Temat: Ciulowy NZF

Po raz pierwszy od kilku lat potrzebuje skorzystać z lekarza na NZF, zwykle korzystam z prywatnej opieki medycznej.


Terminy długie, ciężko się gdzieś umówić-ale jest, termin zaklepany. Umowilam się na wizytę z 5miesiecy temu i dziś, kilka dni przed wizytą dostaję informację, że lekarz już nie pracuje, wizyty nie ma i nie będzie.  Przepadł czas oczekiwania, obecnie okres urlopowy, więc terminy jeszcze dłuższe. Wg rzecznika praw pacjenta jak najbardziej mogą tak zrobić, jak lekarz już nie pracuje. Jak najbardziej też jest możliwe że ten sam lekarz przyjmuje kilka dni później, ale odpłatnie, komercyjnie a na nfz wziąl sobie urlop i placówka ma umowę na NZF, ale lekarza brak..

Zła jestem, bo czuje się oszukana i widzę, że niewiele można z tym zrobić. 

Korzystam z poradni zdrowia psychicznego w którym jest tylko jeden psychiatra- i teraz w czerwcu miała nowy kontrakt podpisywać i zastanawiała się czy podpisać. Ja zdwonię po różnych ośrodkach- jest rożny czas oczekiwania. Najdłużej czeka się na pierwszą wizytę, kolejne już szu=ybciej. Korzystam też prywatnie i też jest różnie ze specjalistami

Witamy w Polsce.

O kurde, ale bym się wściekła! Współczuję.

Pasek wagi

_coco napisał(a):

Po raz pierwszy od kilku lat potrzebuje skorzystać z lekarza na NZF, zwykle korzystam z prywatnej opieki medycznej.

Terminy długie, ciężko się gdzieś umówić-ale jest, termin zaklepany. Umowilam się na wizytę z 5miesiecy temu i dziś, kilka dni przed wizytą dostaję informację, że lekarz już nie pracuje, wizyty nie ma i nie będzie.  Przepadł czas oczekiwania, obecnie okres urlopowy, więc terminy jeszcze dłuższe. Wg rzecznika praw pacjenta jak najbardziej mogą tak zrobić, jak lekarz już nie pracuje. Jak najbardziej też jest możliwe że ten sam lekarz przyjmuje kilka dni później, ale odpłatnie, komercyjnie a na nfz wziąl sobie urlop i placówka ma umowę na NZF, ale lekarza brak..

Zła jestem, bo czuje się oszukana i widzę, że niewiele można z tym zrobić. 

w ogóle pojąć czegoś takiego nie potrafię, co nie pracuje? Co to na do rzeczy z wizytą?? Wtedy informuje się pacjenta że wizyta jest, w tym samym czas, badz przesunięta o tydzień wcte czy wewte i z innym lekarzem, nóż krwa mać!!! Co to za jbniety kraj!!!

wspolczuje ci, brak slow, 🥶 zycze ci bys znalazla pomoc.

do mnie w takiej sytuacji zadzwoniono z przychodni i przełożono wizytę. To ewidentnie wina jakiejs dziuni, która zarządza danym osrodkiem zdrowia. współczuję

Pasek wagi

o, ja tez czekam na Woloskiej do szpitala, mam wizyte za tydzien. Mam nadzieje ze lekarz jeszcze zyje ;)

Pasek wagi

PorannyDeszcz napisał(a):

Witamy w Polsce.

w Polsce nie ma NZF tylko NFZ.

i ta wizyta skoro można było czekać 5 miesięcy nie była mega pilna. Może teraz być pilna więc już bym szukała prywatnie a następym razem na NFZ wybrała lepszą przychodnię. Tu są naprawdę duże różnice między przychodniami i obsługą.


Ja praktycznie nie chodzę do lekarzy, jedynie do rodzinnego po skierowania i recepty. Podobny szok przeżyłam na opiece nocnej jak musiałam pójść. Gdybym nie musiała płacić składki zdrowotnej, to bym nie płaciła. Znajomy Białorusin po przyjeździe do Pl powiedział, że nasz NFZ kuleje bardzo. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.