- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 marca 2023, 08:51
Czy uważacie, że uprawianie seksu z wieloma mężczyznami, one night standy, będąc singielką i nie raniąc nikogo, to coś złego? Czy jeśli facet spał z 20 kobietami, to jest w porządku, a jeśli kobieta spała z 20 mężczyznami to jest obrzydliwa? Trochę tak to wygląda patrząc na niektóre wypowiedzi w tematach np. keymy...
Ja zawsze myślałam, że ilość partnerów nie ma znaczenia, gdy trafi sie na swoja połówkę. Miałam przed mężem kilka chłopaków na chwilę, on wiem że też miał partnerki przede mną. Nie obchodzi nas to czy było tych osób 3 czy może 10. Byliśmy młodzi. Teraz jesteśmy razem od 10 lat i przynajmniej nie zastanawiamy się jak to jest z innymi, czy nasz partner nas wystarczająco zadowala, czy lepiej byłoby z innym.
A już szczególnie osoba "starsza", która już raczej nie założy rodziny i nie szuka partnera na stałe z jakiegoś powodu, to niech się bawi, chodzi na randki, sypia z kim chce. Przecież takiej osobie brakuje cielesności. Nie zmusza nikogo, więc w czym problem?
18 marca 2023, 07:52
Według mnie posiadanie wielu partnerów seksualnych świadczy o tym że osoba jest pusta, niedowartościowana i nie szanująca swojego ciała. Najfajniejsi faceci zawsze bedą pytać was o liczbe partnerów i waszą przeszłość i jeżeli ta liczba będzie większa niż 1 to dostaniecie kosza. Przydałoby sie tu wstawić ankiete i wyniki badań w jakich związkach udało się zbudować prawdziwą romantyczną relacje aż do 90 lat. Albo wyniki badań czy posiadanie wielu partnerów wpływa negatywnie na zdrowie i psychike osób.
Miałam kilku partnerów przed mężem, on miał kilka partnerek. Były to bardzo krótkie i mało poważne relacje. Od 10 lat jesteśmy małżeństwem i oczekujemy dziecka. Powiem partnerowi, że miał mi dać kosza ? Tylko proszę nam napisać czy nadal powinien, czy teraz już się nie opłaca?
Ale skoro oboje mieliście partnerów to dlaczego on miałby dać ci kosza a nie ty jemu. Mój komentarz odnosił sie do obydwu osób bo to byłby hipokryzja i nie sprawiedliwe. Zrobiłem błąd że napisałem w ten sposób zdanie wspominając tylko o facecie i niestety zostało źle zrozumiane. Mój błąd. Życze wam mimo wszystko szczęścia. Na pewno oboje żałujecie że robiliście w przeszłości głupoty.
Wręcz przeciwnie, nie chciałabym wchodzić w związek z prawiczkiem, ani mój nie chciałby dziewicy.
Cieszę się, że Twój komentarz odnosił się do obu płci, bo niestety jeszcze istnieje takie przekonanie, że facet może, a kobieta nie... :)
Takie przekonanie by nie istniało gdyby kobiety rozliczały facetów z ilości partnerek tak jak faceci rozliczają kobiety. Niestety wam sie chyba to podoba jak facet miał wiele i jeszcze nazywacie to głupkowato: " doświadczeniem ". Ja jestem tolerancyjny i uważam że ani kobieta ani facet nie powinni mieć wiele osób, bo gdy mądrze sie wybiera to trafi sie idealnie za pierwszym razem.
A co do twojej wiadomości Martyna to niby dziewica/prawiczek może zdradzić bo ciekawi ich jak to jest? Na twój pech statystyki mówią że jednak o wiele częściej występują zdrady u innych więc lepiej jest być w tej grupie gdzie jest większy procent. Zresztą głupie jest takie twierdzenie bo można to przypiąc do wszystkiego np. że jak sie nie zapali papierosa to bedzie ciekawiło jak to jest lub o wiele gorsze przykłady można podać. Tym bedziemy sie teraz usprawiedliwać? Bo ciekawiło.
Wiesz, byłam raz z prawiczkiem, dawno temu. Seks był okropny, kończył się po maksymalnie minucie, a facet myślał, że jak on skończył to obydwoje skończyliśmy i jesteśmy zadowoleni. Rozmowy i tłumaczenie czego ja potrzebuję i co lubię nie pomagały, seks po 3 miesiącach nadal nie był fajny. Możliwe że ja byłam złą nauczycielką :D no ale właśnie, ja chcę doświadczonego! A nie go uczyć. Naukę zostawię innym paniom, są takie które to lubią i potrafią :)
A co do statystyk, ja nie lubię się nimi kierować. W tych statystykach jest przecież pełno ludzi którzy traktują seks jak sport, a osobę do łóżka jak przedmiot. Takie osoby raczej zdradzają. Ale są też osoby, które miały 3-4 partnerki, nie wyszło, a z 4tą lub 5tą udało im się stworzyć szczęśliwy związek. Tu jest szansa, że szukają czegoś poważnego, jak prawiczek.
18 marca 2023, 08:09
Sam pewnie jesteś prawiczkiem ;) A ludzie to coś więcej niż sama statystka, bo ludzie są różni. Sorry, ale mnie prawiczek też by nie interesował, a mojemu facetowi też odpowiada, że lubię się bzykać i mam doświadczenie, nie muszę przy zgaszonym świetle, nie wstydzę się, znam swoje potrzeby, nie twierdzę, że dziewica jest gorsza, bo też kiedyś byłam, ale kiedyś, a teraz to jest spora różnica, wtedy to wstydziłam się nawet gacie ściągnąć, zdecydowanie wolę siebie w dzisiejszej wersji, mój facet też miał trochę kobiet, umie wstrzymywać wytrysk, potrafi się mną zająć i wie, że 2 min to nie seks ;) No i nie myślę o zdradzie, bo poznałam kogoś kto w życiu codziennym mi odpowiada tak jak i w łóżku w 100% więc po co? Jak się kiedyś rozstaniemy to trudno, ale po co mam zmieniać faceta skoro aktualny mi pasuje? Mój ex to mu do pięt nie dorasta, przynajmniej jestem świadoma, że można mieć super seks, a nie ochłapy jak kiedyś. Wydaję mi się, że właśnie ci zakompleksieni faceci, bez doświadczenia boją się kobiet, które miały więcej partnerów, bo będą porównywani do poprzednich ;)
Edytowany przez Martyna121111 18 marca 2023, 08:24
18 marca 2023, 08:51
Szczerze, to nie mam zdania na ten temat, ponieważ sprawy łóżkowe obcych mi osób nie należą do moich zainteresowań.
Przy wyborze partnera też nie przychodziło mi nigdy do głowy, aby pytać się o to, ile miał partnerek seksualnych. Z rozmowy i tak wychodzi, czy facet był już w stałym związku albo czy wolał skakać z kwiatka na kwiatek, i ich suma nie sprawi, że będę mądrzejsza, bardziej rozważna lub świadoma, zwał jak zwał. Ale bardzo zwracam uwagę, w jaki sposób mężczyźni wypowiadają się o swoich ex, bo to pokazuje poziom szacunku i kultury, czasem nawet zaburzeń :)
Edytowany przez Krummel 18 marca 2023, 08:56
18 marca 2023, 09:57
Nie uwazam i mam to w dupie, ALE jezeli to ma byc facet, z ktorym chce zbudowac stabilny zwiazek to interesuje mnie jego przeszlosc(bez szczegolow, bez wypytywania) oraz aktualne badania.
20partnerow moze kogos nie boli, ale jestem ciekawa Twojej reakcji na faceta, ktory co tydzien z imprezki wychodzil z inna laska, ktora bajerowal maksymalnie na kilka noc i tak przez 3 lata az uznal, ze chcialby sie ustatkowac. Albo taki, ktory regularnie chodzil na dziwki/eskortki, bo w sumie taniej i pewniej niz uwodzenie normalnej kobiety. Przeciez normalna kobieta, po randce, moze dac tylko calusa i dobranoc. A on za cene kolacji moze sobie nawet dwie zamowic z dojazdem do domu (prawdziwy tekst). To dziekuje bardzo.
Ja myślę, że taki facet nie pasowałby mi choćby dlatego, że traktuje innych ludzi jak przedmioty, jest płytki itd. a nie dlatego, że miał wiele partnerek seksualnych.
a skąd wies że traktował jak przedmioty ? Może też chciały się tylko pobzykac.
mozna na jakimś etapie życia nie chcieć związku a swoje potrzeby się ma.
osobiscie bylam w Swingers klubie gdzh uprawiałam seks z kilkoma mężczyznami . Próbowałam też z kobietą ale jakiś nie pasowało mi. Na pewno jeszcze się wybiorę .
18 marca 2023, 10:01
Dla mnie ma ogromne znaczenie. Statystycznie im więcej kobieta miała partnerów, tym większa szansa na rozwód. Dlaczego skoro ja jestem 21 pierwszym w jej życiu a przede mną było dwudziestu, to nie miałby być ten 22-gi?
Tak naprawdę prędzej czy później wrócimy do konserwatyzmu bo za dużo mężczyzn nie ma partnerek i a wy zamiast zakładać rodziny i rodzić dzieci to skakacie po facetach do 30-35 r.ż. a potem szukacie betabankomatu do ustatkowania. Oczywiście wiele z was takiego nie znajdzie bo wam już się tak w dupach poprzewaracało, że myślicie w wieku 35 lat że jesteście jeszcze młode i piękne xD
Każdy kij ma dwa końce. Na starość nie będziecie miały emerytur po mężach bo ich nie chciałyście, a dzieci wam nie podadzą szklanki wody bo ich nie urodziłyście.
Brzydzę się kobietami, które są jak publiczne toalety.
jak większość facetów jest takich jak ty ( czyli dupków) to się nie dziw że są sami. I będą.
a emeryturę mam własną. Albo pójdę do dumu opieki
18 marca 2023, 10:04
Dla mnie ma ogromne znaczenie. Statystycznie im więcej kobieta miała partnerów, tym większa szansa na rozwód. Dlaczego skoro ja jestem 21 pierwszym w jej życiu a przede mną było dwudziestu, to nie miałby być ten 22-gi?
Tak naprawdę prędzej czy później wrócimy do konserwatyzmu bo za dużo mężczyzn nie ma partnerek i a wy zamiast zakładać rodziny i rodzić dzieci to skakacie po facetach do 30-35 r.ż. a potem szukacie betabankomatu do ustatkowania. Oczywiście wiele z was takiego nie znajdzie bo wam już się tak w dupach poprzewaracało, że myślicie w wieku 35 lat że jesteście jeszcze młode i piękne xD
Każdy kij ma dwa końce. Na starość nie będziecie miały emerytur po mężach bo ich nie chciałyście, a dzieci wam nie podadzą szklanki wody bo ich nie urodziłyście.
Brzydzę się kobietami, które są jak publiczne toalety.
Na pewno ta "babcia" 35 lat ma większe szanse na znalezienie super faceta niż ty kiedykolwiek jakąś kobietę, tylko nieszczęśliwy i sfrustrowany facet ma czas na pisanie takich wysrywów w necie i próbowanie dopierdo***ć kobietom :D Moja matka w wieku 46 lat poznała 11 lat młodszego w dodatku przy kasie, są już ponad 10 lat razem i są szczęśliwi, za to tobie zostanie tylko rączka i pisanie w necie jakie to kobiety są be.
moja babcia prawie 80 i ma 60 letniego " chłopaka" . Ciotka 60 parę i też na powodzenie nie narzeka .
18 marca 2023, 18:08
Szczerze, to nie mam zdania na ten temat, ponieważ sprawy łóżkowe obcych mi osób nie należą do moich zainteresowań.
Przy wyborze partnera też nie przychodziło mi nigdy do głowy, aby pytać się o to, ile miał partnerek seksualnych. Z rozmowy i tak wychodzi, czy facet był już w stałym związku albo czy wolał skakać z kwiatka na kwiatek, i ich suma nie sprawi, że będę mądrzejsza, bardziej rozważna lub świadoma, zwał jak zwał. Ale bardzo zwracam uwagę, w jaki sposób mężczyźni wypowiadają się o swoich ex, bo to pokazuje poziom szacunku i kultury, czasem nawet zaburzeń :)
"Ale bardzo zwracam uwagę, w jaki sposób mężczyźni wypowiadają się o swoich ex, bo to pokazuje poziom szacunku i kultury, czasem nawet zaburzeń :)" O właśnie o to chodzi, też zawsze zwracałam na to uwagę.
Do autora:
Moj mąż miał kilka partnerek. Ja byłam ze swoim pierwszym chłopakiem 4 lata on był moim pierwszym a ja jego. Wyjechał na studia do W-wy poznał kogoś i mnie zostawił. Co w takiej sytuacji ? Na szczęście poznałam mojego obecnego męża ( pomiędzy miałam jakieś przygody) Jesteśmy razem ponad 30 lat. Jest nam ze sobą w łóżku tak dobrze że żadne z nas nie myśli o skoku w bok.
Edytowany przez Noir_Madame 19 marca 2023, 07:36
22 marca 2023, 22:33
Według mnie posiadanie wielu partnerów seksualnych świadczy o tym że osoba jest pusta, niedowartościowana i nie szanująca swojego ciała. Najfajniejsi faceci zawsze bedą pytać was o liczbe partnerów i waszą przeszłość i jeżeli ta liczba będzie większa niż 1 to dostaniecie kosza. Przydałoby sie tu wstawić ankiete i wyniki badań w jakich związkach udało się zbudować prawdziwą romantyczną relacje aż do 90 lat. Albo wyniki badań czy posiadanie wielu partnerów wpływa negatywnie na zdrowie i psychike osób.
Ty tak serio, czy po prostu jesteś trollem?
To już prędzej wypytywanie partnerki o ilość partnerów świadczy o jakichś kompleksach i poczuciu niższości. I jakiejś irracjonalnej zazdrości o poprzedników.
Niby w jaki sposób ilość partnerów/partnerek ma świadczyć o danej osobie?
Ludzkie losy, koleje życiowe, są bardzo różne. A ilość partnerów/partnerek zależy od mnóstwa czynników.
Również sam fakt bycia dziewicą/prawiczkiem w żaden sposób nie świadczy o osobie.
O szacunku do własnego ciała świadczy przede wszystkim to, co się jada i pija - i czy wprowadza się do tego ciała używki.
Jeśli pijesz alkohol, palisz papierosy i/lub jesz przetworzone żarcie, to wtedy nie szanujesz własnego ciała. Ta reguła dotyczy i mężczyzn, i kobiet (choć mężczyźni mają większe ryzyko zawału i udaru z powodu niezdrowego trybu życia). I nie ma to nic wspólnego z życiem seksualnym.
Ludzi można sądzić po tym, co sobą reprezentują, na ile kulturalni są, jaki mają poziom intelektualny, czy mają poczucie humoru, jak traktują innych, czy są odpowiedzialni, uczciwi, słowni, sprawiedliwi, rozsądni, umiejący zadbać o siebie i innych - a nie po ich życiu seksualnym.
Czy mężczyzn też sądzisz po ilości partnerek seksualnych i uznajesz za puszczalskich tych, którzy mieli wiele kobiet? Czy jedynie kobiety w ten sposób stygmatyzujesz?
Szufladkowanie i wrzucanie do jednego worka jest tyleż idiotyczne, co krzywdzące. I najeżone szkodliwymi stereotypami. Wiem, że ogólnie od stereotypów się nie ucieknie, jednak mimo wszystko dobrze jest mieć dystans do nich i nie traktować ich jako prawd objawionych.
A już skrajnym absurdem jest porównywanie kobiety do zamka przy jednoczesnym porównywaniu mężczyzny do klucza otwierającego zamki. Bo na takie porównanie też można się czasem natknąć.