Temat: ile znacie kobiet

 które same zaczyły mieszkac ,maja swoje mieszkania .Bo z tego co widze to wszystkie laski które znam praktycznie, to wprowadzały sie na swoje jak juz miały faceta.razem mieszkali. Nie mówie tu o wynajmowanie pokoju, tylko mieszkaniu samemu .

Sporo, na szybko przychodzi mi do głowy sześć. Właściwie to więcej znam kobiet które mają własne mieszkanie niż mężczyzn.

Pasek wagi

A na facetów też pod tym kątem patrzysz? Bo ja również znam sporo babek z mieszkaniami a faceci to mam wrażenie, że siedzą u mamusi na kuchni dopóki się da a potem jak znajdą sobie laskę to ona przejmuje ten obowiązek i wtedy się myśli o mieszkaniu. Ale nie ma co wrzucać do jednego wora. No często jest tak, że o samodzielnym mieszkaniu myśli się wtedy, gdy chce się zamieszkać z partnerem - bo raz, że chce się być osobno od rodziców a dwa, że realnie pod kątem finansowym łatwiej to udźwignąć niż samemu. Często ma się partnera już w młodym wieku (studia lub ledwo po skończeniu), więc też mało kto od razu kokosy zarabia i po prostu czy to dziewczyna czy chłopak to może być ich nie stać na samodzielne kupno mieszkania nawet w kredycie. Co innego we dwójkę. Myślę, że dużo też zależy od relacji rodzinnych. Sporo osób szybko się wyprowadza z domu na swoje - czy to wynajem czy własne mieszkanie bo chcą się odciąć/usamodzielnić. Ja mam z rodzicami super relacje i póki studiowałam to mi się nie paliło do wyprowadzki. O mieszkaniu zaczęłam myśleć jak poznałam swojego męża i nasz związek zaczął się robić poważny. Wcześniej nawet o tym nie myślałam. Choć nawet gdyby to i tak na tamten czas nie byłoby mnie stać samej.

Pasek wagi

somersby napisał(a):

 które same zaczyły mieszkac ,maja swoje mieszkania .Bo z tego co widze to wszystkie laski które znam praktycznie, to wprowadzały sie na swoje jak juz miały faceta.razem mieszkali. Nie mówie tu o wynajmowanie pokoju, tylko mieszkaniu samemu .

Z mojego pokolenia to wszystkie babeczki z najbliższego otoczenia j wyprowadzały się na "swoje " po ślubie.

Co do mieszkania jak już kiedyś pisałam w którymś wątku 90 % w mojej miejscowości zostało w swoim domu rodzinnym lub wprowadziło się do domu rodzinnego męża. 

Jeśli bym się urodziła 2 raz - uciekłabym na swoje od razu na studiach :)

Pasek wagi

ja od 18 roku życia miałam własne mieszkanie. Co prawda w domu rodzinnym ale z osobną kuchnią. To był w zasadzie drugi domek...

Pasek wagi

Siebie i bliską mi koleżankę. We dwójkę jest po prostu łatwiej i wygodniej. 

Kilka, ale to nie zmienia faktu, ze razem jest latwiej finansowo, wiec wcale mnie nie dziwi, ze ktos kupuje mieszkanie razem. 

Znałam dwie takie. Ja też sama mieszkałam i to mój facet wprowadził się do mnie.

Jestem świeżo po akcie notarialnym, czekam aż bank przeleje środki poprzedniej właścicielce. Kredyt biorę sama...

Ja - wyprowadziłam się z domu rodzinnego i zaczęłam mieszkać sama zaraz po liceum, no ale nie w mieszkaniu które sama sobie kupiłam jeżeli o to pytasz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.