- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 września 2023, 13:02
Witam.
Tak się czasem zastanawiam, czy ze mną jest coś nie tak pod tym względem? Bo dbanie o siebie to dla mnie straszny wysiłek, który rzadko podejmuję. Kąpię się raz w tygodniu, mniej więcej, a wszystkie kosmetyki, których używam to mydło, dezodorant, szampon, pasta do zębów i jedwab do włosów. Golę tylko pachy, a zęby i twarz (twarz mydłem) myję raz dziennie, nie robię makijażu, czasem używam perfum, ale zazwyczaj zapominam. Bardzo tego nie lubię i zdecydowanie wolę poświęcić dodatkowe 5 minut, na spacer, ulubioną książkę, film, coś, co sprawia mi przyjemność.
28 września 2023, 23:09
Ale negatywne konsekwencje niemycia zebow czy ogolnie niedbania o podstawowa higiene tobie nie przeszkadzaja?
Kapiel kapiela, ale prysznic, 3 minuty dziennie to podstawa. Moczenie sie w wodzie nawet moze zaszkodzi skorze.
Tak samo mycie zebow. Nie masz problemow dentystycznych przez to, ze nie dbasz o higiene jamy ustnej? Dziury, ubytki, bolace dziasla?
Juz sama wizja tego, ze moge miec problemy zdrowotne ogolne czy dentystyczne mnie wystarczajaco motywuje o dbianie o higiene.
Nie mowiac o tym, jak cie odbieraja inni, jezeli zauwaza, ze podstawowa higiena kuleje. Na przyklad, ze od ciebie stronia, bo moze masz nieswiezy oddech, albo nieswieze ubranie, tluste wlosy itd. Nie motywuje cie to?
Jak ci sie teraz nie chce, to jak to ma wygladac na starosc, jak bedziesz coraz bardziej niedlezna?
Nie trzeba chodzic to kosmetyczki, na pedikur czy manikur, farbowac wlosow, malowac sie, masowac, robic peelingi, czy juz wogole jakies inne zabiegi bardziej inwazyjne. Jak nie ma sie na to czasu, ochoty czy kasy, to mozna olac. Ale podstawawa higiene??? Cos, co kazdego dnia zajmuje jakies 10 minut rano i 10 wieczorem?
No właśnie, ja się własnym zdrowiem nie przejmowałam nigdy, a znajomych i przyjaciół nie mam, bo unikam ludzi (poza pracą). A zdaniem nieznajomych nie bardzo się przejmuję.
Najgorzej jest w te dni, kiedy muszę pracować od 5:35. Jak się zatrudniałam, mówiłam że chcę tylko drugie zmiany, ale przyszedł ktoś, kto po prostu musi mieć same dwójki, bo rano zajmuje się dwuletnim dzieckiem. Wstaję wtedy o 5:15, czeszę się, ubieram, karmię koty i w 10 minut jestem gotowa do wyjścia. Strasznie się stresuję tym, że zaśpię, a w efekcie nie śpię do jakiejś drugiej lub trzeciej nad ranem. I wtedy nawet dodatkowe 10 minut snu robi mi różnicę.
Prysznic mozna brac wieczorem, wlosy mozna myc i suszyc wieczorem. Wstawanie o 5:15 jest ciezkie, ale nie moze byc wymowka, ze nie ma sie czasu dbac o higiene.
No jezeli zdrowie nie jest twoim priorytetem. Ani tez relacje glebsze z ludzmi. A dla siebie samej nie chcesz dbac o higiene. To po co pytasz, czy z toba cos jest nie tak. A jak pytasz, to znaczy, ze jednak cos ci tutaj nie pasuje i wadzi. Wiec sie zastanow co ci wadzi.
Jedyne, co mi nie pasuje i wadzi, to świadomość, że inni robią inaczej. U lekarza byłam ostatnio 12 lat temu, będąc w ciąży, bo zależy mi na zdrowiu córki (z nią do lekarzy chodzę). Ja tylko chcę przetrwać kolejny dzień i zapewnić jej i naszym dwóm kotom wszystko, co najlepsze. A kontakty z ludźmi mnie po prostu męczą, były osoby, które chciały nawiązać bliższą znajomość, ale ja nie chcę, żeby ktoś do mnie codziennie gadał, dzwonił, pisał...
29 września 2023, 06:43
Ale negatywne konsekwencje niemycia zebow czy ogolnie niedbania o podstawowa higiene tobie nie przeszkadzaja?
Kapiel kapiela, ale prysznic, 3 minuty dziennie to podstawa. Moczenie sie w wodzie nawet moze zaszkodzi skorze.
Tak samo mycie zebow. Nie masz problemow dentystycznych przez to, ze nie dbasz o higiene jamy ustnej? Dziury, ubytki, bolace dziasla?
Juz sama wizja tego, ze moge miec problemy zdrowotne ogolne czy dentystyczne mnie wystarczajaco motywuje o dbianie o higiene.
Nie mowiac o tym, jak cie odbieraja inni, jezeli zauwaza, ze podstawowa higiena kuleje. Na przyklad, ze od ciebie stronia, bo moze masz nieswiezy oddech, albo nieswieze ubranie, tluste wlosy itd. Nie motywuje cie to?
Jak ci sie teraz nie chce, to jak to ma wygladac na starosc, jak bedziesz coraz bardziej niedlezna?
Nie trzeba chodzic to kosmetyczki, na pedikur czy manikur, farbowac wlosow, malowac sie, masowac, robic peelingi, czy juz wogole jakies inne zabiegi bardziej inwazyjne. Jak nie ma sie na to czasu, ochoty czy kasy, to mozna olac. Ale podstawawa higiene??? Cos, co kazdego dnia zajmuje jakies 10 minut rano i 10 wieczorem?
No właśnie, ja się własnym zdrowiem nie przejmowałam nigdy, a znajomych i przyjaciół nie mam, bo unikam ludzi (poza pracą). A zdaniem nieznajomych nie bardzo się przejmuję.
Najgorzej jest w te dni, kiedy muszę pracować od 5:35. Jak się zatrudniałam, mówiłam że chcę tylko drugie zmiany, ale przyszedł ktoś, kto po prostu musi mieć same dwójki, bo rano zajmuje się dwuletnim dzieckiem. Wstaję wtedy o 5:15, czeszę się, ubieram, karmię koty i w 10 minut jestem gotowa do wyjścia. Strasznie się stresuję tym, że zaśpię, a w efekcie nie śpię do jakiejś drugiej lub trzeciej nad ranem. I wtedy nawet dodatkowe 10 minut snu robi mi różnicę.
Prysznic mozna brac wieczorem, wlosy mozna myc i suszyc wieczorem. Wstawanie o 5:15 jest ciezkie, ale nie moze byc wymowka, ze nie ma sie czasu dbac o higiene.
No jezeli zdrowie nie jest twoim priorytetem. Ani tez relacje glebsze z ludzmi. A dla siebie samej nie chcesz dbac o higiene. To po co pytasz, czy z toba cos jest nie tak. A jak pytasz, to znaczy, ze jednak cos ci tutaj nie pasuje i wadzi. Wiec sie zastanow co ci wadzi.
Jedyne, co mi nie pasuje i wadzi, to świadomość, że inni robią inaczej. U lekarza byłam ostatnio 12 lat temu, będąc w ciąży, bo zależy mi na zdrowiu córki (z nią do lekarzy chodzę). Ja tylko chcę przetrwać kolejny dzień i zapewnić jej i naszym dwóm kotom wszystko, co najlepsze. A kontakty z ludźmi mnie po prostu męczą, były osoby, które chciały nawiązać bliższą znajomość, ale ja nie chcę, żeby ktoś do mnie codziennie gadał, dzwonił, pisał...
przekazujesz wiec ten wzorzec niemycia sie, nie dbania o podstawowa higiene tez corce - oczywiscie nie mam na mysli uzywania tony kosmetykow tylko bycia codziennie czystym. Zadbaj o relaks, nie masz potrzeby denerwowac sie zaspaniem, nastaw glosny budzik, ktory nie da ci zaspac i problem rozwiazany.
Jesli dobrze pamietam pracujesz w branzy spozywczej, masz wiec ciagly kontakt z klientem, to tez powinno cie zmobilizowac do codziennej dbalosci o czystosc. Nikt mi nie powie ze tego nie widac ze ktos sie nie myje codziennie. Nie chcialabym byc obslugiwana przez osobe nie majaca nawykow mycia sie (od razu widze scenariusze - wizyta w toalecie i pozniejsze podawanie produktow spozywczych).
Mam w pracy kolege - typowy mlody czlowiek uzalezniony od gier komputerowych, przychodzi do pracy jak gniot, przypuszczam ze woda tez mu za mokra do codziennego umycia sie. Osoba ktora przywykla nie widzi problemu, bo przywykla, jednak to widac i odrzuca od kontaktu z nia. Lata temu mialam w biurze (pracowalam w urzedzie) kolezanke od ktorej po prostu smierdzialo, oczywiscia ona nie czula problemu tak przywykla do swego zapachu. To byl koszmar, po dwoch godzinkach w pokoju nie mozna bylo wysiedziec bez szeroko otwartego okna. Nikt nie chcial bezposrednio jej tego powiedziec, wiec byly rozne proby sugerowania wchodzac na tego typu tematy, oczywiscie nie docieralo.
skoro zalozylas ten temat to jestes swiadoma ze to tylko dawne zle nawyki, wynikajace z sytuacji w dziecinstwie. Jestes dorosla, krok po kroku pracuj nad tym , by corka ich juz nie przejela, chociaz juz jest pozno - 12 lat.
moze poczytaj czym jest podstawowa higiena (nie dbanie o siebie w sensie makeapu czy zabiegow w gabinetach kosmetycznych): https://portal.abczdrowie.pl/h...
Edytowany przez Berchen 29 września 2023, 07:48
29 września 2023, 10:29
Ale negatywne konsekwencje niemycia zebow czy ogolnie niedbania o podstawowa higiene tobie nie przeszkadzaja?
Kapiel kapiela, ale prysznic, 3 minuty dziennie to podstawa. Moczenie sie w wodzie nawet moze zaszkodzi skorze.
Tak samo mycie zebow. Nie masz problemow dentystycznych przez to, ze nie dbasz o higiene jamy ustnej? Dziury, ubytki, bolace dziasla?
Juz sama wizja tego, ze moge miec problemy zdrowotne ogolne czy dentystyczne mnie wystarczajaco motywuje o dbianie o higiene.
Nie mowiac o tym, jak cie odbieraja inni, jezeli zauwaza, ze podstawowa higiena kuleje. Na przyklad, ze od ciebie stronia, bo moze masz nieswiezy oddech, albo nieswieze ubranie, tluste wlosy itd. Nie motywuje cie to?
Jak ci sie teraz nie chce, to jak to ma wygladac na starosc, jak bedziesz coraz bardziej niedlezna?
Nie trzeba chodzic to kosmetyczki, na pedikur czy manikur, farbowac wlosow, malowac sie, masowac, robic peelingi, czy juz wogole jakies inne zabiegi bardziej inwazyjne. Jak nie ma sie na to czasu, ochoty czy kasy, to mozna olac. Ale podstawawa higiene??? Cos, co kazdego dnia zajmuje jakies 10 minut rano i 10 wieczorem?
No właśnie, ja się własnym zdrowiem nie przejmowałam nigdy, a znajomych i przyjaciół nie mam, bo unikam ludzi (poza pracą). A zdaniem nieznajomych nie bardzo się przejmuję.
Najgorzej jest w te dni, kiedy muszę pracować od 5:35. Jak się zatrudniałam, mówiłam że chcę tylko drugie zmiany, ale przyszedł ktoś, kto po prostu musi mieć same dwójki, bo rano zajmuje się dwuletnim dzieckiem. Wstaję wtedy o 5:15, czeszę się, ubieram, karmię koty i w 10 minut jestem gotowa do wyjścia. Strasznie się stresuję tym, że zaśpię, a w efekcie nie śpię do jakiejś drugiej lub trzeciej nad ranem. I wtedy nawet dodatkowe 10 minut snu robi mi różnicę.
Prysznic mozna brac wieczorem, wlosy mozna myc i suszyc wieczorem. Wstawanie o 5:15 jest ciezkie, ale nie moze byc wymowka, ze nie ma sie czasu dbac o higiene.
No jezeli zdrowie nie jest twoim priorytetem. Ani tez relacje glebsze z ludzmi. A dla siebie samej nie chcesz dbac o higiene. To po co pytasz, czy z toba cos jest nie tak. A jak pytasz, to znaczy, ze jednak cos ci tutaj nie pasuje i wadzi. Wiec sie zastanow co ci wadzi.
Jedyne, co mi nie pasuje i wadzi, to świadomość, że inni robią inaczej. U lekarza byłam ostatnio 12 lat temu, będąc w ciąży, bo zależy mi na zdrowiu córki (z nią do lekarzy chodzę). Ja tylko chcę przetrwać kolejny dzień i zapewnić jej i naszym dwóm kotom wszystko, co najlepsze. A kontakty z ludźmi mnie po prostu męczą, były osoby, które chciały nawiązać bliższą znajomość, ale ja nie chcę, żeby ktoś do mnie codziennie gadał, dzwonił, pisał...
Czyli tak wlasciwie potrzebna ci jest terapia. Wynioslas pewne wzorce z dziecinstwa i przekonania o sobie przede wszystkim, o swiecie i ludziach i teraz je przekazujesz swojej corce. Wadzi ci, wadzi. Tylko nie jestes w stanie tego przyznac. Pewnie wszystko sie wywodzi z tego, ze sama masz jakies glebokie przekonanie o tym, ze nie jestes duzo warta, oczywiscie wyniesione z domu, od rodzicow, a oni maja to w spadku po swoich.
Chcesz corce zapewnic co najlpesze. A mama nie dbajaca o swoje zdrowie jest tym najlepszym? Mama ktora nie byla u lekarza od 12 lat, u dentysty pewnie tyle samo, nie dba o higiene itd? Cos tu nie styka.
Tak szczerze, w skali od 1 do 10 (10 jest najwyzsza ocena), na ile bys powiedziala, ze prowadzisz zycie takie jakie chcesz, jezeli chodzi o zdrowie, relacje, prace, samorozwoj? I co lezy w twoich rekach, zeby to zmienic?
Edytowany przez Malena23 29 września 2023, 10:30
29 września 2023, 12:48
Ale negatywne konsekwencje niemycia zebow czy ogolnie niedbania o podstawowa higiene tobie nie przeszkadzaja?
Kapiel kapiela, ale prysznic, 3 minuty dziennie to podstawa. Moczenie sie w wodzie nawet moze zaszkodzi skorze.
Tak samo mycie zebow. Nie masz problemow dentystycznych przez to, ze nie dbasz o higiene jamy ustnej? Dziury, ubytki, bolace dziasla?
Juz sama wizja tego, ze moge miec problemy zdrowotne ogolne czy dentystyczne mnie wystarczajaco motywuje o dbianie o higiene.
Nie mowiac o tym, jak cie odbieraja inni, jezeli zauwaza, ze podstawowa higiena kuleje. Na przyklad, ze od ciebie stronia, bo moze masz nieswiezy oddech, albo nieswieze ubranie, tluste wlosy itd. Nie motywuje cie to?
Jak ci sie teraz nie chce, to jak to ma wygladac na starosc, jak bedziesz coraz bardziej niedlezna?
Nie trzeba chodzic to kosmetyczki, na pedikur czy manikur, farbowac wlosow, malowac sie, masowac, robic peelingi, czy juz wogole jakies inne zabiegi bardziej inwazyjne. Jak nie ma sie na to czasu, ochoty czy kasy, to mozna olac. Ale podstawawa higiene??? Cos, co kazdego dnia zajmuje jakies 10 minut rano i 10 wieczorem?
No właśnie, ja się własnym zdrowiem nie przejmowałam nigdy, a znajomych i przyjaciół nie mam, bo unikam ludzi (poza pracą). A zdaniem nieznajomych nie bardzo się przejmuję.
Najgorzej jest w te dni, kiedy muszę pracować od 5:35. Jak się zatrudniałam, mówiłam że chcę tylko drugie zmiany, ale przyszedł ktoś, kto po prostu musi mieć same dwójki, bo rano zajmuje się dwuletnim dzieckiem. Wstaję wtedy o 5:15, czeszę się, ubieram, karmię koty i w 10 minut jestem gotowa do wyjścia. Strasznie się stresuję tym, że zaśpię, a w efekcie nie śpię do jakiejś drugiej lub trzeciej nad ranem. I wtedy nawet dodatkowe 10 minut snu robi mi różnicę.
Prysznic mozna brac wieczorem, wlosy mozna myc i suszyc wieczorem. Wstawanie o 5:15 jest ciezkie, ale nie moze byc wymowka, ze nie ma sie czasu dbac o higiene.
No jezeli zdrowie nie jest twoim priorytetem. Ani tez relacje glebsze z ludzmi. A dla siebie samej nie chcesz dbac o higiene. To po co pytasz, czy z toba cos jest nie tak. A jak pytasz, to znaczy, ze jednak cos ci tutaj nie pasuje i wadzi. Wiec sie zastanow co ci wadzi.
Jedyne, co mi nie pasuje i wadzi, to świadomość, że inni robią inaczej. U lekarza byłam ostatnio 12 lat temu, będąc w ciąży, bo zależy mi na zdrowiu córki (z nią do lekarzy chodzę). Ja tylko chcę przetrwać kolejny dzień i zapewnić jej i naszym dwóm kotom wszystko, co najlepsze. A kontakty z ludźmi mnie po prostu męczą, były osoby, które chciały nawiązać bliższą znajomość, ale ja nie chcę, żeby ktoś do mnie codziennie gadał, dzwonił, pisał...
Czyli tak wlasciwie potrzebna ci jest terapia. Wynioslas pewne wzorce z dziecinstwa i przekonania o sobie przede wszystkim, o swiecie i ludziach i teraz je przekazujesz swojej corce. Wadzi ci, wadzi. Tylko nie jestes w stanie tego przyznac. Pewnie wszystko sie wywodzi z tego, ze sama masz jakies glebokie przekonanie o tym, ze nie jestes duzo warta, oczywiscie wyniesione z domu, od rodzicow, a oni maja to w spadku po swoich.
Chcesz corce zapewnic co najlpesze. A mama nie dbajaca o swoje zdrowie jest tym najlepszym? Mama ktora nie byla u lekarza od 12 lat, u dentysty pewnie tyle samo, nie dba o higiene itd? Cos tu nie styka.
Tak szczerze, w skali od 1 do 10 (10 jest najwyzsza ocena), na ile bys powiedziala, ze prowadzisz zycie takie jakie chcesz, jezeli chodzi o zdrowie, relacje, prace, samorozwoj? I co lezy w twoich rekach, zeby to zmienic?
Jeśli chodzi o zdrowie i relacje, to 10/10, nie chcę nic zmieniać. A jeśli chodzi o pracę i samorozwój to 1/10. Jestem od 13 lat kasjerką w sklepie a marzyłam o pracy patologa... Ale najpierw nie było prądu, gazu, chleba, i potrzebowałyśmy z mamą pieniędzy na już, a potem otworzyłam żabkę, po której pozostał mi ogromny dług... Zatrudniałam złodzieja, wiedziałam o tym i dawałam się okradać oraz brać na siebie kredyty... Teraz pracuję bez umowy i oficjalnie nie mam nic, co komornik mógłby zabrać. Mam podstawowe wykształcenie i udokumentowane 7 miesięcy z tych 13 lat (te miesiące, kiedy miałam sklep, wcześniej przez 7lat pracowałam u niedoszłej teściowej, która nie miała zamiaru dać mi umowy, a ja i tak uważałam, że złapałam Pana Boga za nogi, bo wreszcie było co jeść i z czego zapłacić rachunki). Teraz zarabiam tyle, że po opłaceniu wynajmu i rachunków zostaje mi ok 300 zł na tydzień, z czego, oszczędzając na maksa na sobie, odłożone mam 2 tys. na edukację córki i ok. 300 zł na profilaktykę i leczenie naszych kotów. I, szczerze mówiąc, kompletnie nie wiem, jak cokolwiek zmienić.
29 września 2023, 12:55
Moze brutalnie, ale pracujesz z ludzmi, nie wierze, ze nie czuja od Ciebie smrodu. Kapiel raz w tyg. Zeby jak sie przypomni. Ubrania te same przez trzy dni z rzedu (majtki i skarpetki tez?)
Jestes mezatka, z tego co kojarze. Twoj maz nie ma z tym problemu?
O ile (jak twierdzisz) nie dbasz o opinie obcych, to jednak maz na codzien musi znosic tem zapach. Ludzie, ktorych obslugujesz tez.
Corka uzywa kosmetykow i robi fryzure, staroi sie, ale mycie co drugi dzien? Juz ma kiepskie nawyki i wzorce.
Kojarze Cie z forum, bo zakladasz dziwne tematy. Nie wiem czy jestes prawdziwa, czy sobie z nas zarty robisz, ale az sie wierzyc nie chce, ze ktos moze tak zyc.
29 września 2023, 13:13
Zdrowie 10/10? Jakas profilaktyka, dentysta, higiena? Nie masz problemow zdrowotnych?
Od lat pracujesz bez umowy??? Jak z ubezpieczeniem zdrowotnym? Z czego ty bedziesz zyla na emeryturze, jak nie placisz skladek???? Z czego bedziesz zyla, jak nie daj Boze siadzie ci zdrowie i nie bedziesz mogla pracowac?
29 września 2023, 14:32
Róża, ja pamiętam wiekszośc Twoich wątków i doskonale rozumiem sposób w jaki sobie radzisz, bo się z takim zetknełam. Tylko problem polega na tym, że jest dobrze, dopóki jest dobrze. Ale wystarczy naprawde niewielkie zachwianie w tej pozornej stabilności i możesz z tego nie wyjść nie obciązając tym młodej. Była kiedys rozmowa, ze nie pobierasz nawet 500+, czy chociaż to się zmieniło? Pamietaj, że to akurat nie jest żaden zasiłek czy zapomoga i nie powinien wpłynąc na Twoje wrażenie radzenia sobie czy poczucie godności. Ale odkładając te pieniadze na rzecz dziecka bardzo jej ułatwisz start.
Edytowany przez Cyrica 29 września 2023, 14:33
29 września 2023, 15:34
Róża, ja pamiętam wiekszośc Twoich wątków i doskonale rozumiem sposób w jaki sobie radzisz, bo się z takim zetknełam. Tylko problem polega na tym, że jest dobrze, dopóki jest dobrze. Ale wystarczy naprawde niewielkie zachwianie w tej pozornej stabilności i możesz z tego nie wyjść nie obciązając tym młodej. Była kiedys rozmowa, ze nie pobierasz nawet 500+, czy chociaż to się zmieniło? Pamietaj, że to akurat nie jest żaden zasiłek czy zapomoga i nie powinien wpłynąc na Twoje wrażenie radzenia sobie czy poczucie godności. Ale odkładając te pieniadze na rzecz dziecka bardzo jej ułatwisz start.
100% racji. Póki zdrowie śmiga to jest git, ale dużo nie trzeba żeby to się zmieniło jak nie jakimś zrządzeniem losu, to po prostu starość każdego dopadnie kiedyś. No i właśnie co z emeryturą? Ja wiem że moja emerytura to będą jakieś psie pieniądze za te 20 lat, ale jednak jakieś będą. Nawet mając oszczędności, bez stałego dopływu gotówki, to się rozejdą nie wiadomo kiedy. A z tego co piszesz to nie ma co liczyć na oszczędności, bo nie masz z czego odłożyć nawet. Czyli zero oszczędności, zero emerytury. Nie boisz się przyszłości?
29 września 2023, 16:36
Róża, ja pamiętam wiekszośc Twoich wątków i doskonale rozumiem sposób w jaki sobie radzisz, bo się z takim zetknełam. Tylko problem polega na tym, że jest dobrze, dopóki jest dobrze. Ale wystarczy naprawde niewielkie zachwianie w tej pozornej stabilności i możesz z tego nie wyjść nie obciązając tym młodej. Była kiedys rozmowa, ze nie pobierasz nawet 500+, czy chociaż to się zmieniło? Pamietaj, że to akurat nie jest żaden zasiłek czy zapomoga i nie powinien wpłynąc na Twoje wrażenie radzenia sobie czy poczucie godności. Ale odkładając te pieniadze na rzecz dziecka bardzo jej ułatwisz start.
100% racji. Póki zdrowie śmiga to jest git, ale dużo nie trzeba żeby to się zmieniło jak nie jakimś zrządzeniem losu, to po prostu starość każdego dopadnie kiedyś. No i właśnie co z emeryturą? Ja wiem że moja emerytura to będą jakieś psie pieniądze za te 20 lat, ale jednak jakieś będą. Nawet mając oszczędności, bez stałego dopływu gotówki, to się rozejdą nie wiadomo kiedy. A z tego co piszesz to nie ma co liczyć na oszczędności, bo nie masz z czego odłożyć nawet. Czyli zero oszczędności, zero emerytury. Nie boisz się przyszłości?
widze ze w tej sytuacji sprawa higieny to pikus, Roza, wspolczuje ci sytuacji w jakiej sie znalazlas, bo ch ba nawet sama nie jestes swiadoma po jak sliskim lodzie chodzisz. Zdrowie moze sie zalamac z dnia na dzien,przezylam i wiem ze nie mozna byc niczego pewnym. Dobrze byloby poszukac fachowej pomocy jak wyjsc z tego w czym tkwisz.
30 września 2023, 00:56
Zdrowie 10/10? Jakas profilaktyka, dentysta, higiena? Nie masz problemow zdrowotnych?
Od lat pracujesz bez umowy??? Jak z ubezpieczeniem zdrowotnym? Z czego ty bedziesz zyla na emeryturze, jak nie placisz skladek???? Z czego bedziesz zyla, jak nie daj Boze siadzie ci zdrowie i nie bedziesz mogla pracowac?
Nie wiem, ale wiem, że kilku pracodawców rezygnowało ze mnie, bo mam komorników. Jak podpiszę umowę na pełen etat, to zabiorą mi tyle, że nie starczy na wynajem, a jak wrócę do brudu, smrodu i obecnie pluskiew u mamy, to zabiorą mi dziecko. A wszyscy pracodawcy, z którymi się zetknęłam, chcieli umowy na pełen etat lub całkiem na czarno. U dwóch miałam przez chwilę umowę na 1/4 etatu, ale wyleciałam, jak dostali pierwsze pismo od komornika...