Temat: Spotkania z rodzicami

Jak często odwiedzacie rodziców?

i jak daleko od nich mieszkacie ? W sensie ile czasu zajmuje dojazd ?

Czy jak przyjeżdżacie to nocujecie,  czy jest to przyjazd na obiad czy tylko na godzinkę na kawę ?

Czy jeździcie z mężem i dziećmi ? Czy raczej same?

Oczywiscie średnio.

Pasek wagi

mam 4 godzinu jazdy autem.... Jak już jadę to z nocowaniem oczywiście ;). Pełna wyżerka i u rodziców i u dziadków plus oczywiście jedzenie na wynos ... Jeżdżę różnie albo sama albo z partnerem w zależności od naszych chęci i wolnego czasu. Zazwyczaj raz na 2 miesiące.. pracuje też w co drugi weekend więc za bardzo nie dysponuje czasowo żeby bywać częściej...



Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Do domu rodzinnego mam 500m, do dziadka i wujka podobnie. Wychodzi więc z 5 minut spacerkiem. Plus jest taki, że jeżeli ktokolwiek potrzebuje pomocy, to łatwo się zorganizować. Czasem też podrzucamy sobie wzajemnie nadwyżki jedzenia, aby niczego nie wyrzucać.

Widzimy się pewnie ze 2-3 razy w tygodniu na jakąś szybką kawę i pogaduchy. Mama bywa u mnie częściej, bo ma psa i robiąc rundkę po osiedlu, zahacza o moje mieszkanie. Ja z kolei, najczęściej wpadam do nich, kiedy idę do Paczkomatu po odbiór przesyłki, bo mam akurat po drodze.

Z rodzicami partnera jest trochę inaczej, bo mieszkają jakieś 15-20km od nas. Tam jeździmy rzadziej i czasem zdarza się, że zostajemy na noc, aby nie tłuc się autem po zmroku.

straszne, to po co się wyprowadzać 

.nonszalancja. napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Do domu rodzinnego mam 500m, do dziadka i wujka podobnie. Wychodzi więc z 5 minut spacerkiem. Plus jest taki, że jeżeli ktokolwiek potrzebuje pomocy, to łatwo się zorganizować. Czasem też podrzucamy sobie wzajemnie nadwyżki jedzenia, aby niczego nie wyrzucać.

Widzimy się pewnie ze 2-3 razy w tygodniu na jakąś szybką kawę i pogaduchy. Mama bywa u mnie częściej, bo ma psa i robiąc rundkę po osiedlu, zahacza o moje mieszkanie. Ja z kolei, najczęściej wpadam do nich, kiedy idę do Paczkomatu po odbiór przesyłki, bo mam akurat po drodze.

Z rodzicami partnera jest trochę inaczej, bo mieszkają jakieś 15-20km od nas. Tam jeździmy rzadziej i czasem zdarza się, że zostajemy na noc, aby nie tłuc się autem po zmroku.

straszne, to po co się wyprowadzać 

2-3 razy w tygodniu, po 1h spotkania max, to faktycznie straszne. Ojojoj, jak tak można.

Pasek wagi

Raz w miesiacu, raz na 1,5 miesiąca i wtedy tak, zawsze nocujemy. Minimum jedna noc, od kiedy mam córkę to często zostajemy np na tydzień. Mąż w zależności czy może pracować zdalnie albo zostaje z nami albo wraca. Dojazd to 2-2,5h autem w zależności od warunków. 

Z kolei teściów odwiedzamy jak jesteśmy u moich rodziców ale to na kilka godzin, bez noclegu.

mieszkam 400 km od i bardzo to sobie chwalę. Widujemy się w wakacje.

mieszkam z rodzicami więc widuje ich codzienne 

Pasek wagi

gordita2021 napisał(a):

a moja mama się nie chce widywać bo jej się nie chce nic szykować chociaż mogłaby kupić jakieś delicje ...

?

Jak tobie zależy na widzeniu się, to odwiedzaj, przywieź jakis poczęstunek ze sobą (żeby mamie fatygi nie robić). Niektórzy ludzie żyją tacy wycofani, bez wychodzenia i bez przyjmowania gości, sama będziesz widziec czy mama sie z odwiedzin cieszy czy nie. I nie ma sensu porównywać tego z innymi i szukać jakiejś normy.

staram_sie napisał(a):

mam godzinę drogi. Kiedyś było to raz na 3 tyg, razem z mężem. Od czasu koronawirusa znacznie rzadziej, potem dziecko mi się urodziło i tak widywaliśmy się z raz na miesiąc. a jak zachorowałam no to praktycznie co tydzień

Jak Ty się czujesz i jak przebiega leczenie?

cucciolo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

mam godzinę drogi. Kiedyś było to raz na 3 tyg, razem z mężem. Od czasu koronawirusa znacznie rzadziej, potem dziecko mi się urodziło i tak widywaliśmy się z raz na miesiąc. a jak zachorowałam no to praktycznie co tydzień

Jak Ty się czujesz i jak przebiega leczenie?

dziękuję za zainteresowanie. 

generalnie to niedawno zakończyłam chemioterapię i w styczniu będę mieć TK. Się okaze czy nie ma wznowy albo przerzutów... ale niestety obawiam sie że może coś być bo ostatnio nie czuje się za dobrze :(

Pasek wagi

cucciolo napisał(a):

staram_sie napisał(a):

mam godzinę drogi. Kiedyś było to raz na 3 tyg, razem z mężem. Od czasu koronawirusa znacznie rzadziej, potem dziecko mi się urodziło i tak widywaliśmy się z raz na miesiąc. a jak zachorowałam no to praktycznie co tydzień

Jak Ty się czujesz i jak przebiega leczenie?

dziękuję za zainteresowanie. 

generalnie to niedawno zakończyłam chemioterapię i w styczniu będę mieć TK. Się okaze czy nie ma wznowy albo przerzutów... ale niestety obawiam sie że może coś być bo ostatnio nie czuje się za dobrze :(

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.