Temat: Jak zwracacie się do swoich teściowych?

Do przyszłej teściowej na Ty (bo sama tak zaproponowała kilka razy, twierdząc, że tyle lat jesteśmy razem i głupio, że wciąż mówię do niej na Pani, na początku ciężko było mi się przemóc i mieszałam raz pani, raz po imieniu :D). Do przyszłego teścia bezosobowo. Bo niezręcznie mi na Ty, a głupio na pan, skoro do jego żony mówię na Ty :). Szczerze mówiąc wolałabym mówić do niej mamo (bo jest naprawdę super osobą, czasami bliższą mi charakterem niż własna mama), ale zaproponowała mówienie po imieniu. 

 TŻ mówi do nich na pan, pani. I nie sądzę, żeby to się zmieniło kiedykolwiek. 

Ja mówię na pan i pani. Wyszłam za mąz w wieku 32lat i chyba byłam już za stara, żeby mówić mama, tata. Z rodzicami męża znaliśmy się 6lat wcześniej. No nie przechodzi mi przez gardło, chociaż teściowa chciała.... Synowe moich sióstr mówią do nich po imieniu. I to jest super. Normalna, zdrowa atmosfera. Miałam jedna mamę i jednego tatę. Ten zwyczaj do mnie nie przemawia.

na Ty. Właściwie rzadko używam imienia, nie wiem nawet czy kiedykolwiek użyłam formy mówienia po imieniu- po prostu używam drugiej osoby liczby pojedynczej kiedy rozmawiamy;) teściowa jest ode mnie 35 lat starsza.

Generalnie mówię jakby per "Ty" i co jakiś czas wciskam "mamo", "tato". 25 lat różnicy w wieku,

Zwracam się normalnie jak do mojej mamy. Czyli "Mamo, przynieść ci...?", "Mamo, mogłabyś...". Na początku było to trudne, ale jesteśmy małżeństwem ponad 10 lat (w sumie razem 14) i mieszkamy z teściami w jednym domu (co nie znaczy, że prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe), do tego teściową mam naprawdę bez zarzutu. 

zasadniczo to bezosobowo, ale bardziej w formie Ty, jak muszę się zwrócić personalnie np jest kilka osób to wtedy mamo 

Zwracam się po prostu: "Pani... (tu zrobione imię)". Do ojca tak samo - "Panie...", tylko już nic nie zdrabniam 😜

Heidi ;). Po imieniu. 

tylko Pan, Pani i myśle ze tak już zostanie. Nie dałabym rady tatowac, mamowac, nawet jeśli ktoś by mnie o to poprosił. Nie i już