Temat: Trzymacie jakąś gotówkę w domu?

Oprócz tego co macie w portfelu to macie gdzieś pochowane pieniądze? Jeśli tak to ile? Kilka stów, kilka tysięcy?

Nie, w portfelu też niewiele 

Nie mam wcale, ani w domu ani w portfelu. Właściwie nawet nie pamiętam kiedy płaciłam za coś gotówką. I zapewne jestem jedną z niewielu, której wizja całkowitego odejścia od gotówki nie przeraża.

Sweetestthing napisał(a):

Nie mam wcale, ani w domu ani w portfelu. Właściwie nawet nie pamiętam kiedy płaciłam za coś gotówką. I zapewne jestem jedną z niewielu, której wizja całkowitego odejścia od gotówki nie przeraża.

nie , nie jestes, nie mam od dawna gotowki jak nie musze, czasem nadal musze - jakies skladki urodzinowe w pracy czy temu podobne, chociaz ostatnio jak szef zbieral na pozegnanie kolezanki to lazil za mna kilka razy - zapomnalam pojsc do bankomatu, w koncu przeslalam mu przez Paypal i z glowy.

Po prostu nie nosze i co bedzie to bedzie , nie mam psa czy kota na ktore musialabym wydac gotowke, a mysle ze tez bylaby mozliwosc platnosci karta (u fryzjera i kosmetyczki tez tak place).

cucciolo napisał(a):

Nie i nie płacę nigdy gotówką (nawet nie mam w portfelu) Używam karty kredytowej do wszystkich transakcji 

 Współczuję 


KatarzynaXXL napisał(a):

cucciolo napisał(a):

Nie i nie płacę nigdy gotówką (nawet nie mam w portfelu) Używam karty kredytowej do wszystkich transakcji 

 Współczuję 

Zycie na kredycie, jak na beczce prochu :D

KatarzynaXXL napisał(a):

cucciolo napisał(a):

Nie i nie płacę nigdy gotówką (nawet nie mam w portfelu) Używam karty kredytowej do wszystkich transakcji 

 Współczuję 

A czemu?

Kijankaaa napisał(a):

KatarzynaXXL napisał(a):

cucciolo napisał(a):

Nie i nie płacę nigdy gotówką (nawet nie mam w portfelu) Używam karty kredytowej do wszystkich transakcji 

 Współczuję 

Zycie na kredycie, jak na beczce prochu :D

Wcale tego tak nie odczuwam 🤔

Zamiast płacić kartą debetową, płacę kredytową (środek płatności często używany tu gdzie mieszkam) i każdego 15^ miesiąca ściągają mi z konta to co wydałam w poprzednim miesiącu. Funkcjonuje tak od prawie 17 lat, co w tym złego?

Nie mam gotówki ani w domu, ani w portfelu. Od lat za nic nie płacę gotówką. Nawet rozliczenia w pracy za drobne zakupy dla kogoś czy składki urodzinowe robimy blikiem.

Berchen napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Nie mam wcale, ani w domu ani w portfelu. Właściwie nawet nie pamiętam kiedy płaciłam za coś gotówką. I zapewne jestem jedną z niewielu, której wizja całkowitego odejścia od gotówki nie przeraża.

nie , nie jestes, nie mam od dawna gotowki jak nie musze, czasem nadal musze - jakies skladki urodzinowe w pracy czy temu podobne, chociaz ostatnio jak szef zbieral na pozegnanie kolezanki to lazil za mna kilka razy - zapomnalam pojsc do bankomatu, w koncu przeslalam mu przez Paypal i z glowy.

Po prostu nie nosze i co bedzie to bedzie , nie mam psa czy kota na ktore musialabym wydac gotowke, a mysle ze tez bylaby mozliwosc platnosci karta (u fryzjera i kosmetyczki tez tak place).

W Polsce za tego typu opłaty można zrobić przelew Blik na telefon. Genialny wynalazek. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.