leku jest bardzo trudne :D. 

No i jeśli się w to bawisz - musisz sobie poczytać o tym jak ten lek stosować, żeby sobie nie narobić problemów. To jednak jest nie bez powodu lek na receptę i nie jest najłatwiejszy czy najprzyjemniejszy w stosowaniu. Z plusów, na reddicie to chyba jedyny środek, który jest "uniwersalną rekomendacją" na starzenie skóry i jak dla mnie za tę cenę robi robotę. 

W sumie, pewnie większość zabiegów też ma potencjalna listę efektów ubocznych wcale nie najkrótszą, każda mocniejsza ingerencja niesie za sobą jakieś tam ryzyko.

Ja jesienią chodzę do kosmetologa na dermapen w seriach 3 zabiegi w odstępie miesiąca. No i dwa razy w roku robię botoks na lwią zmarszczkę, ale to już u lekarza, więc bym jednak tego nie podciągała pod kosmetyczne zabiegi na twarz. Jeśli chodzi o dermapen, to trochę boli, twarz jest zaczerwieniona przez dwa dni, napuchnięta może nie, ale na pewno wrażliwa.

Kiedyś chodziłam jeszcze na kawitację, ale to już od dawna robię sama.

Pasek wagi

chciałabym chodzić, ale wiecznie mi trochę szkoda pieniędzy. Może też dlatego, że nie widziałam efektu jeszcze po niczym na czym dotychczas byłam. Robiłam RF mikroiglowy - miało być tak super, a jakoś bez zmian na buzi dla mnie zauwazalnych, a zabieg ponad 1000 zł ( twarz jakby mnie ktoś pobił miałam przez 3 dni), robiłam kwasy, mikrodermabrazje, ale już dawno temu. Zmarszczki mam głównie te mimiczne, dlatego dwa razy do roku robię botoks- tyle że to żeby ich nie pogłębiać, a chciałabym czasem pozwolić sobie na coś pielęgnacyjnego jeśli chodzi o zabiegi. Za tydzień pierwszy raz idę na kobido.

Staram się w okresie jesienno-zimowym sama w domu dbać kwasami plus w końcu kupić dermapen, bo wszyscy ten zabieg chwalą, a wiem że można nauczyć się samej nim nakłuwać. Tylko zebrać się nie mogę,  obawiam się że kupię,a potem nie będę wiedzieć co i jak i tak będzie sobie leżał🙈

sacria napisał(a):

chciałabym chodzić, ale wiecznie mi trochę szkoda pieniędzy. Może też dlatego, że nie widziałam efektu jeszcze po niczym na czym dotychczas byłam. Robiłam RF mikroiglowy - miało być tak super, a jakoś bez zmian na buzi dla mnie zauwazalnych, a zabieg ponad 1000 zł ( twarz jakby mnie ktoś pobił miałam przez 3 dni), robiłam kwasy, mikrodermabrazje, ale już dawno temu. Zmarszczki mam głównie te mimiczne, dlatego dwa razy do roku robię botoks- tyle że to żeby ich nie pogłębiać, a chciałabym czasem pozwolić sobie na coś pielęgnacyjnego jeśli chodzi o zabiegi. Za tydzień pierwszy raz idę na kobido.

Staram się w okresie jesienno-zimowym sama w domu dbać kwasami plus w końcu kupić dermapen, bo wszyscy ten zabieg chwalą, a wiem że można nauczyć się samej nim nakłuwać. Tylko zebrać się nie mogę,  obawiam się że kupię,a potem nie będę wiedzieć co i jak i tak będzie sobie leżał?

Imho, jak na razie nie widzę różnicy po dermapenie. Trochę leży, bo to jednak dość bolesne i potem przez x dni nie można żadnych mocniejszych kosmetyków stosować. Więc sama nie wiem, czy bym mogła go tak w pełni polecić? Pewnie wykorzystam wszystkie igly, ale liczyłam chyba na coś bardziej spektakularnego. Skóra wygląda spoko dzień, dwa po samym zabiegu, jak się człowiek za mocno nie poharata, bo jest lekko podpuchnięta, ale nie wiem czy widzę jakąkolwiek trwałą zmianę. 

sacria napisał(a):

chciałabym chodzić, ale wiecznie mi trochę szkoda pieniędzy. Może też dlatego, że nie widziałam efektu jeszcze po niczym na czym dotychczas byłam. Robiłam RF mikroiglowy - miało być tak super, a jakoś bez zmian na buzi dla mnie zauwazalnych, a zabieg ponad 1000 zł ( twarz jakby mnie ktoś pobił miałam przez 3 dni), robiłam kwasy, mikrodermabrazje, ale już dawno temu. Zmarszczki mam głównie te mimiczne, dlatego dwa razy do roku robię botoks- tyle że to żeby ich nie pogłębiać, a chciałabym czasem pozwolić sobie na coś pielęgnacyjnego jeśli chodzi o zabiegi. Za tydzień pierwszy raz idę na kobido.

Staram się w okresie jesienno-zimowym sama w domu dbać kwasami plus w końcu kupić dermapen, bo wszyscy ten zabieg chwalą, a wiem że można nauczyć się samej nim nakłuwać. Tylko zebrać się nie mogę,  obawiam się że kupię,a potem nie będę wiedzieć co i jak i tak będzie sobie leżał?

Ja  zaczelam korzystac z zabiegow w salonie przed 40stka, wczesniej nawet o tym nie myslalam, cera mloda i zdrowa nie wymaga tego koniecznie. Zaczelam jak w ciagu kilku lat ogromnego stresu odbil mi sie ten stres na stanie skory i twarzy. Zabiegi pomogly , poczulam sie odpowiednio do swojego wieku. Teraz gdy mam 58 lat jest to potrzebne by samej ze soba lepiej sie czuc.

Berchen napisał(a):

sacria napisał(a):

chciałabym chodzić, ale wiecznie mi trochę szkoda pieniędzy. Może też dlatego, że nie widziałam efektu jeszcze po niczym na czym dotychczas byłam. Robiłam RF mikroiglowy - miało być tak super, a jakoś bez zmian na buzi dla mnie zauwazalnych, a zabieg ponad 1000 zł ( twarz jakby mnie ktoś pobił miałam przez 3 dni), robiłam kwasy, mikrodermabrazje, ale już dawno temu. Zmarszczki mam głównie te mimiczne, dlatego dwa razy do roku robię botoks- tyle że to żeby ich nie pogłębiać, a chciałabym czasem pozwolić sobie na coś pielęgnacyjnego jeśli chodzi o zabiegi. Za tydzień pierwszy raz idę na kobido.

Staram się w okresie jesienno-zimowym sama w domu dbać kwasami plus w końcu kupić dermapen, bo wszyscy ten zabieg chwalą, a wiem że można nauczyć się samej nim nakłuwać. Tylko zebrać się nie mogę,  obawiam się że kupię,a potem nie będę wiedzieć co i jak i tak będzie sobie leżał?

Ja  zaczelam korzystac z zabiegow w salonie przed 40stka, wczesniej nawet o tym nie myslalam, cera mloda i zdrowa nie wymaga tego koniecznie. Zaczelam jak w ciagu kilku lat ogromnego stresu odbil mi sie ten stres na stanie skory i twarzy. Zabiegi pomogly , poczulam sie odpowiednio do swojego wieku. Teraz gdy mam 58 lat jest to potrzebne by samej ze soba lepiej sie czuc.

Chyba to właśnie to, że cera jeszcze tak bardzo nie wymaga, wygląda na razie dobrze- mam 34 lata. 

sacria napisał(a):

Berchen napisał(a):

sacria napisał(a):

chciałabym chodzić, ale wiecznie mi trochę szkoda pieniędzy. Może też dlatego, że nie widziałam efektu jeszcze po niczym na czym dotychczas byłam. Robiłam RF mikroiglowy - miało być tak super, a jakoś bez zmian na buzi dla mnie zauwazalnych, a zabieg ponad 1000 zł ( twarz jakby mnie ktoś pobił miałam przez 3 dni), robiłam kwasy, mikrodermabrazje, ale już dawno temu. Zmarszczki mam głównie te mimiczne, dlatego dwa razy do roku robię botoks- tyle że to żeby ich nie pogłębiać, a chciałabym czasem pozwolić sobie na coś pielęgnacyjnego jeśli chodzi o zabiegi. Za tydzień pierwszy raz idę na kobido.

Staram się w okresie jesienno-zimowym sama w domu dbać kwasami plus w końcu kupić dermapen, bo wszyscy ten zabieg chwalą, a wiem że można nauczyć się samej nim nakłuwać. Tylko zebrać się nie mogę,  obawiam się że kupię,a potem nie będę wiedzieć co i jak i tak będzie sobie leżał?

Ja  zaczelam korzystac z zabiegow w salonie przed 40stka, wczesniej nawet o tym nie myslalam, cera mloda i zdrowa nie wymaga tego koniecznie. Zaczelam jak w ciagu kilku lat ogromnego stresu odbil mi sie ten stres na stanie skory i twarzy. Zabiegi pomogly , poczulam sie odpowiednio do swojego wieku. Teraz gdy mam 58 lat jest to potrzebne by samej ze soba lepiej sie czuc.

Chyba to właśnie to, że cera jeszcze tak bardzo nie wymaga, wygląda na razie dobrze- mam 34 lata. 

trzeba sie cieszyc, dbac samemu a kase wydac zdazysz, u mnie to kosztuje za kazdym razem srednio 150 Euro - to takie minimum, pani namawiala mnie na wizyty czestsze dla lepszych efektow, ale ja tej potrzeby nie czuje i nie chce wiecej wydawac, do tego dochodzi fryzjer co 6 tyg tez ponad stowke, to nie sa male koszty (nie porownuje sie z tymi majacymi kase do oporu i nie zwracajacymi uwagi na ceny).

W związku z tym, że czułam się z sobą w tym roku (i zeszłym też) wyjątkowo kijowo, poszłam na kilka większych zabiegów niż zwykle i największą różnicę zrobiły moim zdaniem stymulatory tkankowe - seria dwóch zabiegów. W zasadzie bezbolesne, czas rekonwalescencji żaden (ale ja dobrze znoszę kłucia), gdy wykaraskam się z finansowego dołka, na pewno wrócę. I znalazłam w końcu świetną kosmetolożkę, która dobrze dobiera też mniej inwazyjne zabiegi.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.