Temat: Aborcja: tak czy nie?

Wiem, że temat jest ciężki. W szpitalu w moim mieście co roku jest wykonywanych kilkadziesiąt aborcji. Każdego roku pada rekord. Lata temu powstała organizacja antyaborcyjna. Co jakiś czas grupka mężczyzn i starszych kobiet ustawia się pod szpitalem z bilbordami martwych płodów i modlą się. Po mieście jeździ antyaborcyjne auto i przez megafon wygłaszają ile w danym roku zostało wykonanych aborcji. Na wjeździe i wyjeździe z miasta stoją ogromne bilbordy z tymi samymi martwymi płodami. Regularnie na stronie miasta w komentarzach pod postami o szpitalu toczą się dosłownie walki na słowa.

Czy uważacie, że te wszystkie fundacje mają rację buty? 

Mnie te organizacje rozwalają o tyle, że jedyny skutek jaki zdają się osiągać, to wystraszenie dzieci., tych które już są na tym świecie. W pobliskim kościele ksiądz zorganizował wystawę ze zdjęciami tych martwych płodów. Tak, że było to doskonałe widoczne wszystko z ulicy, a obok szkoła i przedszkola. Mnie to nie ruszało. Ot, przewrócenie oczami i myśl "jak głupim trzeba być", no ale coż, demokracja, głupi też mają prawo do wyrażania swoich poglądów. Natomiast żal mi dzieci, że musiały to oglądać. Nie uważam, że kilkulatki powinny codziennie patrzeć na krwawe zdjęcia. Mój mąż się z tego śmiał, że jeden wyjdzie z tego z traumą i nie będzie chciał chodzić do kościoła żeby takich zdjęć nie oglądać, a drugi się uodporni i będzie mógł zostać ginekologiem w podziemiu aborcyjnym :D - i tyle ksiądz dobrodziej osiągnie. 

przeciez to zapewne legalne aborcje w szczególnych przypadkach . Właśnie przez takich ludzi ciężarne kobiety umierają

ja jestem za aborcja do 12 tygodnia . Uważam że zarodek który nie ma mózgu a więc jaźni świadomości poczucia bycia jest jeszcze bardziej prymitywna istota niż roslikna nie można stawiać na równi z życiem ludzkim a nawet z życiem kury czy świni. Swoją drogą nie rozumiem jak można być pro life a jest mięso

Pasek wagi

agazur57 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

brujita napisał(a):

Z większości odpowiedzi wynika, że kobieta jest wystarczająco rozsądna, żeby ciążę donosić i przez kolejne 18 lat odpowiadać za życie i wychowanie dziecka, ale za głupia, żeby samej decydować o przerwaniu ciąży?

jak widać była wystarczająco dorosła, żeby nogi rozłożyc i w tę ciazę zajść , ale jakoś nie poczuła się dorosla , żeby dziecko urodzić i je wychować, jeżeli nie została zgwałcona (tutaj raczej taki przypadek nie jest kwestia dyskusyjna) to nikt jej do seksu nie zmuszał, jak nie czuła się wystarczająco gotowa na skutki seksu trzeba było nog nie rozkładać 

Poza tym  

juz  było wspomniane jest coś takiego jak podwójne zabezpieczenie, i jest cos takiego jak oddanie dziecka komuś kto je wychowa i otoczy miłością 

kobieta nawet nie musi oddawać dziecka obcym ludziom, może skorzystać z umieszczenia dziecka w pieczy rodzinnej , jej władza rodzicielska na ten czas zostanie ograniczona, a dziecko wychowuje ktoś z jej rodziny i jeżeli z czasem dojrzeje poczuje się gotowa może w pełni przejąć opiekę nad dzieckiem 

a może i po prostu zostawić w szpitalu, wszyscy dobrze wiedzą że młodzi ludzie mają problemy z płodnością i jest mnóstwo par, które mogłoby i chciało pokochać  takie dziecko 

ale nie, kobieta czuła się dorosla żeby nogi rozłożyc, a już nie poczuła się dorosla żeby chociaż dać temu dziecku szansę na życie i miłość niekoniecznie z jej strony 

a ojciec? Może ojciec chciałby to dziecko wychować? Liczy się ktoś na tym świecie oprócz tej kobiety? 

nie wiem jak można rozłożyć nogi, czyli liczyć się z ewentualnością ciąży,  a potem wymawiać się egoizmem i własną wygoda , nie pomyślała jak nogi rozłożyła to niech pomysli jak już jest w ciazy 

W dobie tak łatwego dostępu do antykoncepcji , w dobie tak łatwego dostępu do informacji o tym jak można postąpić w inny sposób,  kobiety dalej rozważają coś takiego jak aborcja. 

Jak czytam takie wypowiedzi, to zawsze się zastanawiam, że nigdy taka dyskusja nie toczy się jesli chodzi o mężczyzn. Nikt mężczyźnie nie mówi, że skoro był na tyle dorosły, żeby wsadzić, to powinien brać odpowiedzialność. Nikt go nie zmusza do obowiązkowego zajęcia się dzieckiem pod karą więzienia, a państwo nie jest w stanie go zmusić do płacenia alimentów, bo jak nie płaci, to potem zrzucają się podatnicy.

Córkę masz, jak dorośnie to porozmawiamy, bo jak się mamusie wda, która był gościnna w kroku (przynajmniej to wynika z fragmentów z postów), to możesz mieć bardzo wielki ból głowy. A znając takie świetojebliwe panienki, to one zazwyczaj są pierwsze w kolejce do aborcji, gdy sytuacja je osobiście dotyczy, bo wtedy jest miliony powodów z racji których mój przypadek jest wyjątkowy. A problem z młodymi ludzmi jest taki, że rozwój fizyczny nie idzie w parze z psychicznym i niektóre dziewczyny nie sa wstanie przewidzieć takich sytuacji, albo naczytają się, że przy pierwszym razie nie zachodzi się w ciąże. Rozpoczynają współzycie totalnie nic nie wiedząc o swoim ciele.

Ja jestem za pełnym dostępem do aborcji. Przykład chociażby Holandii- pomimo, że aborcja jest legalna, to zabiegów przeprowadza się niewiele, bo jest szeroko pojęta edukacja seksualna i tam nie trzeba przeprowadzać tych aborcji, bo dostęp do antykoncepcji jest powszechny i ludzi na to stać. W Stanach od 40 lat jest najmniejsza liczba aborcji. U nas wszystko robi się od dupy strony. Zaczyna się od zakazów, które i tak nic nie dają bo jak świat światem ludzie będą uprawiać seks.

Wbrew pozorom niechciane ciąże, to nie tik tokerki i młode dziewczyny, a pary które długo ze sobą są długo ( i nagle okazuje się, że pan nie jest w stanie psychicznie ciąży unieść) lub małżeństwa, dla których kolejne dziecko to kolejny wydatek- bo cwaniary z tik toka wiedzą doskonale jak się zabezpieczyć przy kolejnym wyjściu do klubu, a z młodych dziewczyn to wpadają czesto te, które się zakochają, a nie te co to gościnnie i czesto udostepniają, bo takie też wiedzą co trzeba zrobić (przykład powyżej).  Czesto takie kobiety zostają nagle same, bo się okazuje, że pan włożył, ale już wzięcie odpowiedzialności go przerasta.

Jestem za bo od mężczyzn nikt niczego nie wymaga, bo państwo nie prowadzi rzetelnej edukacji seksualnej, bo finalnie kobieta ponosi zdrowotne konsekwencje ciaży, a jak jej się coś stanie, to nikt potem się nią nie zainteresuje co się z nią dzieje, ponosi konsekwencje psychiczne i społeczne. Co najwyżej usłyszy, jak powyżej tekst o tym, że nie trzeba było nóg rozkładać. 

Jestem za, bo uważam, że każde dziecko ma prawo do bycia wyczekiwanym i rodzenia się w rodzinie, która naprawde wie i jest pewna, że chce dziecko- a nie żyć np. z piętnem dziecka adoptowanego czy takiego, które matka zostawiła (radzę zajrzeć na forum dzieci z adopcji- w naszym społeczeństwie są wytykane palcami i często w szkole są ofiarami nagonki).

Jestem za, bo w ten sposób można będzie ucywilizować aborcję- zamiast robić ja pokątnie i wyjedzać zagranicę, kobieta może dostać przy okazji pomoc psychologiczną, przy której może ujrzeć nowe perspektywy i zrezygnować z aborcji, będzie miała dostęp do organizacji pozarządowych, które pomagają samotnym matkom.

Jak czytam takie wypociny jak powyżej, to dochodzę do wniosku, że w naszym kraju kobiety mają przesrane- jak nie kijem, to pałą i jak Ewa w raju, zawsze są winne (chociaż debil Adam wcale nie musiał tego jabłka brać, bo mógł odmówić).

Bardzo mądrze napisane...

Moje dziecko jest wpadką ale nigdy nie pomyślałabym zeby usunąć. Ale nie zabraniałabym innym. 

A pieprzenie że zawsze może oddać do adopcji.. tak, będę przez 9 miesięcy, będę puchnąć, rzygać, tyć, mogę się nabawić rozstepów, nietrzymania moczu, problemów z kręgosłupem, wzrokiem, moze wypadac mi pozniej macica i zdarzyć sie milion innych rzeczy ktore beda mialy wplyw na moje zdrowie, i wreszcie mogę wogole stracic zycie przez sepse czy inne dziadostwo.A wszystko to w imię tego zeby oddać pozniej dziecko przez ktore tyle czasu sie meczylam. Tak, to jest lepsze rozwiazanie niż zazycie tabletki po, zeby usunac kilka komorek. 

Kobieta to ma jednak przeje ... Jedna drugiej wilkiem. 

Swoją drogą dlaczego facet może sie podwiazać legalnie a kobieta juz nie?

Neverthinktwice napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Jesli zagrożone jest życie matki lub dziecko jest tak chore,że urodzenie go to I tak wyrok śmierci ( a i matka może być zagrożona), jeśli nastąpił gwałt... to jeśli matka się zdecyduje, to tak... ta aborcja, jest czystym dokonaniem wyboru 'coś za coś' a i tak pozostanie z kobietą na zawsze ...

ale nie potrafię zaakceptować tego, że na jakichś tiktokach czy innych youtubach głupie p** CHWALĄ się przeprowadzonymi aborcjami, licytują która miała więcej, a zamiast zabezpieczyć się choćby kondomem, połykają tabletki aborcyjne, jak cukierki...albo biegną na zabieg, żeby pozbyć się tego balastu

mam też uczucie niesmaku, żeby powiedzieć delikatnie, gdy słyszę jak to 'to jest moje ciało i zrobię co zechcę ', no tak, ono też jest też twoim ciałem, zanim poruszysz tymi udami i udostępnisz to co między nimi jakiemuś f*, można się zabezpieczyć a można opanować chuć i nie bzykać się bez zabezpieczenia... To jest takie proste ?

I nie... jeśli masz w sobie płód, to nie jest już to twoje ciało, jak zwał tak zwał, ale przez te 9 miesięcy, masz współlokatora, przez 9miesuecy to nie jest już tylko twoje ciało, to jest też ciało tego płodu/dziecka ?

A czemu winne jest dziecko z gwałtu ? Serio zmusza się kobiety do rodzenia bezmózgich płodów a pozwala się na aborcję ciąż wynikających z gwałtu gdzie może urodzić się zdrowe dziecko i można je oddać do adopcji. Tabletka "po" serio nikomu krzywdy nie robi.

Tak, zgadzam się co do dziecka z gwałtu, w stu procentach, też uważam że można oddać do adopcji i to dziecko będzie kochane i szczęśliwe, ale nie każda kobieta będzie w stanie taka ciążę znieść psychicznie, ja na szczęście nigdy nie byłam zgwałcona, ale trochę potrafię sobie wyobrazić te uczucia, dodaj do nich ciążę.... 

zeby oddać do adopcji trzeba najpierw być w ciąży i urodzić. Co nadwyręża zdrowie, powoduje problemy np z pracą. A loriz to też pikuś nie jest. Więc przestańcie pitolic o tej adopcji po gwałcie.

Pasek wagi

Nikt też nie mówi o ostratyzmie społecznym w stronę tej "wyrodnej co oddała swoje dziecko". Przecież otoczenie widzi, że brzuch rósł a dziecka nie ma. Hejt, jaki spada wtedy na kobietę jest pomijany.

Pasek wagi

Użytkownik4577438 napisał(a):

agazur57 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

brujita napisał(a):

Z większości odpowiedzi wynika, że kobieta jest wystarczająco rozsądna, żeby ciążę donosić i przez kolejne 18 lat odpowiadać za życie i wychowanie dziecka, ale za głupia, żeby samej decydować o przerwaniu ciąży?

jak widać była wystarczająco dorosła, żeby nogi rozłożyc i w tę ciazę zajść , ale jakoś nie poczuła się dorosla , żeby dziecko urodzić i je wychować, jeżeli nie została zgwałcona (tutaj raczej taki przypadek nie jest kwestia dyskusyjna) to nikt jej do seksu nie zmuszał, jak nie czuła się wystarczająco gotowa na skutki seksu trzeba było nog nie rozkładać 

Poza tym  

juz  było wspomniane jest coś takiego jak podwójne zabezpieczenie, i jest cos takiego jak oddanie dziecka komuś kto je wychowa i otoczy miłością 

kobieta nawet nie musi oddawać dziecka obcym ludziom, może skorzystać z umieszczenia dziecka w pieczy rodzinnej , jej władza rodzicielska na ten czas zostanie ograniczona, a dziecko wychowuje ktoś z jej rodziny i jeżeli z czasem dojrzeje poczuje się gotowa może w pełni przejąć opiekę nad dzieckiem 

a może i po prostu zostawić w szpitalu, wszyscy dobrze wiedzą że młodzi ludzie mają problemy z płodnością i jest mnóstwo par, które mogłoby i chciało pokochać  takie dziecko 

ale nie, kobieta czuła się dorosla żeby nogi rozłożyc, a już nie poczuła się dorosla żeby chociaż dać temu dziecku szansę na życie i miłość niekoniecznie z jej strony 

a ojciec? Może ojciec chciałby to dziecko wychować? Liczy się ktoś na tym świecie oprócz tej kobiety? 

nie wiem jak można rozłożyć nogi, czyli liczyć się z ewentualnością ciąży,  a potem wymawiać się egoizmem i własną wygoda , nie pomyślała jak nogi rozłożyła to niech pomysli jak już jest w ciazy 

W dobie tak łatwego dostępu do antykoncepcji , w dobie tak łatwego dostępu do informacji o tym jak można postąpić w inny sposób,  kobiety dalej rozważają coś takiego jak aborcja. 

Jak czytam takie wypowiedzi, to zawsze się zastanawiam, że nigdy taka dyskusja nie toczy się jesli chodzi o mężczyzn. Nikt mężczyźnie nie mówi, że skoro był na tyle dorosły, żeby wsadzić, to powinien brać odpowiedzialność. Nikt go nie zmusza do obowiązkowego zajęcia się dzieckiem pod karą więzienia, a państwo nie jest w stanie go zmusić do płacenia alimentów, bo jak nie płaci, to potem zrzucają się podatnicy.

Córkę masz, jak dorośnie to porozmawiamy, bo jak się mamusie wda, która był gościnna w kroku (przynajmniej to wynika z fragmentów z postów), to możesz mieć bardzo wielki ból głowy. A znając takie świetojebliwe panienki, to one zazwyczaj są pierwsze w kolejce do aborcji, gdy sytuacja je osobiście dotyczy, bo wtedy jest miliony powodów z racji których mój przypadek jest wyjątkowy. A problem z młodymi ludzmi jest taki, że rozwój fizyczny nie idzie w parze z psychicznym i niektóre dziewczyny nie sa wstanie przewidzieć takich sytuacji, albo naczytają się, że przy pierwszym razie nie zachodzi się w ciąże. Rozpoczynają współzycie totalnie nic nie wiedząc o swoim ciele.

Ja jestem za pełnym dostępem do aborcji. Przykład chociażby Holandii- pomimo, że aborcja jest legalna, to zabiegów przeprowadza się niewiele, bo jest szeroko pojęta edukacja seksualna i tam nie trzeba przeprowadzać tych aborcji, bo dostęp do antykoncepcji jest powszechny i ludzi na to stać. W Stanach od 40 lat jest najmniejsza liczba aborcji. U nas wszystko robi się od dupy strony. Zaczyna się od zakazów, które i tak nic nie dają bo jak świat światem ludzie będą uprawiać seks.

Wbrew pozorom niechciane ciąże, to nie tik tokerki i młode dziewczyny, a pary które długo ze sobą są długo ( i nagle okazuje się, że pan nie jest w stanie psychicznie ciąży unieść) lub małżeństwa, dla których kolejne dziecko to kolejny wydatek- bo cwaniary z tik toka wiedzą doskonale jak się zabezpieczyć przy kolejnym wyjściu do klubu, a z młodych dziewczyn to wpadają czesto te, które się zakochają, a nie te co to gościnnie i czesto udostepniają, bo takie też wiedzą co trzeba zrobić (przykład powyżej).  Czesto takie kobiety zostają nagle same, bo się okazuje, że pan włożył, ale już wzięcie odpowiedzialności go przerasta.

Jestem za bo od mężczyzn nikt niczego nie wymaga, bo państwo nie prowadzi rzetelnej edukacji seksualnej, bo finalnie kobieta ponosi zdrowotne konsekwencje ciaży, a jak jej się coś stanie, to nikt potem się nią nie zainteresuje co się z nią dzieje, ponosi konsekwencje psychiczne i społeczne. Co najwyżej usłyszy, jak powyżej tekst o tym, że nie trzeba było nóg rozkładać. 

Jestem za, bo uważam, że każde dziecko ma prawo do bycia wyczekiwanym i rodzenia się w rodzinie, która naprawde wie i jest pewna, że chce dziecko- a nie żyć np. z piętnem dziecka adoptowanego czy takiego, które matka zostawiła (radzę zajrzeć na forum dzieci z adopcji- w naszym społeczeństwie są wytykane palcami i często w szkole są ofiarami nagonki).

Jestem za, bo w ten sposób można będzie ucywilizować aborcję- zamiast robić ja pokątnie i wyjedzać zagranicę, kobieta może dostać przy okazji pomoc psychologiczną, przy której może ujrzeć nowe perspektywy i zrezygnować z aborcji, będzie miała dostęp do organizacji pozarządowych, które pomagają samotnym matkom.

Jak czytam takie wypociny jak powyżej, to dochodzę do wniosku, że w naszym kraju kobiety mają przesrane- jak nie kijem, to pałą i jak Ewa w raju, zawsze są winne (chociaż debil Adam wcale nie musiał tego jabłka brać, bo mógł odmówić).

Bardzo mądrze napisane...

Moje dziecko jest wpadką ale nigdy nie pomyślałabym zeby usunąć. Ale nie zabraniałabym innym. 

A pieprzenie że zawsze może oddać do adopcji.. tak, będę przez 9 miesięcy, będę puchnąć, rzygać, tyć, mogę się nabawić rozstepów, nietrzymania moczu, problemów z kręgosłupem, wzrokiem, moze wypadac mi pozniej macica i zdarzyć sie milion innych rzeczy ktore beda mialy wplyw na moje zdrowie, i wreszcie mogę wogole stracic zycie przez sepse czy inne dziadostwo.A wszystko to w imię tego zeby oddać pozniej dziecko przez ktore tyle czasu sie meczylam. Tak, to jest lepsze rozwiazanie niż zazycie tabletki po, zeby usunac kilka komorek. 

Kobieta to ma jednak przeje ... Jedna drugiej wilkiem. 

Swoją drogą dlaczego facet może sie podwiazać legalnie a kobieta juz nie?

nie musiałaby się męczyć, gdyby zastosowała odpowiednią antykoncepcję , to był jej wybór , i tak ten świat jest urządzony że to kobieta zachodzi w ciążę nie facet, więc to kobieta powinna sobie bardziej zadbać o to, aby nie ponosić konsekwencji  podjętego współżycia , tak jak to pieszy mimo że ma pierwszenstwo na pasach powinien zachować należytą ostrożność i najpierw się rozejrzeć i nie wchodzić prosto pod auto o ile chce żyć 

a tak gwoli ścislosci nigdzie w temacie nie padło, że kobieta ma obowiązek zajac się po porodzie  dzieckiem, jest tutaj omówionych szereg innych rozwiązań 

Tojotka napisał(a):

Nikt też nie mówi o ostratyzmie społecznym w stronę tej "wyrodnej co oddała swoje dziecko". Przecież otoczenie widzi, że brzuch rósł a dziecka nie ma. Hejt, jaki spada wtedy na kobietę jest pomijany.

A oddaj do okna życia to cała Polska się o tym dowie.

.nonszalancja. napisał(a):

Tojotka napisał(a):

annamarta napisał(a):

brujita napisał(a):

Z większości odpowiedzi wynika, że kobieta jest wystarczająco rozsądna, żeby ciążę donosić i przez kolejne 18 lat odpowiadać za życie i wychowanie dziecka, ale za głupia, żeby samej decydować o przerwaniu ciąży?

W punkt. Zmuszanie prawne, pouczanie i moralizowanie kobiet mija się z celem. Żyjemy w Europie, nie w afrykańskiej wiosce. 

Nie mija się z celem, jeśli zrozumiemy cel. A celem jest wzięcie kobiety za pysk i sprowadzenie do funkcji inkubatora. I to w sytuacji, gdy brak wsparcia dla tej kobiety w różnych trudnych sytuacjach, które mogą ją i to dziecko spotkać już po porodzie. W takim ujęciu cel jest realizowany w punkt. 

Jestem za prawdem do decydowania o terminacji ciąży bez podawania przyczyny do 12 tc. 

to poczytaj sobie o dziecku w 12 tygodniu i zobacz jak wygląda 


Pasek wagi

.nonszalancja. napisał(a):

Cyrica napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Tojotka napisał(a):

annamarta napisał(a):

brujita napisał(a):

Z większości odpowiedzi wynika, że kobieta jest wystarczająco rozsądna, żeby ciążę donosić i przez kolejne 18 lat odpowiadać za życie i wychowanie dziecka, ale za głupia, żeby samej decydować o przerwaniu ciąży?

W punkt. Zmuszanie prawne, pouczanie i moralizowanie kobiet mija się z celem. Żyjemy w Europie, nie w afrykańskiej wiosce. 

Nie mija się z celem, jeśli zrozumiemy cel. A celem jest wzięcie kobiety za pysk i sprowadzenie do funkcji inkubatora. I to w sytuacji, gdy brak wsparcia dla tej kobiety w różnych trudnych sytuacjach, które mogą ją i to dziecko spotkać już po porodzie. W takim ujęciu cel jest realizowany w punkt. 

Jestem za prawdem do decydowania o terminacji ciąży bez podawania przyczyny do 12 tc. 

to poczytaj sobie o dziecku w 12 tygodniu i zobacz jak wygląda 

moje w tym wieku wyglądało jak kalafior i nie sądzę, aby różniło sie od innych. 

To chyba źle popatrzyłas. Bo moje już w 8 tygodniu nawet na USG nie wyglądało jak kalafior tylko miało główkę i widziałam rączki, ale wygodniej jest mówić, że to kalafior wtedy przecież kobieta usuwając dziecko ma poczucie, że przecież nic takiego nie robi i czuję się usprawiedliwiona. Po co wtedy rozważać inne możliwości jak urodzenie i oddanie komuś na wychowanie, za dużo wysiłku , po co przecież to takie nic, zwykły kalafior, lepiej wyrzucić do kosza. 

12 tydzień ?

chyba 9 miesiąc 

Pasek wagi

Użytkownik4577438 napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Nikt też nie mówi o ostratyzmie społecznym w stronę tej "wyrodnej co oddała swoje dziecko". Przecież otoczenie widzi, że brzuch rósł a dziecka nie ma. Hejt, jaki spada wtedy na kobietę jest pomijany.

A oddaj do okna życia to cała Polska się o tym dowie.

i prokurator ściga. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.