- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 741
20 maja 2011, 11:55
Dostanę zaraz szału!!!!
Jak usłyszę jeszcze raz: dukumencik, faksik, małpka, długopisik i itp.
Czy Was też doprowadzają zdrobnienia do szału>?
"
Czy dorośli ludzie nie mogą wyrażać się normalnie? Herbatka, kawka, kawusia, kaweczka, mleczko?!?!?!
Aaaa... na vitalii widzę to samo zjawisko: chlebek, masełko, wędlinka!!!
W jakiej bajce ja żyję???
- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 741
20 maja 2011, 12:05
Ha! Czyli to nie tylko ja mama z tym problem. A co do zdrabniania imion, to zawsze jak poznaję ludzi i przechodzę z nimi na "ty" pytam się jak wolą by się do nich zwracać. Ja nie znoszę jak ktoś mówi do mnie per ANNA: "Anna zrobiłaś to i do", a nie"AnnO zrobiłaś to i to".
A mówienie wolno, to nic przy stękaniu: eee...yyy.. uuuu....
20 maja 2011, 12:09
oooo a jak mnie wkurza takie coś jadę autem z facetem co ma ok 50 i mówi TERAZ POJEDZIE W LEWO kurcze co to ja jestem?ani po imieniu ani pani
- Dołączył: 2007-06-03
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2917
20 maja 2011, 12:13
Nie wiem o co wam chodzi. Już wolę te zdrobnienia, niż przekleństwa, które niektórzy ludzie wstawiają w co drugie słowo. Bardziej irytują mnie wulgaryzmy niż zdrabnianie. Sama czasami coś zdrabniam, a nie jestem z Warszawy, ani nawet z centralnej Polski
- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 741
20 maja 2011, 12:13
Właśnie, albo jak w towarzystwie zwraca się: ZRobić trzeba to i to, to Sobie róbcie :P
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
20 maja 2011, 12:16
iwidorka , z wulgaryzmami masz rację.
I co innego zdrobnić coś od czasu do czasu - po to w końcu mamy zdrobnienia, a co innego zdrabniać każde jedno słowo, bez przerwy. Wariactwo jakieś.
Jeszcze tylko kilka godzin przy biureczku, wypiję kawusię z mleczkiem, może do tego jakiś rogaliczek czy inne ciasteczko - i już będzie weekendzik :)
Edytowany przez mysz57 20 maja 2011, 12:18
- Dołączył: 2006-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2300
20 maja 2011, 12:16
Ktos tu ma zly dzien i sobie wymysla temat do rozmow hah :D
- Dołączył: 2008-01-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2072
20 maja 2011, 12:19
Mnie tez to nie razi. Ale ja sama jestem pieszczochem i jak ktos zdrobni moje imie czuje jak oczka robia mi sie jak u kotka zr schreka :D
I mam prawie 30 lat :P
Ja sama nie zdrabniam, jakos mi to na jezyk nie wchodzi. Natomiast zwracam uwage na zwroty:
zamiast Wojtek, Wojtku, zamiast Ania, Aniu, zamiast Grzesiek, Grzesiu albo Grzegorzu i nie cierpie jak ktos do mnie sie zwraca: Kasia zamiast Kasiu albo Katarzyno :)
- Dołączył: 2010-05-14
- Miasto:
- Liczba postów: 4034
20 maja 2011, 12:23
mnie też to denerwuje strasznie, a najbardziej 'pieniążki' i 'mięsko' - tragedia :D
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Gwiazdkowo
- Liczba postów: 1492
20 maja 2011, 12:26
a mnie gorzej denerwuje cOś TakieGOO
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3661
20 maja 2011, 12:29
Mnie zbytnio to nie razi, to zależy od osoby i sytuacji w której się zdrabnia. Np w pracy nie lubię jak ktoś do mnie mówi zdrobniale, chyba, że jest moim bliższym znajomym. Sama mam też dosyć dźwięczne imię, które dla niektórych nie brzmi zbyt przyjaźnie, a wręcz formalnie - Żaneta - takie mam odczucie:). Natomiast w kręgu ludzi i instruktorów z którymi ćwiczę spokojny sport i techniki oddechowe, każdy sobie mówi zdrobniale, miło i tam jestem Żanetką;) Kilka osób z którymi często się spotykam mówi mi Żancia. Dla partnera zawsze byłam Żanetą albo ewentualnie Chomiczkiem, bo mam pyzatą buźkę. To zależy, na szefa bym krzywo spojrzała jakby powiedział mi Żanetka;). Nie lubię natomiast zdrobnień zwrotów słów ogólnie uważanych jako formalne, np pieniążki, faktureczka, nie lubię gdy zdrobniałym językiem mówią urzędniczki albo inni pracownicy "poważnych" instytucji. Inni niech sobie mówią jak chcą. Tyle;)
Edytowany przez 991zaneta 20 maja 2011, 12:30