Temat: Wpadki kcal. Co ma więcej kcal niż myśleliście? 1000 kcal jeden posilek

Hej. Na co zdrowego/niezdrowego pozwoliliście sobie i wyjątkowo nie sprawdzili się kcal a okazało się, że była to bomba?

Dawno nie sprawdzałam kcal pizzy mrożonej (wiem, syf) a kiedyś ma szybko po powrocie do domu pozwoliłam sobie na początku diety. Miałam zjeść kawałek, potem dwa a wkoncu zjadłam trzy. Przejadłam się i poczułam źle psychicznie i fizycznie jak beka, która zresztą jestem. Największy szok był jak sprawdziłam, ile to miało kcal. Nie myślałam, że aż tyle, nie sprawdziłam, bo miałam mało czasu na jedzenie po powrocie do domu i okazało się, ze wcielam prawie 1000 kcal n jeden posiłek niezdrowy, a 1000 kcal to u mnie prawie cały dzień a nie jeden posiłek. 

Takze w jednym posiłku przejadłam prawie cały bilans jednodniowy. 

Jakie "posilki'" zjedliscie lub nie zjedliscie, ale nie spodziewaliście się aż tylu kcal?

Pasek wagi

 Mnóstwo,zanim zaczęłam liczyć kalorie. Nawet głupia kanapka może dociągnąć do 1000 kcal. Dwie ciabatty z masłem i pasztetową, czy żółtym serem tyle mogą mieć. Nie wspominając o przemysłowo,wysoko przetworzonym żarciu. I tu również setki,deserki,jogurciki,przeciery, soczki. Czyli wszystko to czym faszeruje się np. dzieci. 

Przy czym makra mają na różne organizmy bardzo różny wpływ.

Z mojego doświadczenia, jeśli na co dzień trzymam dietę to jak raz na 2-kilka tygodni zjem na imprezie nawet kilka tysięcy kalorii to mój organizm nie jest w stanie tego wchłonąć i waga nie rośnie.

Pasek wagi

ilonawor napisał(a):

Hej. Na co zdrowego/niezdrowego pozwoliliście sobie i wyjątkowo nie sprawdzili się kcal a okazało się, że była to bomba?

Dawno nie sprawdzałam kcal pizzy mrożonej (wiem, syf) a kiedyś ma szybko po powrocie do domu pozwoliłam sobie na początku diety. Miałam zjeść kawałek, potem dwa a wkoncu zjadłam trzy. Przejadłam się i poczułam źle psychicznie i fizycznie jak beka, która zresztą jestem. Największy szok był jak sprawdziłam, ile to miało kcal. Nie myślałam, że aż tyle, nie sprawdziłam, bo miałam mało czasu na jedzenie po powrocie do domu i okazało się, ze wcielam prawie 1000 kcal n jeden posiłek niezdrowy, a 1000 kcal to u mnie prawie cały dzień a nie jeden posiłek. 

Takze w jednym posiłku przejadłam prawie cały bilans jednodniowy. 

Jakie "posilki'" zjedliscie lub nie zjedliscie, ale nie spodziewaliście się aż tylu kcal?

Jesz tylko 1000 kcal w ciągu dnia?

lata temu gdy wykupilam diete V i zaczelam mierzyc i wazyc ilosci to dalo mi obraz tego co ja ze soba zrobilam  jedzac bez swiadomosci, byle czego . Pracujac ponad sily i mozliwosci czasowe brakowalo mi czasu na planowanie i przygotowanie sensownych posilkow, korzystalam z polproduktow i to mnie zalatwilo na lata. Oczywiscie ilosc kalorii byla odpowiednio neiwspolmierna do potrzeb.

warzywa na patelnię, które miały jakieś tam grillowane bakłażany w sobie i 100 kcal na 100g. A ja potrafiłam paczkę na obiad zjeść. 

rosel napisał(a):

ilonawor napisał(a):

Hej. Na co zdrowego/niezdrowego pozwoliliście sobie i wyjątkowo nie sprawdzili się kcal a okazało się, że była to bomba?

Dawno nie sprawdzałam kcal pizzy mrożonej (wiem, syf) a kiedyś ma szybko po powrocie do domu pozwoliłam sobie na początku diety. Miałam zjeść kawałek, potem dwa a wkoncu zjadłam trzy. Przejadłam się i poczułam źle psychicznie i fizycznie jak beka, która zresztą jestem. Największy szok był jak sprawdziłam, ile to miało kcal. Nie myślałam, że aż tyle, nie sprawdziłam, bo miałam mało czasu na jedzenie po powrocie do domu i okazało się, ze wcielam prawie 1000 kcal n jeden posiłek niezdrowy, a 1000 kcal to u mnie prawie cały dzień a nie jeden posiłek. 

Takze w jednym posiłku przejadłam prawie cały bilans jednodniowy. 

Jakie "posilki'" zjedliscie lub nie zjedliscie, ale nie spodziewaliście się aż tylu kcal?

Jesz tylko 1000 kcal w ciągu dnia?

Nie. Napisałam prawie cały dzień. Ja nie liczę obecnie kalorii, bo mniej więcej wiem ile co ma, ale nie liczę, nie ważę co do grama. Po prostu jem co kilka godzin 3,4 posiłki, by się najeść, ale nie przejść i były w miarę zdrowe. Większość ludzi ma dietę około 1500 kcal, więc 1000 kcal to nadal prawie dzienne zapotrzebowanie (matematycznie to nie, ale bardzo uogólniając). 1000 kcal to zdecydowanie za dużo na jeden posiłek, szczególnie, że człowiek się nie spodziewał, że tyle aż zezre. A potem zdziwiony "przecież nie jem dużo" , a nie chudnę ;) Człowiek glodny nie myśli, szczególnie jak ma mało czasu itp.;)

Pasek wagi

menot napisał(a):

warzywa na patelnię, które miały jakieś tam grillowane bakłażany w sobie i 100 kcal na 100g. A ja potrafiłam paczkę na obiad zjeść. 

o kurcze. Ja tez często całą paczkę jadłam. No, trzeba sprawdzać faktycznie więcej rzeczy. A niby takie zdrowsze to. 

Pasek wagi

Jest jeden obiad, ktorego kalorii nie licze ale i tak zjem. Placki ziemniaczane. 

Nie jem gotowych sałatek - zwłaszcza dressing do nich to jakiś dietetyczny koszmar. Kiedyś sprawdziłam kalorie w takim gotowym sosiku i włos mi się zjeżył na głowie... Ogólnie nie jem żadnych gotowców typu sos tatarski, albo sos do pizzy. Nie przepadam, nie mam zaufania, a przy okazji można zaoszczędzić dziesiątki, jeśli nie setki kalorii. 


A koleżankę wyżej absolutnie rozumiem w kwestii placków ziemniaczanych. I domowych pierogów też 🤪



ooo

pamietam, że kilka lat temu, mimo że nie jadłam śmieciowego, to potrafiłam wciągnąć pół paczki orzechów dziennie, sama 🤦🏻, a ile ja się nadziwilam, że jem przecież same dobre jedzenia, a portki mi się zaczynają robić obcisłe 🤦🏻🤦🏻, tak, bardzo się zdziwiłam, gdy w końcu przeliczyłam, że jako przekąskę w czasie jazdy autem do domu wcielam około 150g orzechów, a więc prawie 1000 kalorii 🤦🏻

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.