- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 września 2023, 16:55
Właśnie czytałam artykuł gdzie jakaś Niemka wydłużyła nogi o 14 cm "dla partnera". Derpienski chce sobie przyczepić fiuta "dla partnera". Nawet na vit były tematy "ubieram się, bo partner tak chce/ nie ubieram się tak, bo partner nie lubi". Co z tymi babami. Niby jesteśmy fajne, ale momentami tak głupie...
Czy jakiś facet kiedyś zaczął się malować, bo "partnerka tak chce?". Nie kur, oni nawet nie odkurza jak chcecie.
Baby, błagam, odroznijcie rzeczy naturalne od tych wymagających poświęceń, zdrowia czy choćby wyrzeczenia się siebie, no błagam. Myślałam, że tego nie trzeba tłumaczyć. Ja piszę o dorobieniu członka, a wy o brodzie. Boże.
(łoł, vitka nie moderuje słowa "fiut", a moderuje pierwszoosobowa odmianę "zakochiwać się")
Edytowany przez PardonExcuseme 21 września 2023, 21:50
23 września 2023, 09:32
Mi chodzi o sam fakt poświęceń. Czy to dorobienie penisa czy powiększenie biustu czy przefarbowanie włosów. Jest to dla mnie niewyobrażalne, że można zrezygnować z własnego komfortu dla widzimisię drugiej osoby.
Koleżanka chciała się przefarbować, ale mąż jej "zabronił" i się nie pofarbowała. Ja się spotkałam z facetem, który sobie zażyczył, żebym miała zawsze zrobione paznokcie. Szybko się pożegnaliśmy. A wiele kobiet się na to godzi przekładając życzenia partnera ponad swój własny komfort.
Zaraz się zacznie pojazd w drugą stronę, że "no to jak facet się nie chce myć i o siebie dbać to nie można tego wymagać, skoro to jego poczucie komfortu". No nie, bo zdrowy psychicznie człowiek o tą higienę i estetykę jednak dba. Ale jeśli ktoś bierze sobie fleję to niech potem nie wymaga nie wiadomo czego.
Nie mówię tu też o kobietach, którym taka uległość i podporządkowanie sprawia satysfakcję lub jest elementem "transakcji" , bo to oddzielny wątek.
25 września 2023, 17:56
Mi chodzi o sam fakt poświęceń. Czy to dorobienie penisa czy powiększenie biustu czy przefarbowanie włosów. Jest to dla mnie niewyobrażalne, że można zrezygnować z własnego komfortu dla widzimisię drugiej osoby.
Koleżanka chciała się przefarbować, ale mąż jej "zabronił" i się nie pofarbowała. Ja się spotkałam z facetem, który sobie zażyczył, żebym miała zawsze zrobione paznokcie. Szybko się pożegnaliśmy. A wiele kobiet się na to godzi przekładając życzenia partnera ponad swój własny komfort.
Zaraz się zacznie pojazd w drugą stronę, że "no to jak facet się nie chce myć i o siebie dbać to nie można tego wymagać, skoro to jego poczucie komfortu". No nie, bo zdrowy psychicznie człowiek o tą higienę i estetykę jednak dba. Ale jeśli ktoś bierze sobie fleję to niech potem nie wymaga nie wiadomo czego.
Nie mówię tu też o kobietach, którym taka uległość i podporządkowanie sprawia satysfakcję lub jest elementem "transakcji" , bo to oddzielny wątek.
25 września 2023, 18:02
Mi chodzi o sam fakt poświęceń. Czy to dorobienie penisa czy powiększenie biustu czy przefarbowanie włosów. Jest to dla mnie niewyobrażalne, że można zrezygnować z własnego komfortu dla widzimisię drugiej osoby.
Koleżanka chciała się przefarbować, ale mąż jej "zabronił" i się nie pofarbowała. Ja się spotkałam z facetem, który sobie zażyczył, żebym miała zawsze zrobione paznokcie. Szybko się pożegnaliśmy. A wiele kobiet się na to godzi przekładając życzenia partnera ponad swój własny komfort.
Zaraz się zacznie pojazd w drugą stronę, że "no to jak facet się nie chce myć i o siebie dbać to nie można tego wymagać, skoro to jego poczucie komfortu". No nie, bo zdrowy psychicznie człowiek o tą higienę i estetykę jednak dba. Ale jeśli ktoś bierze sobie fleję to niech potem nie wymaga nie wiadomo czego.
Nie mówię tu też o kobietach, którym taka uległość i podporządkowanie sprawia satysfakcję lub jest elementem "transakcji" , bo to oddzielny wątek.
Wystarczy obejrzec ten wywiad Caroline i miec min. ogaru, by wiedziec, ze dziewczyna kreci sobie beke z tego doczepiania penisa...nie wiem w ogole, jak mozna wziac to na powaznie 🙈
25 września 2023, 19:59
Mi chodzi o sam fakt poświęceń. Czy to dorobienie penisa czy powiększenie biustu czy przefarbowanie włosów. Jest to dla mnie niewyobrażalne, że można zrezygnować z własnego komfortu dla widzimisię drugiej osoby.
Koleżanka chciała się przefarbować, ale mąż jej "zabronił" i się nie pofarbowała. Ja się spotkałam z facetem, który sobie zażyczył, żebym miała zawsze zrobione paznokcie. Szybko się pożegnaliśmy. A wiele kobiet się na to godzi przekładając życzenia partnera ponad swój własny komfort.
Zaraz się zacznie pojazd w drugą stronę, że "no to jak facet się nie chce myć i o siebie dbać to nie można tego wymagać, skoro to jego poczucie komfortu". No nie, bo zdrowy psychicznie człowiek o tą higienę i estetykę jednak dba. Ale jeśli ktoś bierze sobie fleję to niech potem nie wymaga nie wiadomo czego.
Nie mówię tu też o kobietach, którym taka uległość i podporządkowanie sprawia satysfakcję lub jest elementem "transakcji" , bo to oddzielny wątek.
Wystarczy obejrzec ten wywiad Caroline i miec min. ogaru, by wiedziec, ze dziewczyna kreci sobie beke z tego doczepiania penisa...nie wiem w ogole, jak mozna wziac to na powaznie ?
To był tylko przykład. Ta cała Caroline to jest jakiś eksperyment społeczny, jakaś aktorka grająca czyjąś lub swoją rolę, nie wiem jak ludzi ona może oburzać. Trochę jakby clown w cyrku oburzał jakby się nie potrafiło na niego z dystansem spojrzeć.