- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 czerwca 2023, 22:29
Czy jeżeli u Was w pracy ktos jest prześladowany przez jedną osobe lub całą grupę to jakos reagujecie? Zdarzyła Wam sie taka sytuacja?
Ja pracuję w gronie praktycznie samych kobiet, wiek to tak 40+ średnio. I w moim dziale jest dziewczyna, która pracuje od kilkunastu miesiecy i jest bardzo obgadywana i wysmiewana głownie przez jedną osobę. Ta osoba (powiedzmy, że Maryśka) ma bardzo dużą siłe przebicia, jest gadatliwa, głośna i ogólnie ludzie sie bardzo liczą z jej zdaniem. Od kiedy pracuje tamta dziewczyna to Maryśka ciągle ją obgaduje, że brzydka, że niedorobiona, że niezgrabna itd itp... Najgorsze że pozostałe osoby przyłączają sie do tego. Sytuacja rodem z podstawówki. Tamta dziewczyna nikomu nie wchodzi w parade, robi swoją robote. Jej najwiekszym "przewinieniem" jest to że.... jest cicha i nie potrafi za bardzo sie zaklimatyzować od samego poczatku.
I do czego zmierzam. Na poczatku te przytyki traktowałam jako słabszy dzien Maryśki. Cos tam pogadalysmy i na tym koniec. Teraz praktycznie nie ma dnia żeby nie było dowalania tej dziewczynie (za jej plecami). Wszyscy z niej szydzą, nawet jak ktos do niej zagada to potem inni sie krzywo patrzą i leci tekst "z kim ty gadasz?! Z tym niedorobieńcem?". Serio takie zachowanie wśród dorosłych kobiet ma miejsce.
Ja od pewnego czasu nie uczestnicze w tych rozmowach, nie reaguje i nie smieje sie z żartów na temat tej dziewczyny to od razu do mnie lecą teksty że a co ty taka obrończyni, ojojoj jaka wrażliwa itd.
Nie wiem co robić, chora sytuacja. Szkoda mi tamtej dziewczyny. Wstyd mi za moje współpracownice ale do tej pory nie zebralam sie na tyle w sobie żeby im powiedziec co o tym mysle. Obawiam sie że jak zacznę bronic tamtej dziewczyny to potem obie bedziemy kozłami ofiarnymi całej grupy. Jak powiedziec grzecznie ale dosadnie że to co one robią jest chore?
19 czerwca 2023, 09:11
złóż donos- to jest mobbingowe zachowanie. Nie wiem w jakiej firmie pracujesz, u mnie jest adres mailowy na który się wysyła takie sprawy nawet anonimowo, jest dział, który zajmuje się takimi rzeczami. Nawet na prezesa zdarzają się donosy. Tylko pytanie w jakiej firmie pracujesz, bo czasami nie warto wsadzać kij w mrowisko, u mnie wszystkie sprawy są analizowane, sama byłam pod lupą, bo mi pracownicy zarzucili zachowania mobbingowe. Pół roku się ciągnęło wyjaśnianie.
Budżetówka. Nie ma sensu, dlatego że ta Maryśka pracuje tu od zawsze, wszystkich zna i wszyscy ją lubią. U nas też są wyznaczone takie osoby ale to jest pic na wode.
Tamta dziewczyna myśle że ma swiadomosc że jest obgadywana bo przeciez na pewno widzi szydercze spojrzenia i czasem moze cos usłyszy, ale mysle że nie zdaje sobie sprawy co o niej sie mówi. Tak naprawde ona tu juz nie ma życia.
A ja sie wlasnie obawiam że skoro moje niereagowanie na to wszystko i nieuczestniczenie w wyszydzaniu tej dziewczyny sie spotyka z taką reakcją to jakbym zareagowała na głos to by sie skonczyło jak u Dagi. Naprawde nie wiem co robić
19 czerwca 2023, 09:49
złóż donos- to jest mobbingowe zachowanie. Nie wiem w jakiej firmie pracujesz, u mnie jest adres mailowy na który się wysyła takie sprawy nawet anonimowo, jest dział, który zajmuje się takimi rzeczami. Nawet na prezesa zdarzają się donosy. Tylko pytanie w jakiej firmie pracujesz, bo czasami nie warto wsadzać kij w mrowisko, u mnie wszystkie sprawy są analizowane, sama byłam pod lupą, bo mi pracownicy zarzucili zachowania mobbingowe. Pół roku się ciągnęło wyjaśnianie.
Budżetówka. Nie ma sensu, dlatego że ta Maryśka pracuje tu od zawsze, wszystkich zna i wszyscy ją lubią. U nas też są wyznaczone takie osoby ale to jest pic na wode.
Tamta dziewczyna myśle że ma swiadomosc że jest obgadywana bo przeciez na pewno widzi szydercze spojrzenia i czasem moze cos usłyszy, ale mysle że nie zdaje sobie sprawy co o niej sie mówi. Tak naprawde ona tu juz nie ma życia.
A ja sie wlasnie obawiam że skoro moje niereagowanie na to wszystko i nieuczestniczenie w wyszydzaniu tej dziewczyny sie spotyka z taką reakcją to jakbym zareagowała na głos to by sie skonczyło jak u Dagi. Naprawde nie wiem co robić
zmień pracę, chyba tylko to zostaje. Miałam u siebie kilka osób po pracy w budżetówce i każda miała tego typu wspomnienia.
19 czerwca 2023, 10:16
Czy jeżeli u Was w pracy ktos jest prześladowany przez jedną osobe lub całą grupę to jakos reagujecie? Zdarzyła Wam sie taka sytuacja?
Ja pracuję w gronie praktycznie samych kobiet, wiek to tak 40+ średnio. I w moim dziale jest dziewczyna, która pracuje od kilkunastu miesiecy i jest bardzo obgadywana i wysmiewana głownie przez jedną osobę. Ta osoba (powiedzmy, że Maryśka) ma bardzo dużą siłe przebicia, jest gadatliwa, głośna i ogólnie ludzie sie bardzo liczą z jej zdaniem. Od kiedy pracuje tamta dziewczyna to Maryśka ciągle ją obgaduje, że brzydka, że niedorobiona, że niezgrabna itd itp... Najgorsze że pozostałe osoby przyłączają sie do tego. Sytuacja rodem z podstawówki. Tamta dziewczyna nikomu nie wchodzi w parade, robi swoją robote. Jej najwiekszym "przewinieniem" jest to że.... jest cicha i nie potrafi za bardzo sie zaklimatyzować od samego poczatku.
I do czego zmierzam. Na poczatku te przytyki traktowałam jako słabszy dzien Maryśki. Cos tam pogadalysmy i na tym koniec. Teraz praktycznie nie ma dnia żeby nie było dowalania tej dziewczynie (za jej plecami). Wszyscy z niej szydzą, nawet jak ktos do niej zagada to potem inni sie krzywo patrzą i leci tekst "z kim ty gadasz?! Z tym niedorobieńcem?". Serio takie zachowanie wśród dorosłych kobiet ma miejsce.
Ja od pewnego czasu nie uczestnicze w tych rozmowach, nie reaguje i nie smieje sie z żartów na temat tej dziewczyny to od razu do mnie lecą teksty że a co ty taka obrończyni, ojojoj jaka wrażliwa itd.
Nie wiem co robić, chora sytuacja. Szkoda mi tamtej dziewczyny. Wstyd mi za moje współpracownice ale do tej pory nie zebralam sie na tyle w sobie żeby im powiedziec co o tym mysle. Obawiam sie że jak zacznę bronic tamtej dziewczyny to potem obie bedziemy kozłami ofiarnymi całej grupy. Jak powiedziec grzecznie ale dosadnie że to co one robią jest chore?
a z tą Maryśka nie można pogadać jakoś? Ja myślałam że moje środowisko, z tą wredna dziewuchą, było toksyczne, ślę w sumie to było nic, w porównaniu z twoją pracą
a z tą prześladowaną dziewczyna rozmawiałaś?
co to za rodzaj pracy, to już z ciekawości pytam, bo u mnie to było przedszkole 😔 w UK
19 czerwca 2023, 10:40
złóż donos- to jest mobbingowe zachowanie. Nie wiem w jakiej firmie pracujesz, u mnie jest adres mailowy na który się wysyła takie sprawy nawet anonimowo, jest dział, który zajmuje się takimi rzeczami. Nawet na prezesa zdarzają się donosy. Tylko pytanie w jakiej firmie pracujesz, bo czasami nie warto wsadzać kij w mrowisko, u mnie wszystkie sprawy są analizowane, sama byłam pod lupą, bo mi pracownicy zarzucili zachowania mobbingowe. Pół roku się ciągnęło wyjaśnianie.
Budżetówka. Nie ma sensu, dlatego że ta Maryśka pracuje tu od zawsze, wszystkich zna i wszyscy ją lubią. U nas też są wyznaczone takie osoby ale to jest pic na wode.
Tamta dziewczyna myśle że ma swiadomosc że jest obgadywana bo przeciez na pewno widzi szydercze spojrzenia i czasem moze cos usłyszy, ale mysle że nie zdaje sobie sprawy co o niej sie mówi. Tak naprawde ona tu juz nie ma życia.
A ja sie wlasnie obawiam że skoro moje niereagowanie na to wszystko i nieuczestniczenie w wyszydzaniu tej dziewczyny sie spotyka z taką reakcją to jakbym zareagowała na głos to by sie skonczyło jak u Dagi. Naprawde nie wiem co robić
zmień pracę, chyba tylko to zostaje. Miałam u siebie kilka osób po pracy w budżetówce i każda miała tego typu wspomnienia.
Ja tu pracuję kilka lat i dopiero teraz taka sytuacja. Wcześniej jak przychodził ktoś nowy to nie było takich jazd. Niestety budzetówka to inny stan umysłu.
19 czerwca 2023, 10:49
Czy jeżeli u Was w pracy ktos jest prześladowany przez jedną osobe lub całą grupę to jakos reagujecie? Zdarzyła Wam sie taka sytuacja?
Ja pracuję w gronie praktycznie samych kobiet, wiek to tak 40+ średnio. I w moim dziale jest dziewczyna, która pracuje od kilkunastu miesiecy i jest bardzo obgadywana i wysmiewana głownie przez jedną osobę. Ta osoba (powiedzmy, że Maryśka) ma bardzo dużą siłe przebicia, jest gadatliwa, głośna i ogólnie ludzie sie bardzo liczą z jej zdaniem. Od kiedy pracuje tamta dziewczyna to Maryśka ciągle ją obgaduje, że brzydka, że niedorobiona, że niezgrabna itd itp... Najgorsze że pozostałe osoby przyłączają sie do tego. Sytuacja rodem z podstawówki. Tamta dziewczyna nikomu nie wchodzi w parade, robi swoją robote. Jej najwiekszym "przewinieniem" jest to że.... jest cicha i nie potrafi za bardzo sie zaklimatyzować od samego poczatku.
I do czego zmierzam. Na poczatku te przytyki traktowałam jako słabszy dzien Maryśki. Cos tam pogadalysmy i na tym koniec. Teraz praktycznie nie ma dnia żeby nie było dowalania tej dziewczynie (za jej plecami). Wszyscy z niej szydzą, nawet jak ktos do niej zagada to potem inni sie krzywo patrzą i leci tekst "z kim ty gadasz?! Z tym niedorobieńcem?". Serio takie zachowanie wśród dorosłych kobiet ma miejsce.
Ja od pewnego czasu nie uczestnicze w tych rozmowach, nie reaguje i nie smieje sie z żartów na temat tej dziewczyny to od razu do mnie lecą teksty że a co ty taka obrończyni, ojojoj jaka wrażliwa itd.
Nie wiem co robić, chora sytuacja. Szkoda mi tamtej dziewczyny. Wstyd mi za moje współpracownice ale do tej pory nie zebralam sie na tyle w sobie żeby im powiedziec co o tym mysle. Obawiam sie że jak zacznę bronic tamtej dziewczyny to potem obie bedziemy kozłami ofiarnymi całej grupy. Jak powiedziec grzecznie ale dosadnie że to co one robią jest chore?
a z tą Maryśka nie można pogadać jakoś? Ja myślałam że moje środowisko, z tą wredna dziewuchą, było toksyczne, ślę w sumie to było nic, w porównaniu z twoją pracą
a z tą prześladowaną dziewczyna rozmawiałaś?
co to za rodzaj pracy, to już z ciekawości pytam, bo u mnie to było przedszkole ? w UK
Nie rozmawiałam z nią o tym. Ja z Maryśką jestem w jednym pokoju i jeszcze 3 inne osoby. Na poczatku te szyderstwa inicjowała tylko Maryska, teraz też pozostali. No słuchac sie nie da, naprawde jest to przykre. Ja jako jedyna sie nie udzielam i nie smieje z nimi to Maryska od razu z tekstami że "ooo patrzcie jaka wrażliwa, jaka obrończyni uciśnionych" itd itp. Raz cos bąknęłam że głupio tak sie smiac to ja zostałam wysmiana za te słowa. Masakra. Przez to wszystko jak rano wstaje i mysle że trzeba isc do pracy to mi sie niedobrze robi.
19 czerwca 2023, 10:52
Mnie zawsze dziwią takie akcje, bo założę się, że spora rzesza przyklaskiwaczy, robi to nie dlatego, że tak uważa, tylko po to żeby przypochlebić się takiej Maryśce, aby zmniejszyć szansę na to że sami staną się kozłami ofiarnymi. Pewnie sporo z nich ma rozkminy jak autorka, że coś by powiedzieli ale się boją. Podobnie jak ze wszystkimi prześladowcami w szkołach - zawsze jest jakiś Seba czy jakaś Karyna co rządzą resztą, która się podporządkowuje, naśladuje ze strachu. A wystarczyłoby się zebrać większością i pogonić to tałatajstwo w pizdoo. Może spróbować najpierw wyczaić nastroje wśród reszty osób i jak się bierze większa grupka tych co mają dosyć takiego zachowania, to będzie łatwiej zareagować odpowiednio w odpowiednim czasie?
Osobiście w pracy nie miałam takich akcji - może dlatego, że byłam jedyną kobietą w męskim zespole i byłam ich szefową? Raczej baby robią takie kwachy chyba częściej? Natomiast w podstawówce przyjaźniłam się z dziewczyną, która była wyszydzana, bo była biedna, bo nie miała matki, tylko ojca alkoholika, bo nosiła okulary, bo miała zawsze napuszone sianowate włosy, no generalnie paragraf zawsze sie jakiś znalazł, żeby dziś się z niej ponaśmiewać. Ja byłam wtedy takim jej obrońca uciśnionych. Na szczęście byłam lubiana przez klasę, więc nie miałam z tego powodu żadnych spin. Najbardziej dokuczali jej chłopcy, z którymi akurat trzymałam sztamę, więc bez ogródek rypałam ich na prawo i lewo. Przynajmniej póki była ze mną to miała spokój, a że się przyjaźniłyśmy, to zazwyczaj przebywałyśmy razem i na lekcjach i na przerwach.
Natomiast no kurde - dorosłe baby w XXI wieku. Aż wstyd.
Edytowany przez Karolka_83 19 czerwca 2023, 11:00
19 czerwca 2023, 12:19
Czy jeżeli u Was w pracy ktos jest prześladowany przez jedną osobe lub całą grupę to jakos reagujecie? Zdarzyła Wam sie taka sytuacja?
Ja pracuję w gronie praktycznie samych kobiet, wiek to tak 40+ średnio. I w moim dziale jest dziewczyna, która pracuje od kilkunastu miesiecy i jest bardzo obgadywana i wysmiewana głownie przez jedną osobę. Ta osoba (powiedzmy, że Maryśka) ma bardzo dużą siłe przebicia, jest gadatliwa, głośna i ogólnie ludzie sie bardzo liczą z jej zdaniem. Od kiedy pracuje tamta dziewczyna to Maryśka ciągle ją obgaduje, że brzydka, że niedorobiona, że niezgrabna itd itp... Najgorsze że pozostałe osoby przyłączają sie do tego. Sytuacja rodem z podstawówki. Tamta dziewczyna nikomu nie wchodzi w parade, robi swoją robote. Jej najwiekszym "przewinieniem" jest to że.... jest cicha i nie potrafi za bardzo sie zaklimatyzować od samego poczatku.
I do czego zmierzam. Na poczatku te przytyki traktowałam jako słabszy dzien Maryśki. Cos tam pogadalysmy i na tym koniec. Teraz praktycznie nie ma dnia żeby nie było dowalania tej dziewczynie (za jej plecami). Wszyscy z niej szydzą, nawet jak ktos do niej zagada to potem inni sie krzywo patrzą i leci tekst "z kim ty gadasz?! Z tym niedorobieńcem?". Serio takie zachowanie wśród dorosłych kobiet ma miejsce.
Ja od pewnego czasu nie uczestnicze w tych rozmowach, nie reaguje i nie smieje sie z żartów na temat tej dziewczyny to od razu do mnie lecą teksty że a co ty taka obrończyni, ojojoj jaka wrażliwa itd.
Nie wiem co robić, chora sytuacja. Szkoda mi tamtej dziewczyny. Wstyd mi za moje współpracownice ale do tej pory nie zebralam sie na tyle w sobie żeby im powiedziec co o tym mysle. Obawiam sie że jak zacznę bronic tamtej dziewczyny to potem obie bedziemy kozłami ofiarnymi całej grupy. Jak powiedziec grzecznie ale dosadnie że to co one robią jest chore?
a z tą Maryśka nie można pogadać jakoś? Ja myślałam że moje środowisko, z tą wredna dziewuchą, było toksyczne, ślę w sumie to było nic, w porównaniu z twoją pracą
a z tą prześladowaną dziewczyna rozmawiałaś?
co to za rodzaj pracy, to już z ciekawości pytam, bo u mnie to było przedszkole ? w UK
Nie rozmawiałam z nią o tym. Ja z Maryśką jestem w jednym pokoju i jeszcze 3 inne osoby. Na poczatku te szyderstwa inicjowała tylko Maryska, teraz też pozostali. No słuchac sie nie da, naprawde jest to przykre. Ja jako jedyna sie nie udzielam i nie smieje z nimi to Maryska od razu z tekstami że "ooo patrzcie jaka wrażliwa, jaka obrończyni uciśnionych" itd itp. Raz cos bąknęłam że głupio tak sie smiac to ja zostałam wysmiana za te słowa. Masakra. Przez to wszystko jak rano wstaje i mysle że trzeba isc do pracy to mi sie niedobrze robi.
a ja myślę, że nie Twoja rola w ustawianiu ludzi, bo to rola pracodawcy. Nie masz jakiegoś sensownego przełozonego, zeby z nia porozmawiał bez wskazywania kto się skarży?
19 czerwca 2023, 13:20
Wszystkie sie zdziwicie z ta Maryska na czele, jak sie okaze ze Panna pojdzie z tym gdzies wyzej i Wam kolo dupy narobi takiego wstydu, ze sie jeszcze o media obije.
19 czerwca 2023, 14:58
Czy jeżeli u Was w pracy ktos jest prześladowany przez jedną osobe lub całą grupę to jakos reagujecie? Zdarzyła Wam sie taka sytuacja?
Ja pracuję w gronie praktycznie samych kobiet, wiek to tak 40+ średnio. I w moim dziale jest dziewczyna, która pracuje od kilkunastu miesiecy i jest bardzo obgadywana i wysmiewana głownie przez jedną osobę. Ta osoba (powiedzmy, że Maryśka) ma bardzo dużą siłe przebicia, jest gadatliwa, głośna i ogólnie ludzie sie bardzo liczą z jej zdaniem. Od kiedy pracuje tamta dziewczyna to Maryśka ciągle ją obgaduje, że brzydka, że niedorobiona, że niezgrabna itd itp... Najgorsze że pozostałe osoby przyłączają sie do tego. Sytuacja rodem z podstawówki. Tamta dziewczyna nikomu nie wchodzi w parade, robi swoją robote. Jej najwiekszym "przewinieniem" jest to że.... jest cicha i nie potrafi za bardzo sie zaklimatyzować od samego poczatku.
I do czego zmierzam. Na poczatku te przytyki traktowałam jako słabszy dzien Maryśki. Cos tam pogadalysmy i na tym koniec. Teraz praktycznie nie ma dnia żeby nie było dowalania tej dziewczynie (za jej plecami). Wszyscy z niej szydzą, nawet jak ktos do niej zagada to potem inni sie krzywo patrzą i leci tekst "z kim ty gadasz?! Z tym niedorobieńcem?". Serio takie zachowanie wśród dorosłych kobiet ma miejsce.
Ja od pewnego czasu nie uczestnicze w tych rozmowach, nie reaguje i nie smieje sie z żartów na temat tej dziewczyny to od razu do mnie lecą teksty że a co ty taka obrończyni, ojojoj jaka wrażliwa itd.
Nie wiem co robić, chora sytuacja. Szkoda mi tamtej dziewczyny. Wstyd mi za moje współpracownice ale do tej pory nie zebralam sie na tyle w sobie żeby im powiedziec co o tym mysle. Obawiam sie że jak zacznę bronic tamtej dziewczyny to potem obie bedziemy kozłami ofiarnymi całej grupy. Jak powiedziec grzecznie ale dosadnie że to co one robią jest chore?
a z tą Maryśka nie można pogadać jakoś? Ja myślałam że moje środowisko, z tą wredna dziewuchą, było toksyczne, ślę w sumie to było nic, w porównaniu z twoją pracą
a z tą prześladowaną dziewczyna rozmawiałaś?
co to za rodzaj pracy, to już z ciekawości pytam, bo u mnie to było przedszkole ? w UK
Nie rozmawiałam z nią o tym. Ja z Maryśką jestem w jednym pokoju i jeszcze 3 inne osoby. Na poczatku te szyderstwa inicjowała tylko Maryska, teraz też pozostali. No słuchac sie nie da, naprawde jest to przykre. Ja jako jedyna sie nie udzielam i nie smieje z nimi to Maryska od razu z tekstami że "ooo patrzcie jaka wrażliwa, jaka obrończyni uciśnionych" itd itp. Raz cos bąknęłam że głupio tak sie smiac to ja zostałam wysmiana za te słowa. Masakra. Przez to wszystko jak rano wstaje i mysle że trzeba isc do pracy to mi sie niedobrze robi.
wiesz co?
wez ty się otwarcie za tą dziewczyną ujmij
do diaska, pierdzielic te przygłupie debilne Maryśki, ujmij się za dziewczyną i nie będziesz sobie wyrzucała całe życie, że milcząco przyzwalalas na bullying, nóż krwa dosyć tego, cholera, w szkołach dzieciaki dręczą jedne drugie, na ulicach, w social media, w domu i jeszcze do cholery w pracy
ty się boisz już teraz iść do pracy, już teraz jest ci niedobrze na samą myśl, pogadaj z tą dziewczyną, może jej to naprawdę nie przeszkadza, ludzie są różni 🤷, a jeśli dowiesz się że ona już nie może tego znieść,to wstaw się za nią, jak Maryśka cie pyta czy jesteś obrońcą uciśnionych, to powiedz, 'tak, najwyraźniej jestem'
A może ta dziewczyna powie ci, że po niej to spływa? Też nie wiesz.
to jest tak paskudne, być dorosłym i dręczyć innych, tak żałosne, że naprawdę.... czasem trzeba się wyłączyć z tego chorego środowiska, to jest tylko praca, idziesz, robisz swoje, wracasz żyć do domu ( choć z takim podejściem najlepiej postarać się o inną pracę, w innym środowisku) nie musisz kumplować się z Maryśkami, nie musisz mieć plusów u marysiek,
ktos tutaj mówił tobie, żebyś zgłosiła - to dobra rada,ale ty od razu odpowiedziałaś że nie ma sensu, a jest! Oczywiście to ta dziewczyna musi zgłosić, nie ty, chyba,ale ty podpowiedź jej i poprzyj, bądź świadkiem
a co jeśli dziewczyna załamie się, wpadnie w jakąś rozpacz, załamanie nerwowe, uwierz że Maryśka pierwsza będzie się darła 'mogla powiedzieć, że jej nie pasują nasze zarty' 'przeciez tylko żartowałam ' ' tylko się droczylam'
a ty będziesz siedziała i myślała, że mogłaś wyciągnąć do niej rękę, a stchórzyłaś
ja rozumiem, że boisz się bo sama nie chcesz stać się ofiarą dręczycieli, rozumiem bardzo, bardzo dobrze
tylko kurde...kiedyś trzeba powiedzieć stop
nsjlpepiej pogadaj z tą nową i zobacz jak ona się czuje, czy ja to obchodzi
a Maryśka? Czy nie możesz zapytać o co tak właściwie jej chodzi, czy zna ją osobiście i ma z nią jakieś zatargi, czy coś jej zrobiła ze tak ja traktuje?
19 czerwca 2023, 15:05
Wszystkie sie zdziwicie z ta Maryska na czele, jak sie okaze ze Panna pojdzie z tym gdzies wyzej i Wam kolo dupy narobi takiego wstydu, ze sie jeszcze o media obije.
Własnie najgorzej, że z opisu wynika, że dziewczyna jest bardzo cichutka, a takie osoby rzadko idą "na wojnę" bo to nie leży w ich naturze. Większa szansa moim zdaniem, że w końcu się zwolni po cichaczu :( Nawet jeśli nie gadają jej w twarz, co mają do powiedzenia, to na pewno czuję tą gęstą atmosferę, szczególnie, że autorka wspomniała, że joby dostają nawet osoby, które z nią rozmawiają, więc domyślam się, że dla świętego spokoju nikt z nia nie rozmawia. No nie da się tego nie odczuć, nawet jak Ci nikt wprost nie powie co do Ciebie ma. A o tyle wkurzająca sytuacja, że jeszcze jakby dziewczyna faktycznie była jakaś lemoniada i wszystko źle robiła i była jakaś złośliwa czy coś. Ale przyszła i od razu była nagonka ze strony Maryśki, gdzie jej nie znała i nie znała jej możliwości, tylko widocznie nie wpadła jej w oko. Najgorzej, że taka Maryśka na pewno z szefostwem ma dobrze, bo raz, że długo pracuje a dwa, że jak jest taką głośną duszą towarzystwa, to też pewnie umie się odpowiednio zakręcić jak trzeba. Niestety niejedną taką "Maryśkę" znałam w szkole i prywatnie. W pracy na szczęście nie. Maryśka powinna dostać raz po doopie porządnie, ale nikt nie ma odwagi i nikt nie wie czy szefostwo nie stanie po jej stronie, więc póki będzie zmowa milczenia i przyklaskiwanie (prawdziwe lub wbrew sobie), to Maryśka będzie miała się świetnie.
Edytowany przez Karolka_83 19 czerwca 2023, 15:08