Temat: Jak temu zapobiec?

Otóż mój brat postanowił, że żeni się ze swoją obecną dziewczyną. No i problem w tym, że jak ona ma na imię tak samo jak ja i jak przyjmie jego nazwisko, to będzie nazywała się tak samo jak ja :/ Ja tego nie chcę! Nie chcę, żeby ona nazywała się tak jak ja, zwłaszcza że za nią nie przepadam :/ Co mam zrobić, żeby temu zapobiec? wszelkie rady mile widziane.  

Karolka_83 napisał(a):

DziuniaNieJestMoimSzefem napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Sorry ale jesteś egoistką. To życie Twojego brata i jeśli kocha tą dziewczynę i są szczęśliwi to akurat fakt, że nie podoba Ci się, że będzie się nazywała tak samo jest z dpy wzięty. Poza tym skąd wiesz, że nie zrobi sobie dwuczłonowego nazwiska - być może też jej przeszło przez myśl, że będziecie się nazywały tak samo. Mnie by bardziej cieszyło szczęście brata niż taka duperela. Ale od razu widać, że za nią nie przepadasz. Tylko wiesz, Ty za brata życia nie przeżyjesz, więc daj mu żyć po swojemu. Ciekawe czy Ty byłabyś szczęśliwa, jakby Ci ludzie dyktowali z kim możesz a z kim nie możesz się spotykać.

Chodzi o to, że nie chcę być z nią mylona, szczególnie, że będzie należała do tej samej rodziny co ja. 

No ale teraz jak o Was czy do Was mówią a dzielicie to samo imię to jakoś i tak wiadomo o kogo chodzi. Potem też będą mówili po imieniu. Chyba, że mówicie do siebie w rodzinie po imieniu i nazwisku w co wątpię. Kto więc miałby Was mylić? Moja mama ma na imię i nazwisko tak samo jak moja babcia (mama taty) i tak samo jak moja ciotka (bratowa mojego taty). Jakoś nigdy nie były ze sobą mylone. A dodatkowo ciotka i babcia mieszkały w tym samym domu. Więc generalnie były 3 baby tak samo się nazywające w najbliższej rodzinie. Z czego moja mama i ciotka bo przejeły nazwisko po mężach. Czyli babcia dostała dwie synowe o takim samym imieniu jak ona a potem nazwisko jeszcze doszło. Wszyscy żyliśmy, każdy każdego rozpoznawał ;)

Dla mnie to abstrakcyjne, że dwie lub więcej osób w rodzinie nazywają się tak samo. Z tego samego powodu nie rozumiem nadawania dziecku imienia po jednym z rodziców (tak, jakby innych imion nie było, tylko przykładowo mama Ania to córka też Ania). Może i jestem egoistką, ale w życiu nie wyobrażam sobie nazywać się tak samo jak inna osoba z bliskiej rodziny, bo dla mnie to też utrata indywidualności. Ja odbieram to tak, że ona mi odbiera tożsamość. Co innego, kiedy jakaś tam obca osoba, z drugiej części kraju nazywa się tak samo, to mnie już nie rusza. Co do mylenia, to już samym imieniem były dziwne sytuacje, że jak mówią o którejś z nas, to czasem ktoś zapyta "A która X?" (kiedyś usłyszałam przypadkiem, i wtedy padało nazwisko tej z nas, o której była mowa).

Może w Twojej rodzinie była zgoda, super relacje, to nikt nie miał z tym problemu. Ja akurat nie lubię tej laski.

Użytkownik4577438 napisał(a):

Dasz wiarę że na bank nie jesteś jedyna z takim imieniem i nazwiskiem? Co to wogole za tekst że ona się wpycha do rodziny? Zajmij się dziecko lepiej lekcjami bo rok szkolny juz zasuwa... 

Jak jakaś tam obca osoba, z drugiej części kraju nazywa się tak samo, to mnie nie rusza. Co innego w bliskiej rodzinie. Ja odbieram to tak, że ona mi odbiera tożsamość. Szkołę już dawno skończyłam.

Angelofdeath napisał(a):

A skąd pewność, że ona chce tylko jego nazwisko? Czasem kobiety zostawiają swoje i dobierają męża lub odwrotnie. Dużo osób ma dwuczłonowe nazwiska.

Mam nadzieję, że tak będzie. Liczę też na to, że ona też nie chce się nazywać się tak samo jak ja. Do tej pory kobiety wchodzące do moje rodziny przyjmowały nazwiska po mężu, więc to chyba u nas taka tradycja. Może ona będzie pierwszą, która się wyłamie i zostanie przy swoim, od biedy dwuczłonowe jeszcze przełknę.

Porozmawiaj z bratem. Moze z uwagi na wasze fantastyczne wiezy i Twoje rozterki, ozeni sie z jakas inna. W koncu to najwazniejsze, zebyscie sie tak samo nie nazywaly. Dziewczyne, przyszla zone zawsze mozna zmienic, ale to samo nazwisko jest juz nie do przyjecia.

DziuniaNieJestMoimSzefem napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

DziuniaNieJestMoimSzefem napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Sorry ale jesteś egoistką. To życie Twojego brata i jeśli kocha tą dziewczynę i są szczęśliwi to akurat fakt, że nie podoba Ci się, że będzie się nazywała tak samo jest z dpy wzięty. Poza tym skąd wiesz, że nie zrobi sobie dwuczłonowego nazwiska - być może też jej przeszło przez myśl, że będziecie się nazywały tak samo. Mnie by bardziej cieszyło szczęście brata niż taka duperela. Ale od razu widać, że za nią nie przepadasz. Tylko wiesz, Ty za brata życia nie przeżyjesz, więc daj mu żyć po swojemu. Ciekawe czy Ty byłabyś szczęśliwa, jakby Ci ludzie dyktowali z kim możesz a z kim nie możesz się spotykać.

Chodzi o to, że nie chcę być z nią mylona, szczególnie, że będzie należała do tej samej rodziny co ja. 

No ale teraz jak o Was czy do Was mówią a dzielicie to samo imię to jakoś i tak wiadomo o kogo chodzi. Potem też będą mówili po imieniu. Chyba, że mówicie do siebie w rodzinie po imieniu i nazwisku w co wątpię. Kto więc miałby Was mylić? Moja mama ma na imię i nazwisko tak samo jak moja babcia (mama taty) i tak samo jak moja ciotka (bratowa mojego taty). Jakoś nigdy nie były ze sobą mylone. A dodatkowo ciotka i babcia mieszkały w tym samym domu. Więc generalnie były 3 baby tak samo się nazywające w najbliższej rodzinie. Z czego moja mama i ciotka bo przejeły nazwisko po mężach. Czyli babcia dostała dwie synowe o takim samym imieniu jak ona a potem nazwisko jeszcze doszło. Wszyscy żyliśmy, każdy każdego rozpoznawał ;)

Dla mnie to abstrakcyjne, że dwie lub więcej osób w rodzinie nazywają się tak samo. Z tego samego powodu nie rozumiem nadawania dziecku imienia po jednym z rodziców (tak, jakby innych imion nie było, tylko przykładowo mama Ania to córka też Ania). Może i jestem egoistką, ale w życiu nie wyobrażam sobie nazywać się tak samo jak inna osoba z bliskiej rodziny, bo dla mnie to też utrata indywidualności. Ja odbieram to tak, że ona mi odbiera tożsamość. Co innego, kiedy jakaś tam obca osoba, z drugiej części kraju nazywa się tak samo, to mnie już nie rusza. Co do mylenia, to już samym imieniem były dziwne sytuacje, że jak mówią o którejś z nas, to czasem ktoś zapyta "A która X?" (kiedyś usłyszałam przypadkiem, i wtedy padało nazwisko tej z nas, o której była mowa).

Może w Twojej rodzinie była zgoda, super relacje, to nikt nie miał z tym problemu. Ja akurat nie lubię tej laski.

No ale czekaj, to według Ciebie mój ojciec nie powinien sie żenić z moją mamą a wujek z ciotką, bo ich mama miała tak samo na imię? Od razu widać, że w życiu nie byłaś zakochana, jeśli myślisz, że ludzie się przejmują wtedy takimi duperelami. A jak kiedyś się zakochasz i okaże się że ten facet ma na imię jak twój ojciec/brat/kuzyn to co zrobisz? Co do nadawania dzieciom imion po rodzicach to też nie jestem fanką, ale tu mówimy o zupełnie innej rzeczy. Każesz ludziom się rozstawać bo ktos w rodzinie ma tak samo na imię. Ile masz lat? Bo brzmisz na nie więcej niż 15.

Pasek wagi

DziuniaNieJestMoimSzefem napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Dasz wiarę że na bank nie jesteś jedyna z takim imieniem i nazwiskiem? Co to wogole za tekst że ona się wpycha do rodziny? Zajmij się dziecko lepiej lekcjami bo rok szkolny juz zasuwa... 

Jak jakaś tam obca osoba, z drugiej części kraju nazywa się tak samo, to mnie nie rusza. Co innego w bliskiej rodzinie. Ja odbieram to tak, że ona mi odbiera tożsamość. Szkołę już dawno skończyłam.

Więc widocznie nie do końca wiesz, kim jesteś i Twoje poczucie tożsamości praktycznie nie istnieje. Nie jest problemem jej nazwisko, a Twoja psychika. Jeżeli ten temat w ogóle jest prawdziwy.

joannaX1989 napisał(a):

Jak kochasz brata pozwól mu na szczęście.  Rozstana się bedziesz widzieć jego smutek. Sumienie pozwoli ci na to? Jesli tak to żal mi partnerki twojego brata ze bedzie miec na imie i nazwisko jak ty

Czuję, że on i tak nie będzie z nią szczęśliwy. Lepiej będzie, jak się rozstaną, a on ma szansę znaleźć sobie bardziej odpowiednią partnerkę.

ja bym zerwała kontakt, po co ci taki brat :/

DziuniaNieJestMoimSzefem napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

No raczej nie można temu zapobiec jeśli będzie chciała przyjąć nazwisko męża to przyjmie i tyle. Jedyny sposób to doprowadzić do rozstania.

Szczerze, to rozważam to coraz bardziej. Zwłaszcza, że nie lubię tej osoby i nie chcę jej w swojej rodzinie.

Nie pisałam serio o tym żeby doprowadzić do rozstania, chyba jesteś zwyczajnie zazdrosna o brata jeśli prawdą jest że mieliście tak dobry kontakt a teraz poszłaś w odstawkę, takie życie.

Pasek wagi

niezależnie od tego, czy wątek jest trollowy czy nie, ludzie takie problemy naprawdę miewają. Mój znajomy obraził się zarówno na siostrę, która przyjeła nazwisko męża, jak i na własną zonę, że chciała pozostać przy swoim (po namowach ma dwuczłonowe), bo jego ród wymiera... rzecz w tym, że nazwisko czy imię nie należy do kogoś i nie mozna sobie rościć to niego praw, to jest identyfikator, jakkolwiek nieromantycznie to brzmi, nie jest niczym więcej. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.