Temat: Idąc na wybory

Ubieracie się wyjściowo czy w dresach ? Ja ubiorę sie inaczej niż na co dzień idąc na zakupy (chodzę w leginsach i bluzie), może nawet zrobię lekki makijaż.Ale najważniejsze żeby zagłosować 

Pasek wagi

Haga. napisał(a):

Weź nei chrzań noma, to referendum było kpiną w żywe oczy. Dziwię się, że aż 40% wzieło w nim udział.

Jak zrobią prawdziwe referendum, chętnie w nim zagłosuje.

Inna sprawa, że w naszym pieknym kraju, o ile wiem, referendum nie jest w żaden sposób wiążące a popisiaki i tak robią to, na co mają ochotę, np. spuszczają w kiblu inicjatywy obywatelskie ze 150tys. choć zebranie takiej ilości podpisów oddolnie jest nieporównywalnie trudnejsze, niż zebranie podpisów do rejstracji komitetów typu PIS czy KO.

proponuje zapoznać się z art 125 konstytucji, natomiast nie dziwi mnie to , że ci którzy nie poszli na referendum nie mają odpowiedniej wiedzy i świadomości, w internetach i tv mówili tylko żeby nie brac karty , ale o treści art 125 nikt nie mówił 

no i tak obywatele dali się zrobić na szaro , bo przecież referendum było pisowskie,  uwłaczające inteligencji itd. 

coz trudno Polacy to jednak gęsi 


Pozdrawiam. 

noma, no właśnie to referendum było niewiążące z powodu nieprecyzyjnie postawionych pytań

Dawaj co w tym artykule jest. Chętnie dowiem się w ludzkiej mowie, jak jest naprawdę bo uczciwie przyznam, że jak gdzieś widzę paragraf, to dostaję pomrocznosci jasnej (ptsd po czytaniu ustaw i rozporządzeń oświatowych). Więc nie czytam. 

ps. pomroczność jasna cd. 

Ja w budynku komisji spędziłam 5 minut, poszłam podczas spaceru i generalnie było zimno, więc nieważne co bym na siebie założyła, to i tak miałam botki i płaszcz :D poszłam więc tak, jak normalnie chodzę na spacery, do sklepu, do pracy czyli w jeansach i swetrze.

Pasek wagi

.nonszalancja. napisał(a):

Haga. napisał(a):

Weź nei chrzań noma, to referendum było kpiną w żywe oczy. Dziwię się, że aż 40% wzieło w nim udział.

Jak zrobią prawdziwe referendum, chętnie w nim zagłosuje.

Inna sprawa, że w naszym pieknym kraju, o ile wiem, referendum nie jest w żaden sposób wiążące a popisiaki i tak robią to, na co mają ochotę, np. spuszczają w kiblu inicjatywy obywatelskie ze 150tys. choć zebranie takiej ilości podpisów oddolnie jest nieporównywalnie trudnejsze, niż zebranie podpisów do rejstracji komitetów typu PIS czy KO.

proponuje zapoznać się z art 125 konstytucji, natomiast nie dziwi mnie to , że ci którzy nie poszli na referendum nie mają odpowiedniej wiedzy i świadomości, w internetach i tv mówili tylko żeby nie brac karty , ale o treści art 125 nikt nie mówił 

no i tak obywatele dali się zrobić na szaro , bo przecież referendum było pisowskie,  uwłaczające inteligencji itd. 

coz trudno Polacy to jednak gęsi 

Pozdrawiam. 

Ten artykuł to definicja referendum. Noma, to co zorganizował PIS to karykatura referendum, ze względu na treść pytań. Przeczytałaś również te pytania czy tylko art. 125 Konstytucji?

Pasek wagi

Ubrałam się zwyczajnie, tak jak codziennie wychodzę z domu. Nie wychodzę z domu w dresach.

Dziwne pytanie. 

LiuAnnee napisał(a):

Ubrałam się zwyczajnie, tak jak codziennie wychodzę z domu. Nie wychodzę z domu w dresach.

Dziwne pytanie. 

Dla nas głosowanie to święto demokracji, może dlatego że pamiętamy czasy komuny, kiedy nie było żadnego wyboru.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.