- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 października 2023, 15:48
Takie zwykłe pytanie. Czy drożyzna spowodowała u Was zmianę sytuacji finansowej? Czy odczuwacie ją? Jak bardzo? Czy w chwili obecnej pozwalacie sobie na mniej niż kiedyś?
22 października 2023, 21:44
Oczywiście, że tak.
Nie narzekam może jakoś bardzo na naszą sytuację bo jest dość dobra, co nie zmienia faktu, że w sklepach zostawia się coraz więcej.
Na co dzień robię częściej zakupy więc jednorazowo nie zostawiam ogromnych kwot (ale sporo większe niż wcześniej) ale teraz w piątek jak pojechałam do Auchan i zobaczyłam 900 zł to sama byłam w szoku - a wcale jakoś ten wózek po brzegi wypełniony nie był.
Nie musimy się jakoś bardzo ograniczać ale zaczęłam brać pod uwagę promocje - jak kupuję rybę to zazwyczaj biorę tą, która jest na promce. To samo np. jak kupowałam lody - też jak były na promocji brałam większą ilość żeby potem nie kupować po 20 zł za pudełko.
Koszty utrzymania mieszkania także wzrosły, mamy nowy dom więc jeszcze w miarę to jakoś jest ale wynajmujemy także mieszkania - musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało.
musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało. oby ci ktos zaplacil te 50 % wiecej, nie sadze by dochody im o 50 % wzrosly a podwyzki w innych dziedzinach tez odczuja, ja musialabym sie wyprowadzic jak by mi wlasciciel zaspiewal z dnia na dzien podwyzke o 50 %.
Moja siostra wlasnie się wyprowadza po tak dużej podwyżce, koszty w porównaniu z metrażem, standardem i lokalizacją zrobiły się absurdalnie wysokie. Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo.
"Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo."
A wynajmujesz mieszkanie czy tylko gdybasz ? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
zdziwilam sie taka podwyzka bo u mnie po prostu funkcjonuje prawo ktore pozwala na podwyzke czynszu do 20 % raz na trzy lata, wiec podniesienie o 50 % jest nie zgodne z prawem (co nie znaczy ze do takich podwyzek czasem dochodzi gdy wlasciciele chca pozbyc sie ludzi wyremontowac kamiennice i podniesc czynsze o 300%). Jesli u was czynsz wczesniej byl nizszy od srednich stawek i wynajmujacy ta sytuacje akceptuja to tylko wasza umowa miedzy wami i nikt jej nie podwaza.
no to jest takie prawo czy nie ma? skoro jest to jak ten czynsz jest podnoszony o 300%?
My wcześniej w zasadzie nie podnosiliśmy w ogóle - w sensie ktoś, kto mieszkał miał stałą cenę przez okres mieszkania, ale to też nie były mega długi wynajem - zmiana średnio co ok. 2 lata. Obecnie w jednym z mieszkań są już 4 lata i to oni dostali taką podwyżkę. Natomiast koszty utrzymania wzrosły piorunująco a i złotówka, która stanowiła nasz "zysk" także straciła na wartości, więc po przeliczeniu wszystkich czynników ustaliliśmy wzrost taki jaki uważaliśmy - najemcy zaakceptowali także chyba jednak wciąż utrzymujemy rynkową cenę.
22 października 2023, 21:48
Oczywiście, że tak.
Nie narzekam może jakoś bardzo na naszą sytuację bo jest dość dobra, co nie zmienia faktu, że w sklepach zostawia się coraz więcej.
Na co dzień robię częściej zakupy więc jednorazowo nie zostawiam ogromnych kwot (ale sporo większe niż wcześniej) ale teraz w piątek jak pojechałam do Auchan i zobaczyłam 900 zł to sama byłam w szoku - a wcale jakoś ten wózek po brzegi wypełniony nie był.
Nie musimy się jakoś bardzo ograniczać ale zaczęłam brać pod uwagę promocje - jak kupuję rybę to zazwyczaj biorę tą, która jest na promce. To samo np. jak kupowałam lody - też jak były na promocji brałam większą ilość żeby potem nie kupować po 20 zł za pudełko.
Koszty utrzymania mieszkania także wzrosły, mamy nowy dom więc jeszcze w miarę to jakoś jest ale wynajmujemy także mieszkania - musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało.
musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało. oby ci ktos zaplacil te 50 % wiecej, nie sadze by dochody im o 50 % wzrosly a podwyzki w innych dziedzinach tez odczuja, ja musialabym sie wyprowadzic jak by mi wlasciciel zaspiewal z dnia na dzien podwyzke o 50 %.
Moja siostra wlasnie się wyprowadza po tak dużej podwyżce, koszty w porównaniu z metrażem, standardem i lokalizacją zrobiły się absurdalnie wysokie. Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo.
"Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo."
A wynajmujesz mieszkanie czy tylko gdybasz ? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
zdziwilam sie taka podwyzka bo u mnie po prostu funkcjonuje prawo ktore pozwala na podwyzke czynszu do 20 % raz na trzy lata, wiec podniesienie o 50 % jest nie zgodne z prawem (co nie znaczy ze do takich podwyzek czasem dochodzi gdy wlasciciele chca pozbyc sie ludzi wyremontowac kamiennice i podniesc czynsze o 300%). Jesli u was czynsz wczesniej byl nizszy od srednich stawek i wynajmujacy ta sytuacje akceptuja to tylko wasza umowa miedzy wami i nikt jej nie podwaza.
No tak ale rynek w Niemczech jest zupełnie inny, podwyżki jeśli już są to bardzo ograniczone(jednocyfrowy procent). Ale gdybyśmy teraz próbowali coś podobnego wynająć byłoby dużo drożej. W sumie płacimy po 6 latach o 120 euro więcej( 12% więcej) . Tyle że to wynajem od spółdzielni a nie wolnym rynku.
I tutaj większość mieszkań tak się wynajmuje. Ciężko to porównywać z wolnym rynkiem w Polsce gdzie jakichś odgórnych zasad brak. Mieszkanie jest lokata kapitału i ludzie próbują na nim zarobić jak najwięcej.
22 października 2023, 21:51
Oczywiście, że tak.
Nie narzekam może jakoś bardzo na naszą sytuację bo jest dość dobra, co nie zmienia faktu, że w sklepach zostawia się coraz więcej.
Na co dzień robię częściej zakupy więc jednorazowo nie zostawiam ogromnych kwot (ale sporo większe niż wcześniej) ale teraz w piątek jak pojechałam do Auchan i zobaczyłam 900 zł to sama byłam w szoku - a wcale jakoś ten wózek po brzegi wypełniony nie był.
Nie musimy się jakoś bardzo ograniczać ale zaczęłam brać pod uwagę promocje - jak kupuję rybę to zazwyczaj biorę tą, która jest na promce. To samo np. jak kupowałam lody - też jak były na promocji brałam większą ilość żeby potem nie kupować po 20 zł za pudełko.
Koszty utrzymania mieszkania także wzrosły, mamy nowy dom więc jeszcze w miarę to jakoś jest ale wynajmujemy także mieszkania - musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało.
musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało. oby ci ktos zaplacil te 50 % wiecej, nie sadze by dochody im o 50 % wzrosly a podwyzki w innych dziedzinach tez odczuja, ja musialabym sie wyprowadzic jak by mi wlasciciel zaspiewal z dnia na dzien podwyzke o 50 %.
Moja siostra wlasnie się wyprowadza po tak dużej podwyżce, koszty w porównaniu z metrażem, standardem i lokalizacją zrobiły się absurdalnie wysokie. Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo.
jak zwykle wiecie lepiej...
Jak zaczynali mieszkać czynsz wynosił 350 zł a teraz ponad 700. Dopłata za CO za rok 2500 zł (a wcześniej nigdy nie było dopłaty). No więc tak. I nie martwcie się, najemcy zostają, mieli czas na rozpoznanie rynku a mimo to podjęli decyzję, że zostają także jak widać nadal jesteśmy względnie konkurencyjni. Może dlatego że nie są to mieszkania na kredyt.
spokojnie, ja jestem przyzwyczajona do cen za wynajem na poziomie około 2k za miesiąc i dlatego te 50% to dla mnie była duża kwota. W waszym przypadku to nadal bardzo niski czynsz. U mojej siostry np był to jednorazowy wzrost o 800 zl gdzie wcześniej już płaciła sporo, tak w górnej granicy normy jak na warunki i lokalizację i dlatego taki wzrost dla mnie był przesadzony
22 października 2023, 22:06
Oczywiście, że tak.
Nie narzekam może jakoś bardzo na naszą sytuację bo jest dość dobra, co nie zmienia faktu, że w sklepach zostawia się coraz więcej.
Na co dzień robię częściej zakupy więc jednorazowo nie zostawiam ogromnych kwot (ale sporo większe niż wcześniej) ale teraz w piątek jak pojechałam do Auchan i zobaczyłam 900 zł to sama byłam w szoku - a wcale jakoś ten wózek po brzegi wypełniony nie był.
Nie musimy się jakoś bardzo ograniczać ale zaczęłam brać pod uwagę promocje - jak kupuję rybę to zazwyczaj biorę tą, która jest na promce. To samo np. jak kupowałam lody - też jak były na promocji brałam większą ilość żeby potem nie kupować po 20 zł za pudełko.
Koszty utrzymania mieszkania także wzrosły, mamy nowy dom więc jeszcze w miarę to jakoś jest ale wynajmujemy także mieszkania - musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało.
musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało. oby ci ktos zaplacil te 50 % wiecej, nie sadze by dochody im o 50 % wzrosly a podwyzki w innych dziedzinach tez odczuja, ja musialabym sie wyprowadzic jak by mi wlasciciel zaspiewal z dnia na dzien podwyzke o 50 %.
Moja siostra wlasnie się wyprowadza po tak dużej podwyżce, koszty w porównaniu z metrażem, standardem i lokalizacją zrobiły się absurdalnie wysokie. Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo.
"Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo."
A wynajmujesz mieszkanie czy tylko gdybasz ? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
zdziwilam sie taka podwyzka bo u mnie po prostu funkcjonuje prawo ktore pozwala na podwyzke czynszu do 20 % raz na trzy lata, wiec podniesienie o 50 % jest nie zgodne z prawem (co nie znaczy ze do takich podwyzek czasem dochodzi gdy wlasciciele chca pozbyc sie ludzi wyremontowac kamiennice i podniesc czynsze o 300%). Jesli u was czynsz wczesniej byl nizszy od srednich stawek i wynajmujacy ta sytuacje akceptuja to tylko wasza umowa miedzy wami i nikt jej nie podwaza.
no to jest takie prawo czy nie ma? skoro jest to jak ten czynsz jest podnoszony o 300%?
My wcześniej w zasadzie nie podnosiliśmy w ogóle - w sensie ktoś, kto mieszkał miał stałą cenę przez okres mieszkania, ale to też nie były mega długi wynajem - zmiana średnio co ok. 2 lata. Obecnie w jednym z mieszkań są już 4 lata i to oni dostali taką podwyżkę. Natomiast koszty utrzymania wzrosły piorunująco a i złotówka, która stanowiła nasz "zysk" także straciła na wartości, więc po przeliczeniu wszystkich czynników ustaliliśmy wzrost taki jaki uważaliśmy - najemcy zaakceptowali także chyba jednak wciąż utrzymujemy rynkową cenę.
prawo jest ale tez sa ludzie ktorzy je lamia.
22 października 2023, 22:11
Oczywiście, że tak.
Nie narzekam może jakoś bardzo na naszą sytuację bo jest dość dobra, co nie zmienia faktu, że w sklepach zostawia się coraz więcej.
Na co dzień robię częściej zakupy więc jednorazowo nie zostawiam ogromnych kwot (ale sporo większe niż wcześniej) ale teraz w piątek jak pojechałam do Auchan i zobaczyłam 900 zł to sama byłam w szoku - a wcale jakoś ten wózek po brzegi wypełniony nie był.
Nie musimy się jakoś bardzo ograniczać ale zaczęłam brać pod uwagę promocje - jak kupuję rybę to zazwyczaj biorę tą, która jest na promce. To samo np. jak kupowałam lody - też jak były na promocji brałam większą ilość żeby potem nie kupować po 20 zł za pudełko.
Koszty utrzymania mieszkania także wzrosły, mamy nowy dom więc jeszcze w miarę to jakoś jest ale wynajmujemy także mieszkania - musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało.
musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało. oby ci ktos zaplacil te 50 % wiecej, nie sadze by dochody im o 50 % wzrosly a podwyzki w innych dziedzinach tez odczuja, ja musialabym sie wyprowadzic jak by mi wlasciciel zaspiewal z dnia na dzien podwyzke o 50 %.
Moja siostra wlasnie się wyprowadza po tak dużej podwyżce, koszty w porównaniu z metrażem, standardem i lokalizacją zrobiły się absurdalnie wysokie. Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo.
"Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo."
A wynajmujesz mieszkanie czy tylko gdybasz ? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
zdziwilam sie taka podwyzka bo u mnie po prostu funkcjonuje prawo ktore pozwala na podwyzke czynszu do 20 % raz na trzy lata, wiec podniesienie o 50 % jest nie zgodne z prawem (co nie znaczy ze do takich podwyzek czasem dochodzi gdy wlasciciele chca pozbyc sie ludzi wyremontowac kamiennice i podniesc czynsze o 300%). Jesli u was czynsz wczesniej byl nizszy od srednich stawek i wynajmujacy ta sytuacje akceptuja to tylko wasza umowa miedzy wami i nikt jej nie podwaza.
No tak ale rynek w Niemczech jest zupełnie inny, podwyżki jeśli już są to bardzo ograniczone(jednocyfrowy procent). Ale gdybyśmy teraz próbowali coś podobnego wynająć byłoby dużo drożej. W sumie płacimy po 6 latach o 120 euro więcej( 12% więcej) . Tyle że to wynajem od spółdzielni a nie wolnym rynku.
I tutaj większość mieszkań tak się wynajmuje. Ciężko to porównywać z wolnym rynkiem w Polsce gdzie jakichś odgórnych zasad brak. Mieszkanie jest lokata kapitału i ludzie próbują na nim zarobić jak najwięcej.
roznie bywa i w Niemczech mimo chroniacego prawa, napewno widzialas relacje z duzych miast o kuriozalnych podwyzkach by starych najemcow sie pozbyc. Prawo prawem a zawsze znajda sie tacy co maja je gleboko....
U nas nie ma tych spolczelni o ktorych piszesz , wynjmuje od 17stulat i na szczescie podwyzki byly symboliczne, teraz koszty ogrzewania wszedzie wzrosly, wiec oczekuje zmian.
22 października 2023, 22:31
Oczywiście, że tak.
Nie narzekam może jakoś bardzo na naszą sytuację bo jest dość dobra, co nie zmienia faktu, że w sklepach zostawia się coraz więcej.
Na co dzień robię częściej zakupy więc jednorazowo nie zostawiam ogromnych kwot (ale sporo większe niż wcześniej) ale teraz w piątek jak pojechałam do Auchan i zobaczyłam 900 zł to sama byłam w szoku - a wcale jakoś ten wózek po brzegi wypełniony nie był.
Nie musimy się jakoś bardzo ograniczać ale zaczęłam brać pod uwagę promocje - jak kupuję rybę to zazwyczaj biorę tą, która jest na promce. To samo np. jak kupowałam lody - też jak były na promocji brałam większą ilość żeby potem nie kupować po 20 zł za pudełko.
Koszty utrzymania mieszkania także wzrosły, mamy nowy dom więc jeszcze w miarę to jakoś jest ale wynajmujemy także mieszkania - musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało.
musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało. oby ci ktos zaplacil te 50 % wiecej, nie sadze by dochody im o 50 % wzrosly a podwyzki w innych dziedzinach tez odczuja, ja musialabym sie wyprowadzic jak by mi wlasciciel zaspiewal z dnia na dzien podwyzke o 50 %.
Moja siostra wlasnie się wyprowadza po tak dużej podwyżce, koszty w porównaniu z metrażem, standardem i lokalizacją zrobiły się absurdalnie wysokie. Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo.
jak zwykle wiecie lepiej...
Jak zaczynali mieszkać czynsz wynosił 350 zł a teraz ponad 700. Dopłata za CO za rok 2500 zł (a wcześniej nigdy nie było dopłaty). No więc tak. I nie martwcie się, najemcy zostają, mieli czas na rozpoznanie rynku a mimo to podjęli decyzję, że zostają także jak widać nadal jesteśmy względnie konkurencyjni. Może dlatego że nie są to mieszkania na kredyt.
spokojnie, ja jestem przyzwyczajona do cen za wynajem na poziomie około 2k za miesiąc i dlatego te 50% to dla mnie była duża kwota. W waszym przypadku to nadal bardzo niski czynsz. U mojej siostry np był to jednorazowy wzrost o 800 zl gdzie wcześniej już płaciła sporo, tak w górnej granicy normy jak na warunki i lokalizację i dlatego taki wzrost dla mnie był przesadzony
mówiłam o kwocie czynszu do spółdzielni.
W Warszawie obecnie za 2k ciężko wynająć nawet kawalerkę, a nasze mieszkania są w dobrej lokalizacji więc i ceny też nienajnizsze, ale mimo wszystko konkurencyjne.
22 października 2023, 22:34
Oczywiście, że tak.
Nie narzekam może jakoś bardzo na naszą sytuację bo jest dość dobra, co nie zmienia faktu, że w sklepach zostawia się coraz więcej.
Na co dzień robię częściej zakupy więc jednorazowo nie zostawiam ogromnych kwot (ale sporo większe niż wcześniej) ale teraz w piątek jak pojechałam do Auchan i zobaczyłam 900 zł to sama byłam w szoku - a wcale jakoś ten wózek po brzegi wypełniony nie był.
Nie musimy się jakoś bardzo ograniczać ale zaczęłam brać pod uwagę promocje - jak kupuję rybę to zazwyczaj biorę tą, która jest na promce. To samo np. jak kupowałam lody - też jak były na promocji brałam większą ilość żeby potem nie kupować po 20 zł za pudełko.
Koszty utrzymania mieszkania także wzrosły, mamy nowy dom więc jeszcze w miarę to jakoś jest ale wynajmujemy także mieszkania - musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało.
musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało. oby ci ktos zaplacil te 50 % wiecej, nie sadze by dochody im o 50 % wzrosly a podwyzki w innych dziedzinach tez odczuja, ja musialabym sie wyprowadzic jak by mi wlasciciel zaspiewal z dnia na dzien podwyzke o 50 %.
Moja siostra wlasnie się wyprowadza po tak dużej podwyżce, koszty w porównaniu z metrażem, standardem i lokalizacją zrobiły się absurdalnie wysokie. Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo.
"Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo."
A wynajmujesz mieszkanie czy tylko gdybasz ? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
zdziwilam sie taka podwyzka bo u mnie po prostu funkcjonuje prawo ktore pozwala na podwyzke czynszu do 20 % raz na trzy lata, wiec podniesienie o 50 % jest nie zgodne z prawem (co nie znaczy ze do takich podwyzek czasem dochodzi gdy wlasciciele chca pozbyc sie ludzi wyremontowac kamiennice i podniesc czynsze o 300%). Jesli u was czynsz wczesniej byl nizszy od srednich stawek i wynajmujacy ta sytuacje akceptuja to tylko wasza umowa miedzy wami i nikt jej nie podwaza.
No tak ale rynek w Niemczech jest zupełnie inny, podwyżki jeśli już są to bardzo ograniczone(jednocyfrowy procent). Ale gdybyśmy teraz próbowali coś podobnego wynająć byłoby dużo drożej. W sumie płacimy po 6 latach o 120 euro więcej( 12% więcej) . Tyle że to wynajem od spółdzielni a nie wolnym rynku.
I tutaj większość mieszkań tak się wynajmuje. Ciężko to porównywać z wolnym rynkiem w Polsce gdzie jakichś odgórnych zasad brak. Mieszkanie jest lokata kapitału i ludzie próbują na nim zarobić jak najwięcej.
roznie bywa i w Niemczech mimo chroniacego prawa, napewno widzialas relacje z duzych miast o kuriozalnych podwyzkach by starych najemcow sie pozbyc. Prawo prawem a zawsze znajda sie tacy co maja je gleboko....
U nas nie ma tych spolczelni o ktorych piszesz , wynjmuje od 17stulat i na szczescie podwyzki byly symboliczne, teraz koszty ogrzewania wszedzie wzrosly, wiec oczekuje zmian.
To wynika zapewne z tego że ja mieszkam w dużym mieście i generalnie w byłym NRD. U nas spółdzielnie, czy właściwie Wohnbaugemeinschaft, mają się dobrze. Moja ma w Berlinie 33 tys mieszkań. I ciągle buduje nowe- my na przykład mamy szczęście być pierwszymi najemcami w nowym bloku. W bezpośredniej okolicy są jeszcze 2 inne które kojarzę.
No jasne że prawo jest lamane, ale przynajmniej jest się do czego odwołać. I oceniam że jednak większość prawa łamać nie będzie.
23 października 2023, 00:05
Ostatni rok byłam na diecie pudełkowej, chodziłam do sklepu tylko raz na jakiś czas jak mieliśmy gości. I za każdym razem się szokowałam, że w tak krótkim czasie ceny tak wzrosły. Ceny są kosmiczne - lody Grycan kiedyś był za 16,99 zł, a w promocji zdarzało się, że nawet po 12,99zł, teraz 25,99 zł. Mleko bez laktozy 2,99 zł, teraz ponad 4zł, a w niektórych sklepach bliżej 5 zł. Jajka, wędlina, ser. Ceny wszystkiego mnie szokują, bo po prostu rzadko coś kupowałam i czuję się jakbym się obudziła w nowej rzeczywistości. Na przestrzeni ostatnich 2 lat podwyżki są kosmiczne. Teraz od tygodnia gotuje sama i zapisuje sobie wydatki na jedzenie w zeszycie, żeby porównać do diety pudełkowej. Na początku szacowałam, że wyjdzie połowę taniej, ale w sumie teraz nie jestem pewna.
Jednak nie ma co ukrywać, żyje mi się dużo lepiej niż kiedyś mimo wzrostu cen. Na studniach żyłam bardzo oszczędnie - pokój dzielony z kimś innym, moja jedyną rozrywką było kino (oczywiście tylko w promocji i nigdy z popcornem), ubrania tylko na wyprzedaży albo w lumpeksie, chodzenie piechotą, żeby oszczędzić na bilecie, kupowanie jedzenia tylko na promocjach. Gdy wychodzi się ze skrajnego oszczędzania, to bardziej docenia się później wszystko co się uzyska. Ja nie zapomniałam o przeszłości, bardzo ważna jest dla mnie poduszka bezpieczeństwa, ale teraz moje życie wygląda zupełnie inaczej, na niczym nie muszę oszczędzać, tak naprawdę to na wszystko mogę sobie pozwolić. Oszczędzam, bo chce, bo od dzieciństwa wpajano we mnie, żeby nie marnować zasobów. No i wydaje mi się, że oszczędzania się nie zapomina.
23 października 2023, 00:39
oczywiście ze tak...mieszkam w stanach... dalej kupuje to co mi jest potrzebne, ale jestem bardziej ostrożna co wkładam do wózka z zakupami spożywczymi. Aby jak najmniej marnować.