- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 741
20 maja 2011, 11:55
Dostanę zaraz szału!!!!
Jak usłyszę jeszcze raz: dukumencik, faksik, małpka, długopisik i itp.
Czy Was też doprowadzają zdrobnienia do szału>?
"
Czy dorośli ludzie nie mogą wyrażać się normalnie? Herbatka, kawka, kawusia, kaweczka, mleczko?!?!?!
Aaaa... na vitalii widzę to samo zjawisko: chlebek, masełko, wędlinka!!!
W jakiej bajce ja żyję???
- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 741
20 maja 2011, 12:30
>>>>>Jeszcze tylko kilka godzin przy biureczku, wypiję kawusię z mleczkiem,
może do tego jakiś rogaliczek czy inne ciasteczko - i już będzie
weekendzik :)
O to jak cytat z mojej pracy. A i jeszcze "pisemko". Zawsze mi się to kojarzy ze Świerszczykiem, albo Misiem, bo chyba były podpisane jako pisEMKA dla dzieci :P
Nawet moja siostrzenica co ma 6 lat, mówi, że ona jest duża i mają do niej nie mówić "jak do dzidziusia" :D
A złego dnia nie mam. No może jestem trochę poirytowana, ale właśnie tymi zwrotami, bo takie dzuże dzieci zrzuciły się dziś w kupie do mojego biura. He,he...
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
20 maja 2011, 12:34
Raczej nie mam z tym problemu, jak ktoś czasami coś zdrobni... sama nie mogę się pozbyć nawyku dzwoniąc do kogoś, zapraszam na kawkę, ale mleko wypowiadam już normalnie
![]()
Wulgaryzmów jako przerywniki też nie znoszę... czasami zdarzy mi się przekląć, zwłaszcza na własną głupotę i w swoim towarzystwie tylko...
A co do imion, nie przepadam jak ktoś mówi do mnie Madziu, najbardziej preferuję Magdaleno, bo tak brzmi moje imię, ale Magda ostatecznie może być, bo łatwiej
- Dołączył: 2007-11-01
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 37830
20 maja 2011, 12:35
mnie to jakoś specjalnie nie razi, może dlatego, że za często tego nie słyszę ?!?
- Dołączył: 2010-11-04
- Miasto: Dubaj
- Liczba postów: 5318
20 maja 2011, 12:47
Taka już mentalność Polaków. Lubimy wszystko zdrabniać, co dla innych narodów wydaje się zwyczajnie niegrzeczne.
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1845
20 maja 2011, 12:47
przepraszam, ale... nie masz prawdziwych problemów?:/ kazdy czasem umili sobie dzien czyms takim, jak ja tak do ludzi w urzedzie nieraz mowie, to slowo daje, ze milsi sa i mniej sie denerwuja...
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1845
20 maja 2011, 12:51
chociaz fakt, ze czasem sa ludzie ktorzy przeginaja... ale przegiecie jest irytujace we wszystkim!! przeklinanie(brrr), czy np powtarzanie co chwile, "no i", albo "nie?" na koncu zdania... do tego guma do zucia i nie jestem w stanie polubic takiej osoby:)a przynajmniej pierwsze wrazenie mam fatalne:/
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
20 maja 2011, 12:56
nie lubię chamstwa, [ciach] i góralskiej muzyki, reszta ujdzie, nawet kawusie do obiadków:D
ostrzegałem żebyś nie przeklinała. Teraz odpoczniesz od forum // ramayana
Edytowany przez ramayana (moderator) 20 maja 2011, 13:31
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1845
20 maja 2011, 12:57
satoko i prawidlowo, dobrze to ujęłaś
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
20 maja 2011, 13:06
Same zdrobnienia mi nie przeszkadzają, może dlatego, że w moim towarzystwie nikt jakoś z nimi nie przesadza. Z drobnienia nie są kaleczeniem języka. Za to niezmiennie irytuje mnie jak ktos mówi do mnie kochana, kochaniutka itp. i nie jest jednoczesnie moim lubym, szczegolnie irytujace jest to u starszych pan.
Irytuje mnie to, że ludzie mówią ubiorę bluzkę/spodnie/ buty nosz kurde w co ubierzesz bluzkę? Ubrać można choinkę - stoi sobie choinka i ją ubieramy, ubrać mozna dziecko, siebie. bluzkę/spodnie/ mozna założyć (zapewne problem polega na tym, że wielu nie wie jak napisać założyć), mozna ubrać się w bluzkę wrrrr
Irytuje mnie, że coraz więcej osob jedzie na Grecję, Turcję, Chorwację to nie są wyspy jedzie się do Grecji/Turcji/Chorwacji, ale na Cypr, Hawaje, Kubę....
Co do wulgaryzmów, raz na jakiś czas przekleństwo nie jest niczym złym, problem pojawia się kiedy ktoś z nimi przesadza.
Jak to mawiał jedem z moich doktorków od literatury: Uczcie się wulgaryzmów, to nieodłączne dziedzictwo językowe i kulturowe narodu :D