Temat: Czy odczuwacie drożyznę?

Takie zwykłe pytanie. Czy drożyzna spowodowała u Was zmianę sytuacji finansowej? Czy odczuwacie ją? Jak bardzo? Czy w chwili obecnej pozwalacie sobie na mniej niż kiedyś?

staram_sie napisał(a):

Oczywiście, że tak.

Nie narzekam może jakoś bardzo na naszą sytuację bo jest dość dobra, co nie zmienia faktu, że w sklepach zostawia się coraz więcej.

Na co dzień robię częściej zakupy więc jednorazowo nie zostawiam ogromnych kwot (ale sporo większe niż wcześniej) ale teraz w piątek jak pojechałam do Auchan i zobaczyłam 900 zł to sama byłam w szoku - a wcale jakoś ten wózek po brzegi wypełniony nie był.

Nie musimy się jakoś bardzo ograniczać ale zaczęłam brać pod uwagę promocje - jak kupuję rybę to zazwyczaj biorę tą, która jest na promce. To samo np. jak kupowałam lody - też jak były na promocji brałam większą ilość żeby potem nie kupować po 20 zł za pudełko.

Koszty utrzymania mieszkania także wzrosły, mamy nowy dom więc jeszcze w miarę to jakoś jest ale wynajmujemy także mieszkania - musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało.

musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało. oby ci ktos zaplacil te 50 % wiecej, nie sadze by dochody im o 50 % wzrosly a podwyzki w innych dziedzinach tez odczuja, ja musialabym sie wyprowadzic jak by mi wlasciciel zaspiewal z dnia na dzien podwyzke o 50 %.

MsLissoir napisał(a):

Inflacja zbiegła się u mnie ze znaczną podwyżką, także nie odczuwam tego.

Po prostu pomimo podwyżki nie podniósł mi się standard życia ????

to tak jak u mnie 😔

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Oczywiście, że tak.

Nie narzekam może jakoś bardzo na naszą sytuację bo jest dość dobra, co nie zmienia faktu, że w sklepach zostawia się coraz więcej.

Na co dzień robię częściej zakupy więc jednorazowo nie zostawiam ogromnych kwot (ale sporo większe niż wcześniej) ale teraz w piątek jak pojechałam do Auchan i zobaczyłam 900 zł to sama byłam w szoku - a wcale jakoś ten wózek po brzegi wypełniony nie był.

Nie musimy się jakoś bardzo ograniczać ale zaczęłam brać pod uwagę promocje - jak kupuję rybę to zazwyczaj biorę tą, która jest na promce. To samo np. jak kupowałam lody - też jak były na promocji brałam większą ilość żeby potem nie kupować po 20 zł za pudełko.

Koszty utrzymania mieszkania także wzrosły, mamy nowy dom więc jeszcze w miarę to jakoś jest ale wynajmujemy także mieszkania - musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało.

musieliśmy ponieść najemcom czynsz o 50% żeby to się jakoś spinało. oby ci ktos zaplacil te 50 % wiecej, nie sadze by dochody im o 50 % wzrosly a podwyzki w innych dziedzinach tez odczuja, ja musialabym sie wyprowadzic jak by mi wlasciciel zaspiewal z dnia na dzien podwyzke o 50 %.

Moja siostra wlasnie się wyprowadza po tak dużej podwyżce, koszty w porównaniu z metrażem, standardem i lokalizacją zrobiły się absurdalnie wysokie. Zresztą mi jako wynajmującemu raczej byłoby głupio zarządzić tak wysoka podwyżkę jeśli lokator byłby ok i płacił na czas bezproblemowo. 

Zdecydowanie bardziej zwracam uwagę na ceny, szukam promocji, często sobie odmawiam droższych produktów, nad którymi kiedyś bym się nie zastanawiala. Plusem jest to, że przez to kupuję bardzo mało mięsa, bo to dobre jakościowo jest kosmiczne drogie, minusem niestety mniejsza ilość warzyw i owoców, bo te też potrafią być bardzo drogie. 

Pasek wagi

Nie spowodowała zmiany sytuacji ale widzę, że wydajemy zdecydowanie więcej. 

MsLissoir napisał(a):

Inflacja zbiegła się u mnie ze znaczną podwyżką, także nie odczuwam tego.

Po prostu pomimo podwyżki nie podniósł mi się standard życia ????

W punkt. U mnie to samo. 


Pasek wagi

kajaka76 napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

W ciągu ostatnich 8 lat bardzo pogorszyła się moja sytuacja finansowa. Wcześniej wyjeżdżałam 2-3 razy do roku za granicę na urlop, nie patrzyłam na ceny w sklepie. Teraz byle jakie zakupy dla mnie i jednego kota, które  wystarczają  może na 3-4 dni a trzeba zapłacić ponad 300 zl i zakupy przynoszę w jednej torbie.

Szkoły są niesamowite, to miejsce gdzie uczymy się, poznajemy nowych przyjaciół i rozwijamy nasze umiejętności. W Polsce system szkolnictwa składa się z przedszkoli, szkół podstawowych i szkół średnich.

super, ale jak to się ma do tematu?

izabela19681 napisał(a):

kajaka76 napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

W ciągu ostatnich 8 lat bardzo pogorszyła się moja sytuacja finansowa. Wcześniej wyjeżdżałam 2-3 razy do roku za granicę na urlop, nie patrzyłam na ceny w sklepie. Teraz byle jakie zakupy dla mnie i jednego kota, które  wystarczają  może na 3-4 dni a trzeba zapłacić ponad 300 zl i zakupy przynoszę w jednej torbie.

Szkoły są niesamowite, to miejsce gdzie uczymy się, poznajemy nowych przyjaciół i rozwijamy nasze umiejętności. W Polsce system szkolnictwa składa się z przedszkoli, szkół podstawowych i szkół średnich.

super, ale jak to się ma do tematu?

To bot.

Odczuwamy drożyznę, na szczęście oboje z mężem pracujemy, więc dajemy radę. Ale np oszczędzamy na wyjazdach zagranicznych. Staramy się zaoszczędzić tam na czym możemy (kiedyś, nie musieliśmy aż tak zwracać uwagi na ceny). Plus rzadziej chodzimy do restauracji.

Kupuję nadal to samo co przed podwyżkami w sklepie spożywczym. Natomiast rzadziej chodzę do restauracji, pubów itd. Aczkolwiek nie jest to dla mnie jakieś wielkie wyrzeczenie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.