Temat: Czy da się zmienić charakter?

Przykro 

Pasek wagi

W skrocie: Raczej najszybciej i najskuteczniej jest sobie przepracowac kilka tematow na terapii lub coachingu niz samej z ksiazkami. 

Zalezy od ciebie i tego, jak bardzo dla ciebie jest wazne miec dobre relacje z ludzmi i ile chcesz w siebie i swoj rozwoj zainwestowac. 

Life coaching moze pomoc, nie bedziesz musiala czekac na miejsce, a dobry coach ci powie, czy z tym raczej na terapie czy da sie popracowac nad zachowaniami i komunikacja bez. Wszystko lezy w twoich rekach. 

da się- zazwyczaj cechy jak "egoistyczna, księżniczkowata, roszczeniowa, bardzo łatwo się denerwuję", wynikaja z jakis deficytów, nad którymi trzeba popracować. I to nie jest charakter, a zespół cech nabytych w drodze wychowania. Po pierwsze trzeba uznać co jest do zmiany, dojsc dlaczego się tak dzieje i pracować nad tym. Jako przykład- łatwe obrażanie się jest formą braku akceptacji i wycofania się z relacji. Normalnie człowiek daży do wypracowania jakiegośc konsensusu (no chyba, że to narusza jego granice), a człowiek niedojrzały strzela fochy i oczekuje, ze wszyscy sie do niego dopasują. 

A co egoizmu, to róznie z tym bywa. Mi matka zawsze mówiła, ze jestem egoistyczna jak nie chciałam cos zrobić, tymczasem to ona mnie egoistycznie wykorzystywała nie dbając o mój dobrostan- teraz jak odmawiam, z tyłu głowy mam, że jestem egoistyczna. Więc trzeba tez pracować nad ustanowieniem zdrowych granic w relacjach z innymi.

A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.

.Daga. napisał(a):

A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.

To zalezy moim zdaniem własnie od rodziny. Jak w rodzinie nie potrafią akceptować np. złości u dziecka, to potem tak dzieciakowi wmawiają. Oczywiście każdy etap rozwoju mam swoje przywileje. I to czego się wymaga od dorosłego, nie można wymagać od małego dziecka. A u nas czesto wymaga się od dziecka dojrzałości dorosłych, gdy tymczasem dorosli zachowują sie okropnie.

.Daga. napisał(a):

A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.

Niestety męża traktuje bardzo źle, jestem czepialska, zbyt wymagająca, ciagle źle, sama robię przypały a potem zwalam na niego, mega obrażalska itp itd a jak ochłonę to mi mega wstyd 

Pasek wagi

63kgmojemarzenie napisał(a):

.Daga. napisał(a):

A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.

Niestety męża traktuje bardzo źle, jestem czepialska, zbyt wymagająca, ciagle źle, sama robię przypały a potem zwalam na niego, mega obrażalska itp itd a jak ochłonę to mi mega wstyd 

Moja przyjaciółka z podobnego powodu zdecydowala się na terapię, bo jej mąż, choć złoty i cierpliwy człowiek zaczynał mieć już dość. Twierdzi, że bardzo duzo jej daje terapia, lepiej rozumie siebie i latwiej jej dzieki temu sie nie czepiac, nie strzelac fochow itp. W malzenstwie tez im sie bardzo poprawilo. Niestety to nie jest tak, ze przeczytasz jakas ksiazke albo pojdziesz pare razy do terapeuty i problem minie. Najpewniej podlozem Twoich zachowań są lata powielania nieprawidłowych wzorcow i zwykle tylko dlugotrwala terapia moze pomóc. Mimo wszystko mysle, ze warto.

Pasek wagi

63kgmojemarzenie napisał(a):

.Daga. napisał(a):

A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.

Niestety męża traktuje bardzo źle, jestem czepialska, zbyt wymagająca, ciagle źle, sama robię przypały a potem zwalam na niego, mega obrażalska itp itd a jak ochłonę to mi mega wstyd 

No to pierwsza rada jest taka: Jak się gotujesz bo coś tam Ci nie odpowiada lepiej najpierw ochłoń zamiast rozmawiać. Wyjdź do sklepu, idź do łazienki, zrób kawę w kuchni... zrób cokolwiek... żeby mineło te kilka minut, w których powiesz to czego będziesz żałować. Ogólnie myśl co mówisz do innych, jak sama byś się czuła gdybyś coś takiego usłyszała. Pracuj nad sobą. 

Czy hormonalnie wszystko z Tobą ok? To bardzo wpływa na nerwowość, impulsywność itp. 


Pasek wagi

Tonya napisał(a):

63kgmojemarzenie napisał(a):

.Daga. napisał(a):

A to nie jest tak, że rodzina powinna zaakceptować Cię taką jaką jesteś? Ja od dziecka słyszałam, że mam straszny charakter i mam się zmienić. Nie słuchałam. Teraz otaczam się ludźmi, którzy mnie akceptują i kochają taką jaką jestem, a nie próbują zmienić na swoje. Po latach widzę, że to nie ze mną był problem, tylko z nimi i ich ograniczonym postrzeganiem świata.

Niestety męża traktuje bardzo źle, jestem czepialska, zbyt wymagająca, ciagle źle, sama robię przypały a potem zwalam na niego, mega obrażalska itp itd a jak ochłonę to mi mega wstyd 

Moja przyjaciółka z podobnego powodu zdecydowala się na terapię, bo jej mąż, choć złoty i cierpliwy człowiek zaczynał mieć już dość. Twierdzi, że bardzo duzo jej daje terapia, lepiej rozumie siebie i latwiej jej dzieki temu sie nie czepiac, nie strzelac fochow itp. W malzenstwie tez im sie bardzo poprawilo. Niestety to nie jest tak, ze przeczytasz jakas ksiazke albo pojdziesz pare razy do terapeuty i problem minie. Najpewniej podlozem Twoich zachowań są lata powielania nieprawidłowych wzorcow i zwykle tylko dlugotrwala terapia moze pomóc. Mimo wszystko mysle, ze warto.

dziękuje bardzo za odpowiedz, szkoda tylko ze to takie drogie :( od dawna czuję ze tego mi potrzeba ale chyba dopiero będę mogła sobie pozwolić na to jak zacznę sama zarabiać bo póki co jestem w domu z dzieckiem 

Pasek wagi

wyzej napisano juz duzo i madrze, mysle ze terapia pomoglaby ci, samo przeczytanie ksiazki, poradnika nie wystarczy, przyda sie do rozpoznania problemu. Na terapii przepracujesz zachowania i ktos z boku oceni tez czy faktycznie " sie czepiasz" czy moze ktos ci to wmawia. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.