- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 września 2023, 17:21
A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.
Niestety męża traktuje bardzo źle, jestem czepialska, zbyt wymagająca, ciagle źle, sama robię przypały a potem zwalam na niego, mega obrażalska itp itd a jak ochłonę to mi mega wstyd
Moja przyjaciółka z podobnego powodu zdecydowala się na terapię, bo jej mąż, choć złoty i cierpliwy człowiek zaczynał mieć już dość. Twierdzi, że bardzo duzo jej daje terapia, lepiej rozumie siebie i latwiej jej dzieki temu sie nie czepiac, nie strzelac fochow itp. W malzenstwie tez im sie bardzo poprawilo. Niestety to nie jest tak, ze przeczytasz jakas ksiazke albo pojdziesz pare razy do terapeuty i problem minie. Najpewniej podlozem Twoich zachowań są lata powielania nieprawidłowych wzorcow i zwykle tylko dlugotrwala terapia moze pomóc. Mimo wszystko mysle, ze warto.
dziękuje bardzo za odpowiedz, szkoda tylko ze to takie drogie :( od dawna czuję ze tego mi potrzeba ale chyba dopiero będę mogła sobie pozwolić na to jak zacznę sama zarabiać bo póki co jestem w domu z dzieckiem
Brzmi ten cały opis, jak niedojrzałość emocjonalna.
Drogie czy nie, wyobraź sobie, co się stanie w Twoim życiu, jeśli tego nie przepracujesz. Chcesz zostać sama?
19 września 2023, 17:46
A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.
Niestety męża traktuje bardzo źle, jestem czepialska, zbyt wymagająca, ciagle źle, sama robię przypały a potem zwalam na niego, mega obrażalska itp itd a jak ochłonę to mi mega wstyd
Moja przyjaciółka z podobnego powodu zdecydowala się na terapię, bo jej mąż, choć złoty i cierpliwy człowiek zaczynał mieć już dość. Twierdzi, że bardzo duzo jej daje terapia, lepiej rozumie siebie i latwiej jej dzieki temu sie nie czepiac, nie strzelac fochow itp. W malzenstwie tez im sie bardzo poprawilo. Niestety to nie jest tak, ze przeczytasz jakas ksiazke albo pojdziesz pare razy do terapeuty i problem minie. Najpewniej podlozem Twoich zachowań są lata powielania nieprawidłowych wzorcow i zwykle tylko dlugotrwala terapia moze pomóc. Mimo wszystko mysle, ze warto.
dziękuje bardzo za odpowiedz, szkoda tylko ze to takie drogie :( od dawna czuję ze tego mi potrzeba ale chyba dopiero będę mogła sobie pozwolić na to jak zacznę sama zarabiać bo póki co jestem w domu z dzieckiem
Brzmi ten cały opis, jak niedojrzałość emocjonalna.
Drogie czy nie, wyobraź sobie, co się stanie w Twoim życiu, jeśli tego nie przepracujesz. Chcesz zostać sama?
plus przeniesc te wszystkiego wzorce zachowań na dziecko?
moim zdaniem da się pracować samodzielnie, albo z podręcznikami, czy mądrze dobrym contentem na youtube, tylko trzeba mieć wysoki poziom samoświadomości
19 września 2023, 18:05
A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.
Niestety męża traktuje bardzo źle, jestem czepialska, zbyt wymagająca, ciagle źle, sama robię przypały a potem zwalam na niego, mega obrażalska itp itd a jak ochłonę to mi mega wstyd
O co się czepiasz?
19 września 2023, 18:07
A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.
Niestety męża traktuje bardzo źle, jestem czepialska, zbyt wymagająca, ciagle źle, sama robię przypały a potem zwalam na niego, mega obrażalska itp itd a jak ochłonę to mi mega wstyd
O co się czepiasz?
A twoja matka lub ojciec, może babka tacy byli?
19 września 2023, 18:51
Jeśli zdecydujesz się na pomoc z zewnątrz to wyrzuć do kosza wszelkie rady o tych tzw. kołczach. Tylko certyfikowany terapeuta. Terapia nie musi trwać lata. Czasami rok, pół roku wystarczy, żeby wydobyć podłoże problemu. Czasami już sam wgląd w problem działa terapeutycznie. Jeżeli podłoże jest głębsze to praca z książką nic nie da. Terapeuta wie o co i przede wszystkim w jaki sposób sformułować pytania, żebyś Ty sama doszła po nitce do kłębka.
19 września 2023, 19:27
Jeśli zdecydujesz się na pomoc z zewnątrz to wyrzuć do kosza wszelkie rady o tych tzw. kołczach. Tylko certyfikowany terapeuta. Terapia nie musi trwać lata. Czasami rok, pół roku wystarczy, żeby wydobyć podłoże problemu. Czasami już sam wgląd w problem działa terapeutycznie. Jeżeli podłoże jest głębsze to praca z książką nic nie da. Terapeuta wie o co i przede wszystkim w jaki sposób sformułować pytania, żebyś Ty sama doszła po nitce do kłębka.
👍👍👍
19 września 2023, 19:46
czy u każdego się da to nie wiem. Ja przez ostatni rok zmieniłam się bardzo, nabrałam gigantycznego dystansu do świata, czuje się jakbym obserwowała rzeczywistość z boku, cieszy mnie każdy listek na drzewie, napawam się wiatrem, obserwuje ludzi i do każdego podchodzę z uśmiechem, stałam się miła, pogodziłam się z rodzicami wyciągając do nich poraz milionowy dłoń, odsunęłam z życia toksyczne osoby, zaczęłam czerpać z życia, chodzę tańczyć, chodzę na lekcje saksofonu, zmieniłam poraz drugi w roku pracę i była to wspaniała decyzja. Nie zakochałam się, nie pojawił się nikt w moim życiu a mimo to przeżyłam "odrodzenie". Czuję się jakbym obudziła się po długim śnie, nie umiem wyjaśnić co spowodowało przemianę, wiem, że czuje się inaczej nie w przesadnej euforii i chwilowym uniesieniu ale tak jakby mi spadł kamień z pleców, jakby całe życie coś nie pozwalało mi się cieszyć życiem a dopiero teraz dopuściło do mej duszy błogie odczucia. Także tak, można się zmienić
19 września 2023, 19:47
czy u każdego się da to nie wiem. Ja przez ostatni rok zmieniłam się bardzo, nabrałam gigantycznego dystansu do świata, czuje się jakbym obserwowała rzeczywistość z boku, cieszy mnie każdy listek na drzewie, napawam się wiatrem, obserwuje ludzi i do każdego podchodzę z uśmiechem, stałam się miła, pogodziłam się z rodzicami wyciągając do nich poraz milionowy dłoń, odsunęłam z życia toksyczne osoby, zaczęłam czerpać z życia, chodzę tańczyć, chodzę na lekcje saksofonu, zmieniłam poraz drugi w roku pracę i była to wspaniała decyzja. Nie zakochałam się, nie pojawił się nikt w moim życiu a mimo to przeżyłam "odrodzenie". Czuję się jakbym obudziła się po długim śnie, nie umiem wyjaśnić co spowodowało przemianę, wiem, że czuje się inaczej nie w przesadnej euforii i chwilowym uniesieniu ale tak jakby mi spadł kamień z pleców, jakby całe życie coś nie pozwalało mi się cieszyć życiem a dopiero teraz dopuściło do mej duszy błogie odczucia. Także tak, można się zmienić
wspaniale! 😍
19 września 2023, 20:01
czy u każdego się da to nie wiem. Ja przez ostatni rok zmieniłam się bardzo, nabrałam gigantycznego dystansu do świata, czuje się jakbym obserwowała rzeczywistość z boku, cieszy mnie każdy listek na drzewie, napawam się wiatrem, obserwuje ludzi i do każdego podchodzę z uśmiechem, stałam się miła, pogodziłam się z rodzicami wyciągając do nich poraz milionowy dłoń, odsunęłam z życia toksyczne osoby, zaczęłam czerpać z życia, chodzę tańczyć, chodzę na lekcje saksofonu, zmieniłam poraz drugi w roku pracę i była to wspaniała decyzja. Nie zakochałam się, nie pojawił się nikt w moim życiu a mimo to przeżyłam "odrodzenie". Czuję się jakbym obudziła się po długim śnie, nie umiem wyjaśnić co spowodowało przemianę, wiem, że czuje się inaczej nie w przesadnej euforii i chwilowym uniesieniu ale tak jakby mi spadł kamień z pleców, jakby całe życie coś nie pozwalało mi się cieszyć życiem a dopiero teraz dopuściło do mej duszy błogie odczucia. Także tak, można się zmienić
zazdroszczę, ja we wszystkim widzę problem i samą siebie blokuję przed szczęściem.
19 września 2023, 20:02
A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.
Niestety męża traktuje bardzo źle, jestem czepialska, zbyt wymagająca, ciagle źle, sama robię przypały a potem zwalam na niego, mega obrażalska itp itd a jak ochłonę to mi mega wstyd
O co się czepiasz?
A twoja matka lub ojciec, może babka tacy byli?
ojciec i jego mama, u nich jest o tyle gorzej ze nawet nie potrafią spojrzeć na siebie z boku i nie widzą problemu w sobie, ale nie uważam tego a usprawiedliwienie, a raczej spier **lenie że daję kierować sobą toksycznym wzorcom
Edytowany przez 63kgmojemarzenie 19 września 2023, 20:06