Temat: Nerwica natręctw

Może cierpicie na tą przypadłość lub ktoś z Waszego otoczenia? 
Czym się objawia?

Mam obecnie jakieś pojedyncze odpały, które można podpiąć pod nerwicę natręctw ;) Np sprawdzam czy zamknęłam drzwi na klucz po kilka razy, ale jak naciskam na klamkę to zawsze musi być nieparzyście przy czym 1 raz to za mało, wiec zazwyczaj 3 ;) Nie zasnę jeśli kołdra nie będzie tak ułożona, żeby guziki były w nogach i od strony sufitu. Z wiekiem mi to wszystko złagodniało, ale tak do 25-27 roku życia mniej więcej miałam OKROPNĄ potrzebę żeby wszystko było na półkach ułożone symetrycznie albo od największego do najmniejszego. Do tego stopnia, że jak kątem oka zobaczyłam że coś jest nie tak, to musiałam poprawić, bo czułam niepokój i dyskomfort. ZAWSZE wiedziałam jak ktoś czegoś dotknął lub ruszał, bo było pod innym kątem/w innej odległości niż powinno. Sporo tego było, już nawet nie pamiętam. Minęło mi z wiekiem, ale kilka pierdół jak te klamki zostało do dziś ;)

Pasek wagi

Przed wyjściem z domu sprawdzam czy w kuchni wszystko wyłączone, często wracam by sprawdzić ponownie nawet jak już wyjdę i zamykam drzwi to czuję przymus sprawdzenia. Nie pójdę spać jak się nie upewnię że drzwi do mieszkania są zamknięte. A tak to mam natręctwo skubania skórek dłoni i stóp...nie potrafię się tego pozbyć 😒

Kiedyś miałam ich mnóstwo, a część z nich bardzo kręciła się wokół odżywiania. W miarę postępów w terapii tych natręctw zrobiło się mniej. Niektóre zniknęły w ogóle (np. przestałam obgryzać paznokcie, zdarza mi się teraz tylko w silnym stresie). Niestety, inne nasiliła pandemia (np. po każdym powrocie do domu i przed posiłkami myję sobie i dziecku ręce jak przed operacją chirurgiczną (w dzieciństwie miałam epizod, że myłam te ręce co chwilę), często dezynfekuję telefon. Niby nieszkodliwe rzeczy, ale tu chodzi o to przykre poczucie PRZYMUSU, które towarzyszy myśli "a co, jeśli gazu nie wyłączyłam?". Ono sprawia, że nie mogę się na niczym innym skupić i moje myśli krążą wciąż wokół tego. 

Ja mam schodzę, że drzwi nie zamknęłam, żelazka nie wyłączyłam, czy kuchenki. Teraz dla świętego spokoju, albo kablem się w nogę uderzę, położę ręce na palniku, to wtedy wiem, że wyłączone. Drzwi sprawdza, czasami się wracam, żeby to zrobić. Dlatego nie lubię wychodzić ostatnia z domu. A co ciekawe, to jeszcze nigdy się nie zdarzyło, żebym cos włączonego zostawiła...

mój syn miał- objawiało się to tym, że niewiele jadł, bo bał się wstrząsu. Co najdziwniejsze gdy zaczął brać tabletki, to po mleku przestał mieć objawy uczulenia. Wcześniej po wypiciu mleka dostawał pokrzywki.

A czy któraś z Was spotkała się z objawami nieco innego typy, czyli np. tupanie, kręcenie włosów na palcu, mlaskanie, obgryzanie policzków od wewnętrznej strony, rolowanie w palcach kawałka papieru itp?

Liczę wszystko co jest na sztuki no mandarynki jak je kupuje w sensie jak wrzucam do swojej siatki/woreczka.. jak kroje ogórka pomidora czy cokolwiek to liczę plasterki... bardzo późno się dowiedziałam że zazwyczaj ludzie tego nie robią...

i jak kupuje rzeczy na sztuki to musi być parzysta liczba np owych mandarynek albo plasterków ogórka... 

a jak ćwiczę to liczba powtórzeń musiała być równa dziesiatką albo piątka.. czyli na 10 albo 15 razy... Kiedyś miałam też że w bieganiu musiałam dobić do równych kilometrów ale też biegam w określonym przedziale czasu więc na dystans nie zawracam uwagi chociaż jak widzę że przebiegłam 4.89 to mnie skręca w środku ..

jak się stresuje to zakładam włosy za ucho chociaż mam włosy związane w kucyka i nigdy nie chodziłam w rozpuszczonych jak miałam ultra krótkie też miałam tej odruch

Pasek wagi

Ja kroje kotelty w rowne kosteczki 😂 wykrawam po takich kwadracikach, haha. Ale to chyba kwestia nauczenia sie, bo bylam zdziwiona w internacie, ze tyle osob tak nie robi, tylko kroja te kotlety byle jak 🤷‍♀️ 

Moj brat zawsze wstawal 5 razy sprawdzic, czy drzwi od mieszkania sa zamkniete.

Ja z kolei myję ręce jak szalona 😉 Nawet nie zliczę, ile razy w ciągu dnia.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.